Czy programista może liczyć na normalne życie erotyczne? Chodzi mi tu np. o wyrywanie lasek po pracy w jakimś klubie czy innym miejscu, randkowanie, przelotne romanse, jakieś seksy i inne takie :P
Czy może sobie pozwolić na balowanie i totalne lenistwo przez dłuższy czas?
Czy musi po pracy kodować i rozwijać swoje umiejętności non stop?
Czy programista musi mieć smutne życie? Czy musi liczyć tylko na Renię Rączkowską i jakieś piwko przy pisaniu kodu, albo przy okazji meczu?
Planuję swoje życie i chcę wiedzieć na co się piszę...