Wątek zablokowany 2021-07-06 15:08 przez Adam Boduch.

Czy zaszczepisz się na COVID w 2021?

0

Ehhh, dostałem propozycje aby iść na szczepienia w tej turze, natomiast na pfizera najprawdopodobniej się nie załapie. Ciężko mi stwierdzić ile w tym całym szumu jest pseudo chłamo i zamiast cykać się powinienem się zaszczepić

1

Ja tak patrzę idąc ulicą na tych wszystkich ludzi chodzących w maseczkach i sobie myślę jedno: "Jak łatwo ludzie pozwolili odebrać sobie możliwość podstawowej funkcji życia, oddychania, swobodnego oddychania".
Ludzie sobie dali ograniczyć dostęp do tlenu, po prostu, najzwyczajniej w świecie.
Osoby na tym forum i nie tylko, którzy widza w tym sens, nie potrafią logicznie myśleć, więc myślą za nich specjaliści, którzy mają ich gdzieś, a dostają kasę za głoszenie opinii, która jest właściwa odpowiednim siłom (koncerny, bogacze, itp.)
Co Wy myślicie, że to się skończy w tym roku? Że za rok się to skończy? To się nigdy nie skończy.
Będziecie w tych maseczkach do końca życia łazić i już nigdy nie odetchniecie pełną piersią na świeżym powietrzu bez stresu, że ktoś Was zobaczy, albo, że dostaniecie mandat.
Nie mówię juz o innych sprawach, jak edukacja, czy biznesy różnego typu.

Myślicie, że to przez panedmie jest kryzys, to nie przez pandemie, to przez RESTRYKCJE.
PANDEMIA != RESTRYKCJE.
Pomijając fakt, że słowo pandemia też mocno naciągnięte dla covida.

Jest milion innych rozwiązań bez lockdownu, ale Ci za maseczkami myślą, że Państwa świata tak dbają o starszych, że wszystko pozamykali, żeby tylko staruszki żyły. Niemożliwe to jest, że ludzie w to wierzą.

Czy Ja jako programista, mam nakazywać innym jakich programów mają używać?
Czy kucharz ma nakazywać ludziom co mają jeść?
Lekarz leczy wtedy, kiedy pacjent wydaje na to zgodę, nie wcześniej.
Tak samo wirusolodzy, są od zaleceń co najwyżej, a nie od nakazów i zakazów.

3

@omenomn2:
Nie łapie tych "niezależnych myślicieli".
Zakłada taki konto na forum dla programistów tylko po to, żeby napisać 3 posty. Wszystkie we "flame", wszystkie dookoła lockdownu, że "oszukujo nas".

Nie ma jakiś specjalistycznych forów dla tego typu treści? Bo ja wiem, jakieś "płaska ziemia forum", "teorie spiskowe forum" czy inne takie.

1

@m31 Daj spokój, już tu wcześniej był, wyłapał bana i wrócił z tym samym nickiem. Olewać. Nawet nie ma sensu uświadamiać, nic nie dotarło i nic nie dotrze sądząc po emocjach jakie nim targają. Mogę życzyć tylko więcej pokory, próby nie poddawania się emocjom i zagłębiania tematów przed pisaniem(a raczej "wykrzykiwaniem"), czegokolwiek.

EDIT: Konto widzę już zablokowane. I całe szczęście, bo ciągnął do dna, zamiast się od niego odbić.

0

Co Cię to obchodzi po co konto zakładam? @m31
@m31 dla Ciebie by się przydało forum nowa-niewola.pl
@BluzaWczolg nie wyłapałem bana, tylko usunałem konto, bo miałem dość między innymi po dyskusjach z Tobą, poniżej wszelkiego poziomu.
Z resztą co Was to obchodzi? Nie macie żadnych argumentów to znowu sie czepiacie autora, denne.
@BluzaWczolg oddychaj sobie przez resztę życia na pół gwizdka, Ja sobie pooddycham jeszcze jak mi natura na to pozwala, a nie wymysły czyjeś.

Poza tym to o czym piszę, to nie żadne teorie spiskowe, tylko zwykły rozsądek + rozumienie przyczynowo-skutkowości, a więc tego, dokąd to zmierza wszystko, bo na pewno nie do tego, że w lato, będziemy wszyscy się opalać na plaży, ani w to, ani następne, zwykła logika, której Wam brakuje.

Jeszcze jedno co jest najlepsze jak czytam niektóre opinie.
"Zaszczepię się, bo nie chce kogoś zarazić, bo mam starszych rodziców, itp."

Skoro szczepionka działa to chyba wystarczy, że się zaszczepi ten co nie chce być zarażony tak?
Czyli w tym wypadku Ci, których nie chcesz zarazić, rodzice, dziadkowie, osoby z chorobami.
Jeżeli oni będą zaszczepieni to po co Ty się masz szczepić?

@rnullpt4

Zgadzam się, tłumaczenie nietrafionych decyzji niekompetentnego rządu teoriami spiskowymi, jest co najmniej niepoważne.
Wiem, że ciekawie by było jakby rządzili nami geniusze zła, ale tak (najprawdopodobniej) nie jest :P

Nie, nie było by ciekawie i nie muszą to być geniusze zła.
Ty sprawiasz wrażenie, jakbyś myślał, że na świecie wszyscy mają dobre intencje.
Tak jakby I i II wojna światowa nigdy się nie odbyła, a Niemcy nie chcieli stać się nad ludźmi, tak jakby nie istniał radykalny Islam, który nienawidzi zachodu, albo jakby nigdy nie istniało niewolnictwo w USA.
Ja i inne osoby na forum, mając świadomość jak wygląda historia ludzkości i teraźniejszośc, conajmniej biorę pod uwage to, że ktoś może mieć złe zamiary i kiedyś znowu próbować zrobić sobie z ludzi niewolników lub poddanych, mając do tego celu zasoby finansowe, władzę i propagandę.

1
omenomn2 napisał(a):

Poza tym to o czym piszę, to nie żadne teorie spiskowe, tylko zwykły rozsądek + rozumienie przyczynowo-skutkowości, a więc tego, dokąd to zmierza wszystko, bo na pewno nie do tego, że w lato, będziemy wszyscy się opalać na plaży, ani w to, ani następne, zwykła logika, której Wam brakuje.

Nawet trochę Cie rozumiem bo też kiedyś miałem takie myślenie. Tylko czy twója logika bierze pod uwage, że globalny plan (działania) jest mało prawdopodobny?

Jeszcze jedno co jest najlepsze jak czytam niektóre opinie.
"Zaszczepię się, bo nie chce kogoś zarazić, bo mam starszych rodziców, itp."
Skoro szczepionka działa to chyba wystarczy, że się zaszczepi ten co nie chce być zarażony tak?
Czyli w tym wypadku Ci, których nie chcesz zarazić, rodzice, dziadkowie, osoby z chorobami.
Jeżeli oni będą zaszczepieni to po co Ty się masz szczepić?

Pamiętaj, że nie każdy starszy może się zaszczepić.

Ty sprawiasz wrażenie, jakbyś myślał, że na świecie wszyscy mają dobre intencje.

Jeszcze gorsze jest myślenie w drugą stronę. (To jest paranoja?)

Ja akurat przeszedłem to bezobjawowo. Żona trochę gorzej. Ale mam znajomych, oraz przypadki w rodzinie (w wieku pomiędzy 40-50 lat) gdzie już się, żegnali z tym światem , tak ciężko przechodzili.

Nie jestem antyszczepionkowcem ale się nie zaszczepie. Moja żona natomiast chce się zaszczepić (prawie 2 tygodnie przeleżała w łóżku z choroba). Ja raczej będę polegał na swoim układzie odpornościowym. Ale żona ma zdecydowanie słabszy i chce się zaszczepić.

Tak jak ktoś napisał. To są nieudolne działania rządu. Zamykanie stoków, lasów itp. Ale w innych krajach jest chyba gorzej. Tak czy inaczej to nie spisek. Ale nie wykluczam, że ktoś to dziadostwo wypóścił celowo. Silniejsi przetrwają słabi nie.

0

@szydlak

Nie jestem antyszczepionkowcem ale się nie zaszczepie. Moja żona natomiast chce się zaszczepić (prawie 2 tygodnie przeleżała w łóżku z choroba). Ja raczej będę polegał na swoim układzie odpornościowym. Ale żona ma zdecydowanie słabszy i chce się zaszczepić.

Tak jak ktoś napisał. To są nieudolne działania rządu. Zamykanie stoków, lasów itp. Ale w innych krajach jest chyba gorzej. Tak czy inaczej to nie spisek. Ale nie wykluczam, że ktoś to dziadostwo wypóścił celowo. Silniejsi przetrwają słabi nie.

Jak ktoś chce się szczepić i uczciwie mówi o swoim zdrowiu, to jest dla mnie okej.
Mówiłem o ludziach co przerzucają odpowiedzialność i twierdzą, że się szczepią, żeby kogokolwiek chronić.
Poza tym zwykłej grypy też się lekko nie przechodzi i też 2 tygodnie masz wyjęte z życiorysu, a jak dostaniesz zapalenia płuc, to tak samo możesz pójść na tamten świat. Tylko, że wtedy nikt nie piszę, że ktoś umarł na grypę, tylko na zapalenie płuc.
Ciekawe, że nikt wcześniej nie zmuszał do szczepienia na grypę.

Pamiętaj, że nie każdy starszy może się zaszczepić.

to są przypadki skrajne.

1
omenomn2 napisał(a):

Jak ktoś chce się szczepić i uczciwie mówi o swoim zdrowiu, to jest dla mnie okej.
Mówiłem o ludziach co przerzucają odpowiedzialność i twierdzą, że się szczepią, żeby kogokolwiek chronić.
Poza tym zwykłej grypy też się lekko nie przechodzi i też 2 tygodnie masz wyjęte z życiorysu, a jak dostaniesz zapalenia płuc, to tak samo możesz pójść na tamten świat. Tylko, że wtedy nikt nie piszę, że ktoś umarł na grypę, tylko na zapalenie płuc.
Ciekawe, że nikt wcześniej nie zmuszał do szczepienia na grypę.

I teraz też nikt nie zmusza tylko zaleca. Miałem przyjemność rozmawiać z ratownikiem, któremu w jednym tygodniu w karetce zeszły 3 osoby (niewydolność oddechowa). Rozmawiałem z nim we wrześniu a potem w pod konieć listopada. O ile we wrześniu to była gadka, że jakiś wirus jest ale czy groźny to tak trochę nie jest pewny. To już listopadzie zmienił zdanie mocno. Ja ze swojego otoczenia znam osoby co raczej przechodziły to w miarę. Ale kolega jeden do tej pory ma lęki w nocy, że nie może oddychac + zrobił jakieś badanie i ma zmiany na sercu. Generalnie znajomi, którzy to przeszli narzekają cały czas na złe samopoczucie. Bóle stawów itp. To zdecydowanie jest gorsze dziadostwo od grypy. Przez ostatnie 13 lat jak jestesmy z żoną małżeństwem to nie było przypadku, żeby przeleżała bez sił 2 tygodnie. 3-4 dni ok, ale nie 2 tygodnie. Każdy inaczej może to przechodzić. Moja mama np zdecydowanie bardziej się męczy. Przejdzie kawałek i jest musi złapać oddech. Ja uważam, że jest to dużo bardziej zaraźliwe. Nawet jeśli śmiertelność jest mniejsza to potem są różne dziwne dolegliwości. W pracy słyszę od ludzi (pracuje zdalnie), że byli koło miesiąca na L4 (młodzi ludzie) przez Covida. Zwyczajnie jeszcze tego nie doświadczyłeś za bardzo, dlatego masz takie podejście. To jest jedna wielka nie wiadoma jak kto przejdzie. A z ludzi, których znam powiedzmy na 30 osób co wiem, że miały COVID, to 3 przechodziły to dość mocno ale bez hospitalizacji ale było bardzo blisko.
Generalnie jak tak na to patrze to też mi się wydaje o co ten szum. Ale jak popatrzymy w skali powiatu, województwa, kraju ile naraz osób musi być hospitalizowanych to nie wygląda to za ciekawie.

Jakbym miał słaba odporność to pewnie też bym się szczepił.

1

I teraz też nikt nie zmusza tylko zaleca. Miałem przyjemność rozmawiać z ratownikiem, któremu w jednym tygodniu w karetce zeszły 3 osoby (niewydolność oddechowa). Rozmawiałem z nim we wrześniu a potem w pod konieć listopada. O ile we wrześniu to była gadka, że jakiś wirus jest ale czy groźny to tak trochę nie jest pewny. To już listopadzie zmienił zdanie mocno. Ja ze swojego otoczenia znam osoby co raczej przechodziły to w miarę. Ale kolega jeden do tej pory ma lęki w nocy, że nie może oddychac + zrobił jakieś badanie i ma zmiany na sercu. Generalnie znajomi, którzy to przeszli narzekają cały czas na złe samopoczucie. Bóle stawów itp. To zdecydowanie jest gorsze dziadostwo od grypy. Przez ostatnie 13 lat jak jestesmy z żoną małżeństwem to nie było przypadku, żeby przeleżała bez sił 2 tygodnie. 3-4 dni ok, ale nie 2 tygodnie. Każdy inaczej może to przechodzić. Moja mama np zdecydowanie bardziej się męczy. Przejdzie kawałek i jest musi złapać oddech. Ja uważam, że jest to dużo bardziej zaraźliwe. Nawet jeśli śmiertelność jest mniejsza to potem są różne dziwne dolegliwości. W pracy słyszę od ludzi (pracuje zdalnie), że byli koło miesiąca na L4 (młodzi ludzie) przez Covida. Zwyczajnie jeszcze tego nie doświadczyłeś za bardzo, dlatego masz takie podejście. To jest jedna wielka nie wiadoma jak kto przejdzie. A z ludzi, których znam powiedzmy na 30 osób co wiem, że miały COVID, to 3 przechodziły to dość mocno ale bez hospitalizacji ale było bardzo blisko.
Generalnie jak tak na to patrze to też mi się wydaje o co ten szum. Ale jak popatrzymy w skali powiatu, województwa, kraju ile naraz osób musi być hospitalizowanych to nie wygląda to za ciekawie.

Jakbym miał słaba odporność to pewnie też bym się szczepił.

Raczej jak się choruje na grypę, to nie trwa to 3-4 dni, więc może Twoja żona po prostu nie chorowała na grypę wcześniej.
Narzekają, ale przeszli to tak? Pomimo restrykcji, lockdownu przeszli to, tak samo przeszliby to bez lockdownu i restrykcji, nie uchroniły ich od tego, ani maseczki, ani zamknięte restauracje, ani zamknięte baseny, czy zamknęte granice.

Niesamowite jest to jak wiele jadu wychodzi z ust ludzi, dla których oddychanie, wypróżnianie się i chodzenie nago jest tym samym.
Tacy ludzie w ogóle mają czelność kogoś nazywać foliarzem lub jakkolwiek próbować kogokolwiek dyskredotywać.
Ludzie co nie dostrzegają róznic w podstawowych kwestiach życiowych.

5

Jakbym miał 70+ lat, nadwagę i chore serce/płuca to bym się zastanowił czy wziąć udział w tym eksperymencie medycznym.

1

Zeby bylo jasne. Nie mam zamiaru prowokowac zadnej dyskusji na temat tej wypowiedzi, bo nikt na tym forum nie ma pojecia o tym czym jest dyskusja. Zreszta nie o dyskusje tu chodzi, ale o podanie informacji, tymbardziej ze wiedza osob potencjalnie kwestionujacych ten material ogranicza sie jedynie do zrodel typu tvn, tvp itp.
Kazdy ma swoj rozum (albo i nie) i niech wyciaga wlasne wnioski o ile dopuszcza istnienie innego punktu widzenia.
Opinii i twierdzen tego czlowieka nie da sie po prostu wrzucic do kosza tzw teorii spiskowych. Tym, ktorzy maja nieodwracalnie zryte lby przezarte narracja mediow glownego scieku nic juz raczej nie pomoze, natomiast otwarte umysly beda mialy przynajmniej okazje zastanowic sie nad tym i owym.

Dr Wodarg
Dr Wodarg2

0

@mopsik

wystarczy czasem zajrzeć poza flame ;)

0

@WeiXiao: Zagladm czasami, ale na 4programmes mozesz albo wypinac d...pe, albo w czyjas d...pe wlazic, a to nie moje klimaty. Nie masz pojecia jak bardzo chcialbym pogadac z kims normalnym po prostu o programowaniu.

1
mopsik napisał(a):

@WeiXiao: Zagladm czasami, ale na 4programmes mozesz albo wypinac d...pe, albo w czyjas d...pe wlazic, a to nie moje klimaty. Nie masz pojecia jak bardzo chcialbym pogadac z kims normalnym po prostu o programowaniu.

Ale przecież takich normalnych jak Ty jest na tym forum co najmniej kilku.

0

@somekind: a o ilu z nich mozesz powiedziec, ze ich ogromna i niezaprzeczalna wiedza dorownuje ich rownie ogromnej i niezaprzeczalnej pokorze? Ale czego ja wymagam, pokora to jest jakis zatechly relikt przeszlosci, nikt nie ma pojecia co to jest a tymbardziej jaka ma wartosc w oczach tych, ktorych szacunek rzeczywiscie sie liczy.

2

@mopsik: Ja myślę, że w większości, użytkownicy tego forum (i nie tylko) umieją dyskutować. Schody zaczynają się, gdy temat jest bardzo emocjonujący, duży przypływ emocji wyłącza myślenie (System 2, językiem Kahnemana, ściśle ujmując). To taki backdoor, który media montują ludziom, żeby można było ludźmi manipulować. Efekt tym lepszy, że przecież ci ludzie umieją dyskutować i są o tym święcie przekonani. :D

Ten tutaj dyskutowany temat jest świetnie spreparowany w tym kierunku. Autorytet nauki i medycyny jest zagrożony (pomyśl jakie konsekwencje byłyby dla poczucia bezpieczeństwa ludzi, gdyby okazało się, że medycyna czy nauka wcale nie stoją po ich stronie!). Tylko osoba niezależna lub zbuntowana może sobie pozwolić na kwestionowanie choróbska. Żeby było zabawniej, jest cała masa dezinformacji i bzdurnych argumentów co jeszcze mocniej podkręca emocje. Moim zdaniem, argumentacja mainstreamowa jest prawie poprawna, a krytycy na ogół podają bzdurne argumenty. Jak dla mnie dyskusja powinna się kończyć na pytaniu czy owo choróbsko, w ogóle można nazwać chorobą w ścisłym tego słowa znaczeniu. No bo co to za choroba, której nie da się określić na podstawie objawów i przebiegu? Tak naprawdę mówimy tu o szeregu różnych chorób, które mogą być wywołane tym samym wirusem. Ale to już chyba trzeba się interesować filozofią, żeby zrozumieć dlaczego sprawia to, że całe brzmiące, niby poprawne rozumowanie jest błędne, że nazwanie czegoś chorobą nie czyni tego chorobą. :)

2
mopsik napisał(a):

@somekind: a o ilu z nich mozesz powiedziec, ze ich ogromna i niezaprzeczalna wiedza dorownuje ich rownie ogromnej i niezaprzeczalnej pokorze?

Oczywiście o wszystkich. Normalność, ogromna pokora i nieskończona wiedza są u Was nierozłączne niczym trojaczki syjamskie.

elwis napisał(a):

No bo co to za choroba, której nie da się określić na podstawie objawów i przebiegu?

Prawie każda? Podobne objawy i przebieg może mieć wiele różnych chorób, stwierdzenie o którą konkretnie chodzi praktycznie zawsze wymaga dodatkowych badań.

2

Powyższy post chyba się kwalifikuje na bana. Edit -> widzę że już usunięty

Ale mam pytanie do państwa antyszczepionkowców.

Kiedy?

Kiedy doczekamy się tych masowych zgonów, chorób związanych ze szczepieniem, przejęcia umysłów itp.

Na świecie zostało już zaszczepionych 216 milionów ludzi 1(https://ourworldindata.org/covid-vaccinations#source-information-country-by-country) .

W samej Polsce podano prawie 3 miliony dawek 2(https://www.gov.pl/web/szczepimysie/raport-szczepien-przeciwko-covid-19). Wystąpiło 3103 niepożądanych skutków z czego 2634 miała charakter łagodny 3(https://www.gov.pl/web/szczepimysie/niepozadane-odczyny-poszczepienne) 4(https://www.gov.pl/attachment/ad6cef26-a5f4-411e-9be0-c5b622ead555) (zaczerwienienie, ból w miejscu ukłucia).
Kiedy doczekamy się tych masowych skutków ubocznych? Kiedy spisek koncernów wyjdzie na jaw?
Dlaczego tak sądzicie? Czy są jakieś inne współczesne szczepionki których skutki ukazywały się po latach?

Chcecie poważną dyskusję? Proszę bardzo, czekam na przykłady (w zasadzie to już wiem, jakie się pojawią :)).

@mopsik wrzucił w grudniu filmik jakiejś tam "pielęgniarki" która bardzo płacze po szczepieniu, dlaczego nie ma takich filmików więcej? Co przed nami ukrywają?

Źródła:

  1. Coronavirus (COVID-19) Vaccinations - Statistics and Research - Our World in Data
  2. Raport szczepień przeciwko COVID-19
  3. NOP – niepożądany odczyn poszczepienny.
  4. Bieżący raport dotyczący NOP
0
mopsik napisał(a):

Zeby bylo jasne. Nie mam zamiaru prowokowac zadnej dyskusji na temat tej wypowiedzi, bo nikt na tym forum nie ma pojecia o tym czym jest dyskusja.

Dyskusja jest wtedy gdy chodzi o pieniądze, władzę, seks. Jacyś romantycy jeszcze wrzucają coś tam o prawdzie - ale bądźmy szczerzy to beznadziejne przypadki. Poza wymienionymi to nie masz żadnej dyskusji tylko zwyczajny relaks, social grooming u naczelnych.

Anglicy nazywają to smalltalkiem. U nas w kraju ma to bardziej bezpośrednią nazwę - pierd****nie o szopenie.

0
m31 napisał(a):

Kiedy spisek koncernów wyjdzie na jaw?

No przecież nie wyjdzie, bo jest dobrze ukryty i nikt o nim nie wie. Załóż czapeczkę i włącz myślenie! :D

0

Z dyskusja na tym forum jest za przeproszeniem tak jak z ekskrementami :D . Sa tacy ktorzy sa "jego sprawcami", sa tacy ktorzy je po prostu sprzataja bo takie ich zadanie, ale sa takze "muchy", ktore lataja chmarami nad forum w jego poszukiwaniu. Taki ich charakter ze bez okreslonego koloru, zapachu i konsystencji czuja sie niespelnione (@NamingException, @m31, @part - dlugo by wymieniac).
Problem z muchami polega na tym ze bez ekskrementow nie potrafia zyc, a kiedy zaczyna im go brakowac kreuja wlasne substytuty.

1
mopsik napisał(a):

Z dyskusja na tym forum jest za przeproszeniem tak jak z ekskrementami :D . Sa tacy ktorzy sa "jego sprawcami", sa tacy ktorzy je po prostu sprzataja bo takie ich zadanie, ale sa takze "muchy", ktore lataja chmarami nad forum w jego poszukiwaniu. Taki ich charakter ze bez okreslonego koloru, zapachu i konsystencji czuja sie niespelnione (@NamingException, @m31, @part - dlugo by wymieniac).

Problem z muchami polega na tym ze bez ekskrementow nie potrafia zyc, a kiedy zaczyna im go brakowac kreuja wlasne substytuty.

No, no. Masz zadatki na ekologa. Właśnie opisałeś podstawowe zalążki ekosystemu. Na twoim miejscu drążyłbym temat, może wyjdzie z tego jakaś nauka.

Być może nawet związana z COVID.

3

@m31:
Nie czuje się wywołany, bo nie jestem antyszczepionkowcem.
Mimo wszystko jestem osobą, która dostrzega, że to dość poważny preparat medyczny, który może powodować rozstrój organizmu na parę dni.
Czuję się trochę jak w PRL, gdy oficjalne raporty mówią, że powikłań nie ma, a moja przyjaciółka fryzjerka pyta, czy się dzisiaj spotkamy, bo 6 klientów jednego dnia odwołało wizytę, bo fatalnie się czuje po szczepionce.
Oczywiście działanie szczepionki możemy teraz obserwować w ograniczonym czasie. Niestety NOP po niej jest dość mocny, czasem kilkudniowy. Znam ze swojej rodziny przykłady, gdzie NOP był zgłaszany do sanepidu, a ten go ignorował twierdząc, że to nie może mieć związku, że osoba, która nie miała gorączki od wielu lat w dniu szczepionki miała 39 stopni. Czy szczepionka będzie miała powikłania, które ujawnią się później? Może tak, a może nie. Przekonamy się później lub się nie przekonamy, bo będą na tyle rzadkie, że będzie trudno je jednoznacznie wykazać, bo będą się nakładać z innymi korelacjami.

Mimo wszystko jeżeli ktoś jest w grupie ryzyka, to go for it. Minął rok, w tym czasie "poznałem" dziesiątki kobiet, chodziłem na siłownie, trening, byłem dwa razy na wczasach, regularnie chodze do otwartych restauracji i nie noszę maski. Nie zaraziłem się (covid). Nie kwestionuje istnienia choroby, ale w skali powszechnych zagrożeń, które codziennie mnie dotykają i przy moim układzie odpornościowym chyba bardziej opłacalna byłaby profilaktyczna antybiotykoterapia raz do roku niż ładowanie szczepionki na chorobę zabijającą wyłącznie osoby o słabej odporności. Może jakbym się często spotykał z osobami starszymi, to wziąłbym pod uwagę ryzyko zarażenia innych (pracował w ośrodku, czy coś), a tak to pewnie bardziej by mi się przydała szczepionka na wściekliznę, bo może mnie teoretycznie wściekły kot drapnąć (bez chorób współistniejących przed 35 zmarła totalnie pomijalna liczba osób, bo łatwo sprawdzić).

0

@m31: to teraz misiu, zadaj sobie pytanie, dlaczego (lacznie z naszym rodzimym wianuszkiem eksperckim) kazdego wlasciciela pieczatki postawionej na tych dokumentach mozna znalezc na liscie plac tego lub innego producenta tzw szczpionek (ktore de facto nimi nie sa). Dlaczego osoby z nieporownywalnie wiekszym dorobkiem zarowno naukowym jak i spolecznym niz tworcy tych dokumentow sa "kompormitowani" przez wikipedie i dlaczego do tworzonych przez nich dokumentow dostep jest tak utrudniony?

Nie jestem misiu antyszczepionkowcem, ja i moi bliscy sa modelowo zaszczepieni przbadanym i testowanymi preparatami, natomiast w przeciwienstwie do ciebie w odniesieniu do eksperymentu przprowadzonego ad hoc pozwalam sobie zachowac wymagana doze zdrowego rozsadku.

0

@somekind: A np. podwyższony cukier to nie jest objaw? Niektóre objawy wykrywa się za pomocą badań tak. Podaj mi chorobę, do której zdiagnozowania trzeba zrobić test na konkretny patogen, o to mi chodzi. Jak świat światem, choroba była kategorią mającą na celu powiązać objawy z dalszym rozwojem wypadków i możliwym załagodzeniem problemu.
W przypadku choróbska nie ma o tym mowy, obecność patogenu jest główną przesłanką - nie ważne czy zaatakuje ci mózg czy płuca, czy w ogóle nie będziesz mieć objawów, będzie co dla nich ta sama choroba. To jest zupełnie inna kategoria zjawisk.

1
elwis napisał(a):

@somekind: A np. podwyższony cukier to nie jest objaw?

No raczej nie, przecież nie masz zmysłu pozwalającego Ci czytać stężenie glikemii. Możesz mieć za to objawy podwyższonego cukru, który z kolei będzie efektem stanu chorobowego.

Niektóre objawy wykrywa się za pomocą badań tak.

Nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy. Mam jakieś objawy, a do stwierdzenia, co mi jest potrzebne są dodatkowe badania. Te same objawy może dawać przecież szereg zupełnie różnych chorób, stanowiących zupełnie różne zagrożenie.

Podaj mi chorobę, do której zdiagnozowania trzeba zrobić test na konkretny patogen, o to mi chodzi.

No każda wywoływana przez patogen? Dopóki nie ma testu, to można mieć co najwyżej podejrzenie. :)

0
renderme napisał(a):

@m31:

Czuję się trochę jak w PRL, gdy oficjalne raporty mówią, że powikłań nie ma, a moja przyjaciółka fryzjerka pyta, czy się dzisiaj spotkamy, bo 6 klientów jednego dnia odwołało wizytę, bo fatalnie się czuje po szczepionce.
Oczywiście działanie szczepionki możemy teraz obserwować w ograniczonym czasie. Niestety NOP po niej jest dość mocny, czasem kilkudniowy. Znam ze swojej rodziny przykłady, gdzie NOP był zgłaszany do sanepidu, a ten go ignorował twierdząc, że to nie może mieć związku, że osoba, która nie miała gorączki od wielu lat w dniu szczepionki miała 39 stopni. Czy szczepionka będzie miała powikłania, które ujawnią się później? Może tak, a może nie. Przekonamy się później lub się nie przekonamy, bo będą na tyle rzadkie, że będzie trudno je jednoznacznie wykazać, bo będą się nakładać z innymi korelacjami.

Ok, ale takie przykłady, że znajomy znajomego to... Nie są miarodajne dla całości. Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie chce wierzyć naszemu rządowi. Ale podobne statystyki są na całym świecie. Niepożądane efekty są nieliczne, a ciężkie NOPy znikome.
Wszystkie kraje zmówiły się aby ukrywać statystyki?

Swoją drogą ciekawe, że Twoja koleżanka fryzjerka miała jednego dnia 6 umówionych lekarzy (albo osób 80+, no ewentualnie jeszcze nauczycieli ale to od niedawna :)). No bo kto inny w Polsce dostał już szczepionki :).

Ja nie mówię, że szczepionka nie ma skutków ubocznych, każdy lek ma. Są nawet wymienione na ulotce, no ale korzyści z przyjęcia szczepionki znacznie przewyższają potencjalne zagrożenia.

Mimo wszystko jeżeli ktoś jest w grupie ryzyka, to go for it. Minął rok, w tym czasie "poznałem" dziesiątki kobiet, chodziłem na siłownie, trening, byłem dwa razy na wczasach, regularnie chodze do otwartych restauracji i nie noszę maski. Nie zaraziłem się (covid). Nie kwestionuje istnienia choroby, ale w skali powszechnych zagrożeń, które codziennie mnie dotykają i przy moim układzie odpornościowym chyba bardziej opłacalna byłaby profilaktyczna antybiotykoterapia raz do roku niż ładowanie szczepionki na chorobę zabijającą wyłącznie osoby o słabej odporności. Może jakbym się często spotykał z osobami starszymi, to wziąłbym pod uwagę ryzyko zarażenia innych (pracował w ośrodku, czy coś), a tak to pewnie bardziej by mi się przydała szczepionka na wściekliznę, bo może mnie teoretycznie wściekły kot drapnąć (bez chorób współistniejących przed 35 zmarła totalnie pomijalna liczba osób, bo łatwo sprawdzić).

Antybiotykoterapia na wirusa :)?

Ja mam wujka, która zmarł na Covid, co to mówi? Niewiele. Tak samo jak to, że Ty nie zachorowałeś.

Poza tym, to że nie przebędziesz ciężko choroby nie znaczy, że nie zarazisz innych, mniej odpornych. Szczepionka ma nie tylko chronić Ciebie ale i wszystkich dookoła.

mopsik napisał(a):

Dlaczego osoby z nieporownywalnie wiekszym dorobkiem zarowno naukowym jak i spolecznym niz tworcy tych dokumentow sa "kompormitowani" przez wikipedie i dlaczego do tworzonych przez nich dokumentow dostep jest tak utrudniony?

No to czekam, aż te wskażesz te "osoby z nieporownywalnie wiekszym dorobkiem zarowno naukowym jak i spolecznym"

elwis napisał(a):

@somekind: Podaj mi chorobę, do której zdiagnozowania trzeba zrobić test na konkretny patogen, o to mi chodzi. J

eee... Aids? Ebola, Wirusowe zapalenie wątroby?

1

@m31:

Ok, ale takie przykłady, że znajomy znajomego to... Nie są miarodajne dla całości. Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie chce wierzyć naszemu rządowi. Ale podobne statystyki są na całym świecie. Niepożądane efekty są nieliczne, a ciężkie NOPy znikome.
Wszystkie kraje zmówiły się aby ukrywać statystyki?

Myślę, że w społeczeństwie ma miejsce wiele fenomenów, w tym coś takiego jak wspólna (dominująca) narracja określonych środowisk. Najprostszy przykład Kopernik i zniewagi jakich doznawał od innych uczonych. To nie jest tak, że statystyki są liczbowo fałszowane, ale służby medyczne nie chcą uznać nopa, jako nopa. Wiele razy coś takiego widziałem.
Czytałeś taką książkę jak Forest Gump? Tam jest takie zdanie: "nie wiem, czy przegrywamy, czy wygrywamy. Z tego co mówi dowództwo to wygrywamy, ale z tego co widzę, to przegrywamy".
Może dowództwo Foresta miało interes w utwierdzaniu żolnierzy, że wygrywają, a może służby medyczne w tym, żeby ludzie nie bali szczepionek.

Wszystkie oficjalne badania wskazuja na to, że szczepienia nie powodują autyzmu (a niech ktoś się ośmieli zbadać inaczej). W sumie to jest bez sensu, że miałyby powodował autyzm, a znów z tego co widzę wychodzi na to, że jest takie ryzyko. Miałem nawet przyjemność być w pewnym ośrodku, gdzie wszyscy rodzice dzieci z autyzmem byli w 100% przekonani, że autyzm pojawił sie po szczepionce i zobaczyli wtedy ewidentny regres w rozwoju dziecka.
Czy to znaczy, że mam przyjąć w życiu taką postawę, że jak coś widzą moje oczy, to mam to ignorować, bo ludzie u góry mówią mi, że jest inaczej? Przecież to jest nonsens.

Swoją drogą ciekawe, że Twoja koleżanka fryzjerka miała jednego dnia 6 umówionych lekarzy (albo osób 80+, no ewentualnie jeszcze nauczycieli ale to od niedawna :)). No bo kto inny w Polsce dostał już szczepionki :).

Ciekawe, nie ciekawe. Mnie też to przez sekundę zastanowiło, a później uświadomiłem sobie, że ma zakład fryzjerski przy OGROMNYM szpitalu i może faktycznie personel medyczny stanowi sporą część jej klientów.

Antybiotykoterapia na wirusa :)?

Nie, ale w kontekście stosowania na sobie inwazyjnych preparatów medycznych prawdopodobnie większość korzyść bym odniósł robiąc w ciemno antybiotykoterapię na choroby którymi mogę się zarazić w związku ze stylem życia, tj. (paciorkowiec, gronkowiec, kretek bolerii, krętek kiły, chlamydia, rzęsistek itp) i które faktycznie niewyleczone mogą zniszczyć mi zdrowie, niż szczepić się na chorobę, która w mojej grupie wiekowo/odpornościowej jest praktycznie bezobjawowa.

Ja mam wujka, która zmarł na Covid, co to mówi? Niewiele. Tak samo jak to, że Ty nie zachorowałeś.

Samo to zdanie mówi niewiele, ale jak dodasz do tego informacje, ile wujek miał lat i jakie miał choroby, to może coś więcej powie. Ja miałem jednego kolegę, który ma koło 40 i jest otyły. Bardzo ciężko przeszedł COVID, symptomy odczuwał przez wiele miesięcy. Miałem też młodszego kolegę, który zmarł na powikłania po grypie. Inny dostał paraliżu po zapaleniu ucha środkowego. Nawet przejrzenie statystyk takich przypadków podpowiada, że życie jest niebezpiecznie. Można zachorować i umrzeć, albo zostać kaleką. Warto dbać o swoje zdrowie, ale trzeba to robić z głową. Przede wszystkim przestrzegać higieny, prowadzić zdrowy tryb życia, wysypiać się, unikać stresów, a jeżeli jestesmy w grupie ryzyka to warto się na dane choroby szczepić, szczególnie szczepionkami które są sprawdzone w praktyce.

0

@m31:

Antybiotykoterapia na wirusa :)?

Nie na wirusa misiu, ale z powodu mozliwych powiklan nastepujacych w wyniku towarzyszacego covid-19 zapaleniu pluc. Tyle na temat twojej wiedzy o przebiegu choroby - mimo smierci wujka (wspolczuje).
W moim przypadku informacje pochodza z 2 przypdakow dziadkowie (2 dni kuracji amantadyna po wczesniejszym ciezkim 7 dniowym przebiegu) i cala piecioosobowa rodzina siostry (leczenie tradycyjne 15 dni),

No to czekam, aż te wskażesz te "osoby z nieporownywalnie wiekszym dorobkiem zarowno naukowym jak i spolecznym"

Odsylam do linkow ktore umieszczalem. Gdybys mial odwage wyjsc na chwile z ciasnej strefy komfortu wlasnych pogladow nie kompromitowalbys sie w taki sposob.

1

@somekind: https://pl.wikipedia.org/wiki/Objaw_kliniczny
Proszę, masz tutaj definicję. Zgadza się z moją definicją. Z resztą, nawet jeśli, naprawdę nie umiesz się domyśleć, że ktoś rozumie jakieś pojęcie trochę inaczej?

Żartujesz? Nikt nie robi testu na wirusa grypy, żeby zdiagnozować grypę, bo tych wirusów jest wiele (poza tym nie ma to sensu). W przypadku zapalenia płuc, mogą to być różne wirusy, bakterie, itd. Dla wielu chorób nie ma patogenu lub jest nieznany. Podaj mi chorobę, dla której kluczowym elementem diagnozy jest obecność patogenu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1