Czy chcielibyście mieć własne dzieci?

5

Mam 3, pierwsze urodziło się jak miałem 23 lata.
Z doświadczenia: nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko. Zawsze możesz mieć lepszą pracę, dorabiać się większego mieszkania, szukać miejsca do mieszkania itd.

Z grupy znajomych zacząłem 7 lat przed wszystkimi, jak obserwuje tych, którzy czekali racjonalnie argumentując, że mają czas to nie żałuję... Po prostu mając mało z mało rzeczy rezygnujesz ;)

8

Plusy dziecka:

  • ilosc snu ktora potrzebuejsz spadnia srednio o 1h na dobe x liczba dzieci
  • odkrywasz w sobie talenty do psychomanipulacji i umiejetnosci miekkie (bo inaczej nigdy nie wybralibyscie sie rano do przedszkola )
  • Odkrywasz w sobie poklady cierpliwosci godne buddyjskiego mnicha (to nie sztuka zachowac spokoj siedzac sobie w strumieniu jak na filmach, dzieci to level hard)
  • stajesz sie bardziej zorganizowany
  • przestajesz "marnowac" czas na gry i seriale, bo inaczej nie mialbys czasu pomajsterkwoac albo sie czegos pouczyc
  • poszerzaja sie horyzonty. I potrafisz sobie poradzic w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach. Np. odkrywasz ze twoj Wloski ktorego nigdy wczesniej sie nie uczyles jest tak dobry ze potrafisz sie dogadac w szpitalu ☺
  • to co kiedys wydawalo sie zwyczajne smakuje bardziej (np. polezenie w spokoju i posluchanie muzyki).
  • mozesz, a nawet musisz sie bawic Lego, klockami itp (tutaj niestety ale chlopaki dostaja przewaznie fajniejsze zabawki, fajniej sie sklada woz strazacki niz zamek).
  • nabywasz umiejetnosci prezentacyjnych jak musisz o roznych rzeczach odpowiadac
  • zostajesz mistrzem negocjowania i argumentacji
  • spotykaja cie niespodziewane zdarzenia np. proby wzniecenia pozaru,
  • uczysz sie umiejetnosci manulnych potrafisz wiele rzeczy naprawic, dlatego ze dzieci prosza albo cos zepsuly (np. nie wiem jak ale mlody keidys do DVD 4 plyty wlozyl jedna po drugiej).

I mozna tak dlugo :)

6

Chcielibyście aby wasze dzieci poszły w IT? lub inaczej, Czy zamierzacie jakoś "znaczniej" wpływać na kierunek kariery swojego kida?

Próbowałem dziesięcioletnią córkę wciągnąć trochę w programowanie. Coś tam podłubaliśmy w Scratchu. Nawet nieźle to szło. Dostaliśmy szóstkę na semestr z informatyki.
A wczoraj z dumą w głosie zakomunikowała mi, że dostała pierwszą pracę!
"No nieźle, nawet na bootcamp jeszcze nie poszłaś i już masz pracę. Co będziesz robić?" pytam.
"Będę uczyć koleżankę piętro niżej gry na fortepianie."

I tak to właśnie wygląda wpływanie na karierę dzieci. :D

0

Doświadczenia z ponad 20 lat chodzenia szkoły tj. ciągłe zobowiązania przyczyniły się że heroicznie bronię swojej wolności.
Życie towarzyskie to co innego w sensie spoko nie ma tu ograniczeń, nawet filantropia bo przelewam kase na siepomaga żeby nie tylko cały czas ja, ale coś wiążącego typu dziecko to jest hardkor, może kiedyś zmienię zdanie.

6

mam 2 (obecnie w wieku szkolnym) i na dobra sprawe ciezko mi sobie wyobrazic sens zycia bez nich.
patrzac z perspektywy czasu, oprocz oczywistych zalet, ktore rozumie (prawie) kazdy rodzic, posiadanie dzieci zmotywowalo do eksplorowania swiata poza monitorem, podbudowalo mi tez samoocene i ambicje jesli chodzi o wiele kwestii.
oczywiscie jest masa rzeczy ktore przestalam lub niepredko zaczne robic przez to ze mam ta odpowiedzialnosc, ale na dobra sprawe jak mi na czyms zalezy to to robie, po prostu bardziej konserwatywnie, np zamiast wspinac sie bez zabezpieczenia chodze na srednio-zaawansowane trekkingi, zamiast kodowac do rana koduje do 2 w nocy, zamiast cpac tylko sie upijam itd itp ;)

0

Czyli można powiedzieć, że człowiek podstawiony pod ścianą motywuje się bardziej.
Czy jest na forum ktoś, kto ma już w miarę dorosłe dzieci (na tyle, żeby sobie poszły w cholerę)? Ciekawe jak bardzo to wszystko odciska się na rodzicu.

4
Biezdar napisał(a):

w moim życiu ja jestem najważniejszy

I w ten właśnie sposób sobie to życie zmarnujesz.

0

Ja na pewno chciałbym mieć dzieci, ale dopiero koło/po 30stce. Trzeba trochę świata zwiedzić.

6

tak, ja sobie jedno niedawno sprawiłem i jestem zadowolony, ale poczekaliśmy z tym faktycznie do 30tki - teraz trochę żałujemy że nie korzystaliśmy więcej typu wieczorne wyjścia i podróże - wtedy było szkoda na to kasy, albo się nie chciało a teraz jest to bardzo trudne logistycznie
jak na razie mam więcej snu - dziecko wprowadza trochę dyscypliny, korzysta się ze snu kiedy dziecko pozwala pospać, a okazało się że to znacznie więcej snu niż miałem do tej pory
dla samolubów też polecam - statystycznie osoby z dziećmi mają dużo większą wypłatę - wzrastają umiejętności negocjacyjne gdy wiesz że nie chodzi tu już tylko o Twój dobrobyt ale cała rodzina na Tobie polega

polecam bo to też jedyne co może naprawdę pozostać po was na tym świecie - z punktu widzenia ewolucji jest się niezłym przegrywem przerywając łańcuch trwający miliardy lat
polecam bo można drugi raz przeżyć młodość, co prawda w widoku third person, ale to jedyne co można dostać

czasem sobie wyobrażam że leżę na "łożu śmierci", wiem że za chwilę umrę i zastanawiam się czego bym żałował że w życiu nie zrobiłem lub zrobiłem - zawsze do głowy przychodzi mi to że brak dzieci doskwierałby mi najbardziej - dużo bardziej niż to że nie zobaczyłem całego świata czy że nie miałem większego domu, czy że nie zostałem sławnym na całym świecie programistą(to nawet nie jest w sferze marzeń introwertyka) ;). Jeżeli masz już 30tke na karku wydaje mi się rozsądnym zrobić sobie bachorka, nie ważne do jakiego etapu kariery udało Ci się dojść, jeżeli tego nie zrobisz teraz to prawdopodobnie już tego nie zrobisz wcale, a jeśli już to będzie bardziej przeszkadzało niż w tym wieku

3

Problem w tym że, dziecka samemu się nie zrobi. A z większością dziewczyn nie da się nawet porozmawiać.

0

@Zeszyt_w_kratkę: tak samo jak wartościowa dziewczyna stwierdzi że z większością facetów "nie da się porozmawiać". Ja równiez jestem skłonny stwierdzić że z większością firm nie da się współpracować, większości książek nie chce czytać itd.
To nie znaczy ze nie współpracuje z zadnymi firmami ani nie czytam żadnych książek :)

0

Jeżeli masz już 30tke na karku wydaje mi się rozsądnym zrobić sobie bachorka, nie ważne do jakiego etapu kariery udało Ci się dojść, jeżeli tego nie zrobisz teraz to prawdopodobnie już tego nie zrobisz wcale, a jeśli już to będzie bardziej przeszkadzało niż w tym wieku

Kurde za rok 30 a jeszcze dziewczyny nie ma nawet na horyzoncie. Pytanie czy tylko ze mnie taki przegryw czy są inni i jestem normalny jednak. ;)

0
dbCooper napisał(a):

Jeżeli masz już 30tke na karku wydaje mi się rozsądnym zrobić sobie bachorka, nie ważne do jakiego etapu kariery udało Ci się dojść, jeżeli tego nie zrobisz teraz to prawdopodobnie już tego nie zrobisz wcale, a jeśli już to będzie bardziej przeszkadzało niż w tym wieku

Kurde za rok 30 a jeszcze dziewczyny nie ma nawet na horyzoncie. Pytanie czy tylko ze mnie taki przegryw czy są inni i jestem normalny jednak. ;)

W rok możesz nabawić się depresji z tego powodu a panny jak nie było tak nie będzie. Wtedy najwyżej pielęgniarka wciśnie tabletkę w odbyt.

1

Biorąc pod uwagę, że mimo obecnych fasadowych działań przeciwko globalnemu ociepleniu emisje CO2 rosną coraz szybciej to prędzej czy później cywilizacja je***e z powodu zmian klimatu i ludzi żyjących wtedy czeka nieciekawa przyszłość. Nie chcę, żeby moje dzieci spotkał ten los, dlatego nie planuję się rozmnażać.

0
dbCooper napisał(a):

Kurde za rok 30 a jeszcze dziewczyny nie ma nawet na horyzoncie. Pytanie czy tylko ze mnie taki przegryw czy są inni i jestem normalny jednak. ;)

Myślę, że nie przegryw, a tylko człowiek nie popisujący się zdolnościami aktorskimi (bądź tych zdolności aktorskich nieposiadający) pozwalającymi udawać fikcyjne zainteresowania, wykonywać różne czynności, do których wykonywania wcale męski instynkt nie pcha, a które z kolei są atrakcyjne dla przedstawicielek przeciwnej płci.

A co do samych tytułowych dzieci: mniej-więcej odkąd przestałem wierzyć w teorię ewolucji, przestałem odczuwać potrzebę posiadania dzieci. Wcześniej ich posiadanie kojarzyłem z sukcesem i też chciałem odczuwać dumę z tytułu bycia ojcem. Gdy nie kojarzę już z sukcesem, a po prostu z tym czym dzieci są, co mogę obserwować w parku, na ulicy,... no to jednak zdecydowanie wolę interakcję z osobami w innym wieku - w wieku w którym i tak dzieci rodziców opuszczają.

4
Troll anty OOP napisał(a):

A co do samych tytułowych dzieci: mniej-więcej odkąd przestałem wierzyć w teorię ewolucji, przestałem odczuwać potrzebę posiadania dzieci.

Ja od kiedy przestałem wierzyć w teorię względności, to zacząłem oszczędzać na biletach miejskich.

3
Michał Sikora napisał(a):
Troll anty OOP napisał(a):

A co do samych tytułowych dzieci: mniej-więcej odkąd przestałem wierzyć w teorię ewolucji, przestałem odczuwać potrzebę posiadania dzieci.

Ja od kiedy przestałem wierzyć w teorię względności, to zacząłem oszczędzać na biletach miejskich.

Ja umiem zaginać czas: piję bimber dziś, budzę się przyszłości. Wystarczy tylko bimber - magiczny eliksir przenoszący w przyszłość.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1