Ankieta: Wycinka drzew bez pozwolenia. Dobrze czy źle?

0

Ostatnio głośno jest o tym, że można już wycinać bez pozwolenia drzewa na prywatnych działkach. Teoretycznie wycinać można jeżeli nie robimy tego pod działalność gospodarcza. Oczywiście kreatywni Polacy już wymyślili jak obejść ten przepis ;) I zaczęła się masowa wycinka drzew. Co o tym myślicie?

4

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wlaściciel powinien mieć prawo do własnej ziemi: do budowania, burzenia, sadzenia i wycinania.

Z drugiej strony, ja naprawdę lubię drzewa, a znam takiego jednego dendrofoba który by wszystkie drzewa w zasięgu wzroku wyciął (i jak do niego pojadę, obawiam się że tych drzew może już nie być).

Z trzeciej strony, ludzie będą chętniej sadzać drzewa (a rosnące zostawiać) mając świadomość, że w razie potrzeby bez problemu je wytną.

0

Nie. Bo wtedy nie zostanie nigdzie żadne drzewo, czemu to źle chyba nie trzeba tłumaczyć. Poprzednie przepisy były dobre

1

Ogólnie z tymi pozwoleniami było przegięcie, teraz przeginka w drugą stronę... Niestety tak się kończy, gdy prawo tworzy się nie szanując procedur i konsultacji zarówno z prawnikami jak i z osobami zainteresowanymi. A tak sie dzieje w naszym państwie od dość dawna, politykierom wydaje się, że wiedza lepiej, a potem produkuja buble prawne, bo nie odpowiadają za to....

0

u mnie trochę podobna sprawa, drzewo rośnie na cmentarzu blisko nagrobka, korzenie zaczynają go przechylać, a żołędzie spadając niszczą płytę, wyciąć nie można i skończy się na nowym nagrobku=kilka tysi w plecy...

0

Nie rozumiem co was obchodzi czyjaś działka? Serio te parę drzew was tak denerwuje? Były już większe wyprzedaże drzewek, a właściwie lasów, które zostały po prostu wycięte. Z resztą tym bardziej, że drzewko podnosi wartość działki więc na bank chodzi o jakiś specyficzny problem.

2

Śmieszna sprawa: mogę zabić własne dziecko, a nie mogę wyciąć własnego drzewa...

0

Do tej pory kary były chore po prostu. Drzewo Ci wyrosło przekroczyło grubość bez złamania prawa neimal nie do usunięcia.

0

Na działce obok mojego miejsca zamieszkania (takiej sporej, niezabudowanej, niezbyt zalesionej, na 10 działek budowlanych) od tygodnia trwa wycinka drzew 30-50 letnich.

Mieszkałem na skraju lasu.

2

Zasadzenia roślinki w miejsce wyciętego drzewa i czekanie kilkudziesięciu lub kilkuset lat, aż w to miejsce pojawi się duży okaz, to ignorancja i niewiedza. Drzewostan ma to do siebie, że działa sprawnie tylko wtedy, gdy ma w pobliżu wielu kompanów, gdy tworzy w glebie skomplikowaną połączoną korzeniami autostradę pozwalającą się wzajemnie leczyć, karmić cukrami i nawadniać. Działa to sprawnie tylko wtedy, gdy drzewa naturalnie umierają robiąc miejsca swoim potomkom, użyźniając tym samym ściółkę i tworząc mikroklimat dla milionów gatunków stworzeń. Nie jestem ekologiem, ale wiem jedno - taka wycinka to zbrodnia na przyrodzie. Oczywiście wszystkiemu jest winien człowiek i jego zachłanność. A w Polsce dochodzi jeszcze niechlujstwo, jak np. ze stanowieniem prawa. Jeśli ktoś kupuje działkę, to powinien w pełni akceptować jej ukształtowanie terenu oraz jej drzewostan, a jeśli mu przeszkadza np. 200-letni dąb, to niech szuka dalej. Jest masa wypłowiałych po obu wojnach terenów, a gdyby każdy Polak chciał zakupić działkę i miał na to pieniądze, to trzeba mieć świadomość, że nie dla każdego może starczyć. Tak po prostu jest i trzeba się z tym pogodzić, nie można mieć wszystkiego. A od drzew wara, bo to dzięki nim mamy jeszcze czym oddychać w tym zasyfionym kraju.

0

Nowe prawo jest złe, jak większość przegłosowywanych teraz ustaw. Ale tu jest złe od samego początku. Poprzednie prawo też nie było dobre, bo było zbyt restrykcyjne. Powinno wypracować się jakiś kompromis. Chcesz ściąć drzewo na swojej działce? Najpierw uzasadnij dlaczego. Ale nie powinien o tym decydować urzędas za biurkiem, tylko może faktycznie jakiś dendrolog, który pojedzie na miejsce i sprawdzi to. Oczywiście to jest utopia. Więc pod tym względem lepsze jednak było poprzednie prawo, które na to nie pozwalało. To w końcu nie jest drzewo właściciela działki, tylko wspólne dobro. I jako takie powinno być rozpatrywane.

0

Na mojej działce powinienem móc zrobić co zechcę. Jeżeli mam kaprys to mogę wyciąć wszystkie drzewa i zalać betonem. Jestem za całkowitą wolnością. Jeżeli ktoś lubi drzewa, to powinien móc kupić sobie kawał ziemi, zalesić i postawić pośrodku dom. Oczywiście teraz jest rozróżnienie na działki budowlane/rolnicze, ale tak jak napisałem, jeżeli nikomu nie szkodzę (wylewanie chemii/budowa fabryki która truje okolicę), to powinien móc robić wszystko.

I tak jak napisał @Azarien

Z trzeciej strony, ludzie będą chętniej sadzać drzewa (a rosnące zostawiać) mając świadomość, że w razie potrzeby bez problemu je wytną.

Do tej pory nikt o zdrowych zmysłach nie sadził drzewa nieowocowego lub innego które można wyciąć, bo nie chciał mieć problemów z usunięciem. Więc moim zdaniem nie tyle drzewa przestaną istnieć, co zostaną wycięte te które przeszkadzają i zostaną zasadzone tam gdzie się przydadzą.

4

Drzewo jak drzewo - jak nie jest pomnikiem przyrody czy leży w rezerwacie/parku to zwykły surowiec odnawialny. Za dzieciaka też myślałem że wycinka drzew to zło dopóki nie uświadomiłem sobie że to ziele rozplenia się równie dobrze jak trawa czy inne chwasty tylko w dłuższej perspektywie czasowej (20-50 lat zamiast 2-5). Dla wątpiących - porównajcie sobie malunki/zdjęcia pejzaży z Polski z połowy XX wieku i teraz. Wystarczyło kilkadziesiąt lat żeby niektóre nieużytki zamieniły się w naturalny las bez żadnej ludzkiej pomocy.

Tak więc - prywatnie mogę sobie ciąć i sadzić co chce na moim gruncie z poszanowaniem prawa i dobrego sąsiedztwa. Lasy Państwowe robią to samo więc dlaczego ja mam mieć jakieś specjalne zezwolenia? Moja działka jest jakimś obszarem Natura 2000 czy jak?

0

A ja nie widzę gdzie tak wycinane są drzewa i moich lasów wycinać nie zamierzam, przynajmniej tato nie zamierza. Jakieś przecinki na działce owszem, ale tylko po to żeby nie zarosła totalnie. Co do samej ustawy jest dla mnie ok. Zwłaszcza że dwukrotnie mieliśmy kradzież drewna z lasu.
Za pierwszym razem dokonano kradzieży z lasu oddalonego od wioski o jakieś 500m. Dość sporo drewna wywieziono, droga wywózki ewidentna, po śladach można było poznać w którą stronę udali się złodzieje, policja oczywiście obfotografowała miejsce i zaczęła rozpytywać we wsi o to czy ktoś coś widział. Wioska na końcu świata, 3 samochody na dzień przejeżdżają chyba że czas grzybobrania. Nikt absolutnie nikt nie widział ani traktora ani samochodu z drewnem, posiadającego podwójne koła. Po pół roku przyszło pismo o niewykryciu sprawców. Kit że zginęło drewno za ok 2tys zł. Jakbym ja je wycięła, kara byłaby kilkukrotnie wyższa.
Druga sytuacja, wycinka z lasku, ale tutaj obok mieszka sąsiad. Sąsiad zainteresował się bo znał ludzi którzy wycinali, pogadał i po usłyszeniu że wszystko jest zgodne z prawem odpuścił. Po jakimś czasie tato podjechał na miejsce no i znów, w koło macieju. Policja tym razem uzyskała info kto i co od rzeczonego sąsiada. No i wszczęli postępowanie, potem wiadomo rozprawy itd. Znów wyceniono drewno na ok 2tys zł, zatem 1170 zł zostało zasądzone na rzecz taty jako zadośćuczynienie i jakieś godziny prac społecznych. Pieniędzy oczywiście tato nigdy na oczy nie widział, sprawca ma syndrom pszczółki mai, gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie i w sumie gmina także go szuka, bo prace społeczne nie zostały wykonane. Aha drzewka w sumie już odrosły, z młodych siewek :)

2

Jeżeli działka jest budowlana, to jak najbardziej właściciel (obojętnie czy jest nim firma czy osoba prywatna) powinien mieć prawo swobodnie decydować o wycince i sadzeniu drzew bez niczyjej zgody. W przypadku działki o innym przeznaczeniu, powinny być osobne regulacje i tyle.

0
Juhas napisał(a):

Powinno wypracować się jakiś kompromis. Chcesz ściąć drzewo na swojej działce? Najpierw uzasadnij dlaczego

To wtedy będzie jak z pozwoleniem na broń. Też musisz uzasadnić.
I wystarczy że osoba wydająca pozwolenie będzie stronnicza i usłyszysz nie. Bo nie.

0

Zabawne jest to, że jak mam moją własną świnię, to mogę ją zarżnąć i zjeść i nic nikomu do tego.
Ale jak mam drzewo, to nie wolno mi go ściąć i spalić... Nawet jeśli sama własnoręcznie je zasadziłam o.O

Jestem bardzo ciekawa, czy wszyscy prywatni właściciele drzew razem wzięci, są w stanie wyciąć w ciągu miesiąca tyle drzew, co Lasy Państwowe jednego dnia... Polecam działający od lat fanpage: https://www.facebook.com/pg/TR%C3%93JMIEJSKIE-LASY-Spo%C5%82eczny-Sprzeciw-Przeciw-Z%C5%82ej-Gospodarce-593500487394067/posts/?ref=page_internal
Jeśli naprawdę przeszkadza wam wycinka drzew, a nie chodzi tylko o to, że PIS PIS PIS PIS PIS PIS PIS.

1
aurel napisał(a):

Zabawne jest to, że jak mam moją własną świnię, to mogę ją zarżnąć i zjeść i nic nikomu do tego.

I tak przedtem musisz zgłosić zamiar ubicia świni a potem zgłosić fakt ubicia.

Jestem bardzo ciekawa, czy wszyscy prywatni właściciele drzew razem wzięci, są w stanie wyciąć w ciągu miesiąca tyle drzew, co Lasy Państwowe jednego dnia...

Ale tu nie chodzi o ilość. 100 drzew w lesie nikt nie zauważy, a 10 w mieście na ulicy ma ogromny wpływ na lokalny krajobraz i to na lata.

0

I tak przedtem musisz zgłosić zamiar ubicia świni a potem zgłosić fakt ubicia.

Zgłosić != uzyskać pozwolenie. Można ubić świnię bez pytania nikogo o pozwolenie, a drzewa bez pozwolenia jeszcze do niedawna nie mogłeś ściąć. Jeśli mogłabym ściąć drzewo po uprzednim zawiadomieniu urzędu, to spoko, chociaż IMHO zbędny formalizm.

Ale tu nie chodzi o ilość. 100 drzew w lesie nikt nie zauważy, a 10 w mieście na ulicy ma ogromny wpływ na lokalny krajobraz i to na lata.

Ulice zwykle nie są prywatne, więc tu pretensje raczej powinieneś mieć do samorządów, które akurat z uzyskaniem pozwolenia (nawet wstecznego) nigdy nie miały najmniejszych problemów.

Jeśli natomiast chodzi ci o prywatne działki, to jak chcesz mieć ładny krajobraz w swoim mieście, to posadź sobie te drzewa na swojej działce.

0

Jeśli natomiast chodzi ci o prywatne działki, to jak chcesz mieć ładny krajobraz w swoim mieście, to posadź sobie te drzewa na swojej działce.

Drzewa nie rosną z dnia na dzień!

1

Bardzo dobry pomysł bo i tak jak ktoś chce się pozbyć to podcina korę lub leje kwas i drzewo usycha, jak to jest z ludźmi muszą być obostrzenia np że to dotyczy wyłącznie własności prywatnej z wyłączeniem włodarzy miast którzy w takiej sytuacji zawsze muszą uzyskać zezwolenie bo miasto nie jest ich własnością tylko tam zarządzają w imieniu nas wszystkich. Bardzo szybko wykorzystali to POwscy włodarze miast którzy po wprowadzeniu takiego zezwolenia wykorzystali to aby pokazać jakie to PIS wprowadza złe ustawy i specjalnie wycinali dorodne drzewa w parkach.

0
kiteboarder napisał(a):

Zasadzenia roślinki w miejsce wyciętego drzewa i czekanie kilkudziesięciu lub kilkuset lat, aż w to miejsce pojawi się duży okaz, to ignorancja i niewiedza.

Człowieku - na ekspansję lasu wystarczy ~30 lat. Klimat w naszej strefie staje się coraz bardziej idealny pod ekspansję lasu bo staje się coraz wilgotniejszy wody gruntowe zbierają nawozy i nie mają żadnych deficytów związków azotowych a krytyczny dla rozwoju roślin wskaźnik CO2 ciągle wzrasta.

Tak czy inaczej kolejna zagrywka pod wybory (ostatnio chyba tak było jak ministrem był Szyszko, chyba kilka miesięcy było róbta co chceta).

0
krzysiek050 napisał(a):

Więc moim zdaniem nie tyle drzewa przestaną istnieć, co zostaną wycięte te które przeszkadzają i zostaną zasadzone tam gdzie się przydadzą.

Oczywiście bzdura to co napisałeś. Bo okaże się, że wszystkie przeszkadzają i wszystkie przestaną istnieć. Nie zostaną zasadzone, a wycięte i owszem. Cała ludzkość jako ogół to debile i nie można liczyć no to że wszyscy zachowają się racjonalnie. Tak nie będzie. Przeciętny człowiek nie widzi potrzeby istnienia drzew, a widzi że mu przeszkadzają. Dlatego właśnie wszystkie drzewa zostałyby wycięte, bo prawie każda działka do kogoś należy, a wszystkie drzewa bez wyjątku mu na niej zawsze przeszkadzają.

Dzięki zakazowi w ogóle jeszcze jakiegokolwiek drzewa się uchowały. Bo przeszkadzają i owszem, ale wyciąć nie wolno. Popieram zakaz.

0
loza_wykletych napisał(a):

Człowieku - na ekspansję lasu wystarczy ~30 lat. Klimat w naszej strefie staje się coraz bardziej idealny pod ekspansję lasu bo staje się coraz wilgotniejszy

Coś mi tu kłamiesz, podobno teraz susza i klimat coraz suchszy. Podaj źródła tych rewelacji, które głosisz. Bo obowiązująca wiedza naukowa twierdzi odwrotnie niż ty i ciekawe komu by tu wierzyć, im czy tobie.

0
Meini napisał(a):

Coś mi tu kłamiesz, podobno teraz susza i klimat coraz suchszy. Podaj źródła tych rewelacji, które głosisz. Bo obowiązująca wiedza naukowa twierdzi odwrotnie niż ty i ciekawe komu by tu wierzyć, im czy tobie.

Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie -

On a pan-European scale, repeated surveys showed widespread thermophilisation of alpine vegetation, i.e., species compositions changed towards a larger percentage of thermophilous species at a concurrent decline of cold-adapted high-elevation species.Across Europe, species predominantly were shifting to higher elevations during the past decade. In central and northern Europe, this led to increasing species numbers in the permanent plots, whereas in Mediterranean mountains, species numbers were stagnating or declining, probably owing to combined effects of increasing temperatures and decreasing precipitation.Recent declines of high elevation specialist species, however, were also observed in the European Alps. Comparisons with results from other continents are not yet available on a larger scale, because permanent sites were established at a later date.

https://en.wikipedia.org/wiki/Global_Observation_Research_Initiative_in_Alpine_Environments

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1