Bootcampy alternatywne

0

Wózki widłowe, czy spawanie to znane tematy, ale czy wzięlibyście udział w bootcampie, po którym można zostać dentystą, ortopedą, chirurgiem, pilotem, rolnikiem, grabarzem?
Może jakieś inne bootcampy są ciekawsze niż programowanie?

3
yarel napisał(a):

grabarzem?

Nie, ale znam odwrotną historię. Koleś był grabarzem, poszedł na bootcamp i został programistą po 24 tygodniach:
http://www2.philly.com/philly/business/penn-coding-boot-camp-coder-trilogy-java-javascript-20180720.html

0
yarel napisał(a):

Wózki widłowe, czy spawanie to znane tematy, ale czy wzięlibyście udział w bootcampie, po którym można zostać dentystą, ortopedą, chirurgiem, pilotem, rolnikiem, grabarzem?
Może jakieś inne bootcampy są ciekawsze niż programowanie?

Zabawie sie w nekromantę. Jest ponoć bootcamp na spawacza, ponadto jest na pewno bootcamp logistyczny o sazwie SkatWay.

0

Na bootcamp spawacza podwodnego bym poszedł, zarobki lepsze niż 15k.

1
yarel napisał(a):

Wózki widłowe, czy spawanie to znane tematy, ale czy wzięlibyście udział w bootcampie, po którym można zostać dentystą, ortopedą, chirurgiem, pilotem, rolnikiem, grabarzem?
Może jakieś inne bootcampy są ciekawsze niż programowanie?

Dentysta, ortopeda, chirurg - jesli byłby dostęp do ciał i pacjentów... Np. do programowania wystarczy komp i 2 monitory a wymienione zawody budzą niezdrową ciekawość jeśli ćwiczysz w domu: ciężko jest bez wzbudzania podejrzeń zapewnić sobie stały dostęp do tkanek i sąsiedzi mogą narzekać na zapachy.

Pilot - interesowałem się tematem. 160 000 zł wystarczy żeby zdobyć licencję.

Rolnik - do tego trzeba mieć ziemię i sprzęt. Reszta to detale. Wiem, bo przerabiałem.

Grabarz - to chyba da sie połączyć z dentystą, ortopedą i chirurgiem ;)

0

Zawsze chciałem być grabarzem, potem zostałem programistą.

1
._. napisał(a):

Zawsze chciałem być grabarzem, potem zostałem programistą.

Sugerujesz, że większość roboty w branży to nie jet grzebanie trupów?

1

NIe wiem jakie są faktycznie statystyki, ale IMO większość prac to dokładnie odwrotność grzebania trupów. Czyli zmuszanie do działania rzeczy, które w zasadzie są martwe. Inaczej: nekromancja.
Ja się tym zajmuje przez dużą ilośc czasu i nawet mi się podoba.

0
jarekr000000 napisał(a):

NIe wiem jakie są faktycznie statystyki, ale IMO większość prac to dokładnie odwrotność grzebania trupów. Czyli zmuszanie do działania rzeczy, które w zasadzie są martwe. Inaczej: nekromancja.
Ja się tym zajmuje przez dużą ilośc czasu i nawet mi się podoba.

To mi przypomina klasyk o martwym koniu, z którego normalnie się zsiada jak padnie, ale management wypracował inne strategie:

  • Kupno mocniejszego bata.
  • Zmiana jeźdźca.
  • Zapewnienia typu "Zawsze jeździliśmy w ten sposób na tym koniu."
  • Zwołanie komisji do zbadania konia.
  • Organizowanie delegacji mających na celu sprawdzenie, jak gdzie indziej jeździ się na martwych koniach.
  • Opracowanie standardów dotyczących jazdy na martwych koniach.
  • Zatrudnienie psychologa mającego przywrócić martwemu koniowi chęć do jazdy.
  • Szkolenie dla pracowników, mające podnieść ich zdolności jeździeckie.
  • Analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu.
  • Zmiana norm, która sprawi, że koń nie zostanie uznany za martwego.
  • Zatrudnienie podwykonawców mających ujeżdżać martwego konia.
  • Zebranie wielu martwych koni dla zwiększenia szybkości.
  • Ogłoszenie, że żaden koń nie jest zbyt martwy.
  • Przeznaczenie dodatkowych środków na zwiększenie wydajności konia.
  • Przeprowadzanie analizy rynku mającej wykazać, czy podwykonawcy mogą ujeżdżać tego konia taniej.
  • Kupno produktu mającego sprawić, że martwy koń będzie biegał szybciej.
  • Ogłoszenie, że koń jest teraz: lepszy, tańszy i szybszy.
  • Przeprowadzenie badań nad sposobami wykorzystania martwych koni.
  • Dostosowanie wymagań wydajności dla koni.
  • Ogłoszenie, że przy produkcji tego konia, koszt był zmienną egzogeniczną.
  • Uznanie obecnego stanu konia za standard.
  • Awansowanie tego konia na stanowisko kierownicze.
2
jarekr000000 napisał(a):

NIe wiem jakie są faktycznie statystyki, ale IMO większość prac to dokładnie odwrotność grzebania trupów. Czyli zmuszanie do działania rzeczy, które w zasadzie są martwe. Inaczej: nekromancja.

Może i racja, to by wyjaśniało, czemu w kodzie jest tyle czarnej magii.

Z drugiej strony, nigdy bym nie wpadł na to, że nekromanta może wyglądać tak:
screenshot-20181130154728.png

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1