Wątek przeniesiony 2018-01-19 23:23 z Edukacja przez Shalom.

Delegalizacja Bootcampów

0

Zastanawiam się, czy nie warto było by wyjść z inicjatywą dotyczącą próby generalnie zakazu organizowania bootcampów programistycznych. Pomysł, który na pierwszy rzut oka wydaje się niepoważny i który łatwo zbyć argumentami "co się boisz bootcamperów" (jakbym miał się czegoś bać) jest wg. mnie pomysłem wartym poważnego rozważenia.

  • bootcampy generalnie oszukują ludzi wmawiając im rzeczy, które nie mają pokrycia z rzeczywistością (15k albo, że zatrudni ich jakaś poważna firma)
  • przez ich marketing masa ludzi podejmuje nieracjonalną decyzję próby dołączenia do rynku IT jednocześnie marnując swój czas i zasoby, ewentualnie negatywnie wpływa na rynek pracując za grosze, bo nie chcą zmarnować wysiłku
  • zalewają rynek niepoważnymi kandydatami tylko zapychającymi emaile rekruterom

Generalnie powinna wyjść jakaś inicjatywa od środowiska IT, żeby powstrzymać bootcampy

6

o_O a co mi do tego jak ktoś chce wydawać swoje pieniądze? Zresztą moim zdaniem taki bootcamp to jest fajna sprawa, jeśli programista chce się nauczyć czegoś nowego a nie chce mu się samodzielnie kompletować materiałów. Myśle że to jest bardzo dobra opcja dla kogoś kto się "zasiedział" w jakimś korpo.

5

bootcampy generalnie oszukują ludzi wmawiając im rzeczy, które nie mają pokrycia z rzeczywistością (15k albo, że zatrudni ich jakaś poważna firma)

argumentacja w stylu banki oszukują ludzi wmawiając im rzeczy, które nie mają pokrycia z rzeczywistością, dlatego wszyscy musimy zapłacić za błędy naiwnych ludzi, którzy wzięli kredyt we frankach i stracili. Albo wielkie sieci handlowe wykorzystują pracowników, więc zakażmy handlu w niedzielę dla ich własnego dobra.

Czyli to, co proponujesz to państwo opiekuńcze i idea, że człowiek nie jest nigdy dorosły i to państwo jako wielki brat musi się nim opiekować i podejmować za niego właściwe decyzje.

przez ich marketing masa ludzi podejmuje nieracjonalną decyzję próby

Idąc tym tropem należałoby zakazać reklam czegokolwiek. Reklamy nie są po to, żeby użytkownik podejmował racjonalną decyzję tylko wręcz przeciwnie - żeby podjął nieracjonalną decyzję i zamiast rozważyć wszystko racjonalnie, to żeby zasugerował się reklamą i poszedł myśleniem "na skróty".

jednocześnie marnując swój czas i zasoby

To jest faktycznie problem, ale propozycja rozwiązania co najmniej dziwna.

ewentualnie negatywnie wpływa na rynek pracując za grosze, bo nie chcą zmarnować wysiłku

Dlatego Wielka Brytania wychodzi z UE, bo ma dosyć Polaków, którzy negatywnie wpływają na rynek pracując za grosze (i "kradną pracę"). Ale to takie populistyczne hasła dość.

Generalnie powinna wyjść jakaś inicjatywa od środowiska IT, żeby powstrzymać bootcampy

Przecież potencjalna próba odgórnego zakazu bootcampów przyniosła by negatywny skutek. Jeśli państwo zaczęłoby się wtrącać do tego, w jaki sposób są szkoleni programiści, to potem zaczęłyby się próby regulacji (i np. tylko ktoś po informatyce i zrobieniu "licencji na programowanie" mógłby zostać programistą, i jak ktoś by programował bez licencji to by łamał prawo). Wujek Bob o tym ostrzega
(nie pamiętam, w którym momencie (ten film ma ponad godzinę), ale w którymś momencie o tym mówi. Chociaż podaje też swoje rozwiązanie i wg niego to programiści powinni oddolnie sami się zorganizować i przyjąć własny kodeks honorowy czy coś takiego).

3

Jestem zdecydowanie przeciw regulacjom zakazującym wejścia w branżę IT. Oczywiście konkretne branże korzystające z produktów branży IT mogą mieć swoje regulacje, np medycyna czy wojsko (by nie zlecać byle komu oprogramowania dla rakiet czy tomografów). Natomiast jeśli komuś nie zależy na spełnieniu szeregu regulacji, bo np zamawia stronkę wizytówkę, to po co coś regulować?

bootcampy generalnie oszukują ludzi wmawiając im rzeczy, które nie mają pokrycia z rzeczywistością (15k albo, że zatrudni ich jakaś poważna firma)

Wątpię by bootcampy coś gwarantowały na piśmie, bo za niedotrzymanie warunków umowy można by ich pozwać. Pokaż te przykłady oszukiwania.

przez ich marketing masa ludzi podejmuje nieracjonalną decyzję próby dołączenia do rynku IT jednocześnie marnując swój czas i zasoby

Ludzie są bardzo kreatywni w marnowaniu czasu. Jeśli robią to za swoje pieniądze to ich sprawa. Będą mieli nauczkę i z czasem będą przestrzegać innych naiwnych. Problem wyeliminuje się sam.

ewentualnie negatywnie wpływa na rynek pracując za grosze, bo nie chcą zmarnować wysiłku

A Polacy jeżdżą do UK i innych krajów zarabiając poniżej swoich kwalifikacji. Zakazać migracji?

Jeśli będzie dużo chętnych do odwalania żmudnej i nieciekawej ale prostej roboty to tym lepiej dla mnie, bo ja wtedy będę mógł się zająć ciekawszymi problemami.

zalewają rynek niepoważnymi kandydatami tylko zapychającymi emaile rekruterom

To niech rekruterzy odsieją z marszu kolesi po bootcampach. To ich decyzja co z tym zrobić.

Generalnie powinna wyjść jakaś inicjatywa od środowiska IT, żeby powstrzymać bootcampy

Dopóki za bootcampy ludzie płacą z prywatnego budżetu to nie widzę w tym problemu. Większy problem widzę w kierunkach studiów produkujących bezrobotnych. Takich kierunków studiów jest wiele i są one finansowane z podatków. Tracą na tym wszyscy, bo:

  • całe społeczeństwo dorzuca się do tej farsy
  • ludzie marnują wiele lat na studia, które nic im nie dadzą zawodowo
  • w zasadzie to mają parę lat balangi na koszt reszty społeczeństwa
  • po skończeniu studiów chwytają się byle jakiej roboty za byle jaką stawkę
  • jeśli bootcampy psują rynek produkując tanich programistów to bezsensowne studia też psują rynek produkując np tanich pracowników fizycznych
  • nieudacznicy po takich studiach domagają się dalszej pomocy od państwa opiekuńczego

Zanim rozważanie regulowania bootcampów będzie miało jakikolwiek sens to najpierw trzeba rozwiązać problem publicznie finansowanych fabryk bezrobotnych (czyli wspomnianych nieprzydatnych kierunków studiów).

6

też mówiłem aby utworzyć jednostki Bootkamf Spezielle Liquidationseinheiten i zająć się problemem po cichu to nie było za dużego odzewu...

0

Problem to leży w etyce marketingu, nie w bootcampach, kurs jak kurs. Gorzej, że w/w reklamuje się jakoby na nich uczyli też (cytując kolegę z kapeli) „strzyc, golić i p...lić”
Przepis, żw reklama ma stanowić ofertę handlową wyciąłby imho większość chłamu.

14

Autorze, jesteś jak ci taksówkarze co plują na ubera.

0

Potrzeba nam prawo jazdy na komputer i IDE xD.

3

Bootcampowcy i junior programisci po 30-tce pozytywnie wplywaja na branze, bo zmuszaja seniorow do dalszego rozwoju.

3
vpiotr napisał(a):

Bootcampowcy i junior programisci po 30-tce pozytywnie wplywaja na branze, bo zmuszaja seniorow do dalszego rozwoju.

Zgadzam się. Dzięki bootcampowcom seniorzy muszą się rozwijać w zakresie soft skills, szczególnie cierpliwości.

6

poza tym zapewniają im potencjalną dalszą ścieżkę kariery. Kiedyś programista jak był już za stary, żeby być programistą, to szedł w zarządzanie projektami, teraz może zostać trenerem juniorów na bootcampie, niczym emerytowany piłkarz.

0

4programmers broniący bootcampów? Jakiś reverse day czy co? :D

Tak już poważnie to też jestem przeciw licencjom na programowanie. Oczywiście jeśli ktoś pisze "przyjdź na nasz kurs i zacznij zarabiać 15 tysięcy" to powinno się taką osobę skazać - tak samo jak za cofanie liczników w Passacie. I za wmawianie ludziom, że kupno samochodu zapewni im wolność. Albo że łykanie suplementów diety sprawi, że będą żyli dlugo i szczęśliwie. Albo... Ech, długo by wymieniać....

0

Delegalizacja Bootcampów

co wy sie tak czepiacie tych Bootstrapów? dobre frameworki, zarówno trójka i czwórka i nie widzę powodu aby miały być likwidowane, weźcie się zastanówcie trochę

:]

1

Dobry programista o konkurencje z bootcampów sie nie martwi.

0

Tak się mówi tylko ;) Nie wiadomo, jak będzie rynek wyglądał za rok.

0

Są kursy 4 dniowe które trwaja po 8 godzin. I przez te 4 dni maja ci przybliżyć jedną z technologi javascript/unity/web aplikacje... Wyjątkowo intensywny musi być ten kurs a i nie tani bo 4000zł.

0

Idąc tym tropem należałoby zakazać reklam czegokolwiek.

O, to, to. Dlaczego nie? Po co komu reklamy?

1

Zastanawiam się czy nie optować za którymś z ogólnych:

  1. Nakazem zakazów.
  2. Zakazem nakazów.
  3. Nakazem nakazów.
  4. Zakazem zakazów.

A poważnie... na wolnym rynku zidentyfikowane są branże i sektory które należy regulować. Bootcampy do takiego sektora nie należą. Wręcz mam nadzieję że jak już rynek nasyci się "masowym szkoleniem Web/Java/Python/Boot Devel" (cokolwiek by to znaczyło), zaczną się pojawiać tematy zaawansowane. Właśnie w trybie bootcamp :-) Wtedy chętnie będę negocjował cenę bo gwarancja zatrudnienia mnie (ogólnie) nie interesuje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1