W sklepie na osiedlu wchodzę w maseczce dlatego że obsługa tego wymaga. Mam w nosie zakazy nakładane ustawami jednak jeżeli ludzie pracujący w firmie proszą oto by przy nich nosić to zakładam. W autobusie kiedyś Pani zwróciła mi uwagę to założyłem bez marudzenia.
Dla kontrastu na wsi wchodząc do sklepu nie zakładam ponieważ Pani tam pracująca tego nie wymaga. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i żyjemy w społeczeństwie więc zachowujmy się racjonalnie. Tak samo ze znajomymi jak spotykam się w mieszkaniach to nie siedzimy w maseczce...
@Spine Jeśli kiedyś wylądujemy razem w pomieszczeniu to oczywiście założę maseczkę. Ale nie planuję być jak te barany co jeżdżą na rowerach czy w samochodzie z założoną maseczką. Nawet wczoraj widziałem pewną starszą Panią która maseczkę przykrywała jeszcze bawełnianą chusteczką...
Tak samo jak ja szanuję twoją wolę ty powinieneś uszanować zdanie innych odnośnie nie zakładania. Śmiertelność wcale nie jest wysoka, szczepionki jeszcze bardziej ją obniżają. Czy ten wirus powoduje nie odwracalne choroby czy też nie to chyba naukowcy sami już nie wiedzą. Średnio co tydzień czytam jakieś nowości związane z tą chorobą... Jedne przeczą drugim itp. Dlatego ja bym się jakoś mocno na nie nie powoływał.
A co do zakładania na opak tych maseczek to też tego nie rozumiem. Ale masz na tyle kokones że masz wywalone na zdanie innych albo się boisz mandatów tak jak ja i grzecznie nosisz ją założoną na pysku, choć w moim przypadku chyba na pyszczku :)
@Edit
Ostatnio ratownik medyczny powiedział mi że jak się nie zaszczepię to umrę na covid gdy mnie złapie bo mam 120kg wagi (sam miał tyle samo). Jak mam traktować poważnie ludzi którzy tak mówią do człowieka 30 lat widząc taki wykres...
Źródło: https://www.politykazdrowotna.com/69816,smiertelnosc-z-powodu-covid-19