Co państwo zyskuje na tym, że ludzie co roku wypełniają PIT-37?
Spora część ludzi pracuje tylko w jednej firmie która za nich odprowadza podatek(czy tam zaliczkę), później taki człowiek dostaje od tej firmy PIT-11 który firma musi wypełnić, a on później musi przeklepać dane z PIT-11 do PIT-37.
Na koniec w bardzo wielu przypadkach okazuje się, że zaliczki zostały pobrane tak, że żadnego podatku płacić już więcej nie trzeba.
To wygląda niezbyt optymalnie, bo skoro firma wypisuje PIT-11, a później ktoś to samo ptrzeklepuje do PIT-37 to czemu nie zwalić wszytkiego na firmę?
Dla firmy nie byłoby różnicy bo i tak muszą wypisać, więc wypełnialiby tylko inny form, a dla pracownika była by oszczędność czasu na coś co wydaje się zbyteczne.
Dodatkowo byłaby to oszczędność kilku ton(zgaduję) papieru.
Czy to jest tylko jeden z wielu przykładów obłędu, czy to ma jakieś faktyczne zastosowanie?