Osoba Janusza Korwina Mikkego

0

Bardzo ciekawi mnie wasze zdanie na temat tego człowieka.
Zachęcam do dyskusji :D

Jeżeli rozwinie się tu jakaś większa dyskusja to również się wypowiem.

Pozdrawiam

7

moim zdaniem to glupek i oblech. a w ogole temat do flame i kosza

4
[alexsanderngaongo napisał(a)]

Jeżeli rozwinie się tu jakaś większa dyskusja to również się wypowiem.

Bez jaj...
Nie pomyliłeś/pomyliłaś forów? To jest forum programistyczne.
Poza tym do czego jest Ci potrzebna nasza opinia? Piszesz pracę dyplomową nt. postrzegania polityków przez sektor technologiczny? To jeszcze mógłbym zrozumieć. Ale podejście typu "...to również się wypowiem." wygląda jak próba włożenia kija w mrowisko. Za chwilę zrobi się tu potężna awantura pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami pana Jasia.
Jeśli już chcesz poznać nasze opinie, to albo zacznij od prezentacji swojej, albo zrób chociaż jakieś sensowne wprowadzenie w temat. Wybacz, ale na razie wygląda to jak próba sprowokowania nas do rzucenia się sobie do oczu...

7

(snif snif) Śmierci trolem przedwyborczym bujającym się po randomowych forach.

1

nie znam czlowieka osobiscie. Wypowiada sie raz glupio raz madrze, ale tendencja jest, ze im starszy jestem tym jego wypowiedzi maja mniej sensu

3

Kiedyś zaczytywałem się każdym słowem JKM. Później niestety przestałem grać w brydża. Poza tą dziedziną jego osiągnięć nie znam i nie wiem o czym można by rozmawiać

0

Zamiast słuchać Korwina lepiej zajrzeć do źródeł z których czerpie swoje idee. Tam często jest RiGCz, którego Korwinowi brakuje.

0
alexsanderngaongo napisał(a):

Bardzo ciekawi mnie wasze zdanie na temat tego człowieka.

A po co mamy mieć zdanie na temat człowieka?
Jest politykiem, więc debata powinna dotyczyć poglądów przez niego głoszonych, a ty poruszasz temat tak, jakby interesowały cię jego upodobania w kwestii kolorów muszek.
Po co ci to..

3

Ktoś (chyba na tym forum) ma w sigu sentencję brzmiącą:
Na każdy złożony problem istnieje, proste, szybkie i błędne rozwiązanie.

2

mąż stanu, wybitny mysliciel. Propagator wolnorynkowych idei

2

Bardzo ciekawa postac, lubie jego felietony w Angorze, bo taki "chlopski rozum" zawsze mnie bawil, dla rownowagi jest kabaret Szpak ponizej z felietonem z pogladami odmiennymi, wiec fajnie sobie przeczytac. I na tym sie konczy - w latach 90 myslalem, ze facet ma racje,bo haslowo, czesto mozna bylo przyznac mu racje, ale jak czlowiek pozniej posluchal szczegolow tego co twierdzi, to znowu byl "chlopski rozum". Rozumiem, ze konwencja kabaretowa stosowana jest w polityce, no ale nie mozna przesadzac...

1

Korwin fajny człowiek. Tyle mądrych książek napisał. O szachach i o brydżu, a potem niestety zaczął przelewać na papier swoje myśli w dziedzinach, o których nie ma zielonego pojęcia.

1

Jest mi to człowiek ideowo bliski, jeśli chodzi o wolnorynkowe poglady. Czasem na jego partie głosowałem. Ale na tym koniec. Niestety chyba sam zauwazyl, ze nie idzie ludziom wolnego rynku jako idei sprzedac (coś co próbował robić prof.Gwiazdowski) , wiec trzeba jechac na ostrej kontrowersji, jak np. Jerzy Urban. Natomiast w wielu dziedzinach facet plecie po prostu glupoty i się na nich zupełnie nie zna, ale uważa się za źródło wszelkiej madrości, z ego na ogromnym poziomie. Co rok przewiduje jakas wojne ( a to z Chinami, a to z Ukraina, a to z Rosja itd), z czego nic sie nie sprawdza, uważa że globalne ocieplenie jest dobre, Ostatni sojusz z narodowcami i antyszczepionkowcami po prostu zamknal mu jakakolwiek droge do traktowania go jako powaznego człowieka, co w latach 90 mu się jeszcze udawało.

Z pierwszej reki wiem (mam kolegów którzy mocno angażuja się w partie "Wolność") że to raczej gbur i cham, często potrafił coś komuś poobiecywać itd. po czym kończyło się na niczym.

Ale dobrze, że sa takie indywidua. Czasem to właśnie szaleniec typu Korwin czy Urban potrafi zauważyć i wytknac coś, czego reszta nie zrobi, bo wszyscy myśla tak samo, albo się wstydza bo to niepoprawne politycznie.

4

Zawszę się trochę Korwini.

title

3

Korwin to największy polski popularyzator leseferyzmu. Dzięki niemu wielu ludzi dowiedziało się o tym kim był Adam Smith. Na tle tych wszystkich głąbów z POPiS błyszczy elokwencją. Niestety poza zasługami ma również na koncie to, że jak nikt inny ośmieszył idee które głosi. Wiele kobiet go otwarcie nienawidzi, uważając go za mizogina, którym defacto wcale nie jest.

0

Korwin jest na marginesie wyborczym od jakiegoś czasu. Tak długo, że zaczynam myśleć, że mu to na rękę. Część poglądów podzielam, część to oszołomstwo. Niemniej balansując na granicy trzeba być kontrowersyjnym, żeby się przebić i nawet jeśli faktycznie nie jest się tak radykalnym to trzeba być inaczej zginie się wśród innych mikropatriii, narodowców etc. etc.

3

JKM to przykład na to, że oprócz inteligencji logiczno-językowej warto się wykazywać również inteligencją emocjonalną / soft skillami.

Bo jeśli nawet masz rację na poziomie logicznym czy retorycznym, ale nie masz taktu, wyczucia, soft skilli, to wiele ludzi do siebie zrazisz (flagowy przykład to wypowiedź JKM o kobietach w parlamencie europejskim - gdzie niby miał rację pod kątem logicznym, co nie zmienia tego, że wypowiedź była nie na miejscu i została odebrana niezgodnie z intencjami. Wobec tego JKM został uznany przez niektórych za jakiegoś szowinistę i mizogina. A on zamiast wyjaśnić na poziomie emocjonalnym, to dalej brnął w logiczne wyjaśnienia (co nie miało sensu - większość ludzi myśli emocjonalnie/społecznie, a nie logicznie).

Korwin jest na marginesie wyborczym od jakiegoś czasu. Tak długo, że zaczynam myśleć, że mu to na rękę.

Ja mam wrażenie, że JKM lepiej się czuje jako felietonista/satyryk/komentator, niż polityk (szczególnie, że ma tendencje do mówienia prawdy / obnażania ściem i absurdów - co może być pozytywne w felietonach, jednak w świecie politycznym jest uznawane za wadę, bo w demokracji jest tak, że polityk powinien umieć przede wszystkim ładnie klamać, mówić to, co ludzie chcą usłyszeć i obiecywać gruszki na wierzbie, inaczej nie zostanie wybrany na kolejna kadencję).

2

Zgadzam się w 95% z jego poglądami na temat ekonomii i w 75% z jego poglądami na temat życia społecznego.

...

1

Problemem jest to, że Korwin na wiele tematów wypowiada się pod kątem cybernetyki (którą studiował), więc o ile jego wypowiedzi są spójne i logiczne, to są niezrozumiałe dla szaraków.
Przykładowo, wypowiedź o tym, że "kobieta sypiając z mężczyzną przejmuje jego poglądy polityczne" - typowe nawiązanie do cybernetyki (chodzi o zachowanie informacji w materiale genetycznym, informacja nie może "od tak sobie zniknąc").

1
raveltravel napisał(a):

Problemem jest to, że Korwin na wiele tematów wypowiada się pod kątem cybernetyki (którą studiował), więc o ile jego wypowiedzi są spójne i logiczne, to są niezrozumiałe dla szaraków.
Przykładowo, wypowiedź o tym, że "kobieta sypiając z mężczyzną przejmuje jego poglądy polityczne" - typowe nawiązanie do cybernetyki (chodzi o zachowanie informacji w materiale genetycznym, informacja nie może "od tak sobie zniknąc").

  1. ot tak
  2. co ma "zachowanie informacji w materiale genetycznym" do "przejmowania poglądów politycznych"?

To jest całkowicie zrozumiała wypowiedź i nie trzeba do niej mieszać cybernetyki.

1
Azarien napisał(a):
raveltravel napisał(a):

Problemem jest to, że Korwin na wiele tematów wypowiada się pod kątem cybernetyki (którą studiował), więc o ile jego wypowiedzi są spójne i logiczne, to są niezrozumiałe dla szaraków.
Przykładowo, wypowiedź o tym, że "kobieta sypiając z mężczyzną przejmuje jego poglądy polityczne" - typowe nawiązanie do cybernetyki (chodzi o zachowanie informacji w materiale genetycznym, informacja nie może "od tak sobie zniknąc").

  1. ot tak
  2. co ma "zachowanie informacji w materiale genetycznym" do "przejmowania poglądów politycznych"?

To jest całkowicie zrozumiała wypowiedź i nie trzeba do niej mieszać cybernetyki.

Nie studiowałem cybernetyki, ale wydaje mi się, że rozumowanie tutaj jest następujące:

  1. Poglądy polityczne są częściowo wrodzone, częściowo wykształtowane środowiskowo.
  2. Skoro są częściowo wrodzone, to znajdują się w materiale genetycznym.
  3. W czasie stosunku materiał genetyczny (informacja) mężczyzny pod postacią plemników trafia do ciała kobiety.
  4. Co potem dzieje się z tą informacją? Zostaje wchłonięta, "przejęta".
2

Wrodzone poglądy polityczne... To forum powoli przebija FES.

1

Skoro są częściowo wrodzone, to znajdują się w materiale genetycznym.
W czasie stosunku materiał genetyczny (informacja) mężczyzny pod postacią plemników trafia do ciała kobiety.

Na jakiej zasadzie poglądy polityczne mogą być wrodzone? Jak poglądy polityczne mogą być przekazane za pomocą plemników, skoro te NIE wnikają do ciała kobiety, bo narządy rodne dość skutecznie chronią organizm kobiety, przed plemnikami?

3

DNA płodu (także męskiego) przedostaje się do kobiecego mózgu i zostaje tam do końca jej życia: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3458919/ :]

Do tego można dodać fakt, iż około połowa ciąży kończy się spontanicznym poronieniem, więc czasem nawet nie wiadomo czyje DNA wyląduje w kobiecym mózgu.

4

wow, imponujace :) to jest niesamowite ze korwin i jego paczka wyglasza alternatywne do wspolczesnej wiedzy teorie "bo przeciez na chlopski rozum to..." jednoczesnie domagajac sie powaznego traktowania przez wyborcow...
ja rozumiem miec jedna czy dwie glupie wypowiedzi, ale robienie z siebie barana przy praktycznie kazdej okazji sugerowalby bardziej kariere kabaretowa niz polityczna

1
  1. Poglądy polityczne są częściowo wrodzone, częściowo wykształtowane środowiskowo.
  2. Skoro są częściowo wrodzone, to znajdują się w materiale genetycznym.
  3. W czasie stosunku materiał genetyczny (informacja) mężczyzny pod postacią plemników trafia do ciała kobiety.
  4. Co potem dzieje się z tą informacją? Zostaje wchłonięta, "przejęta".

To calkiem daleko posuniete rozumowanie :-) Pozostaje jedynie kwestia sposobu przejecia informacji genetycznej... czyzby meskie DNA wbudowywalo sie w genom komorek kobiety, poprzez np CRISPR/CAS9 ???
Ja proponuje z takimi rzeczami zmienic branze, jak to by sie potwierdzilo to Nobel a do tego conajmniej okragla banka USD murowane!
Swoja droga przejmowanie pogladow politycznych kochanka to chyba najglupsza z wypowiedzi J.K.M.
Pan Korwin bedac cybernetykiem czesto powoluje sie na tzw. dylemat wieznia czy problem wspolnego pastwistka, czyli jedyne wedlug niego problemy w ktorych panstwo powinny ingerowac.
Tymczasem z dylematem wieznia czy wspolnego pastwiska mamy np. doczynienia rowniez w globalnych problemach, jak chociazby polowy ryb. Jesli wszyscy rybacy beda dzialac racjonalnie maksymalizujac swoja korzysc wylawiajac wszystko co sie da, to populacja wymrze i nie bedzie juz nic do odlawiania. Dlatego potrzebna jest ingerencja panstwa w postaci limitow polowow. Ale pan Korwin jest przeciwko takim limitom, uznajac je za unijne brednie. No to jak, cybernetyka po calosci czy tzw. cherry picking?

0

Nie studiowałem cybernetyki, ale wydaje mi się, że rozumowanie tutaj jest następujące:

  1. Poglądy polityczne są częściowo wrodzone, częściowo wykształtowane środowiskowo.
  2. Skoro są częściowo wrodzone, to znajdują się w materiale genetycznym.
  3. W czasie stosunku materiał genetyczny (informacja) mężczyzny pod postacią plemników trafia do ciała kobiety.
  4. Co potem dzieje się z tą informacją? Zostaje wchłonięta, "przejęta".

Raczej chodzi o czysto psychologiczny efekt dostosowywania swoich poglądów pod wpływem drugiej osoby…

1
Azarien napisał(a):

Nie studiowałem cybernetyki, ale wydaje mi się, że rozumowanie tutaj jest następujące:

  1. Poglądy polityczne są częściowo wrodzone, częściowo wykształtowane środowiskowo.
  2. Skoro są częściowo wrodzone, to znajdują się w materiale genetycznym.
  3. W czasie stosunku materiał genetyczny (informacja) mężczyzny pod postacią plemników trafia do ciała kobiety.
  4. Co potem dzieje się z tą informacją? Zostaje wchłonięta, "przejęta".

Raczej chodzi o czysto psychologiczny efekt dostosowywania swoich poglądów pod wpływem drugiej osoby…

Też bym tak powiedział. I to raczej nie działa we wszystkich przypadkach, np: z jakiego powodu dominująca kobieta miałaby przejmować poglądy od kochanka pantofla? To dla niej żaden autorytet. Natomiast jeśli facet jest dla kobiety autorytetem, a kobieta nie ma jeszcze twardych poglądów w danej kwestii to czemu nie mogłaby przejąć? Przecież typowo większość poglądów (religijne, polityczne, ekonomiczne, społeczne, itp) przejmuje się od otoczenia (rodziców, nauczycieli, kolegów, partnerów, itd).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1