Czy taki kierowca powinien tracić z miejsca prawo jazdy?

1

Jak coś takiego widzę to mi się nóż w kieszeni otwiera i aż mam ochotę zacząć jakąś akcję na fb i innych twitterach żeby zbierać podpisy pod projektem ustawy nakładającej na chama przynajmniej 11 pkt karnych za coś takiego.

Ma to sens, czy mnie poniosło?

0

szeryfów u nas nie brakuje, frustratów również, uważam, że problem nie w prędkości ale w takich idiotycznych zachowaniach plus bezmyślne wyprzedzanie, problem w tym, że drogówka łapie głównie w miastach lub pobliżu przy ograniczeniach, a nie na drogach przejazdowych ...

2

Ma to sens, czy mnie poniosło?

Raczej. Zwłaszcza że za to już są kary przewidziane.

Kodeks wykroczeń napisał(a)

Art. 90. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania,podlega karze grzywny albo karze nagany.

Taryfikator:
Jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym | 2 pkt | od 50 do 200 zł
Zajmowanie więcej niż jednego, wyznaczonego na jezdni, pasa ruchu | 0 pkt | 150 zł
Utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru | 2 pkt | 200 zł
Niestosowanie się do znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się” | 1 pkt | 100 zł

Ważne żeby takie zachowania były ścigane. „inflacja” kar prowadzi do absurdów. Nie róbmy drugiego Singapuru.

0

To są za małe kary. Po takiej akcji:

  • ludzie jadą jednym pasem zamiast dwoma, bo wiedzą że za 3 km pasy się redukują do 1
  • podnosi się ciśnienie wszystkim dookoła i zaczynają się dziwnie zachowywać na drodze gdzie indziej
  • powstaje stres u kierujących który może prowadzić do chorób serca - a wiadomo kto za to płaci

A problem zaczął się banalnie - zamiast wjeżdżać "na choinkę" ludzie wolą "nie wpuszczać" bo "tamten to cwaniak".

Powinna być kara zaocznie - na podstawie filmu. I z 10 razy większa niż wymienione.

0

Za bardzo Cie ponosi :) - nie wiem jak jest gdzie indziej ale doswiadczony jazda w Krakowie bylem pewien ze na koncu filmiku kierowcy jadacy lewym pasem nagle przypomna sobie ze maja jechac prosto i beda sie wciskac na prawy pas / ewentualnie na skrzyzowaniu z lewego pasu pojada prosto. Co do blokowania lewego pasu to jest to sytuacja dyskusyjna (gdy mamy zwezenie, nie gdy mamy pas do skretu w lewa strone). W normalnej sytuacji powinno to byc karane. Z moich obserwacji wynika jednak ze blokowanie w Polsce lewego pasa daja wiecej korzysci niz minusow (nie powoduje to korkow - taka sama przepustowosc, znika dziwaczna sytuacja gdy osoby jadace lewym spedzaja w korku powiedzmy 2x krocej (wartosc strzelona od tak) niz osoby jadace prawym pasem).
Male szanse aby zmienila sie nasza mentalnosc szybko - najsensowniej by bylo gdyby w takich miejsach gdzie nastepuje blokowanie lewego pasa dac zakaz zjazdu z lewego pasa na prawy az do samego konca (aby samochody zjezdzaly z lewego pasa na prawy w jednym miejscu a nie jak zazwyczaj na calej dlugosci).

1

Błędne rozumowanie. Nic tak nie działa jak nieuchronność kary a zaostrzanie kar wydaje mi się tylko jeszcze uczy jak tych kar uniknąć. A co za tym idzie wideorejestratory w samochodach a te są coraz bardziej popularne są lepszym straszakiem niż takie podwyższanie mandatów. Jeśli myślicie że takiego potencjalnego "szeryfa" interesuje to ile będzie musiał zapłacić to jesteście w błędzie. Jego tylko interesuje to żeby się nie dać złapać :-) I tyle w tym temacie.

Tak w ogóle to wolno tak upubliczniać numery rejestracyjne samochodów?

0

Co do blokowania lewego pasu to jest to sytuacja dyskusyjna (gdy mamy zwezenie, nie gdy mamy pas do skretu w lewa strone)

To nie jest sytuacja dyskusyjna. Jeśli nic ci drogi z przodu nie blokuje, to jedziesz. Czyli dojeżdżasz do końca pasa.
Nie po to ten pas pół miliona z podatków kosztował, żebyś go okupował nie dając innym jeździć.

znika dziwaczna sytuacja gdy osoby jadace lewym spedzaja w korku powiedzmy 2x krocej
Przez takich jak ty właśnie tak jest. I ci z prawego pasa wtedy patrzą na „lewaków” jak na cwaniaków.
Gdyby nauczyć ludzi jeździć na suwak, oba pasy poruszałyby się w przybliżeniu z tą samą prędkością.

0

Co takiego ma być dyskusyjne i niejasne z tym lewym pasem ruchu?

http://akademia.autoswiat.pl/baza-wiedzy/egzamin-na-prawo-jazdy-lewy-pas/

Tu chyba jest dość jasno napisane do czego służy.

0

No niejasne jest to ze taka osobe mozna ukarac za utrudnianie/spowolnianie ruchu - tylko ze przepustowosc zostaje taka sama i zmniejsza sie ekstrema czasu przejazdu (oczywiscie w praktyce bo wg teorii nie powinno byc roznicy) co wg mnie zmniejsza korki.
A no i zalozmy ze sytuacja dzieje sie w miescie. Na trasach takie sytuacje sa znacznie rzadsze - no przynajmniej sam ich tak duzo nie spotkalem.

0

Jestem za. Moim zdaniem jakiekolwiek umyślne utrudnianie ruchu innym kierowcom czy stwarzanie zagrożenia na drodze powinno również kończyć się zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące. Jeśli ktoś nie ma kultury (w tym przypadku jazdy) wrodzonej to powinną mieć nabytą. A jeśli nie chce jej nabyć to należy go do tego zmusić albo nie pozwolić mu poruszać się wśród innych kierowców.

0

Jak dla mnie za chamstwo na drodze rozumiane jako celowe utrudnianie ruchu kierowca powinien tracić prawko na 3 miesiące po których na własny koszt musiałby zamówić wizytę u psychologa transportu.
Jeżeli psycholog uznałby, że człowiek nie nadaje się do jazdy, to pauza na kolejne 3 miesiące i tak aż do skutku.

Co do jazdy na suwak to problem jest taki, że to nie jest nakaz(a powinien być) i nikt tego nie sprawdza.
Gdyby przy każdym zwężeniu stał policjant/strażak miejski/automat lub kamerka(streaming live do internetu żeby ktoś mógł zgłaszać), to nauka jazdy na suwak zajęłaby max 2 miesiące.
Tu nie ma co się na mentalność oglądać, to trzeba wprowadzić i karać za nieprzestrzeganie, a mentalność zmieni się momentalnie.

0

Żeby nikt nie pisał, że kontrola byłaby za droga to pomyślcie o czymś takim:
Straming live i pierwszy user który zgłosi wykroczenie dostaje za nie 5zł(z mandatu od kogoś kto je popełnia), czyli dniówka znacznie lepsza niż w biedronce.
Konto usera posiada pełne dane osobowe, a za false positive kara 5zł dla usera więc troli by nie było.

Po jakimś czasie byłoby mniej wykroczeń więc stawkę za zgłoszenie trzeba by zwiększyć żeby dalej się opłacało zgłaszać.
Jak już zgłoszeń byłoby bardzo mało to system można by wyłączyć, bo już niebyłby potrzebny.

0

Jakie znaczenie ma tutaj stan faktyczny? Przepisy są przepisami, wiem że dla niektórych mogą być głupie ale jak się ich nie przestrzega to się posypią mandaty :-) Weźmy kilka taki przykład.

Rowerzysta jedzie jakieś 10 km/h a jest podwójna ciągła. Samochody wyprzedzają po kolei ten rower który jedzie z tą prędkością, podwójna ciągła ma np. 500m długości. Zgodnie z przepisami to wyprzedzanie rowerzysty albo ciągnika rolniczego (też może jechać z taką prędkością) jest zabronione, choć podwójna ciągła nie ma nic wspólnego z zakazem wyprzedzania. Oczywiście można wyprzedzić ten rower jadąc tym pasem przy zachowaniu min. 1m odstępu. Często jednak szerokość pasa na to nie pozwala. Jak się więc do tego odniesiecie?

Podobnie ma się sprawa dajmy na to z terenem zabudowanym który się zaczyna i zaraz niedaleko kończy a Wy macie to gdzieś i nie zamierzacie zwalniać. Ale przepisy przepisami. Wiele samochodów jeździ przez teren zabudowany jakieś 60 - 70 km/h a dopuszczalne jest 50. Jak się odniesiecie do takiej sytuacji w praktyce?

0

Co do jazdy na suwak to problem jest taki, że to nie jest nakaz(a powinien być) i nikt tego nie sprawdza.

Wydaje mi się, że w pewnych sytuacjach jazda na suwak może pośrednio i trochę mętnie wynikać z przepisów dotyczących wyprzedzania oraz zakazu utrudniania ruchu.

Np. w Warszawie są takie skrzyżowania, gdzie przed skrzyżowaniem są wyznaczone 2 pasy ruchu do jazdy na wprost, a zaraz za skrzyżowaniem pasy nie są wyznaczone, a jezdnia zwęża się stopniowo do szerokości jednego pasa. W tej sytuacji praktycznie nie da się inaczej niż na suwak, bo:

a) z Art 24 § 1 p1 kd raczej wynika, że samochód jadący z lewej strony nie może wyprzedzać, aby "wcisnąć się" na ostatnią chwilę przed samochód jadący bliżej prawej strony jezdni
b) z Art 24 § 3 wynika, że samochód jadący prawą stroną nie może wyprzedzić samochodu jadącego bliżej środka jezdni

Przepisy mogłyby być jednak precyzyjniejsze w tej kwestii. Na szczęście większość kierowców tak interpretuje te przepisy i zwykle nie ma problemu, choć zdarzył mi się raz przypadek kogoś, kto się na siłę "przykleił" do zderzaka samochodu jadącego przed nim (któremu ustąpiłem) i próbował mnie na siłę wyprzedzać prawą stroną.

1

Właśnie problemem może być również nadmiar przepisów bo ludziom zaczyna się plątać. No ale cóż, w Polsce się chyba inaczej nie da bo inaczej kierowcy by się pozabijali. Zresztą policja również. Nie wyobrażam sobie polskiej policji mogącej dawać mandaty tak jak w Wielkiej Brytani za nieostrożną jazdę. Albo kierowców jadących w myśl prawa że na nieoznakowanym skrzyżowaniu nikt nie ma pierwszeństwa.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1