Dostrzegam w programistach skrajną niepewniść siebie, która skutkuje silną potrzebą aprobaty od innych ludzi. Programiści są oporni w "dyskusji", bo za wszelką cenę chcą udowodnić że mają racje, a jeśli to jest niemozliwe - wtedy strzelają focha. Są przewrażliwieni na punkcie swoje kodu, i każdy inny pomysl(luźna sugestia) na rozwiązanie jakiegoś problemu - traktują jak atak na swoje kruchę ego. Na początku myślałem, że miałem pecha do zespołu, ale przypomniałem sobie rekrutacje do innych firm i rozmowy techniczne z programistami... również poszperałem podobnych wątków na reddit i to jest normalne zjawisko, niestety. Dużo lepiej pracowało mi się z ludzmi po zarządzaniu czy socjologii, i o wiele częsciej trafiałem na interesujących ludzi, a nie d**y wołowe.
Rozczarowany świeżak :/