Początek mobbingu - czy to ja przesadzam

2

Cześć, sprawa wygląda tak, że zaczynam mieć podstawy aby sądzić, że jestem delikatnie mobbingowany w pracy lub przynajmniej zachowanie mojego szefa jest pasywno-agresywne.

Mieliśmy bardzo trudno poprzedni miesiąc, nie mogę wdawać się w szczegóły ale powiedzmy, że projekt się przeciągał. Generalnie wywiązałem się ze wszystkich zadań, poza jednym, na które zresztą mam jeszcze czas. Pracy jest mnóstwo natomiast z jakiegoś takiego wyczerpania dużą ilością różnych zadań trochę się nie popisałem z jedną rzeczą, przy której akurat szef był. Od tego czasu męczy mnie dość mocno. Męczy to znaczy bardzo sprawdza. Już wcześniej tak miałem. Dziś jednak trochę przegiął moim zdaniem. Dorzucił mi kolejne zadanie, i chce je w przyszłym tygodniu. Wyjaśniłem, że mam go mocno obłożony i dostałem maila, który brzmiał mniej więcej tak:

"Nie proszę Cię o to i o to, masz tylko zrobić to, sądzisz ŻE TEGO TEŻ NIE JESTEŚ W STANIE ZROBIĆ?"

(wywiązuję się z 99% zadań w ostatnim roku!!!!!) To był jeden, jedyny drobiazg.

Ja wiem, że podkładanie się szefowi jest słabe ale moim zdaniem, i zdaniem mojej dziewczyny, facet zaczyna przesadzać. Pracuję w korpo, czy powinienem rozważyć zgłoszenie tego?

4

Napisz mu "O co ci chodzi gościu? Przecież robię wszystko na czas itd.". Nie daj się i nie bój się go, jeśli zobaczy, że jesteś słaby, to do końca swoich dni w tej firmie będziesz miał ciężko.

3

Prosta sprawa - uciekaj z zespołu/firmy. Byłem kiedyś w bardzo podobnej sytuacji. Pracowałem w zespole, w którym team leader przydzielał ludziom zadania totalnie ignorując fakt, że każdy robi już trzy inne zadania jednocześnie. Potem rozliczał pracowników, jeśli któreś nie było zrobione tak szybko jak on sobie wyobrażał. Przejście do innego zespołu w obrębie tej samej firmy było najlepszą decyzją w mojej karierze - w nowym zespole nie dość, że praca była mniej intensywna (szef rozumiał, że liczba zadań które może pracownik zrobić w danej jednostce czasu jest skończona i jeśli mam się zająć nowym zadaniem, to siłą rzeczy muszę odłożyć na bok stare, więc zawsze miałem przydzielone max 2 zadania jednocześnie), to jeszcze mnie chwalił że sprawnie i szybko robię zadania :-).

Moim zdaniem nie warto tracić czasu i nerwów na kopanie się z koniem.

4

Możesz zrobić tak:
-> podkręcaj go, żeby pisał takie rzeczy i zachowuj maile
-> jak trochę nazbierasz to mozesz mu elegancko powiedzieć po pracy, że tak na prawdę twoje zachowanie było całe udawane i masz gdzieś jego słowa, ale że sobie pozwalał to chcesz premii w wysokości 100tyś w gotówce do końca tygodnia, albo leci pozew. No, albo od razu składaj i niech się męczy cwaniaczek. Ponoć mobbing ciężko udowodnić. Niemniej jednak jak będziesz miał odpowiednio dużo informacji to typo może mieć problem a jak wyjdzie najaw też nazwa firmy to będzie duży strzał.

5

Zmień firme, szkoda nerwów

4

Rozchoruj się na dwa tygodnie, jakaś rechabilitacja nadgarsta czy kręgosłupa.

2
adamek03836 napisał(a):

(wywiązuję się z 99% zadań w ostatnim roku!!!!!) To był jeden, jedyny drobiazg.

Ostatni rok to
a) rok 2020
b) rok 2019

Pracujesz więc tam co najmniej 11 miesięcy albo co najmniej 23 miesiące.

Na ilu rozmowach o pracę byłeś do tej pory?! To pytanie kończy twój temat.

Ogólnie: nie chodzi się na rozmowy o pracę żeby zmieniać pracę ale żeby trzymać rękę na pulsie (rynku). Nie siedzimy w piwnicy, nie wpadamy w samozadowolenie bo teraz nam dobrze, interesujemy się co się dzieje za oknem.

4

Jak dla mnie źle do tego podchodzisz, jakieś takie formalne procedury chcesz wszczynać, zamiast po prostu pogadać z gościem. Może miał zły dzień, może mu dziecko choruje, może ma kredyt we frankach, może go szefostwo męczy. Pogadaj z nim w cztery oczy, jak to nie pomoże, to pogadaj z jego szefem, a jak to nie pomoże, to wtedy decyduj, czy ważniejsze dla Ciebie jest zostanie w firmie i zmiana sytuacji, czy zmiana firmy.

Tylko przez "pogadaj" mam na myśli empatię i polubowne wyjaśnienie sprawy, a nie coś w stylu "ty taki i owaki, jak się nie ogarniesz, to idę do sądu". Pamiętaj, że prawdopodobnie obaj macie ten sam cel (zrobienie tych zadanek), tylko inaczej widzicie drogę do tegoż.

No i oczywiście @BraVolt ma rację. Nie ma co się śmiać z kalkulacji, tylko zrozumieć jego meritum, że powinieneś mieć rękę na pulsie i znać rynek, bo sytuacja może się znacznie pogorszyć i wtedy lepiej umieć się ewakuować w miesiąc zamiast w pół roku.

1

ja bym odpisała grzecznie na tego maila, cytując jego słowa pytając o wyjaśnienia dlaczego jest złośliwy.....z cc do jego szefa. No ale to ja. I szukałabym wtedy nowej roboty ;)

2

@Afish: Często słyszę tego typu rady i raz nawet próbowałem coś zrobić, bo w poprzedniej pracy miałem toksyczną osobę obok której musialem niestety siedzieć.
Próbowałem tak spokojnie pogadać jak mówicie kilka razy, ale taka osoba i tak się nie zmieniała. W końcu musiałem podnieść głos i się wkurzyć, aby się odwalił. Codzienność w pracy to była tragedia. (Ale wiem dlaczego ludzie stamtąd uciekali i wszyscy byli tylko z stażem po 8 lat, 20 itd ...)

Teraz chyba myślę że nie ma sensu się kopać z koniem. Nie chodzę do pracy, żeby się gryźć z kimś, ani bawić w jakieś asertywne gierki, bo ktoś może się źle czuć a sam nie myśli w ten sposób o innych. Ja jak wiem że mam gorszy humor to czytam dwa razy co pisze i jakoś umiem się wstrzymać od niepotrzebnych komentarzy wobec innych.

1

Zrób sobie licencję na broń i zacznij się chwalić swoją nową pasją jaką jest strzelanie sportowe.

A co do agresji pasywnej to witamy na Flame, będziesz miał punkt odniesienia.

2

Pomijając czy to fajna sytuacja w firmie czy nie.

Pytasz czy to jest mobbing. Moim zdaniem nie (oceniam po pierwszym poście). Zapytał i twierdził, mało profesjonalnie, że 1. priorytet jest na to nowe zadanie(twierdzenie) 2. czy dasz radę się z tym wyrobić(pytanie).

Wyszło trochę pasywno agresywnie, szczególnie jeżeli ta dalsza część jest napisana z caps lockiem.

Ja bym zrobił tak jeżeli to korpo - określ się jasno i wyraźnie w mejlu jakie realnie masz oszacowania, czym się będziesz zajmował i że w najgorszym przypadku przewidujesz nie dostarczenia. Jeżeli będzie się nadal pluł i jest przy tym upierdliwy/dość chamski to tłumaczysz mu że to nie jest profesjonalne, jak się nadal będzie pluł to idziesz z tym wyżej.
W przypadku jeżeli jesteś słaby na rynku, to jednak staraj się być asertywny/rzetelnie informować ale nie próbuj zmieniać na siłę/zgłaszać i licz się z tym że ludzie są chamowaci.

1

Ale ten cytat sugeruje Ci zmianę priorytetu. Jeśli tak jest to w czym problem? Koleś mógł dostać zjebe od przełożonego a dziecko mu nasrac na dywan w czasie telco. Ja bym z nim pogadał

3

@adamek03836:
Czy to znana firma kojarzona z marką wódki ? :D Bo jak tak to zachowanie managera w stosunku do ludzi brzmi bardzo znajomo.
To już jest ewidentny początek mobbingu. Raczej opór nie ma sensu bo koleś buduje sobie argumenty do pozbycia się Ciebie, jak mu bardzo na tym zależy to nawet je sfabrykuje.
Twoje opcje:
1.Zmiana teamu(zmiana szefa)
2.Zmiana pracy
Inaczej tego nie załatwisz, popadłeś w niełaskę psychopaty i teraz będzie Cię dojeżdżać a ten email co Ci napisał to typowy "gaslighting" - poczytaj o tym.
Mobbing ma 5 faz:
Stage 1: Social Exclusion
Stage 2: Harassment and Stigmatization
Stage 3: The Critical Incident
Stage 4: Adjudication:determines whether the mobbing process is intensified or stopped through hearings and/or mediation or a single meeting with senior management.
Stage 5: Elimination

Ciężko mi powiedzieć czy jesteś na etapie 2 czy 3. Teraz najlepiej wywiązuj się z zadań i nagrywaj i zapisuj wszystko co mówi i robi Twój szef i miej oczy dookoła głowy bo coś na Ciebie szykuje.
Może weź l4 na depresję dają do 6 miesięcy i na spokojnie szukaj sobie nowej pracy(wydajesz się być zdołowany tą sytuacją :P).
Jak będziesz odchodzić to wyślij email do szefa Twojego szefa z opisem całej sytuacji tak żeby ten psychol się nie dowiedział o tym bo się odpali na Ciebie.
Pokombinuj też ze skargą do HR. Skoro masz udokumentowaną przeciętną albo lepszą wydajność.

sources: https://pwviolence.wordpress.com/243-2/

"Gaslighting" is used to describe abusive behavior, specifically when an abuser manipulates information in such a way as to make a victim question his or her sanity(robienie z Ciebie debila).

Musisz też dokładnie się zastanowić co spowodowało ten odpał czy to on czy jakiś kolega donosiciel Cię nie lubi i nakłamał coś szefowi żeby to wyeliminować w przyszłości.

Pozdrawiam.

ps.

Na ten jego głupi email ja bym odpowiedział tak:

"Nie proszę Cię o to i o to, masz tylko zrobić to, sądzisz ŻE TEGO TEŻ NIE JESTEŚ W STANIE ZROBIĆ?" - Szanowny Panie X(wycofaj się z gadania na TY bo koleś sobie pozwala, wykorzystuje Twoją uprzejmość i strach) - Jeśli następnym razem oczekuje Pan jakiejkolwiek odpowiedzi to proszę zwracać się do mnie z należytym szacunkiem - nawet w emailu. W takim razie przyjąłem do wiadomości porzucam swoje wszystkie zadania żeby zrobić tą jedną rzecz, moja nowa estymacja wynosi: X, Pozdrawiam.

Koleś będzie Tobą tak szastał, dawał Ci jedno niemożliwe zadanie za drugim i przerzucał żeby Cię wymęczyć i mieć "dowody" na Twój brak wydajności. Nie baw się z nim w to bo to gra, której nie wygrasz. Bądź asertywny i nie toleruj takiego zachowania. No i postaraj się zmienić team, firmę a na koniec zostaw mu jakiś prezent u szefa i w HR.

Dokumentuj te jego zmiany priorytetów i opisz jak to wpłynęło na Twoje zadania. Daj jego szefa do CC i napisz, że nie daje Ci skończyć zadania w wyestymowanym czasie i źle zarządza czasem dewelopera niepotrzebnie mieszając się w Twoją pracę.

0

Moim zdaniem najlepsze porady mają tutaj @Afish i @shitlord. Może jest tak, że dziecko nie daje mu spać od miesięcy, ma gorszy dzień i tak dalej, natomiast absolutnie nie jest to powód, żeby się na Tobie wyładowywał. Jeżeli zgłosisz to od razu do HRów lub do zewnętrznych struktur to szefostwo będzie musiało odpalić kogoś z waszej dwójki i prawdopodobnie będziesz to Ty bo możesz nie dać rady przedstawić swojej perspektywy osobom, które będą podejmowały decyzję.

Więc od początku kroki, które musisz poczynić to:

  1. Oszacować swoje siły - musisz policzyć liczbę swoich commitów, ile robisz story pointów na sprint, ile się udzielasz w dokumentacji czy w PRach, ile razy przez Twoje celne spostrzeżenia zaoszczędzono czas bo coś można było zrobić prościej. Zapisz sobie gdzieś te rzeczy, żebyś mógł je wyciągnąć kiedy w dowolnym momencie zostaniesz wezwany na dywanik. Nie wiesz czy to się stanie i kiedy to się stanie, ale może się stać i warto być przygotowanym.
  2. Oszacowanie etapu Twojej ewaluacji - jeżeli gość wysyła Ci takie maile to czuje się pewnie i możliwe, że gość już zbiera na Ciebie statystyki, żeby Cię zwolnić.
  3. Zwiększenie transparentności - szef musi wiedzieć co aktualnie robisz i od kogo bierzesz polecenia. Jeżeli masz blokery to musisz je zgłaszać głośno na forum publicznym, nie możesz ich sam rozwiązywać. Transparentność to powinno być słowo, które używasz w co drugim zdaniu podczas rozmowy z szefem. Jeżeli dwóch gości wrzuca Ci zadania do backloga to najwidoczniej ich akcje nie są TRANSPARENTNE i musisz iść z nimi na calla plus jeszcze wziąć kogoś dodatkowego (np. scrum mastera), żeby rozmowa była TRANSPARENTNA i zapytać się ich wprost: "Jeżeli A daje mi zadanie, a później przychodzi B i daje mi inne zadanie to w jaki sposób mam oszacować, które zadanie ma większy priorytet? Czy moglibyśmy umówić się na TRANSPARENTNE zasady według których postępujemy w takich sytuacjach? W jaki sposób możemy podnieść poziom TRANSPARENCJI tego co robimy, żeby uniknąć tego typu problemów w przyszłości?". Warto w takich sytuacjach odnieść się do emocji, które odczuwasz i powiedzieć: "Czuję się bardzo zakłopotany dostając jednocześnie polecenia od kilku osób. Nie jestem w stanie wykonywać dwóch zadań jednocześnie i przez to boli mnie, że może się to odbić na moim wkładzie w zespół. Potrzebuję waszego wsparcia w takich sytuacjach." Podczas konfrontacji ważne jest, żeby nie atakować szefa i się nie bronić. Jeżeli masz dobry performance to problemem jest brak transparencji. Zacytuj jego wypowiedź przed scrum masterem, ale jej nie komentuj. Powiedz tylko, że źle się z tym czujesz i chcesz znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Transparencja to Twoja broń, mobbing nie jest akceptowany społecznie i jeżeli ta akcja zrobi się poważna i to wyjdzie to firma będzie spalona przez wiele lat, ale nie używaj jeszcze słowa mobbing dopóki uważasz, że da się wszystko odkręcić.
  4. Konsekwencją zwiększenia transparentności tego czym się zajmujesz i tego od kogo przyjmujesz bezpośrednie polecenia jest to, że bezwysiłkowo możesz sprawić, że postrzegany jesteś jako lepszy developer bo skutki Twojej pracy będą bardziej widoczne dla innych. Będziesz od teraz postrzegany nie tylko jako profesjonalista, ale też gość, który rozwiązuje konflikty i daje szefowi wyjść z twarzą z niezręcznej sytuacji, więc szef może zacząć Cię lubić.
  5. Może też się okazać, że lunatykowałeś i Twój performance jest jednak dużo słabszy niż zakładałeś w porównaniu do innych kolegów. Wtedy możesz wyrazić chęć poprawy, musisz poprosić o zidentyfikowanie aspektów w których musisz się poprawić, jasne metryki po których będzie wiadomo, że się poprawiłeś i poprosić o propozycję konkretnych akcji, które musisz podjąć, żeby się poprawić. Np. jeżeli jesteś za słaby z angielskiego to możesz zaproponować, że w ramach poprawy zaczniesz chodzić na kurs angielskiego i do tego możesz zapytać o wsparcie w tej kwestii, czyli o opłacenie tego kursu przez firmę lub zwrotu części tych kosztów. Pamiętaj, że cele na które się godzisz muszą być osiągalne. Czyli nie może to być np. skok o tyczce 5m jeżeli do tej pory maksymalnie skoczyłeś 4.70 na jakimś treningu.

Niektórzy mówią, że kryzys jest szansą i jeżeli dobrze rozegrasz taką akcję to możesz jeszcze sporo na niej zyskać.

0

@adamek03836:

Dziękuję za tak konkretny komentarz @twoj_stary_pijany Co do poczucia zagrożenia. Nie wiem skąd mu się to wzięło bo starałem się nigdy nie dawać mu odczuć ze w czymkolwiek jestem lepszy. Trudna sytuacja. Myślałem żeby iść na wojnę ale postaram się rozwiązać to na razie polubownie.

Szef Cię już dojeżdża na ostro, wątpię, że da się to załatwić "polubownie" chyba tylko rezygnacją z pracy. Musisz pokazać asertywność i nie dać tak do siebie pisać/mówić. Jeśli teraz zaczniesz mu się podlizywać i szukać "polubownego" rozwiązania to uwaga, przewiduję przyszłość: skopie Cię jeszcze bardziej bo okazujesz słabość i akceptację jego metod.

Raczej już wysyłaj CV i staraj się zmienić team/szefa. I pokaż mu, że nie może Cię tak poniżać, pokaż mu granice. Nie możesz się całkowicie rozłożyć i być pasywnym.
Jednocześnie bądź świadomy konsekwencji każdej akcji. No ale jak mu pokażesz, że ma się zwracać do Ciebie z należytym szacunkiem to raczej nie jest walidny powód do zwolnienia a skoro już Cię nie zwolnił to znaczy, że go nie ma i dopiero fabrykuje tymi "zadaniami" więc nie ma tyle władzy ile sobie wyobrażasz. Z jakiegoś powodu ma utrudnione zwolnienie Ciebie, dlatego stara się Cię tak dojechać.

Zdaj sobie sprawę, że wchodzisz w negocjację z osobą, która już chce się Ciebie pozbyć i aktywnie działa żeby to zrobić.

2

Wszędzie szukają programistów, jesteśmy jednym z najbardziej pożądanych pracowników na rynku, a ludzie dalej się dają terroryzować przełożonym. Najlepsze poradą jaką Ci mogę udzielić, i jakiej udzielili Ci już poprzednicy, to zmiana firmy. Nawet nie zmiana zespołu, bo prawdopodobnie w innych zespołach jest podobnie i szkoda na próby twojego zdrowia psychicznego. Jako programista masz ogromne możliwości i komfort zmiany pracy, więc korzystaj z nich. Ja pracuje w korporacji i nawet nie wyobrażam sobie pracy w zespole, w którym kontakt z liderem i innymi kolegami i koleżankami z zespołu konczy się na temat około pracowych. Mamy imprezy integracyjne, gramy razem w planszowki, w czasie pracy czasami wrzucamy nawet jakiś offtop który się potem ciągnie przez pół dnia, żarty z updatem Windowsa, albo dwie myszki podłączone do kompa. Szczerze, dla mnie to jeden z najważniejszych kwestii odnośnie wyboru pracy - dobra, luźna atmosfera. A u Ciebie nawet nie jest neutralnie, jest źle. Jakbyś mi powiedzial, że zarabiasz 20k na rękę to bym Ci może doradził, żebyś spróbował ustawić głąba w pion, ale to korpo, nie zarabiasz tyle xD zmieniaj więc pracę, bo szkoda energii na walkę z tym człowiekiem.

2

@adamek03836: Stary co my Ci mamy powiedzieć, koleś ewidentnie Cię targetuje, robi z Ciebie idiotę, pajacuje xDD z tego co mi mówisz to robi to mało subtelnie i mało inteligentnie nie ma co się bać tego pajaca tylko zrób to mądrze. Zmiana firmy, zbieranie dowodów, l4 itp. wiesz co masz robić, nie tańcz tak jak Ci zagra ten menagerski cymbał. Szczerze mówiąc sporo z nich to debile z dużym ego, którzy są głupsi od najgłupszego dewelopera. Stosują strategie jak dziewczyny z gimby ;DD

0

@Inclouds @shitlord myślę, że trochę nadinterpretujecie to co napisałem. Dlaczego ja mam odchodzić z firmy w której mam sukcesy i w której dostarczyłem realne feature'y? Managerowie tylko gadają, nie wykonują realnej pracy. Może to szef powinien się zwijać bo przesadził? Ja niby mam tracić czas na robienie z siebie pajaca na rekrutacjach i odpowiadanie jaką pizzą chciałbym być zamiast programować i uczyć się w pracy nowych rzeczy? Pójdę do następnej pracy i ktoś się na mnie krzywo spojrzy i znowu będę musiał zmieniać pracę. W IT tak samo jak w każdej innej branży pracują tylko zwierzęta. I tak samo kiedy jakiś chłop Cię zaczepia to rozwiązaniem jest po prostu profilaktyczny klaps w dziąsło. Takim klapsem jest sytuacja w której organizujesz spotkanie z odpowiednią widownią na którym wskazujesz szefowi, że źle się czujesz dostając wiadomości w danym tonie.

Po takim czymś, jeżeli by się później okazało, że się zwalniasz i performance zespołu spada z dowolnych przyczyn, to głównym winowajcą będzie Twój były szef bo ma łatkę konfliktowego człowieka. Jeżeli odejdziesz bez słowa wyjaśnienia to szef sobie znajdzie następną ofiarę i dalej będzie mu się wydawało, że wykonuje dobrą robotę.

2
  1. Zawsze masz być miły i mieć klasę. krótka piłka, nie ważne że szefem jest jakiś obwieś
  2. Masz maila z zadaniem wiec rzucasz wszystko i robisz to co chce twój klient.
  3. Jesteś jednoosobwą firmą, a twój szef to twój klient. Zdarza się nieporozumienie na lini biznes - biznes. Dlatego tak patrząc na to nie czuj się niżej niż on bo to tylko klient.
  4. Odpisz w miłym tonie, że się za to zabierasz i nie będzie problemu.
  5. Robisz i zapominasz o temacie, chyba że jesteś jak baba, która po nocach będzie płakać w chusteczki
  6. Jeśli twój klient zacznie ci wywijać takie numery ponownie, rozglądaj się za inna pracą
  7. Gdy będziesz odchodził, powiesz wtedy, Było miło, wiele się nauczyłem dziękuję za miłą współpracę ale widzę, że nie jesteśmy sobie w stanie już pomóc.
  8. Dowidzenia się ze wszystkimi.
3

Mam wrażenie, że gdy ktokolwiek na forum mówi o tym, że u niego w pracy nie jest idealnie, to pierwsze odpowiedzi to zmień pracę

Ja powiem jak ja podchodzę do tematu deadlinów:

  • jak lider nakłada 3 tematy naraz, to po prostu, neutralnie (nie pasywnie ani nie agresywnie) pytam się w takim razie który temat robić najpierw
  • jak zaczyna się jakiś kwas / dyskusja czemu jakiś feature jest niedowieziony w terminie, to po prostu mówię o faktycznych przyczynach (jednak większy problem wyniknął, wymagania zmieniły się 3 razy, problem z zewnętrznym serwisem X, musiałem robić obowiązkowe szkolenia, które też trochę trwają) i tyle. Jak ktoś dalej brnie, to się pytam bezpośrednio, czy nie jest zadowolony z mojej pracy xd
  • ogólnie przez pierwsze 2-3 miesiące w nowej firmie staram się jednak trochę zapier**lać, żeby jakoś wyrobić sobie pozycję. Oczywiście nie znaczy to, że biorę na siebie 3 tematy naraz i pracuję po 10h dziennie - po prostu 8h, ale mało przerw
  • Jak już wyrobisz sobie pozycję, to już możesz o wiele więcej xd np że jak ktoś ma pretensje że task X, wyceniony na 2 dni robisz 4 dni, to nie tłumaczysz się, ale mówisz że task był źle wyceniony i powinien być co najmniej na 5 dni. Więc to, że kończysz w 4 dni i tak znaczy, że jesteś dobry

Gdybyś zaczynał dopiero w nowej pracy, to byś jeszcze miał argument, że się wdrażasz. Ale z tego co widzę jesteś tam od 5 kwartałów, więc wdrożony już powinieneś być. Ogólnie polecam odcięcie się od emocji - żadnej paniki, że ojej, nie wyrabiam norm, pewnie jestem słaby, ani żadnej agresji co za wredny typ, każe mi robić 10 rzeczy naraz, po**bało go.

2

Jeżeli masz nóż na gardle np. dziecko, kredyt itd. to musisz dogadać się z szefem. W innym wypadku nie musisz. Mam nadzieję, że pomogłem.

0
Pinek napisał(a):

Mam wrażenie, że gdy ktokolwiek na forum mówi o tym, że u niego w pracy nie jest idealnie, to pierwsze odpowiedzi to zmień pracę

Ja powiem jak ja podchodzę do tematu deadlinów:

  • jak lider nakłada 3 tematy naraz, to po prostu, neutralnie (nie pasywnie ani nie agresywnie) pytam się w takim razie który temat robić najpierw

Jeżeli ty musisz liderowi tłumaczyć takie rzeczy to po co wam lider hahaha ? to ty pracujesz w jakims cyrku a nie w firmie

5

@chomikowski:

chomikowski napisał(a):

to ty pracujesz w jakims cyrku a nie w firmie

Kto pracował w kilku korpo ten się w cyrku nie śmieje :P

0
twoj_stary_pijany napisał(a):

@Inclouds @shitlord myślę, że trochę nadinterpretujecie to co napisałem. Dlaczego ja mam odchodzić z firmy w której mam sukcesy i w której dostarczyłem realne feature'y? Managerowie tylko gadają, nie wykonują realnej pracy. Może to szef powinien się zwijać bo przesadził? Ja niby mam tracić czas na robienie z siebie pajaca na rekrutacjach i odpowiadanie jaką pizzą chciałbym być zamiast programować i uczyć się w pracy nowych rzeczy? Pójdę do następnej pracy i ktoś się na mnie krzywo spojrzy i znowu będę musiał zmieniać pracę. W IT tak samo jak w każdej innej branży pracują tylko zwierzęta. I tak samo kiedy jakiś chłop Cię zaczepia to rozwiązaniem jest po prostu profilaktyczny klaps w dziąsło. Takim klapsem jest sytuacja w której organizujesz spotkanie z odpowiednią widownią na którym wskazujesz szefowi, że źle się czujesz dostając wiadomości w danym tonie.

Po takim czymś, jeżeli by się później okazało, że się zwalniasz i performance zespołu spada z dowolnych przyczyn, to głównym winowajcą będzie Twój były szef bo ma łatkę konfliktowego człowieka. Jeżeli odejdziesz bez słowa wyjaśnienia to szef sobie znajdzie następną ofiarę i dalej będzie mu się wydawało, że wykonuje dobrą robotę.

Odpowiem na to tak, myślałem kiedyś jak Ty, na mnie szef też się kiedyś uwziął z pewnego powodu i robił dokładnie co szef opa. Próbowałem to wytrzymać ale jego nadużycia stawały się coraz większe i absurdalne do tego stopnia, że mógłbym go spokojnie pozwać. Np. dodawał cały team(nawet nie związany z pracą, którą robiłem) do maili do mnie i pisał do mnie co pół godziny "SKONCZONE ?" XD, po czym skończyłem na czas i musiał mi dać premię nie miał wyboru ale potem uwziął się jeszcze mocniej. Mobbing ze strony managementu nie ma końca i jest bardzo niebezpieczny dla Ciebie i Twojej kariery, szczególnie jak się uwziął na Ciebie idiota z władzą.
Ja znalazłem inną pracę, złożyłem wypowiedzenie w HR i nie powiedziałem mu o tym(nie może mnie już zwolnić dyscyplinarnie), po czym wykorzystałem jego taktyki żeby zrobić z niego idiotę i odszedłem bo wiedziałem, że nie miałem tam przyszłości z tym idiotą. Musze powiedzieć, że było mi miło patrzeć jak pali mu się pod dupą i cały się spocił a to wszystko z własnej winy.
Moja następna praca była najlepszą jaką miałem, prawie 0 nadgodzin przez cały rok, dobra kultura pracy, odpowiedzialny management i więcej pieniędzy.

3

Ja pracowalem w dosyc sporej korporacji gdzie pomimo skarg w HR mieli nas wciaz za smieci. Najsmiesniejsze ze klient byl ze stanow i managerowie ze stanow traktowali nas lepiej niz Polscy, ktorzy w pewnym momencie doszli do Korpo. Jak doszli Polscy managerowie to zaczeli lizac dupe Amerykancom, a nami gardzic. To jest naprawde smutne, ze Polak Polakowi takie cos potrafi zrobic. NAJLEPSZE ze Ci menago z Polski doszli do nas po dwoch latach od rozpoczecia projektu i probowali rzadzic nie znajac w ogole systemow XD To byl taki kabaret. Ja na poczatku bylem mily ale jak koles Cie tak bedzie traktowac I bedziesz mily to nic sie nie zmieni i mozesz miec jeszcze gorzej. Uwierz mi ze naprawde znajdziesz miejsce gdzie Cie beda traktowac z szacunkiem. Dlatego najlepiej nigdy nie miec noza na gardle w postaci sporego kredytu, wtedy Mas Yolo I sie mozesz posmiac z ziomka.

0

Póki co trafiam na dość normalne miejsca pracy, ale dwa razy miałem okazję pracować z osobami do tendencji mobbingowych. Pierwszy raz zaraz po studiach miałem szefa zupełnego psychopatę - jako, że byłem nowy w zespole to byłem jedną z ofiar... W sumie to byłbym, ale po prostu odszedłem - do dzisiaj pamiętam jego minę jak składałem wypowiedzenie ;-) Chyba się zupełnie tego nie spodziewał bo widziałem, że aż mu para uszami szła. Grzecznie, ale stanowczo mu powiedziałem, że ma zbyt wygórowane oczekiwania i nie zamierzam ich gonić bo i tak szuka tylko powodu aby się przywalić.

Sytuacja powyżej miała miejsce poza IT i w czasach, gdzie jeszcze o pracę było na prawdę trudno - wtedy takie osoby miały na prawdę duże pole do popisu.

Druga sytuacja miała już miejsce w IT, tutaj bardziej byłem świadkiem zdarzeń niż poszkodowanym. Sytuacja też była taka 50/50 - nie był to klasyczny mobbing, ale bardziej wywieranie presji na niektóre osoby.

To co mogę powiedzieć to w większości sytuacji mobbing nie dotyczy całego zespołu, a pojedynczych osób i jak już wpadniesz w tą pułapkę to co byś nie zrobił z tego raczej nie wyjdziesz - jedna strona musi przegrać. Aby takiej osobie nie podpaść trzeba po prostu mieć silną psychikę i konsekwencję, żeby taka osoba bała się z Tobą zadrzeć. Nie chodzi mi tutaj o jakieś oznaczanie terytorium czy bycie niemiłym - po prostu trzeba być pewnym siebie i ucinać wszelkie sytuacje w zarodku. Ktoś zaczyna podjazdy to szybka, merytoryczna piłka. Po prostu nie dać sobie wejść na głowę. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić - można po prostu nie mieć takiej osobowości. Jak jesteś młody i niedoświadczony to też to sprawy nie ułatwia.

Moja rada - zbadaj rynek, zobacz jakie masz opcje i spróbuj delikatnej konfrontacji/męskiej rozmowy. Zasugeruj, że jak się od Ciebie nie odklei to narobisz kłopotów, ale też tak aby dać szanse tej drugiej osobie na wycofanie się z twarzą. Jeśli to tylko "gorsze miesiące" to może poskutkuje - jak masz do czynienia z prawdziwym bucem to w pojedynkę człowieka nie zmienisz - więc albo inny dział, albo inna praca, albo jakimś cudem doprowadzisz do jego zwolnienia.

Oczywiście nie znając sytuacji trudno się wypowiadać - może sam robisz coś co działa na niego jak płachta na byka i oboje nie umiecie w social skille, więc dobrze się zastanów i oceń sytuację na chłodno.

0

@adamek03836:

To nie jest mobing, a już zdecydowanie nie uda Ci się udowodnić, że to jest mobing.
Niestety tak jest, że ludzka ocena, szczególnie osób nietechnicznych, bywa bardzo subiektywna i oderwana od realiów.
Prawdopodobnie ktoś zwalił na Ciebie winę, albo jakieś detale Twojego zachowania sprawiły, że zostałeś zakwalifikowany przez tego pracodawcę jako nieudacznik.
Mógł to być: Twój sposób mówienia, Twoje gesty, albo pozornie mniej istotne detale - to co jadłeś na śniadanie, jakiego kubka użyłeś.

W efekcie wpadłeś w szufladkę o nazwie "leszcz". Teraz Twoje osiągnięcia będą deprecjonowane, a niepowodzenia demonizowane.
Masz szansę wyjść z tej szufladki łącząc poprzez wysoki standard merytoryczny, a także twarde zachowanie
Nie sądzę, że konfrontacja zmieni Twój obraz, pewnie tylko narobi Ci problemów.

PS. skąd to wiem? Sam pracuję na stanowisku kierowniczym i czasem jest taka dziwna sytuacja, że ktoś robi na Tobie wrażenie głupiego, nierozgarniętego, dziecinnego itp. Trzeba wtedy przyłożyć się do merytorycznej oceny pracy tej osoby, ale wiem, że część osób, szczególnie nietechnicznych tego nie robi i ufa takim intuicjom.

PS2. Może spróbuj grać zespołowo - poszukaj sojuszników, może ktoś inny doceni Twoją pracę, może możesz zakumplować się z kimś innym istotnym? Nic tak nie poprawia oceny, jak wysoka ocena innych.

3

A ja powiem jeszcze inaczej. W życiu zdarzyło mi się parę razy być jakimś tam przełożonym (nie przy programowaniu).
Zdarzali się ludzie, którzy nie wyrabiali ewidentnie jakiejś tam normy i odstawali od przeciętnych. Przynajmniej ja starałem się zawsze dostosować zadania do poziomu pracownika. To jak na budowie, cherlawy nie dostanie do noszenia worków których nie udźwignie.
Niestety w przypadku niektórych osób nawet dobór zadań i zwiększony czas nie dawał efektu. Można zwolnić taką osobę, pogadać z nią itd. Można też zaciskać zęby, zbierać cięgi od piętro wyżej podstawionego menadżera i bronić takiego delikwenta.
Ja np. zawsze starałem się bronić podwładnych. Pamiętam natomiast jednego opornego, który jeszcze się ze mną kłócił przy wszystkich, że jest najlepszy, wie lepiej robi szybciej, a tego zadania to on nie zrobi i już. Może nie w tych słowach, ale powiedziałem wtedy do niego coś podobnego. Nasze drogi się rozeszły, bo uważał, że jest tak dobry, że wszędzie znajdzie dwa razy lepszą robotę, za lepszą kasę. Życie zweryfikowało jego wyobrażenia.
Podsumowując, ja pogadałbym z tym człowiekiem twarzą w twarz, ale najpierw spytał zespół jak inni widzą Twoją pracę, trudność zadań o czas jaki na nie dostajesz.
Cały post po to, żebyś w jakiś sposób zobaczył tą drugą stronę barykady.

2

@loza_wykletych:

Zrób sobie licencję na broń i zacznij się chwalić swoją nową pasją jaką jest strzelanie sportowe.

No niestety PR jest super istotny, a ten komentarz prawdziwy (mimo, pozornie zabawnego kontekstu).
Najważniejsze to: być poważnym i zachmurzonym (jak przystało na profesjonalistę)
Osoby które dużo się śmieją i żartują, szczególnie z siebie, kojarzą się z niedojrzałymi amatorami.
Poza tym:
Mieć męskie, agresywne, techniczne hobby - siłownia, strzelanie, sporty walki, sporty wyczynowe.
Mieć konsekwentny wygląd - budzić jednoznaczne asocjacje; albo do osoby zadbanej, albo alternatywnej - nigdy przeciętnej.
Zawsze udawać, że wie się więcej niż się wie i robić z siebie arcyprofesjonalistę.
Mocno znaczyć teren swoich sukcesów - ciągle oznaczać swój wkład.
Jak najszybciej spychać swoje niepowodzenia na innych - ale przed niepowodzeniem, po fakcie nie przerzuca się winy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1