Moje 3 grosze w kwestii wpływu sygnału 3G, 4G i 5G na zdrowie. Oczywiście nie jestem lekarzem, mam natomiast doświadczenie w pracy ze stacjami bazowymi, które kiedyś programowałem i testowałem.
Negatywny wpływ sygnału radiowego o częstotliwościach wykorzystywanych w telefonii mobilnej na zdrowie oczywiście istnieje. Kwestia dotyczy głównie tego jakiej mocy jest to sygnał. Moc sygnału maleje chyba z kwadratem odległości, więc generalnie gdy nadajniki dużej mocy stoją sobie na dachach jesteśmy stosunkowo bezpieczni, nawet ludzie mieszkający pod tymi antenami, gdyż sygnał nie idzie pionowo w dół. Ostrzegano nas natomiast przed bezpośrednim przechodzeniem przed anteną, albo przed zdarzającymi się przeciekami elektromagnetycznymi z laboratoriów. Znam również przypadek, gdy zdjęcie osłony z jednego z nadajników 3G małej mocy umieszczonego na piętrze jednego z budynków biurowych wywołało w podobnym czasie raka u 3 osób tam pracujących, w 2 przypadkach ze skutkiem śmiertelnym.
To że WHO "nie ma dowodów na negatywny wpływ promieniowania na zdrowie" ma oczywiście sens. Jest to coś co bardzo trudno udowodnić, jako że komórki nowotworowe powstają codziennie u każdego człowieka, zarówno spontanicznie jak i pod wpływem środowiska, nasz organizm sobie z nimi zazwyczaj radzi, ale czasem ten stan równowagi się załamuje. Pojawia się kropla, która przepełni czarę, nie wiadomo natomiast co jest źródłem tej kropli. Generalnie zachorowalność na raka wzrasta, zanieczyszczenie falami radiowymi również wzrasta, ale wzrasta również szereg innych czynników potencjalnie nowotworogennych, jak choćby nadmiernie przetworzona żywność. Jest korelacja, ale trudno odseparować te wszystkie czynniki i ocenić o ile wzrosło prawdopodobieństwo nowotworu w sytuacji gdy średnia moc RSSI sygnału na danym terenie wzrosła np. o 10dB, i stwierdzić kiedy właściwie zaczyna robić się niebezpiecznie.
Na 5G się specjalnie nie znam, bo przestałem się zajmować telekomunikacją ponad 4 lata temu, ale z tego co pamiętam operuje ono na dużo wyższych częstotliwościach (setki GHz), i zwiększeniu heterogeniczności sieci, co oznacza, że zwiększy się o kilkaset jak nie kilka tysięcy % liczba nadajników i będą one musiały być bliżej odbiorników (czyli de facto bliżej ludzi), gdyż im wyższa częstotliwość tym moc szybciej maleje z odległością. Oczywiście będą to nadajniki małej mocy, ale zdarzenie które opisałem powyżej pokazuje że one również mogą być niebezpieczne. Przykładowo, jeśli będą one sobie wisiały dajmy na to na latarniach, to szansa że ktoś je uszkodzi i staną się źródłem szkodliwego promieniowania jest większa niż obecnie. To trochę tak jakby porównać pokój oświetlany 2 pochodniami gdzieś przy suficie, z takim samym pokojem w którym są wszędzie dziesiątki małych świeczek: w którym łatwiej się oparzyć? Z pewnością zwiększy się ogólne "zanieczyszczenie radiowe", czyli średnia moc odbieranego sygnału radiowego będącego wypadkową wszystkich źródeł.
Wnioski, czy 5G będzie miało wpływ na zdrowie czy nie pozostawiam już wam.