Witam, otóż po raz kolejny zepsuły mi się słuchawki a dokładniej - znowu lewa, nie styka coś w przewodzie ...
tym razem się poważnie wkurzyłem bo to już trzecia para w tym roku :-[
no i po raz kolejny próbowałem naprawić je ręcznie jednak wszystkie moje nowsze słuchawki miały do tej pory jakieś dziwne przewody, tj. mają 5 par skręconych ze sobą drucików - w sumie normalne: masa, lewy kanał, prawy kanał, masa mikrofonu i sam mikrofon ale żaden z nich, nawet te złote od masy które wyglądają na niezaizolowane - nie przewodzą prądu ... na nic więc ich skręcanie jak to się robiło parę lat wstecz ...
kolega mi powiedział że te druciki są oblane farbą izolacyjną :| jednak tej "farby izolacyjnej" nie da sie zeskrobać, każda próba się kończy przerwaniem druciku, bo są one naprawdę cieniutkie i w sumie nie dziwne że ciągle się łamią i słuchawki mi nie działają ...
teraz pytanie jak to naprawić ? czy da się to jakoś rozpuszczalnikiem czy czymś potraktować ? teraz nie mam pod ręką rozpuszczalnika bo akurat cały wypiłem a nie wiem czy mi się opłaca kupować bo paznokci za często nie maluję ... a może są na to jakieś profesjonalne sposoby ?
ew. czy ktoś może polecić jakieś słuchawki które są dość odporne na przejeżdżanie im krzesłem po kablu, zrzucaniu z biurka, rzucaniu na biurko, szarpanie przewodu (jak sie gdzieś zahaczy) i tym podobne ? moje przedostatnie słuchawki miały fajne trochę rozwiązanie - kabel był na takiej gumeczce przywiązanej do części plastikowej, która to chroniła go przed ciągnięciem no i tam sie akurat zepsuł tylko uFon
w sumie zawsze kupuje najtańsze słuchawki ale z uFonem za około 25-35 zł, ale to już będzie 7 para w ciągu dwóch lat więc to już się uzbierały 2 setki ... może lepiej kupić coś droższego tym razem ?