Dlaczego ludzie nie korzystają z forów tak jak kiedyś?

2

Jeden z wykopków napisał to tak:

A zresztą nawet nie chodzi o samą elektrodę. Taki klimat jest obecnie, praktycznie na każdym forum internetowym. Starzy użytkownicy wywyższają się i na każdym kroku próbują upokarzać nowych. Codzienna dawka raka, nie warto zadawać żadnych pytań bo prędzej rozpocznie się festiwal gnojenia niż otrzyma się dwuzdaniową rzeczową odpowiedź, która wystarczyła by w zupełności. Dlatego nikt już nie zagląda dzisiaj na fora internetowe. Oprócz osób, które zarejestrowały się tam w poprzedniej epoce.

A wy jakie macie zdanie?

2

Sensowne wątki mają interesujące posty - dziesiąty temat C++ jak przekonwertować string na int nie nadaje się do niczego innego jak słownego upomnienia oraz wyrzucenia, ponieważ nie wnosi nic nowego, a i z korzyścią dla autora będzie się nauczyć wykorzystywać Google, Yahoo, Binga czy inną jego ulubioną wyszukiwarkę.

Stwierdzenie, że nikt nie zagląda na fora internetowe, oprócz osób, które zarejestrowały się w poprzedniej epoce nie jest nawet hiperbolą, a zwyczajnym kłamstwem - wystarczy popatrzeć na pojawiające się co rusz nowe wątki tutaj, na Elektrodzie oraz innych forach. Nie mówiąc już o tych bardziej ukierunkowanych typu fani anime czy mikronacje, które od zawsze miały i będą mieć ruch.

1

"Będąc młodą lekarką" .... ooops ;), zapędziłem się.
Będąc użytkownikiem kilku forów tematycznych, faktycznie zarejestrowanym na nich kilka lat temu zauważam, że to nie jest problem z tzw. "starymi" ale z nowymi użytkownikami. Nowymi, którzy często zadając całkowicie banalne pytania, na które znaleźliby odpowiedzi w necie w kilkanaście sekund "spamują" forum. Oczywiście obruszają się za zwrócenie uwagi - bo jak wiadomo DUMA przede wszystkim a wiedza w d...pie.

Dwuzdaniowe odpowiedzi pojawiają się się banalnych w tematach, gdzie można odpowiedź uprościć na maksa. To nie "wujek dobra rada", żeby mówił rób tak albo nie rób tak. Tutaj prowadzi się "dyskusję" na poziomie dyskutantów. Z mądrym mądrze, z mniej mądrym ... przemilczę ;).

Uważam, że tzw. "fora tematyczne" mają przyszłość bo ludzie lubią się grupować wokół interesujących ich tematów. Podział na starych i nowych był zawsze i nie ma co się tym przejmować.

1

Starzy użytkownicy wywyższają się i na każdym kroku próbują upokarzać nowych

To skutek, a nie przyczyna.

Obserwuję 2 równolegle dziejące się zjawiska:

  1. Ogół nowych użytkowników na wielu forach jest coraz głupszy. Ludzie zadają często albo pytania, na które mogliby uzyskać odpowiedź w Google w ułamek sekundy, ale im się nie chce szukać. Ludzie sa niesamodzielni w myśleniu, szukają gotowych odpowiedzi (mimo że czasem nie istnieje taka - bo na wiele pytań nie da się odpowiedzieć inaczej niż "to zależy" - problem w tym, że czasem ludzie nie akceptują takiej odpowiedzi i dalej szukają Złotego Graala).

Czyli: ludzie często nie umieją korzystać ani z internetu ani z własnego mózgu.

2, osoby, które przebywają na jednym forum dłuższy czas stają się coraz bardziej znudzeni. Nie tylko głupimi pytaniami, ale też samym forum (tym albo dowolnym innym). Fora, które w zamierzeniu miały być polem dyskusji na konkretny temat często stają się areną rozrywki. To nie jest "upokarzanie nowych" tylko raczej poszukiwanie łatwej rozrywki. Nowi użytkownicy, którym się nie chce szukać w Google, są łatwym kąskiem - ale tak samo łatwym kąskiem są różni trolle, tudzież osoby trzecie nieobecne na forum - np. rekruterzy HR - ich też łatwo pojechać (sam to robię).

Czyli: forum zamienia się z panelu dyskusyjnego w pręgierz.

To są dwa różne zjawiska moim zdaniem, chociaż jakoś zahaczające i wpływające na siebie.

0

Myślę podobnie. 2-3 nazi adminów potrafi rozwalić całe forum, więc nie warto się angażować.
Było o tym na Elektrodyzacja(1) Stackoverflow
Podobnie jest na reddit.

Czasy odkrywania internetu minęły już bezpowrotnie, de facto nawet nie wiesz z kim rozmawiasz (próbujesz rozmawiać) z drugiej strony.
Może być pryszczaty nastolatek który ogarnął jeden jezyk.
Może być gnojony w korporacji korpo-ludek,
Albo nawet wirtualna dusza stworzona przez admina, który nakręca ruch bluzgami.

Np. ruch na GoldenLine praktycznie zamarł - tam to nawet nie wiem dlaczego.

1

Myślę podobnie. 2-3 nazi adminów potrafi rozwalić całe forum, więc nie warto się angażować.

Jeden taki to nawet potrafi rozwalić forum sejmowe i potem ściemniać, że ma kworum ;).

3

2, osoby, które przebywają na jednym forum dłuższy czas stają się coraz bardziej znudzeni. Nie tylko głupimi pytaniami, ale też samym forum (tym albo dowolnym innym).

Jeśli ktoś czuje się znudzony głupimi pytaniami, to niech na nie nie odpowiada. Nawet niech nie czyta. Jak uważam że pytanie jest banalne i było wałkowane wielokrotnie - to zamykam wątek i nie zaprzątam sobie nim głowy.

0

Tego nie ma na większości for tematycznych. Gdy na xda wejdzie jakiś newbie i zada banalne pytanie, to dostanie linka do odpowiedzi i ewentualnie sugestię, że odpowiedź była. Moderator się nie wtrąca.

1

Najgorsze jest jak ktoś zada pytanie, userzy go zjadą i nie odpowiedzą, a strona z tematem nie zostanie usunięta z indeksowania w googlach.

To jest takie straszne śmiecenie w wyszukiwarce, że czasem jak się czegoś szuka to zamiast znaleźć odpowiedź, znajduje się tylko puste strony hejtu i niczego więcej.

Co gorsza poprzez to, że utrudnia to znalezienie odpowiedzi, zwiększa proawdopodobieństwo na kolejne pojawienie się tematu na forum i tak powstaje sprzężenie zwrotne dodatnie :/

0

To że szeroko rozumiana "władza" potrafi być nadużywana to jedno i to było zawsze, ale trzeba pamiętać że żyjemy w społeczeństwie starzejącym się/w najlepszym razie stagnacja, więc nie ma już tyle młodej krwi która zasilała różnego rodzaju fora itd. Po prostu młodsi już się nie interesują forum a raczej facebook/youtube/instagram/snapchat i to tam spędzają czas. Jeżeli ktoś jest członkiem innej społeczności to najpewniej sam to zauważył, czy to fora gier, czy pokerowe itd. kiedyś tętniły zyciem a teraz składają się głównie ze stałych bywalców, zazwyczaj rocznik ~90 bo wtedy to się najlepiej rozwijało, teraz są w.w. social media i tam życie tętni.

0

teraz są w.w. social media i tam życie tętni.

Ta, a potem na grupach na FB są te same problemy - setny raz pytanie "ej, jaki jest najlepszy zasilacz do Rpi" i nie da się odpowiedzieć "poszukaj, było", bo Google nie indeksuje tego tak ładnie ;)

0

Zamiast odpowiadać bezsensownie można usunąć.

0

o ile jeszcze głupotę na forach wielotematycznych typu interia można zrozumieć i tematy typu:
Grażyna sie pyta czy wlew paliwa w aucie ma po lewej

tak na forum programistycznym gdzie logika i szukanie informacji to podstawa podstaw raczej zrozumieć nie można...

0

Głupie pytania - zgoda, ale nie rozumiem dlaczego twierdzicie, że to znak naszych czasów. Około 14-15 lat temu gdy założyłem swoje pierwsze konto było to samo. Wtedy tylko było dla tego zjawiska nieco większe zrozumienie. Każdy miał wtedy ograniczone możliwości (mniejszy Internet, nie było stackoweflow, brak stałego łącza, mniej podręczników itd) i pytania o proste rzeczy nie dziwiły.

1

Zauważyłem to. Kiedyś było pełno ludzi na forach - to była nowość. Jak komuś coś nie szło to szukał i znajdował forum. To było pierwsze. Do każdej gry (np. tibia) było forum. Starzy userzy dorastają, mają swoje życie i rodziny, prace. Dlatego fora postarzają (tak jak kiedyś usenet i irc (niestety)). Nowi userzy nie czaką co to i jeszcze trzeba się rejestrować, podawać, maile na każdym... Po co takie dziadostwo, skoro internet to FB, każde nowe "forum" czyli grupa na fb nie wymaga rejestracji tylko starczy klik dołącz. Przez fb logują się te inne "fora". Mając maile mają YT i to starcza. Zauważyłem, że ludzie przestają czytać i oglądają te głupoty na YT co zajmują czas i porozumiewają się 3 zdaniowymi wypowiedziani w komentarzach.... Dodatkowo, skoro więcej ludzi tam teraz to teraz więcej tam idiotów. Po przerwaniu studiów jak wróciłem to tak jak zawsze mieliśmy forum, to rocznik ileś tam młodsze miało tylko .. grupe na fb ... zero kateogrii, zero wątków, ale ludzie 5-6 lat młodsi inaczej nie potrafią już. W chwilach nostalgii czasami myślę, nad tym, żeby założyć oldshchoolowy serwer usenet i naganiać tam ludzi zarówno "starej daty" jak i młodych i edukować ich wartościowej dyskusji - nie wszystkich rzecz jasna. Inna sprawa, że pewnie pamiętacie te stare wygi co odsyłali do netykiety na usenecie kiedyś, jak byliśmy gówniarzami - teraz to my jesteśmy wygi, a gówniarze przychodzą.- inne patrzenie ;)

0

Jak wierzycie, że kiedyś na forach było lepiej to może próbka usenetu: pl.comp.lang.java

http://pl.comp.lang.java.narkive.com/0J3D2PRH/java-dupa

2

Aż, sprawdziłem rejestrowałem się tu 14 lat temu, a Internetu używam dłużej...
I nie zgodzę się z tezą postawioną, że jestem tu od panoszenia się i udowadniania swojej wyższości, bardziej obserwuje tendencje do tego, że nowi użytkownicy chcą mieć wszystko podane na tacy. doskonale rozumiem, że banalne dla mnie pytanie może być problemem dla kogoś innego, ale nie rozumiem następującej sytuacji:

  • Napisanie pytanie trwa dłużej, niż wyszukanie odpowiedzi w google
  • Zasłaniania się brakiem zainteresowania do pytanego problemu
  • Problem można rozwiązać czytając dokumentacje
  • Ponaglanie w PW do odpowiedzi na pytanie
  • Zadawania pytan, którch forma sprawia, ze wiemy że autor nie ma pojecia o czym pisze i nie zadał sobie trudu by to zmienić
  • Lenistwa

To taka skompresowana lista, ja pamiętam, że dla mnie największym stresem po zadaniu pytania było zobaczenie w odpowiedzi RTFM/RTM...

Co do charakterystyki tego forum, to zadziwia mnie fakt jak dużo ludzie zadają pytań, na które dawno jest już udzielona odpowiedź, taka sytuacja: ja się nauczę, ale dajcie gotowca bo po co mam sam na coś wpaść/douczyć się. Mam wrażenie, że coraz częściej widoczna jest postawa roszczeniowa, a nie prosząca.

Pewnie Ci reprezentujący "roszczeniowców" mogą tak to odbierać jak wpis na wykopku

0

Również zaczynałem chyba w podobnym okresie co @Panczo i z tego co pamiętam wtedy też byli użytkownicy oczekujący gotowców, czy zadający banalne pytania. Zaczynałem wtedy poznawać co nieco programowania w Delphi, były to też moje początki internetu i nieraz zdarzyło mi się pisać jakieś banalne pytania i raczej nikt nie robił problemu z odpowiedzią. Dziś wydaje mi się, że jest mniejsza tolerancja dla takich rzeczy, z uwagi, że teraz wystarczy wpisać coś w google'a i masz dziesiątki odpowiedzi, jedyny trud to tylko przejrzeć strony i poczytać i wybrać to co nas interesuje, dawniej nie było takiej prostej dostępności gotowych rozwiązań.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1