Product Owner co to za wymysl?

0

Tego że będzie znała moja wizję tego jak mieszkanie ma wyglądać i wymagała od nich przeprowadzenia prac w taki sposób i takiej kolejności żeby to osiągnąć.

Jednocześnie jak malarz powie że nie ma sensu malować przed cyklinowaniem parkietu to mając w głowie moja wizję ładnych ścian podejmie decyzję o odpowiedniej kolejności prac lub dołoży wymaganie (i budżet) na cyklinowanie bezpylowe

1

@poniatowski:
Czy ten wasz PO zna wizję projektu (hmm, tylko czyją?) i prowadzi projekt w taki sposób by tę wizję osiągnąć?

0
yarel napisał(a):

Podejrzewam, że takie artystyczne postrzeganie pracy w IT jest postrzegane głównie przez środowisko IT. Artystów jest mało.

Artysta też musi się znać na rzeczy, spędzić lata na szlifowanie warsztatu, a w samo konkretne dzieło też często włożyć dużo pracy. Nie przyjdzie chłopaczek z ulicy i nie namaluje Bitwy pod Grunwaldem w 10 minut...

artysta = rzemieślnik.

W tym sensie artystą / rzemieślnikiem będzie osoba, która spędza lata na nauce programowania, nie będzie klepać bezmyślnie, ale zastanowi się, jak coś ma zrobić, w jaki sposób to zaprojektuje, może zrobi najpierw prototyp, zanim będzie ryć coś na żywo, może zmieni koncepcję w trakcie, uwzględniając nowe problemy, czy zmianę wymagań biznesowych itp.

Tak jak lekarz - najpierw uczy się w szkole medycznej, operuje trupy, a dopiero potem rusza ze skalpelem do żywego człowieka.

Tylko, że z programowaniem często jest niestety inaczej. Na programistów biorą ludzi z ulicy, którzy ledwo się nauczyli kodzić, dużo robi się rzeczy na żywca (zwyczajem jest nauka technologii dopiero w pracy albo pisanie kodu na spontana), ale jak dla mnie to sprawia, że jeszcze trudniej jest coś wyestymować, bo więcej rzeczy może pójść nie tak, jeśli nie masz do czynienia z profesjonalistami, tylko z ludźmi, którzy dopiero zaczynają.

Po co planować i czy warto planować, a może lepiej "chwytać dzień" albo "żyć na krawędzi"? To już każda organizacja odpowiedzieć musi sobie sama.

Wg mnie jest tak, że biznes jest aż za bardzo nastawiony na planowanie wszystkiego i robienie waterfalla ze wszystkiego, gdzie masz rozplanowane wszystko na najbliższy rok. Albo liczenie bezsensowne story pointów, żeby tylko coś liczyć.

Ale z drugiej strony programiści często przesadzają w drugą stronę i nawet nie myślą za bardzo co robią, po co, w jaki sposób i dlaczego. Więc są trochę jak dzieci na koloniach, które trzeba pilnować i dawać im zadania do wykonania. Stąd ci wszyscy product-ownerowie, żeby pilnować programistów, a być może też chronić ich przed "złymi panami" (np. przed klientami biznesowymi).

Jeśli trafiają się malarze, to głównie od ścian i sufitów

Ale przecież malować ściany i sufity też trzeba umieć. Jeden wyrówna gładko ścianę i ładnie położy kolor, drugi pozostawi krzywe ściany i wyłażącą farbę z poprzedniego malowania.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1