System systemem, ale pod jakim względem ten system ulepszy świat? Co będzie lepiej albo taniej niż jest teraz?
Słowem: po co jest ten system?
Ostatnio czytałem o tym w mojej House
owej książce, tam dotyczyło to podobnych systemów(l. mn., powód problemów) w Ameryce; Oto kilka cytatów:
Gdy ktoś trafia na izbę przyjęć, charakter tego zdarzenia jest zupełnie inny niż w przypadku ustalonej relacji z lekarzem pierwszego kontaktu. Lekarz na izbie przyjęć przeważnie nie zna pacjenta, a dokumentacji medycznej danej osoby nie ma wcale lub jest bardzo ograniczona.
Jeżeli dwóch podróżnych uczestniczy w wypadku samochodowym w odległości nawet tysiąca mil od domu, najbliższa izba przyjęć, do której trafią, powinna mieć możliwość pełnego dostępu do ich dokumentacji medycznej, stwierdzonych alergii oraz informacji o przyjmowanych lekach.
Z powyższego wynika, że taki system (w moim mniemaniu) jeśli już, powinien istnieć w formie jednolitej i połączonej na terenie całej unii europejskiej.
Raport przygotowany przez Amerykański Instytut Medycyny, chociaż wyraźnie wspiera ideę tego typu systemu w celu podniesienia poziomu usług medycznych, zawiera również pewne ostrzeżenia. Jakkolwiek skomputeryzowane systemu mogą znacząco poprawić zarządzanie informacjami, są one często używane w niewystarczającym stopniu lub wdrożone w sposób, który przysparza dodatkowych obowiązków korzystającym z niego osobom. Nie służy to efektywności pracy i należy takiego zjawiska unikać - stwierdzono w raporcie AIM.
Wysiłki, aby zaprząc technologię w celu poprawienia dostępności informacji w przypadku, gdy do lekarza zgłasza się nowy, nieznany pacjent, to tylko jedna z wielu zmian zachodzących w zawodach medycznych
Czyli ogólnie na ten moment jest to rzecz kontrowersyjna, która wyszła ładnie tylko w kilku miejscach (m.i. w Szwecji), wiele krajów bada ten temat obszernie, a my pakujemy w to grube sumki bez testów. Miodzio.