Koleżanka znająca SQL (ale pisze masakrycznie nieprzejrzyście i robi czasem błędy w stylu nieznajomosci działania kolejnosci wykonywania warunków w CASE WHEN) i Excela, bez super umiejętności miękkich dostała pracę w Warszawie za ponad 10 000 brutto.
Miała za to 6 letnie doświadczenie w klepaniu exceli. (przy tym VBA nie znała i wszystko robiła na piechotę)
Wielu z Was kodzi latami w JAVie, płacze po nocach, nie idzie na sylwka, żeby się tego uczyć i zarabiacie mniej.
Nie chodzi o to, że ona zarabia za dużo tylko Wy za mało.