Gospodarka - Kapitalizm vs Etatyzm/Socjalizm

0

@JumpSmerf: Wysokość i sposób wypłaty świadczeń emerytalnych określa USTAWA. Jeśli wydaje ci się że ZUS jest zobowiązany do jakichkolwiek wypłat wobec ciebie w przyszłości to ci się wydaje. Jeśli w którymś momencie w przyszłości przewagę uzyska opcja głosząca program że bezdzietni emeryci to pasożyty społeczne i nie warto dla nich obciążać obecnie pracujących to obetną im świadczenia i po problemie. Jest to najzupełniej legalne i konstytucyjne. Pierwszą wprawkę mieliśmy nawet ostatnio gdzie jedną ustawą zabrano ludziom pracującym w formacjach PRLu większość ich świadczeń - widziałeś jakieś zamieszki na ulicach?

ZUS opiera się na umowie społecznej i jest rozwiązaniem failsafe - jak już wszystko pierdyknie to zawsze zostanie ci tyle żebyś nie mógł umrzeć :D Każdy trzeźwo myślący powinien oszczędzać na własną rękę a ZUS traktować jako ostatnie zabezpieczenie.

0
Shalom napisał(a):

@aurel nie, uciekają tam gdzie mogą zarobić więcej pieniędzy. Reszta jest drugorzędna. Jeśli nagle ktoś stanie przed wyborem inwestować miliardy w infrastrukturę żeby płacić kilka zł mniej pracownikowi, to raczej się nie skusi na taką perspektywę. Jak myślisz, czemu wszystko jest "made in China" a nie "made in Africa"? Potencjał zasobów ludzkich do taniej sił roboczej jest zbliżony a wielu krajach afrykańskich jest stabilnie, przy jednocześnie niskich kosztach pracy i niskich obciążeniach socjalnych. Ale brak infrastruktury sprawia że sie to zwyczajnie nie opłaca.

Eeee?
Nie wiem, może też dlatego, że średnia IQ w Chinach to 100+ a w Afryce 70 i ludzie tam mają problem ze składaniem śrubek? Może też dlatego, że murzyni to słabi pracownicy a skośnoocy potrafią pracować spokojnie po 10+ godzin? Już pominę, że ostatnio jak sprawdzałem to kontenerowce nie jeździły po asfalcie.

Oczywiście infrastruktura ma wpływ ale nie róbmy sobie żartów - wpływ ma wiele czynników.

0

Eeee?
Nie wiem, może też dlatego, że średnia IQ w Chinach to 100+ a w Afryce 70 i ludzie tam mają problem ze składaniem śrubek? Może też dlatego, że murzyni to słabi pracownicy a skośnoocy potrafią pracować spokojnie po 10+ godzin? Już pominę, że ostatnio jak sprawdzałem to kontenerowce nie jeździły po asfalcie.

Ale co ma średni IQ do wkręcania śrubek, albo do szycia na maszynie? Kazdy jako tako zdrowy człowiek sobie z czymś taki poradzi, bez problemu.
Czarni potrafią pracować po 16h na dobę przy głodowych racjach, Kiedyś z resztą to sprawdzano ile wytrzymają.
Te kontenerowce też bez sensu, większość ludności tego kontynentu mieszka nad morzem lub wzdłuż rzek. Wiec transport lądowy nie jest problem. Poza tym do europy i stanów jest bliżej z afryki niż z chin wiec tym bardziej transport to nie problem.

1

@loza_szydercow: ZUS się bilansował tylko w latach 70 i 80, gdy był bum demograficzny.... W 90 mógł się od czasu do czasu bilansowac, ze względu na galopująca inflacje. Więc prosze nie opoowiadaj bzdur....

0

Zdradzę ci pewien sekret - obciążenia ZUS w PRLu był kilka rzędów niższe niż dziś. Wiek emerytalny był urealniony (tj. był mały % długookresowych przeżyć powyżej wieku emerytalnego), zostać rencistą w PRLu zwyczajnie się nie opłacało, rolników do ubezpieczenia społecznego włączono bodajże za Gierka (ich świadczenia były jednakże głodowe). FUS nie był traktowany jako skarbonka tylko rzeczywiście służył temu czemu miał służyć - jako rezerwa na przewidywane w przyszłości odwrócenie piramidy wiekowej (które wedle sensownych teorii jest stanem przejściowym).

To wszystko zostało rozwalone przez radosne lata 90-te i kupywanie przez polityków wszelkich opcji spokoju społecznego za pomocą waloryzacji, robienia rencistów z ludzi bez jednego zęba i tak dalej. Dzisiaj ZUS ciągnie na kroplówce z budżetu bo wszystkie te świadczenia nie bilansują się a nikt nie popełni politycznego samobójstwa obcinając sporej grupie społecznej pieniądze.

0

@loza_szydercow: w PRL-u przede wszystkim pracował wyż urodzony po wojnie, to były nadwyżki w funduszu, ale to do czasu... Ponieważ zdradzę Tobie też, że pomimo nadwyżek te pieniądze nie były nigdzie odkładane...
Dodatkowo znowu piszesz głupoty, bo system ten działał do 99 roku, więc nie był uwalony w radosnych latach 90, ale wtedy okazało się, że zaczęły pierwsze roczniki wyżu przechodzić na emeryturę. Dodatkowo coraz większym obciążeniem stawali się uprzywilejowani (których to przywilejów się nie pozbyto w zasadzie do dziś), którym przywileje nadał Gierek i trochę następcy... ZUS na kroplówce ciągnął już w latach 90 ()pomimo tzw starych i nowych portfeli, które trochę ograniczały wypłaty, ale działały społecznie nie najlepiej...).
Odejście od redystrybucyjnej metody powinno odbyć się już dawno, teraz jest trudniej, a z czasem będzie jeszcze trudniej. Pomysłem na płynne przejście miały być OFE, ale reforma nigdy nie została ukończona, a politycy zaczeli kraść pieniądze, zarówno z FRD, jak i z samych OFE, najpierw ograniczając wielkość składki tam odkładanej, a później po prostu kradnąc pieniądze na obecne wydatki...

1

@kaczus: System był uwalony politycznie a nie ustawowo. Dlatego też przywołałem nazwisko Kuronia bo to on pomysłodawcą (albo prowodyrem) żeby koszty transformacji łagodzić poprzez przyzwolenie na rozszczelnienie systemu przyznawania rent. Pogrzeb sobie po statystykach przyznanych uprawnień i weryfikacji. Lata 90-te to był gorący okres, ja pamiętam sytuację jak w 1997 SLD dostało po głowie bo policja użyła gumowych kul na strajkujących (chyba) górników.

Co do wyżu po wojnie to masz rację ale nie widzisz perspektywy - ZUS to dziecko II RP które z niewielkimi zmianami zostało zaadaptowane przez PRL i w zasadzie do lat 70-tych obejmowało tylko część społeczeństwa. Dodatkowo biorąc perspektywę czasową pokolenie wyżu powojennego weszło w okres produkcyjny w połowie lat 60-tych a system funkcjonował stabilnie wcześniej - pomimo znacznych strat demograficznych w pierwszych latach.

Co do redystrybucji to jaką ty widzisz alternatywę? Prywatne ubezpieczenia? To jest ten sam system z narzutem profitu dla ubezpieczyciela. Jak ty widzisz odkładanie pieniądza? Ty wiesz jak działają banki? Wszelki zysk od kapitałów odłożonych opiera się o założenie że inwestycja poczynione za ich pomocą (przez banki) przyniosą zysk (w sensie że gospodarka urośnie a nie zmniejszy się/będzie stała). Przecież to jest redystrybucja tylko ujęta w innych mechanizmach + dodatkowe straty spowodowane generowaniem zysku przez bank.

OFE to była kalka z systemu chilijskiego. Polecam zapoznać jak to się tam skończyło ;) Zresztą już sam sposób ich działania w Polsce był parodią ZUSu - fundusze skupowały głównie obligacje bo były najbezpieczniejszym instrumentem finansowym, czyli pracujący kredytowali własne państwo w zamian za obietnicę że państwo w przyszłości będzie wypłacalne :D Przecież to było to samo co robił ZUS przy znacznie większych narzutach (generowanie zysku dla zarządzających OFE)

PS: OFE miało jedną zaletę - upłynniało mnóstwo kapitału poprzez giełdę. W sumie nie wiem o ile niższy byłby polski PKB gdyby nie ta świeża krew co się przewalało po parkiecie. Dużo polskich marek się na niej rozwinęło.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1