Wymagania przez całe życie

0

Zastanawialiście się kiedyś, czemu bez przerwy ktoś od was coś wymaga? W szkole wymaga się chodzenia na lekcje i zaliczania przedmiotów. Oczywiście szkołę kończy się jedną, drugą, trzecią a czasami nawet czwartą bo przecież jedna to za mało i wiedza z tej jednej nie pozwoli nam przeżyć.

Żeby iść do jakiejś pracy z której można w miare przeżyć, trzeba iść na studia. A tam wymagają niesamowitego wysiłku umysłowego żeby zaliczać chociaż na 3. Wymagają chodzenia za nauczycielami za jakimiś wpisami. Wymagają znalezienia promotora i napisania pracy.

W pracy wymagają nieustannego wysiłku umysłowego albo fizycznego.

Poza tym wymagają płacenia podatków, chodzenia do lekarza na jakieś bilanse zdrowia, jeżdżenie na szczepienia, jeżdżenia na kursy, szkolenia.

Nie za dużo tych wymagań? Dlaczego bez przerwy ktoś coś od nas chce? Komu to potrzebne? Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

0

Obczaj to:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bezwarunkowy_doch%C3%B3d_podstawowy
oraz to:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Negatywny_podatek_dochodowy

Wg mnie w dobie automatyzaccji i robotyzacji pracy, to trochę przyszłość,.

0

Ty dostaniesz te 2000zł, a co z ludźmi którzy pracują nad tym, żebyś miał żywność w sklepie? Ty możesz sobie nic nie robić, skromnie żyć, a inni jak głupi mają Ci służyć - nazbierać ziemniaków, przewieźć je do sklepu i sprzedawać. Kiedy mniej ludzi będzie pracować, to będą coraz większe braki w sklepach :)

Jeśli nie dajesz nic społeczeństwu to niczego nie dostajesz.

Rozdawnictwo może tylko przyspieszyć wymarcie gatunku:

0

@Spine nie mam nic przeciwko temu, żeby ten kto rozwozi mi ziemniaki zarabiał dużo więcej ode mnie, chodzi mi tylko o to żeby te minimum które się należy starczyło choćby na przeżycie, a bez pracy nie przeżyje się jak nie jest się na czyimś utrzymaniu.

0

Jeżeli Cię interesuje język który się nie rozwija szybko i nauczysz się go raz i jest kasa, to czy C nie będzie dobrym wyborem. Czysty ANSI C bez żadnych frameworków, nauczysz się raz i tylko pielęgnujesz umiejętności jak japoński mistrz wyrobu katan płatnerz - miecznik.

0
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

0

Łączę się w bólu. Oczywiście zastanawialiśmy się. To w końcu fundamentalne pytanie ludzkości: jak się nie narobić, a zarobić. ;P

0
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

A kto pracuje na zasiłki dla bezrobotnych? Niestety zasiłek dla bezrobotnych można pobierać tyko przez pół roku, ewentualnie rok jak mieszka się na obszarze o dużym bezrobociu. A potem pod most, albo na dworzec.

1
Piękny Lew napisał(a):

@Spine nie mam nic przeciwko temu, żeby ten kto rozwozi mi ziemniaki zarabiał dużo więcej ode mnie, chodzi mi tylko o to żeby te minimum które się należy starczyło choćby na przeżycie, a bez pracy nie przeżyje się jak nie jest się na czyimś utrzymaniu.

Kiedyś ludzie się martwili, żeby z polowania wszyscy wrócili. A teraz byle się nie narobić ;)

2
Piękny Lew napisał(a):
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

A kto pracuje na zasiłki dla bezrobotnych? Niestety zasiłek dla bezrobotnych można pobierać tyko przez pół roku, ewentualnie rok jak mieszka się na obszarze o dużym bezrobociu. A potem pod most, albo na dworzec.

To teraz wyobraź sobie, że wszyscy są na takim zasiłku. Czy nadal wszystko ci się dodaje?

0

Życie nie jest sprawiedliwe... Żyjemy w czasach, kiedy na pierdołach można zarobić więcej niż na czymś mądrym (np. programowaniu):

http://natemat.pl/106965,ma-24-lata-i-zarabia-na-youtubie-4-mln-dolarow-rocznie

0
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

A kto pracuje na zasiłki dla bezrobotnych? Niestety zasiłek dla bezrobotnych można pobierać tyko przez pół roku, ewentualnie rok jak mieszka się na obszarze o dużym bezrobociu. A potem pod most, albo na dworzec.

To teraz wyobraź sobie, że wszyscy są na takim zasiłku. Czy nadal wszystko ci się dodaje?

Też powinna to być prawidłowa sytuacja bo praca nie jest przymusowa a więc państwo powinno tak zorganizować budżet żeby przewidzieć taką sytuację. Byłby spokój chociaż nie miałby kto rozwozić ziemniaków.

PS W zachodnich krajach 2000 zasiłku to norma a u nas to praca.

0

Nie wiem jak dużo ludzi obecnie przebywa za granicą ale biorąc pod uwagę stan z 2015 (opieram się na tym bo to pierwsze co znalazłem)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_Polski

czyli 38,446 miliona można sobie policzyć tylko koszty, biorąc pod uwagę te 2 kafli na każdego to wyjdzie łącznie 76,892 miliarda zł miesięcznie, rocznie to wyjdzie 922,704 miliarda zł. Są to kolosalne sumy. Jestem ciekaw skąd i czy w ogóle jest to możliwe, zakładając tutaj zasysanie gotówki z bogatych krajów bo Polska była i jest biedna. W wyliczeniu biorę pod uwagę też kasę na dzieci.

Założycielowi wątku coś się chyba pomyliło, bo życie jest takie, że żeby coś zarabiać to trzeba cały miesiąc ciężko pracować a stracić to jest moment. Rozumiem że jakiś zasiłek dla biednych ale żeby dla nierobów (bez urazy)?

3

Sponsorowana wegetacja? A kysz! Kto nie pracuje, niechaj nie je.

2

Ale kto Ci każe? Nikt! Jesteś dorosły. Nie musisz chodzić do pracy, uczyć się ani płacić podatków. Jak mieszałem w innym miejscu, to po drodze do pracy zawsze miałem lidla. Tzn. przejeżdżałem obok niego. Często totalnie zaspany, z ledwością pedałując na rowerze przejeżdżałem obok niego i widziałem ich. Królów życia. 6:45 rano, browarek w ręku. Ja musiałem jeszcze pomęczyć się przynajmniej 9 godzin żeby móc otworzyć piwo, ale nie oni. Podsumujmy wymagania takiego życia:

  • Mieszkanie: 0 zł
  • Podatki: 0 zł
  • Rachunki: 0 zł
  • Wymagane wykształcenie: z podstawowym jesteś elitą

No i na co Ci te 2000zł co? Zawsze uzbiera się 10 zł na jedzenie i taniego browca, od ludzi którzy chcą żebyś się zwyczajnie w świecie odpieprzył. Nawet możesz jeździć po Polsce za darmo bo przecież komornik to może Ci co najwyżej palcem pogrozić i wszystkie mandaty na nic. Człowieku, to jest dokładnie to czego szukasz.

0
Piękny Lew napisał(a):

państwo powinno tak zorganizować budżet żeby przewidzieć taką sytuację

Państwo właśnie organizuje pińcet nawet nie na każdego bachora i robią to najwybitniejsze naturalne talenty w dziedzinie "nie narobić się", czyli politycy, i dla pozostałych najlepsze będzie grubo zawczasu obkupić się popcornem do obserwowania tego, co stopniowo będzie się z budżetem przy tym działo. To tyle na temat perspektyw dochodu podstawowego czy jakiego tam w obecnych i bliskich realiach technologicznych, gospodarczych i politycznych. :D

0

Wiadomo, że tym kraju 2000 dożywotniego zasiłku jest nierealne, państwo jest tak biedne że za kilka/naście lat mogą zostać zlikwidowane albo obniżone do śmiesznych wartości emerytury.

Takie rzeczy tylko na zachodzie, ale na zachód też bezrobotny nie pojedzie bo nie będzie miał za co.

1

Ech, dzieci, które wierzą w to, że państwo ma jakieś pieniądze poza tymi, które zbierze od obywateli.

1
Piękny Lew napisał(a):
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

A kto pracuje na zasiłki dla bezrobotnych? Niestety zasiłek dla bezrobotnych można pobierać tyko przez pół roku, ewentualnie rok jak mieszka się na obszarze o dużym bezrobociu. A potem pod most, albo na dworzec.

To teraz wyobraź sobie, że wszyscy są na takim zasiłku. Czy nadal wszystko ci się dodaje?

Też powinna to być prawidłowa sytuacja bo praca nie jest przymusowa a więc państwo powinno tak zorganizować budżet żeby przewidzieć taką sytuację. Byłby spokój chociaż nie miałby kto rozwozić ziemniaków.

PS W zachodnich krajach 2000 zasiłku to norma a u nas to praca.

Państwo nie posiada swoich pieniędzy. Państwo jedynie pobiera pieniądze w formie podatków od tych, którzy pracują, a potem te pieniądze rozdziela wedle uznania. Gdy wszyscy byśmy przestali pracować, to budżet państwa wyniósłby 0 zł.

0

Można popatrzeć na to w zależności od ustroju.
Kapitalizm - produkuje postęp, ludzie chcą inwestować. Aby zdobyć pieniądze na jakiś cel jest względnie prościej niż w innych ustrojach. Dostajesz przeświadczenie, o ilości pracy do zarobków i dobrobytu.
Socjalizm - np taki jak w Polsce. Zarabiasz mało, bo na wstępie władza ucina Ci kaskę. Potem dopłacasz do każdej rzeczy jaką kupujesz. Nie widzisz swojej pracy w zarobkach. Możesz mało robić, kombinować i żyć lepiej od ciężko pracującego obywatela. Hamuje to rozwój.

Była opisana taka akcja, że obywatel Szwecji lub Norwegii dostał zasiłek, bo spełnieniem jego marzeń jest obserwowanie ptaków przez lornetkę. Niestety nie mogę znaleźć tego artykułu. Tam jest inny system, inni ludzie no i nie ma żydo-komuny jak w Polsce, że każdy na każdym coś i jeszcze troszkę ponad.

0

Żeby iść do jakiejś pracy z której można w miare przeżyć, trzeba iść na studia.

Nie trzeba. Tzn. jeśli wierzysz propagandzie rodem z dwudziestego wieku to faktycznie - trzeba iść na studia - jeśli patrzysz praktycznie, to okazuje się, że bez studiów można całkiem nieźle zarabiać. Takie czasy. XXI wiek.

W pracy wymagają nieustannego wysiłku umysłowego albo fizycznego.

Można założyć własny biznes.

A tam wymagają niesamowitego wysiłku umysłowego żeby zaliczać chociaż na 3.

Dlatego trzeba uczyć się mądrze. Studiowanie to kombinowanie jak się nauczyć, żeby nie stracić za dużo czasu.

0

Zawsze można cofnąć się ~2mln lat wstecz - wtedy nie było żadnych wymagań ze strony społeczeństwa bo i nie było żadnych [rozbudowanych] społeczeństw. Jak ci się nic nie chciało robić to po prostu umierałeś z głodu albo zjadał cię lew.

6

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Wyobraź sobie teraz, że NIKT nie idzie do pracy, bo każdemu 2000 się należy.
Co kupisz za te 2000? Nic, bo sklep zamknięty: nikt nie pracuje, bo mu się 2000 należy. Nikt ci chleba nie upiecze, bo po co piekarz ma komuś chleb piec skoro 2000 mu się należą.
Ba, nawet nie będzie komu tych 2000 ci wydrukować.

Tyle jest warte twoje 2000 bez pracy. Zasiłki to żerowanie na tych, którzy pracują.

2

Dokładnie, bo dobrobyt bierze się z pracy, a nie z drukowania pieniędzy. Jeżeli byłoby inaczej, to Zimbabwe byłoby najbogatszym państwem na świecie:

user image

1

A skąd miałby by być te 2k dla Ciebie. Żeby jakiś kochany inaczej nierób dostał zasiłek ktoś musi na to pracować. Czyli ty będziesz takim nierobem a osoba która chce pracować jeszcze ma Ci dawać jeszcze pieniądze.

Ogólnie skoro już taki temat został poruszony bardzo prosiłbym o wytłumaczenie mi paru rzeczy.

  1. Czemu są zasiłki dla bezrobotnych, rolników którzy od dziada uprawiają na jednym polu ziemniaki i się dziwią że coraz mniej rośnie, dla rodzin z 20 dzieci...
    Praca jakby nie patrzeć jest. Mój rokord w poszukiwaniu pracy (stanowisko programista) wynosił 4 dni. Tyle najdłużej szukałem pracy. A znam ludzi którzy bez wykształcenia idą do fabryki (oferty pracy nie mówią według mnie że jest bezrobocie) i też pracy nie szukają długo. Czemu rolnicy dostali pieniądze od państwa? prostytutka, mi nikt nie gwarantuje że jak napiszę g**no to je sprzedam. Sam muszę się starać żeby mieć klientów. I te rodziny. Ojciec alkoholik, pracuje na budowie od 20 lat. Zarabia 2,5k miesięcznie. Matka na bezrobociu, pewnie też pije. A dzieci mają 20. Bo im żal było wydać 3 zł na gumki. I potem wyrasta kolejna patola która jest niezdolna do życia lub po prostu za głupia żeby osiągnąć coś więcej niż mieszkanie socjalne.

  2. Mieszkania socjalne. Czemu jest tak że w wielu krajach pielęgniuje się debilizmy (w sumie wiem czemu. Głupimi łatwiej się steruje). Idzie rodzina która jest za głuia (bo najczęściej tak właśnie jest że to Ci głupi nie mają pieniędzy, w miarę inteligentni sobie poradzą), dostają mieszkanie socjalne. W sumie tylko po to aby mieć gdzie chlać.

  3. Ktoś jest ogarnięty, zakłada firme, pracuje ciężko aby zarabiać pareset k miesięcznie. Taki c****. Dużo zarabiasz to musisz zapłacić większy podatek. Przecież Cię stać. Przecież musimy skąś wziąć pieniądze aby utrzymać tych je***ych nierobów.

Ooooo... Lepiej mi.

1

Jak dla mnie to spoko, Ty i robie podobni mogliby za nic dostawać te 2kzł(ba, nawet 20kzł).

Gdyby tylko na tym się skończyło i państwo nie wtrącałoby się bardziej to i tak niedługo po tym nastąpiło by oczyszczenie.
Mi jest zupełnie bez różnicy czy będę zarabiał 7kzł netto czy 7Mzł netto o ile tylko wartość nabywcza tych 7Mzł == 7kzł obecnie.

0

Jeżeli tylko taka wypłata gwarantowana byłaby ustalana jako stała kwota która nie może się przez 10 lat zmienić i jest podawana na rok przed wejściem w życie, to nie mam nic przeciwko.

1
NickOver napisał(a):
  1. Czemu są zasiłki dla bezrobotnych, rolników którzy od dziada uprawiają na jednym polu ziemniaki i się dziwią że coraz mniej rośnie, dla rodzin z 20 dzieci...

I co Ty możesz o tym wiedzieć. Miałeś kiedyś kilka (nie kilkadziesiąt bo to inna bajka) hektarów pola i uprawiałeś coś na tym? Jeśli nie to już Ci nieco rozjaśnię. Jestem posiadaczem nieco ponad 6 ha pól uprawnych, jest to bardzo mała ilość, zwłaszcza że masz wydatki takie jak paliwo, nawozy, opryski, nasiona, naprawy, KRUS (co prawda teraz nie co ponad 410 zł na kwartał ale jak masz żonę płacisz podwójnie). Dobrze że jest KRUS a nie ZUS co miesiąc w takiej składce jak to płacą przedsiębiorcy bo by była tragedia.

Dopłaty bezpośrednie są już z każdym rokiem coraz mniejsze i się kiedyś pewnie skończą. A z tego co wiem, to wcale nie chodzi o rozdawnictwo. Z tych 6 ha ziemi dostaniesz teraz powiedzmy ok. 5 kafli (+/-), w zależności od tego co uprawiasz. Często będzie tak, że rodzice dokładając ze swoich rent i emerytur, bo rolnik przy takiej ilości pola nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Nie mówimy tu o posiadaczach 50 do 200 hektarów, bo tu i maszyny już nowoczesne a na tych 5-ciu hektarach to się robi często przy użyciu T-25, C-330 i C-360, czasem Ferguson i małymi 2, może 5-skibowymi pługami.

A z tego co wiem nie chodzi tu wcale o rozdawnictwo z tymi dopłatami, tylko o to żeby zniszczyć te małe a inwestować w większe gospodarstwa. Dobrze że jeszcze na swoim a co będzie jak duże zachodnie koncerny poprzejmują ziemię?

Praca jakby nie patrzeć jest. Mój rokord w poszukiwaniu pracy (stanowisko programista) wynosił 4 dni. Tyle najdłużej szukałem pracy.

Tylko dlatego że spełniasz określone warunki i miałeś po prostu szczęście. Inni czekają miesiącami albo nawet latami są na bezrobociu utrzymywani jeszcze przez rodziców. Masz w ogóle pojęcie jak zdesperowani są niektórzy ludzie, skoro nawet gdzieś na forach proszą o pomoc randomowych userów? Nie rodzinę, nie znajomych ale takich których nawet nie znają. A już nie ma co pisać o przypadkach myśli samobójczych bezrobotnych kobiet z dziećmi więc nie bądź taki mądry.

Tak więc trzeba być w konkretnej sytuacji, żeby zrozumieć pewne rzeczy, bo jak to się mówi, syty głodnego nie zrozumie. Gdyby w Polsce nie polikwidowali tych naszych zakładów pracy to by było o wiele lepiej z pracą. A tak to rządzą korporacje i banki które przejmują wszystko.

1

Mówisz że z tego pola są małe dochody więc wytłumacz mi czemu nie zostawisz tego i albo nie zaczniesz chodować czegoś bardziej dochodowego lub nie sprzedasz terenu i nie pójdziesz do firmy w której te 5k będziesz miał mniejsze + dużo niższe koszty życia. Chyba nawet wiem dlaczego. Bo nie chcesz się przekwalifikować. Uważasz że jeśli od dziada pradziada mieliście pole to Ty też je musisz mieć. A to że ktoś ma płacić za to że masz te 5ha i nie jesteś w stanie z tego utrzyamć rodziny nikogo nie interesuje.
Odwracając sytuację powiedźmy że mam produkt, w tym wypadku jakieś oprogramowanie do zarządzania stanami magazynowymi. Jest słabe. Inna firma robi oprogramowanie do tego samego, ale ma ono więcej funkcji, więcej rzeczy robi automatycznie. Jest po prostu lepsze. Więc ludzie kupują oprogramowanie tej firmy a nie moje. Więc czemu pan Kowalski który ma własną, dobrze prosperującą firme ma płacić za to że nie potrafię napisać dobrego softu w ramach podatku? Powinienem raczej albo napisać coś lepszego i na tym zarabiać albo zamknąć firmę i iść do pracy u kogoś.

W jednym się z Tobą zgodzę. Miałem to napisać i w końcu zapomniałem. Chodzi mi o samotne matki/ojców z dziećmi. Im jako jedynym należy się pomoc.

A co do ludzi którzy jak napisałeś:
"Inni czekają miesiącami albo nawet latami są na bezrobociu utrzymywani jeszcze przez rodziców."
Bo chcą pracować w zawodzi. Żyjemy w polsce, kraju który ma już dość inteligencji i potrzebuję robotników. A że każdy chce iść na studia (bo zostało tak wszystkim wmówione) po czym nie mogą znaleŹć pracy w swoim zawodzie, a przecież nie po to kończyli studia żeby pracować w fabryce to będą na bezrobociu pewnie przez jeszcze wiele lat. I Państwo pomagając takim osobom potwierdza tylko że dobrze robią czekając na prace.

I chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie mówię o dotacjach bo one napędzają rozwój. Tylko o sytuacji jaka była parę lat temu kiedy to rolnicy blokowali drogi (bo przecież kierowcy są najbardziej temu winni) bo stawka za tonę jakiegoś zboża była według nich za niska.

0
Kijanka napisał(a):
Piękny Lew napisał(a):

Moim zdaniem każdemu bez względu na wszystko powinno należeć się 2000 zł a jak ktoś chce mieć więcej to idzie do pracy, proste.

Ale kto ma za pracować na te twoje 2000 zł?

politycy i celebryci niech oddadza 70% swoich zarobkow i bedzie ok

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1