Supermana zniesłem
Indianke Yennefer zniesłem.
Czarną Triss cygankę zniesłem.
Zniosłem nawet ZDEWASTOWANIE moich ulubionych opowiadań.
Ale zrobienie z krasnoludów zasranych karłów, które ledwo chodzą to już jest obraza uczuć religijnych. Jak koleś, który ledwo trzyma chochlę od zupy chce iść na smoka? Czy to babsko z Netflixa ma jakikolwiek RiGCz?
Adaptacja 3/10, jako serial fantasy 5/10, średna 4/10 i to się wydaje uczciwą oceną