Większość programistów jest ekstrawertyczna ?

1

Już myślałam że uciekłam w branżę w której w końcu będzie więcej introwertyków, spokój i cisza a tu czytam badania że większość programistów to ekstrawertycy. Straszne. Można jakoś od nich uciec ? Poza tym nie tak to sobie wyobrażałam jest tak jak wszędzie wszystko jest zrobione pod ekstrawertyków imprezy grupowe, jakieś meet-upy, wszystko w grupach, open space...

0

Programmers are stereotyped as introverted geeks, even nerds, but what do they consider themselves? Most of the develops think they are extroverted, half of them being moderately extroverted, as shown below. The results were consistent across different countries.

https://www.infoq.com/news/2013/02/Introverted-Intuitive-Logical

3

"myślę że jestem ekstrowerykiem" a "jestem ekstrowerykiem" to duża różnica. Takie "badania" można do kosza wrzucić. Ostatnio na infoq czytałem artykuł o tym że "przyszłość to kobieta" czy coś w ten deseń. Oba przykłady dobrze obrazują poziom "naukowości" ich niektórych badań.

1

A jeśli można wiedzieć po co uciekasz w tą branżę?
Jak nie pasuje Ci praca wśród ludzi to szukaj zdalnej. Jaki problem?

3
Hispano-Suiza napisał(a):

A jeśli można wiedzieć po co uciekasz w tą branżę?
Jak nie pasuje Ci praca wśród ludzi to szukaj zdalnej. Jaki problem?

Problem jest taki, że cały świat jest stworzony dla ekstrawertyków a introwertycy są w zasadzie dręczeni przez ekstrawertyków już od małego. Ponad 90% menadżerów jest ekstrawertyczna, introwertycy to takie pariasy z nieprawidłowymi osobowościami. Pytania typu: co tak mało mówisz, co z tobą nie tak coś ty taki spokojny ? czemu nie chcesz iść na imprezę ? itd - introwertyk słyszy mniej więcej co tydzień od 3,4 roku życia. Chciałabym wreszcie trochę spokoju. Z doświadczenia wiem, że z introwertykami nie mam żadnego problemu a jak przyjdzie jakiś namolny ekstrawertyk to pozbyć się go nie można i ma problem z zamknięciem ust.

3

Jako introwertyk muszę stwierdzić że wyolbrzymiasz. Owszem, częściej pojawia się potrzeba wykazania się asertywnością i odmówieniem komuś. Ale żeby aż taki problem z tego robić? Chcę tylko zauważyć że- sądząc po tym co napisałaś- Twój "introwertyzm" rzutuje na możliwość rozwoju Twojej kariery. W takiej sytuacji może to być przejaw czegoś innego, np. fobii społecznej, i warto przedyskutować to z psychologiem.

1
marta589 napisał(a):

Już myślałam że uciekłam w branżę w której w końcu będzie więcej introwertyków, spokój i cisza a tu czytam badania że większość programistów to ekstrawertycy. Straszne. Można jakoś od nich uciec ? Poza tym nie tak to sobie wyobrażałam jest tak jak wszędzie wszystko jest zrobione pod ekstrawertyków imprezy grupowe, jakieś meet-upy, wszystko w grupach, open space...

Spokój i cisza w IT nie istnieje. Projekty IT to praca zespołowa. Wiecznie jest młyn, spotkania, ustalenia. Trzeba się umieć dobrze komunikować. Nie trzeba być jednak ekstrawertycznym, żeby umieć się komunikować. Jest też ta część "introwertyczna", podczas której pracujesz sobie nad swoim kawałkiem poletka. Ale nawet wtedy czasem potrzebujesz się z kimś dogadać na jakiś temat. Twoje wyobrażenia były błędne i oparte na stereotypach, a nie na researchu - jest to ważna nauczka, że w IT umiejętność researchu jest kluczowa.

6

@marta589 czas się douczyć. Nie odpowiedziałaś mi dlaczego wchodzisz do tej branży. A z rozróżnianiem introwertyzmu i ekstrawertyzmu też masz problemy jak widać. Proponuję zacząć Ci od tego filmu (bardzo fajny) i nie sugerować się clickbaitowym tytułem. A może zrozumiesz czym są obie te cechy i jak się objawiają, a następnie dotrze do Ciebie konieczność konsultacji z lekarzem albo zamknięcia się w psychiatryku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście to jest temat rzeka. Natomiast od czegoś trzeba zacząć.

0
Aventus napisał(a):

Jako introwertyk muszę stwierdzić że wyolbrzymiasz. Owszem, częściej pojawia się potrzeba wykazania się asertywnością i odmówieniem komuś. Ale żeby aż taki problem z tego robić? Chcę tylko zauważyć że- sądząc po tym co napisałaś- Twój "introwertyzm" rzutuje na możliwość rozwoju Twojej kariery. W takiej sytuacji może to być przejaw czegoś innego, np. fobii społecznej, i warto przedyskutować to z psychologiem.

A kto powiedział, że mówię o sobie ? Mówię ogólnie wystarczy poczytać opis życia ludzi na stronie np. https://introwertyzm.pl/
Nikt nie mówi ekstrawertykom od małego jacy są żywi i hałaśliwi i że to jest złe. Bycie spokojnym i cichym jest złe. To introwertycy są tymi "złymi". To działa tylko i wyłącznie w jedną stronę. I śmieszy mnie, że w dzisiejszych czasach rzekomym przywilejem jest bycie białym czy bycie mężczyzną. Znacznie większym przywilejem jest bycie ekstrawertykiem. A czytałam że ponad 80% ludzi w depresji to introwertycy głównie z powodu narzuconych chorych norm społecznych, którym introwertyk nie może sprostać.

0

Jest absolutny zakaz odrzucenia kandydata ze względu na kolor skóry. Za to introwertyka można odrzucić, bo jest za cichy, za spokojny. Może tez nie dostać awansu, bo nie rozpycha się łokciami wszędzie tylko spokojnie wykonuje swoją pracę. Trzeba na rozmowach kwalifikacyjnych stwarzać sobie nową osobowość bo twoja własna jest nieprawidłowa. Dalej twierdzicie, ze nie ma problemu? To jest przecież gorsze niż rasizm.

5
marta589 napisał(a):

Jest absolutny zakaz odrzucenia kandydata ze względu na kolor skóry. Za to introwertyka można odrzucić, bo jest za cichy, za spokojny. Może tez nie dostać awansu, bo nie rozpycha się łokciami wszędzie tylko spokojnie wykonuje swoją pracę. Trzeba na rozmowach kwalifikacyjnych stwarzać sobie nową osobowość bo twoja własna jest nieprawidłowa. Dalej twierdzicie, ze nie ma problemu? To jest przecież gorsze niż rasizm.

Oho. Wyczuwam dobry bait :-)
Takie chore akcje nie odrzucania kandydata ze względu na kolor skóry, religię czy organ rozrodczy na czole to paranoja, która ma miejsce w korpo głównie z/w USA. Ja osobiście oceniam ludzi po poziomie ich wiedzy. Mogą być i zieloni byleby prezentowali to czego aktualnie bym potrzebował :-)
Nie interesuje mnie czy ktoś mówi dużo czy nie mówi wcale. Jego sprawa. W pracy istotne są inne rzeczy, a że po pracy nie masz chęci na imprezy, integracje itd. to Twój indywidualny wybór. Takie wyjścia nie są przymusowe. Nike za nie nie płaci dodatkowo więc droga wolna.
A na rozmowach wystarczy po prostu odpowiadać na pytania, które ktoś Ci zadaje. Zazwyczaj w celu poznania bliżej kogoś z kim później może przyjdzie pracować na co dzień = spędzać 8h wspólnie. To nie małżeństwo, że całe życie przez Tobą ale jednak trzeba.
Jak Ci nie pasuje to zawsze możesz zmienić branżę :-) na bardziej introwertyczną. Np. spawacz - nikt do niego nie łazi co chwilę i nie gada za uszami bo chłop jest zajęty i ma ogień w łapach. Przypadkiem zrobi krzywdę i dopiero będzie problem ;-)

1
marta589 napisał(a):

A kto powiedział, że mówię o sobie ? Mówię ogólnie wystarczy poczytać opis życia ludzi na stronie np. https://introwertyzm.pl/
Nikt nie mówi ekstrawertykom od małego jacy są żywi i hałaśliwi i że to jest złe. Bycie spokojnym i cichym jest złe. To introwertycy są tymi "złymi". To działa tylko i wyłącznie w jedną stronę. I śmieszy mnie, że w dzisiejszych czasach rzekomym przywilejem jest bycie białym czy bycie mężczyzną. Znacznie większym przywilejem jest bycie ekstrawertykiem. A czytałam że ponad 80% ludzi w depresji to introwertycy głównie z powodu narzuconych chorych norm społecznych, którym introwertyk nie może sprostać.

Jestem introwertykiem, ale mam (czy bardziej miałem) bliskich kolegów/przyjaciół - ekstrawertyków. Oni też nie mają tak kolorowo, bo bycie szanowanym w większym towarzystwie niż 1 na 1, wymaga podporządkowania się bardzo wielu regułom kulturowym, nie tylko demonstrowaniu ekstrawertyzmu. Ci ekstrawertycy bardzo często wręcz przełączają osobowość z trybu 1-1 na tryb większa grupa. Wątpię, aby to było komfortowe. Introwertykowi jest o tyle lepiej, że może sobie spokojnie większych grup unikać i szukać relacji 1-1, z których część może się nie rozpadnie w momencie gdy będzie się zachowywał w miarę naturalnie.

1

Może to nie fobia społeczna a jakaś forma paranoi. I wcale nie próbuję sobie żartować. Jeśli wszędzie widzisz jakieś formy ataku i uciskania introwertyków to naprawdę warto rozważyć konsultacje ze specjalistą. Tak jak już pisałem- wyolbrzymiasz. Niektóre argumenty które podałaś są absurdalne. Jeśli ktoś jest tak "dziwny" że musi stwarzać pozory na rozmowie kwalifikacyjnej to problem naprawdę może tkwić w tej osobie. Do tego dochodzi to co napisał użytkownik wyżej- to również kwestia grupy wiekowej w jakiej człowiek się obraca.

1

Moim zdaniem te sprawy nie są bezpośrednio związane z tym że jesteś introwertyczna. Ja też jestem introwertykiem, bardzo mało mówię i inni to szanują, również w życiu zawodowym. Jednak nie zawsze tak było. To co się zmieniło to pewność siebie i swoich zamiarów. Zrozumiałem, że nieśmiałość to nie to samo co introwertyzm. Zrozumiałem, że to że wolę milczeć to jedno, a to że jestem w pracy to drugie, moim obowiązkiem jest dzielenie się informacjami, więc mówię co trzeba powiedzieć, tak zwięźle jak się da, staram się kierować rozmówcą żeby nie rozwlekał wypowiedzi, itd. co więcej w pracy wypowiadam się tak że każdy pomyślałby że jestem ekstrawertykiem, bo pewność siebie, żarty tu i tam, ale to tylko praca i wielu tak robi. Pamiętam jak spotkałem kiedyś na siłowni swojego nauczyciela od angielskiego, który sprawiał wrażenie takiego otwartego, a tak naprawdę był nieśmiały w życiu osobistym. Teraz widzę że te sytuacje rozmowy w pracy to swietna okazja żeby podzielić się wiedzą, być wysłuchanym, bo w życiu codziennym mało kto uważnie słucha.
Z perspektywy czasu widzę, że teksty typu "czy wszystko w porządku" były zadane tylko ja nie potrafiłem poprosić o pomoc.
A jeśli uważasz że to otoczenie jest nie w porządku, a z tobą wszystko ok to emigruj na wschód (np. Ukraina), tam są inne zwyczaje.
Powodzenia

0
Aventus napisał(a):

Może to nie fobia społeczna a jakaś forma paranoi. I wcale nie próbuję sobie żartować. Jeśli wszędzie widzisz jakieś formy ataku i uciskania introwertyków to naprawdę warto rozważyć konsultacje ze specjalistą. Tak jak już pisałem- wyolbrzymiasz. Niektóre argumenty które podałaś są absurdalne. Jeśli ktoś jest tak "dziwny" że musi stwarzać pozory na rozmowie kwalifikacyjnej to problem naprawdę może tkwić w tej osobie. Do tego dochodzi to co napisał użytkownik wyżej- to również kwestia grupy wiekowej w jakiej człowiek się obraca.

Przecież miał być flame to jest flame chyba mi się udało już druga strona tematu, jestem nowa nie wiem co to flame, ale chyba mi wyszło ??
troszkę wyolbrzymiam, ale nie do końca ja nawet nie jestem tak bardzo introwertyczna ok. 68% introwersji w teście ale fakt jest faktem zwłaszcza dzieci próbuje się zmienić na ekstrawertyczne, bo w dorosłości to prawie jest spokój, choć jak powiedziałam zawsze znajdzie się ktoś kto się przyczepi

0

Są różne wojny międzynarodowe, lokalne, damsko-męskie, przeciw Polakom, przeciw Żydom itd. Ale jakoś żadnej wojny przeciw ekstrawertykom. Ani jednej nie widziałam na żywo. A jakby nie patrzeć to wciąż jest taka ukryta walka, większość introwertyków musi walczyć o przetrwanie i ma jakieś 3 razy gorzej w życiu od przeciętnego ekstrawertyka.

1

da sie znalezc fajne zespoly, moze pare faktow o moim obecnym (bardzo bliski idealu):

  • mamy maly pokoj do ktorego nikt poza nami nie ma dostepu
  • jesli juz zamieniamy ze soba pare slow to odbywa sie to na czacie grupowym
  • jak sie gdzies mijamy i akurat nie ma jak spojrzec w telefon to po prostu udajemy ze sie nie znamy
  • nigdy nie bylismy na zadnej imprezie, a co dopiero razem
  • nie wiem nawet co to meetup i w sumie nie chce wiedziec

odchodze juz za miesiac, napisz na priv to cie polece bo szukaja kogos na moje miejsce :)

1

Ponad 90% menadżerów jest ekstrawertyczna

WAT?!

Typy osobowości wg klasyfikacji Myers-Briggs uznawane za naturalnych leaderów to:
ISTJ
INTJ
ESTJ
ENTJ

Wynika z tego, że oś introwertyzm-ekstrawertyzm nie jest istotna.

Większość osób w zarządzie naszej firmy ma typ ISTJ lub INTJ, czyli introwertyczny, łącznie z prezesem. Mimo że prezes potrafi tak gadać z ludźmi, że zazdroszczę.
Steve Jobs też był introwertykiem. ;)

0

Kochani badam temat wystarczająco długo by wiedzieć o czym mówię liczby są szokujące

Although introverts make up 50 percent of the population, they only account for two percent of senior executives
https://observer.com/2017/01/introverts-underrepresented-managerial-positions/

0
Krolik napisał(a):

Ponad 90% menadżerów jest ekstrawertyczna

WAT?!

Typy osobowości wg klasyfikacji Myers-Briggs uznawane za naturalnych leaderów to:
ISTJ
INTJ
ESTJ
ENTJ

no tak wystarczy się urodzić ESTJ i już można daleko zajść, za to ISFP i INFP powinni się powiesić dla dobra społeczeństwa.

0

@marta589: genialne... Tok rozumowania typu "Że niby kobiety ogólnie lepiej radzą sobie w pracach angażujących sferę uczuciową, są mniej asertywne i waleczne? Pewnie, to może w ogóle nie powinny się starać o rozwój kariery!". Typowe błędne myślenie ludzi nie rozumiejących czym jest statystyka, analiza wielowymiarowa itp.

0
Aventus napisał(a):

@marta589: genialne... Tok rozumowania typu "Że niby kobiety ogólnie lepiej radzą sobie w pracach angażujących sferę uczuciową, są mniej asertywne i waleczne? Pewnie, to może w ogóle nie powinny się starać o rozwój kariery!". Typowe błędne myślenie ludzi nie rozumiejących czym jest statystyka, analiza wielowymiarowa itp.

Jak całą firmą rządzą ekstrawertycy i w innych firmach też rządzą ekstrawertycy i jest tak od kilkunastu, kilkudziesięciu lat to wielu menadżerów nawet nie rozumie, ze są różne osobowości i promują tylko takich jak oni i introwertyk zawsze będzie gorszy w stosunku do ekstrawertyka. Koło się zamyka i niewiele można z tym zrobić. Introwertyk choćby zrobił pod siebie i tak pewnie będzie za mało to za mało tamto. Może tylko otworzyć swój własny biznes i mieć tą całą korpo kulture i tych ludzi głęboko w d...

0

No to, panowie znawcy statystyki, o co chodzi w poniższym badaniu?
introvert-managers.png

0

Wiem w czym problem, droga Marto, przestań robić z siebie ofiarę losu. Skup się na tym co masz, co umiesz zamiast na tym czego ci brak i na sile z którą przyjdzie ci się mierzyć. Pamiętaj że ten świat nie jest ci wrogi, po prostu zachodnia cywilizacja dopiero raczkuje jeśli chodzi o psychologię. Dlatego edukacja i społeczeństwo dyskryminuje osoby inne niż wzrokowi ekstrawertycy. Tylko wiesz co? Te trudności są konieczne żeby zajść daleko. Jeśli nie masz problemów to jak rozwiniesz inteligencję? Właściwie to nasza robota żeby następni tacy jak my mieli łatwiej. Cywilizacja sama się do przodu nie pchnie

0
elwis napisał(a):

Wiem w czym problem, droga Marto, przestań robić z siebie ofiarę losu.

Jeszcze nawet nie zaczęłam robić z siebie ofiary losu przytaczam badania i spostrzeżenia
ok. połowa ludzi jest jawnie dyskryminowana nikt o tym nawet nie mówi i co mam udawać że jest fajnie

0

Swoją drogą jak się popatrzy na niektórych miliarderów, to np. Bill Gates czy Elon Musk sprawiają wrażenie introwertyków. A jednak są liderami (W zasadzie Bill Gates był liderem, bo obecnym CEO Microsoftu już jest kto inny). Na dodatek zanim zostali miliarderami, to byli programistami. Więc chyba nie wszystko stracone.

3

Marto, nie analizuj tyle.
Jak wszędzie, są introwertycy i ekstrawertycy.

Tak, bycie komunikatywnym zawsze jest plusem względem bycia niekomunikatywnym, nie ma tu dyskryminacji. Zdolności komunikacyjne są walorem w pracy z ludźmi, a wszyscy z nas w jakimś stopniu pracują z ludźmi.

Jeżeli ktoś sobie nie radzi z ludźmi, to nie zostanie raczej kierownikiem itp. - to nie jest dyskryminacja, tylko zatrudnianie ludzi o odpowiednich kompetencjach. W końcu pracodawca to nie pomoc społeczna, on szuka osoby, która będzie kompetentna na tym stanowisku i przyniesie zysk. Nie chciałabym mieć kierownika, który boi się iść gdzieś i o coś zapytać, bo boi się ludzi i ty pewnie też takiego kierownika dupowatego nie chcesz.

Mówisz o dyskryminacji, ale istnieje coś takiego jak predyspozycje, możemy temu zaprzeczać, ale jednej osobie coś przychodzi łatwo, a druga może usilnie pracować i osiągać gorszy efekt. Świat nie jest sprawiedliwy. Rodzimy się każdy inny, jedna osoba dostaje urodę, ktoś inny łatwość przyswajania wiedzy, ktoś inny łatwość nawiązywania kontaktów, oczywiście po części to kwestia środowiska wzrostu, po części pracy nad sobą itp.

Co do pracy w IT jako np. programista, jak znasz się na programowaniu, to raczej większość firm nie będzie cię traktować inaczej, bo jesteś introwertykiem.
A co do podwyżek, to tak, o swoje trzeba walczyć, ale to raczej kwestia pewności siebie niż ekstrawertyzmu. Znam pewną siebie introwertyczkę :)

Jeżeli chodzi o plusy umiarkowanych introwertyków, to wydaje mi się, że osoby które mniej mówią, są bardziej skupione na słuchaniu innych, taki typ obserwatora rzeczywistości z boku, a przez to potrafią dostrzec tych ludzi, ich problemy, wczuć się jak to wygląda z ich strony. Oczywiście to jednostronna analiza na moim przypadku :P

Ostatnia rzecz. Zawsze gdy na coś narzekasz, to znaczy, że wiesz, że nad tym możesz popracować. Introwertyk nie stanie się ekstrawertykiem, ale może czasem wyjść ze strefy komfortu. Wykorzystać swoje zalety, np. analityczny umysł i zdolność obserwacji i wypracować akceptowalny poziom komunikacji. Tak, da się to wypracować zamiast narzekać i nie równa się to udawaniu. Czasem to takie usprawiedliwianie siebie, jestem taka, to mój charakter itp. gdy zwyczajnie boisz się podjąć ryzyko np. wypowiadania przed większym gronem ludzi i wygodniej ci siedzieć w swojej strefie komfortu i mówić to nie dla mnie.

To jeszcze jedna myśl. Nikt Ci nie przyniesie sprawiedliwości niczym znicza olimpijskiego. Jeżeli masz aspiracje, to musisz działać. Z narzekania nic nie przychodzi oprócz frustracji :P

0
marta589 napisał(a):
elwis napisał(a):

Wiem w czym problem, droga Marto, przestań robić z siebie ofiarę losu.

Jeszcze nawet nie zaczęłam robić z siebie ofiary losu przytaczam badania i spostrzeżenia
ok. połowa ludzi jest jawnie dyskryminowana nikt o tym nawet nie mówi i co mam udawać że jest fajnie

Widzisz przeciwności, które stoją ci na drodze, a nie widzisz tego że możesz je obejść. Taką postawę nazywa się robieniem z siebie ofiary bo zawsze prowadzi do porażki. Jest ona wygodna dla osób, które boją się błędów, bo tylko ofiary się nie mylą.
Po prostu przytłacza cię ilość przeciwności, tak się złożyło, większość ludzi na twoim miejscu zacisnęłaby zęby i poszukała wyjścia. Ja po wielu latach tak zrobiłem i wiesz co? Udało się. Sam nie wierzę w to co się dzieje, już nawet nie czytam powieści i nie oglądam filmów fabularnych. Moje życie jest znacznie ciekawsze. :)
A co do tego że się nie mówi o tych problemach to nie prawda, po prostu wieści o tym ledwo wyciekają poza środowisko naukowe. Kto się interesuje dochodzi do takiego wniosku. Natomiast nie brakuje teorii na temat budowy psychiki, sposobów postrzegania świata. Co więcej mamy szkoły demokratyczne i tym podobne rozwiązania, które wychodzą naprzeciw tym problemom. Widzisz, wcześniej nikt nawet nie wiedział że coś takiego jest, bo ludzie walczyli o przetrwanie. Teraz mamy materialny dobrobyt (od niedawna) więc zaczynamy to postrzegać. Niestety zanim społeczeństwo przyjmie nową rzecz potrzebuje czasu.

0
marta589 napisał(a):
elwis napisał(a):

Wiem w czym problem, droga Marto, przestań robić z siebie ofiarę losu.

Jeszcze nawet nie zaczęłam robić z siebie ofiary losu przytaczam badania i spostrzeżenia
ok. połowa ludzi jest jawnie dyskryminowana nikt o tym nawet nie mówi i co mam udawać że jest fajnie

Dyskryminowana? Super. Przyszlas tu z powodu dyskryminacji, ktorej Twoja plec nie doswiadcza? O co Tobie wlasciwie chodzi?

0
Hispano-Suiza napisał(a):
marta589 napisał(a):
elwis napisał(a):

Wiem w czym problem, droga Marto, przestań robić z siebie ofiarę losu.

Jeszcze nawet nie zaczęłam robić z siebie ofiary losu przytaczam badania i spostrzeżenia
ok. połowa ludzi jest jawnie dyskryminowana nikt o tym nawet nie mówi i co mam udawać że jest fajnie

Dyskryminowana? Super. Przyszlas tu z powodu dyskryminacji, ktorej Twoja plec nie doswiadcza? O co Tobie wlasciwie chodzi?

Jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi to zachodzą obawy że jesteś ekstrawertykiem z IQ poniżej 100
może wróć do podstawówki na lekcje czytania ze zrozumieniem

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1