Ot, poranny przegląd prasy...
Anglia:
Jego rząd (angielski) porozumiał się z największymi dostawcami internetu. Do końca roku założą na swoich łączach filtry rodzinne. Oznacza to, że ci Brytyjczycy, którzy będą chcieli obejrzeć film lub strony pornograficzne, będą musieli wystąpić do dostawcy internetu o zdjęcie blokady.
Polska:
- Pomyślimy o przeniesieniu podobnych regulacji na grunt polski. Ochrona młodych ludzi powinna być naszym priorytetem - mówi Marek Biernacki.
Idea słuszna, ale czemu piszesz o przeglądzie prasy sprzed dwóch dni? ;)
w radiu dzis o tym mowili, watpie zeby przeszlo, bo lamie prawo obywatelskie, natomiast chyba sluszna idea, gimbusy beda sie burzyc ;)
Nie wejdzie na redtube to ściągnie film z torrentów, albo jakieś kombinowanie z proxy i vpnami
Kiedyś nie było Internetu, a gimbusy miały dostęp do porno, więc spokojnie gimbusy sobie poradzą. Podobnie jak teraz sobie radzą z zakazem sprzedaży alkoholu i papierosów nieletnim oraz prawem antynarkotykowym.
Kolejne durne, lewackie prawo, które ma wyręczać rodziców w wychowaniu, ale zamiast tego powoduje patologię, ponieważ niektórzy rodzice zaczynając wierzyć, że państwo ich zastąpi.
Jak nie wejdzie jak juz weszlo.
nie mowie o virgin media blokujacym piratow, ale o np. vodafone blokujacym pornotresci ktore sa odblokowywane po kontakcie z biurem obslugi klienta:)
IMHO wszelkie działania władzy dążące do kontrolowania Internetu wyglądają żałośnie. Każdy, kto ma odrobinę wiedzy, obejdzie te "zabezpieczenia" w 3s, a kto nie ma tej wiedzy, może ją znaleźć w Internecie! Internet jest wolny i nikt go nie powstrzyma >:] Już się umówiłam z kolegami z UK, że jak będą w dużej potrzebie, to mogę im hostować porno :P (nie potrzebują, bo mają TORa)
Adam Borowski napisał(a):
Kiedyś nie było Internetu, a gimbusy miały dostęp do porno, więc spokojnie gimbusy sobie poradzą.
I było to znacznie trudniejsze, a sama treść mniej zagrażała psychice. Porno w internecie nie trzeba szukać, ono samo atakuje zewsząd. A nadmiar pewnych informacji i bodźców zbyt wcześnie jest po prostu szkodliwy dla dziecka. Zresztą, widać to chociażby po wzroście ciąży wśród nieletnich albo dzieci uzależnionych od pornografii.
Kolejne durne, lewackie prawo
Mhm, szkoda tylko, że lewicy dostępność pornografii nigdy nie przeszkadzała, i że to prawica od zawsze walczyła o różne zakazy w tym zakresie. [rotfl]
somekind napisał(a):
Zresztą, widać to chociażby po wzroście ciąży wśród nieletnich albo dzieci uzależnionych od pornografii.
Ciąże wśród nieletnich niekoniecznie znikną po wprowadzeniu najbardziej restrykcyjnych filtrów. Były są i będą...
Adam Borowski napisał(a):
Kolejne durne, lewackie prawo, które ma wyręczać rodziców w wychowaniu, ale zamiast tego powoduje patologię, ponieważ niektórzy rodzice zaczynając wierzyć, że państwo ich zastąpi.
Prawo, lewo... Ty nie widzisz, że to ten sam bajzel? Poza tym to prawo nie ma w żaden sposób wyręczać kogokolwiek. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie dla dzieci komputer (czy dostęp do internetu) jest czymś naturalnym, a dla rodziców czarną magią. To co? Prawica zorganizuje kursy komputerowa dla rodziców, żeby potrafili ustrzec swoje dzieci przed zagrożeniami płynącymi z internetu?
somekind napisał(a):
I było to znacznie trudniejsze, a sama treść mniej zagrażała psychice. Porno w internecie nie trzeba szukać, ono samo atakuje zewsząd. A nadmiar pewnych informacji i bodźców zbyt wcześnie jest po prostu szkodliwy dla dziecka. Zresztą, widać to chociażby po wzroście ciąży wśród nieletnich albo dzieci uzależnionych od pornografii.
Kiedyś nie było Internetu, teraz jest i żaden filtr rodzinny tego nie zmieni. Pornografia nadal będzie bardzo łatwo dostępna, ponieważ wystarczy jeden rodzic, który zdejmie filtr, żeby jego syn czy córka rozpowszechnili filmy porno wśród kolegów ze szkoły. Poza tym sami nastolatkowie zapewne znajdą sposoby na omijanie filtra. Kiedyś dane przenosiło się na płytach CD, które najpierw godzinę trzeba było wypalać przez kilkadziesiąt minut, ew. na dużych i nieporęcznych dyskach o małej pojemności. Z kolei same filmy ściągało się przez kilkanaście godzin przez wolne łącza. Jeszcze wcześniej trzeba było pożyczyć lub przegrać kasetę VHS, którą trzeba było najpierw przemycić z NRD. Teraz Internet jest powszechny i szybki, dyski przenośne czy pamięci masowe mają większe pojemności oraz są szybsze. Przegranie 20 filmów porno w kilka-kilkanaście minut nie jest żadnym problemem.
Trzeba być wyjątkowo naiwnym aby sądzić, że taki filtr coś da i ograniczy. Prawda jest taka, że dzieci z domów w którym rodzice poświęcają im wystarczająco wiele czasu nie maja problemów z alkoholem, narkotykami, pornografią itp. pomimo łatwej ich dostępności.
somekind napisał(a):
Mhm, szkoda tylko, że lewicy dostępność pornografii nigdy nie przeszkadzała, i że to prawica od zawsze walczyła o różne zakazy w tym zakresie. [rotfl]
Tutaj nie chodzi o to czy ktoś jest za, czy przeciw pornografii, ale o mentalność. Dla mnie lewakiem jest każdy propagujący socjalny i opiekuńczy model państwa, w Polsce popularny zarówno po jednej, jak i drugiej stronie sceny politycznej.
madmike napisał(a):
Prawo, lewo... Ty nie widzisz, że to ten sam bajzel? Poza tym to prawo nie ma w żaden sposób wyręczać kogokolwiek. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie dla dzieci komputer (czy dostęp do internetu) jest czymś naturalnym, a dla rodziców czarną magią. To co? Prawica zorganizuje kursy komputerowa dla rodziców, żeby potrafili ustrzec swoje dzieci przed zagrożeniami płynącymi z internetu?
Jeżeli piszesz o polskiej klasie politycznej, to rzeczywiście to ten sam bajzel zarówno z lewej, jak i prawej strony i nie, nie spodziewam się po żadnej partii z polskiego Sejmu niczego dobrego.
Mhm, szkoda tylko, że lewicy dostępność pornografii nigdy nie przeszkadzała, i że to prawica od zawsze walczyła o różne zakazy w tym zakresie.
"nigdy", "zawsze", ... Jakieś dowody? ;]
Litania państw razem z opisem dostępności pornografii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Pornography_by_region#Poland
Jeśli cokolwiek z tego wynika, to to, że porno jest zakazane w państwach uważanych powszechnie za komunistyczne. W reszcie państw jest różnie.
Poza tym, prawdziwej prawicy nie obchodzi co Kowalski ogląda w swoim pokoju.
Zresztą, widać to chociażby po wzroście ciąży wśród nieletnich albo dzieci uzależnionych od pornografii.
Wątpię, żeby to zależało od pornografii. Jedyne co słyszałem o wpływie porno to mniej gwałtów, ale tego nie jestem pewien (nie pamiętam dokładnie). Natomiast wyglądałoby to sensownie - zamiast rozładowywać się na przypadkowych kobietach, facet może rozładować się sam w domu.
Moim zdaniem ciąże u nieletnich są bardziej efektem rządowych programów typu rozdawania kondomów, legalizacje aborcji, tłumaczenie 5-latkom na czym polega seks, itp itd W związku z tym seks im powszednieje i nie przykładają należytej staranności.
Wibowit napisał(a):
Moim zdaniem ciąże u nieletnich są bardziej efektem rządowych programów typu rozdawania kondomów, legalizacje aborcji, tłumaczenie 5-latkom na czym polega seks, itp itd W związku z tym seks im powszednieje i nie przykładają należytej staranności.
No bez przesady... Myślisz, że gdyby nie próbowano uświadamiać tych ciąż było by mniej? To już inna sprawa, że to "uświadamianie" nie przynosi korzyści z różnych powodów, ale bardziej trzeba by stawiać na "ale ładny wieczór", "bo mnie się to nie zdarzy", "bo nie wiedziałam", "bo to była chwila". I te hormony, które rządzą naszym życiem :P
Po pierwsze nie widziałem badań na podstawie których dostępność pornografii wpływałaby na ilość ciąży nieletnich. Czy są w ogóle takie badania? Czy w ogóle problem pornografii wśród kobiet jest jakiś znaczący? Czy to pornografia wpływa na demoralizację młodzieży czy to raczej wpływ rówieśników albo popkultura, np. teledyski ociekające seksem, nastoletnie lolitki, gwiazdki Disneya z pełnym makijażem? Czy może przyczyną jest dewaluacja takich wartości jak rodzina czy religia, skąd młodzi ludzie mogą czerpać jakieś wzorce moralności? Jakie są pod tym względem różnice między Polską, a UK? Czy w UK pornografia jest bardziej dostępna niż w Polsce? Wg. mnie nie jest, więc przyczyna imho nie leży po stronie dostępności pornografii.
Widzę natomiast różnice w tym jak wygląda edukacja seksualna w Polsce i UK. W UK edukacja seksualna, dotyczy nawet dzieci od 5 lat w górę. W szkole dzieci uczą się jak wygląda stosunek seksualny, gdzie można nabyć antykoncepcję lub dokonać aborcji. W Polsce głównie za sprawą KRK i innych organizacji istnieje opór przed wprowadzeniem edukacji seksualnej w szkołach, w wielu szkołach nawet jak jest to jej wymiar jest ograniczony.
Wskaźnik ciąż wśród nastolatek w UK gwałtownie wzrasta od ostatnich 10 lat i jest obecnie około 10 razy wyższy niż w Polsce.
W kwestii ilości ciąż u nastolatek Wibowit ma rację.
Komunizm też trafnie zauważył.
Wracając do tematu blokowania porno:
Może i założenia są szlachetne, a to jest uszczęśliwianie na siłę, i jeżeli wejdzie skończy się kolejnym bacikiem na niewygodnych internautów. Krok po kroku stanie się to wymówką do wszystkiego, jak teraz pomówienie o pedofilię, pozwalające na łamanie wszelkich norm.
To jest temat zastępczy. Tydzień temu Anglia zalegalizowała „małżeństwa” gejów.
DużaTajemnicaWiedzy. napisał(a):
W kwestii ilości ciąż u nastolatek Wibowit ma rację.
Komunizm też trafnie zauważył.
Pewnie, brzydki rząd winien, szalona nastolatka wraz szalonym nastolatkiem są ofiarami systemu a karą jest niechciana ciąża :/
W komunizmie wiele rzeczy było oficjalnie zakazane, co wcale nie znaczy, że nie funkcjonowały i nie miały się dobrze. O ile nikt nie rzucał się "na świecznik" to mógł sobie tę pornografię zbierać/oglądać/spraszać znajomych.
Myślisz, że gdyby nie próbowano uświadamiać tych ciąż było by mniej?
Może powtórzę za Adamem Borowskim - w UK intensywnie uświadamiają a niechcianych ciąż jest dużo więcej niż w PL. Uświadamiacze na zachodzie po prostu przeginają, podobnie zresztą jak np islamscy imami. Zresztą co to za różnica, czy ze swoimi ideologiami narzucają się politycy czy imami. Taki sam stopień totalitaryzmu.
bardziej trzeba by stawiać na "ale ładny wieczór", "bo mnie się to nie zdarzy", "bo nie wiedziałam", "bo to była chwila". I te hormony, które rządzą naszym życiem
Aha, czyli wzrost niechcianych ciąż można tłumaczyć galopującym romantyzmem.
Mi się wydaje, że na ciąże nastolatek może mieć wpływ to: http://www.benefity.org.uk/
Tzn. wiecie, ja bym w życiu nie zdecydowała się na ciążę tylko dla zasiłku, ale cóż, ja też nie poszłam bym robić dzieci od tego, że w szkole mi powiedzieli co to prezerwatywa... Może zjawisk społecznych nie da się logicznie uzasadnić...?
Mi się wydaje, że na ciąże nastolatek może mieć wpływ to: http://www.benefity.org.uk/
Hmm, to że zasiłki generują patologie to wiadomo, ale żeby aż takie? Że niby Angielki są takie biedne? I co mają benefity do niechcianych ciąż?
Tzn. wiecie, ja bym w życiu nie zdecydowała się na ciążę tylko dla zasiłku, ale cóż, ja też nie poszłam bym robić dzieci od tego, że w szkole mi powiedzieli co to prezerwatywa... Może zjawisk społecznych nie da się logicznie uzasadnić...?
Zjawisko społeczne, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy społeczności, a nie każdego przypadku z osobna. Ocenianie tych zjawisk przez pryzmat własnego zachowania na pewno nie jest obiektywne.
Wibowit napisał(a):
Hmm, to że zasiłki generują patologie to wiadomo, ale żeby aż takie? Że niby Angielki są takie biedne? I co mają benefity do niechcianych ciąż?
Weź jeszcze pod uwagę, że dziewczyna (czy też para) niedojrzałych ludzi, nie mających nijakiego pojęcia o wychowaniu dzieci może to potraktować jako: ech, mamy zapewniony start w życiu, uniezależnienie się od rodziców itp. Na pewno zasiłki same w sobie nie stanowią powodu, ale zmieniają myślenie...
Też uważam, że rozwój internetu sprzyja pornografii i łatwości w jej dostępie. Dziś wystarczy w poszukiwaniu serialu trafić na nieodpowiednie strony warezowe i atakuje nas porno. Nietrudno także zostać zaatakowany popupem z porno z udziałem zwierząt (samo Google nie banuje takiej pornografii, choć jest nielegalna chyba w większości krajów). Nie mówiąc o tym, że na kwejku reklamują showupa, gdzie kurwi się coraz więcej dziewczyn, bo pokaże dupe i dostanie żetony i sobie zarobi. Nie trzeba nawet się nikomu oddawać, więc wiadomo, zakryć ryj (a i to nie zawsze) i robimy pokaz.
Kiedyś nie było to możliwe, nie kupiłeś sobie gazety z porno ze zwierzętami, albo innymi dewiacjami, brutalnymi orgiami itd - co dziś jest dostępne w 5 sekund. A puszczać można się było w sensie fizycznym, to chociaż tyle blokady było.
Hmm, to że zasiłki generują patologie to wiadomo, ale żeby aż takie? Że niby Angielki są takie biedne? I co mają benefity do niechcianych ciąż?
Do niechcianych mają nico, ja się odnosiłam do nastoletnich. Jeżeli każdemu przysługuje zasiłek na dziecko, do tego becikowe, dofinansowanie pieluch i karmy, dodatkowy zasiłek jak jesteś nieletnia i dodatkowy jak jesteś samotna, mieszkanie socjalne lub dopłata do czynszu... No to sory, niektórzy robią z tego biznes. Nie wiem, czy to zjawisko ma "aż taki wpływ", dodatkowo szczerze wątpię, by sprawa była tak prosta, że jest tylko jedna przyczyna. Na pewno jednak informacja o tym, że dostaniesz pieniążki jak urodzisz, dużo bardziej zachęca do nastoletniej ciąży, niż informacja o tym, jak działa prezerwatywa i co to HIV.
(Nie wiem czy wszystkie przeze mnie wymienione benefity na pewno wystepują obecnie w UK, ale wiem, że mają tego sporo, choć niedawno coś tam zmieniali)
W sumie te historie z benefitami są dość przekonujące, chociaż słabo (o ile w ogóle) tłumaczą niechciane ciąże.
W każdym razie kolejny raz wychodzi na to, że socjalizm bohatersko walczy z problemami, które sam stwarza :]
madmike napisał(a):
Ciąże wśród nieletnich niekoniecznie znikną po wprowadzeniu najbardziej restrykcyjnych filtrów. Były są i będą...
Nie twierdzę, że znikną. Wiem tylko, że w UK to zjawisko jest plagą, i nie dziwię się rządowi, że chce coś z tym zrobić.
Adam Borowski napisał(a):
Pornografia nadal będzie bardzo łatwo dostępna, ponieważ wystarczy jeden rodzic, który zdejmie filtr, żeby jego syn czy córka rozpowszechnili filmy porno wśród kolegów ze szkoły.
Czyli trzeba gdzieś iść, coś załatwić, dużo więcej zachodu niż proste kliknięcie w link, jak teraz.
Nie, nie mam zamiaru się kłócić. Skoro nie ma problemu, jedynie lewacki rząd chce utrudniać życie dzieciom. Właściwie powinni puszczać dzieciom porno na lekcjach w szkole (najlepiej religii), przecież jest całkowicie nieszkodliwe.
Tutaj nie chodzi o to czy ktoś jest za, czy przeciw pornografii, ale o mentalność. Dla mnie lewakiem jest każdy propagujący socjalny i opiekuńczy model państwa, w Polsce popularny zarówno po jednej, jak i drugiej stronie sceny politycznej.
A, że większość ludzi na świecie oczekuje od państwa opieki socjalnej, to lewakami są wszyscy. :D
Wibowit napisał(a):
"nigdy", "zawsze", ... Jakieś dowody? ;]
Chociażby ZChN, który od początku lat 90tych postulował całkowitą delegalizację pornografii?
Poza tym, prawdziwej prawicy nie obchodzi co Kowalski ogląda w swoim pokoju.
Czyli kościół to lewacka organizacja. :D
Zresztą, widać to chociażby po wzroście ciąży wśród nieletnich albo dzieci uzależnionych od pornografii.
Wątpię, żeby to zależało od pornografii. Jedyne co słyszałem o wpływie porno to mniej gwałtów, ale tego nie jestem pewien (nie pamiętam dokładnie). Natomiast wyglądałoby to sensownie - zamiast rozładowywać się na przypadkowych kobietach, facet może rozładować się sam w domu.</quote>
Być może w przypadku dorosłych tak jest. Ale tu chodzi o wpływ na kształtującą się dziecięco psychikę: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12649221,Psycholog__Moi_pacjenci__8_letnie_dzieci_uzaleznione.html
Tutaj nie chodzi o ochronę młodych oczu przed takimi widokami... Po prostu Anglicy chcą aby otyłe kobiety więcej się ruszały, chrońmy wieloryby! :)
A ja proponuję powołać komisję.
I przenieść do Flame.
Nie, nie mam zamiaru się kłócić. Skoro nie ma problemu, jedynie lewacki rząd chce utrudniać życie dzieciom. Właściwie powinni puszczać dzieciom porno na lekcjach w szkole (najlepiej religii), przecież jest całkowicie nieszkodliwe.
Hmm, w zasadzie tak jest już teraz. Religii coraz mniej, a zamiast niej dzieciom daje się książeczki z dokładnym instruktażem jak się pieprzyć w różnych konfiguracjach.
A, że większość ludzi na świecie oczekuje od państwa opieki socjalnej, to lewakami są wszyscy. :D
Mają lewackie poglądy. Z tym, że te poglądy mogą być wynikiem niewiedzy, manipulacji, propagandy, itd Politycy mówią, że istnieje darmowy obiad, a ludzie w to wierzą. Czysta naiwność.
Chociażby ZChN, który od początku lat 90tych postulował całkowitą delegalizację pornografii?
(...)Czyli kościół to lewacka organizacja. :D
No i tu już jest mieszanie religii z polityką.
Historycznie KK dawał wskazówki etyczne, natomiast sprawowaniem władzy zajmowały się rządy. W pewnym zakresie prawo kanoniczne i prawo stanowione się pokrywało i pokrywać się będzie zawsze, bo chyba działanie wbrew przykazaniom "nie zabijaj" albo "nie kradnij" nie jest jakoś specjalnie uzasadnione.
Idąc twoim tokiem myślenia można dojść do paradoksu, gdyż posiadanie jakiejkolwiek opinii czyniłoby z człowieka lewaka. Np stosunek do gejów: jeśli ktoś lubi gejów to jest lewakiem, bo to nie jest zgodne z nauczaniem KK, a jak ktoś jest przeciwko gejom to też jest lewakiem, bo interesuje się co Kowalski robi w łóżku. Z drugiej strony, czy osoba bez jakichkolwiek opinii jest prawicowa czy lewicowa? Chyba raczej żadna, ignorant to ignorant.
madmike napisał(a):
Ot, poranny przegląd prasy...
Anglia:
Jego rząd (angielski) porozumiał się z największymi dostawcami internetu. Do końca roku założą na swoich łączach filtry rodzinne. Oznacza to, że ci Brytyjczycy, którzy będą chcieli obejrzeć film lub strony pornograficzne, będą musieli wystąpić do dostawcy internetu o zdjęcie blokady.
Polska:
- Pomyślimy o przeniesieniu podobnych regulacji na grunt polski. Ochrona młodych ludzi powinna być naszym priorytetem - mówi Marek Biernacki.
Angole nauczeni doświadczeniem Amerykanów (puszczeniem farby o podsłuchach przez Edwarda Snowdena), chcą po prostu zalegalizowac coś co już od dawna działa :)