Tęczowe IT

17

Google walczy o prawa gejów i lesbijek - zaczyna od Polski, EA, Microsoft i Zynga wspierają walkę o małżeństwa tej samej płci w USA - tak się zastanawiam, czy kogoś nie postosunkowało? Dlaczego, po co, nagle korporacje IT zaczynają się wpierniczać w tego typu kwestie? Najpierw Google, zaraz po nim Microsoft, naprawdę mają aż taką większość mniejszości seksualnych na stanie? Google chyba próbuje szerzyć "jedyną słuszną kulturę" na świecie, typowo na amerykańską modłę. Takimi rzeczami zajmują się już odpowiednie fundacje i ewentualnie agencje rządowe, lokalnie, jaki interes mają w tym zewnętrzne korporacje? Chcą podkupić klientów Apple? Co zabawne, Apple pozostaje neutralne... Jakie jest Wasze zdanie, czy (i dlaczego) korporacje IT (nie) powinny się mieszać w te (i inne) sfery życia?

W ramach złagodzenia tematu (i weekendowej rozrywki) dodałem (bez)sensowną ankietę :]

1
PS napisał(a):

Google walczy o prawa gejów i lesbijek - zaczyna od Polski,
Znaczy google będzie sprowadzać do Polski niemieckich bojówkarzy, aby bili heterycznych?

Pewnie w tych firmach chcą zwolnić gejów, a żeby nie wyjść na homofobów, organizują takie akcje. Ameryka i jej prawo..

2

Myślę, że słowa, których szukacie, to: PR, marketing, moda, reklama.
Tradycyjna reklama jest coraz mniej skuteczna, przez cały czas wypierana przez coraz to nowsze modele, nowe sposoby. Konsumenta można zaciekawić, zaszokować, ale zdobycie jego uwagi staje się coraz trudniejsze, szczególnie, że inne firmy też to robią przez cały czas.

Goolge jest bardzo sprytne. Jestem przekonana, że to działanie przysporzy im dużo klientów - głównie poprawnych politycznie zbawiaczy świata.

A ocena moralna? Wiecie co, jakbym miała pieniądze i wierzyła w jakąś sprawę, to też bym zrobiła sobie kampanię i sygnowała swoją marką. Korzyści podwójne - osiągasz to, co osobiście (subiektywnie) uważasz za słuszne + reklama marki, wśród ludzi o podobnych poglądach. Nie widzę przeciwskazań. Google to wciąż prywatna firma.

2

Strach się bać kogo wesprze apple.

5

W ankiecie brakuje opcji "deus wyjdzie z ukrycia".

0

http://piatek.tosiewytnie.pl/index.html#n76413237-v36082-tNID czyżby @PS to Dakann, że tak w temacie?

0

Gdzie tam, po prostu po pracy przeglądałem RSSy, trafiłem na drugi linkowany news i stąd ten wątek.

0

W przytoczonym filmiku Dakann robi analogie do zwierzaków, które mają homoseksualne zachowania. OK, mają. Ale jak częste jest to, że jakaś homoseksualna para zwierząt, innych niż ludzie, wychowuje potomstwo? I czy w ogóle są jakieś trwałe pary homoseksualne wśród zwierząt?

0
Wibowit napisał(a):

Ale jak częste jest to, że jakaś homoseksualna para zwierząt, innych niż ludzie, wychowuje potomstwo? I czy w ogóle są jakieś trwałe pary homoseksualne wśród zwierząt?

Ekspertem nie jestem, ale na pewno ma to miejsce wśród łabędzi, są silnie monogamiczne.

0

Jak nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. W teorii, para homoseksualna to dwójka dobrze wykształconych osób, lubiących luksusowe rzeczy, nieoszczędzających zbytnio i nieposiadająych dzieci. Idealna grupa docelowa.

0

Jeżeli jesteś chorym królikiem, którego bardzo interesuje co inni robią pod kołdrą - to:
daj okazję ewolucji, daj się zapamiętać bezpotomnie.

1

To tylko czysta ekonomia. Jak ktoś wspomniał, gej jest świetnym klientem, ponieważ "standardowo" kupuje luksusowe dobra mimo że ich nie potrzebuje. W ogóle jest pogląd że geje wydają więcej na konsumpcję dóbr luksusowych niż inne grupy społeczne. Nawet biedni chcą się lansić i kupują rzeczy które często nie są im wcale potrzebne. Ale to tylko uogólnianie i teoria. Myśle że oprócz krzykaczy na świecie są pewnie geje którzy nie chcą nikomu narzucać się ze swoimi poglądami seksualnymi. Ci krzykacze są z reguły opłacani przez korporacje w celach marketingowych. Cała parada rowności to ściema.

3
Plezer napisał(a):

To tylko czysta ekonomia. Jak ktoś wspomniał, gej jest świetnym klientem, ponieważ "standardowo" kupuje luksusowe dobra mimo że ich nie potrzebuje. W ogóle jest pogląd że geje wydają więcej na konsumpcję dóbr luksusowych niż inne grupy społeczne. Nawet biedni chcą się lansić i kupują rzeczy które często nie są im wcale potrzebne. Ale to tylko uogólnianie i teoria.

To w pewnej mierze legenda, większość jest takimi samymi ludźmi jak my. Wśród heteroseksualnych facetów również nie brakuje "modnego" lub/i lubiącego gadżety towarzystwa. Homoseksualiści na pewno chcą przede wszystkim żyć w spokoju, żyć wśród ludzi, banda pedałów z piórkami w tyłkach, chociaż stanowi niewielką część całej grupy, psuje im reputację u reszty społeczeństwa. Zmierzam do tego, że wedle statystyk tylko 2% populacji jest (każdej) "innej" orientacji seksualnej, większość z nich to tacy sami ludzie jak my, części z nich również może się nie podobać takie granie ich prywatnym życiem, które zaczęły praktykować korporacje. Czy na pewno ma to sens z perspektywy marketingowej? Spora część (większość?) tych 2% populacji już korzysta z ich usług, niektórych mogą stracić, czy nowi klienci zrównoważą chociaż ubytek bardziej purytańskich użytkowników, który niewątpliwie nastąpi?

0

mnie gdzieś wpadło w oko, że 10% wśród mężczyzn, i parę wśród kobiet.
ale to nie moja sprawa, interesują się tylko ci z piórkiem z PISu i KRK

1
PS napisał(a):
Plezer napisał(a):

To tylko czysta ekonomia. Jak ktoś wspomniał, gej jest świetnym klientem, ponieważ "standardowo" kupuje luksusowe dobra mimo że ich nie potrzebuje. W ogóle jest pogląd że geje wydają więcej na konsumpcję dóbr luksusowych niż inne grupy społeczne. Nawet biedni chcą się lansić i kupują rzeczy które często nie są im wcale potrzebne. Ale to tylko uogólnianie i teoria.

To w pewnej mierze legenda, większość jest takimi samymi ludźmi jak my. Wśród heteroseksualnych facetów również nie brakuje "modnego" lub/i lubiącego gadżety towarzystwa. Homoseksualiści na pewno chcą przede wszystkim żyć w spokoju, żyć wśród ludzi, banda pedałów z piórkami w tyłkach, chociaż stanowi niewielką część całej grupy, psuje im reputację u reszty społeczeństwa. Zmierzam do tego, że wedle statystyk tylko 2% populacji jest (każdej) "innej" orientacji seksualnej, większość z nich to tacy sami ludzie jak my, części z nich również może się nie podobać takie granie ich prywatnym życiem, które zaczęły praktykować korporacje. Czy na pewno ma to sens z perspektywy marketingowej? Spora część (większość?) tych 2% populacji już korzysta z ich usług, niektórych mogą stracić, czy nowi klienci zrównoważą chociaż ubytek bardziej purytańskich użytkowników, który niewątpliwie nastąpi?

Najważniejsza statystyka to profile standardowych klientów bo pod to robi się produkty. A profile są jakie są i dlatego uważam że są to cele marketingowe - mówię oczywiście o propagowaniu homoseksualizmu. Bo nie mieszajmy do tego wyniosłych populistycznych haseł o tolerancji, z reguły w wielu krajach jest tak że jeśli ludzie się nie narzucają z poglądami to się ich nie zaczepia. Mówie oczywiście o wysoko rozwiniętych krajach. Tak samo w Polsce mówienie o dziedziczeniu i małżeństwach homoseksualnych, że niby nie mogą dziedziczyć bez tego to bzdura, każdy może założyć spółke cywilną, tak samo geje jak i hetero, nikt nie robił dyskryminujących przepisów żeby nie mogli.

1
Plezer napisał(a):

mówię oczywiście o propagowaniu homoseksualizmu.

O czym? :D I na czym to "propagowanie" niby polega? :D

Tak samo w Polsce mówienie o dziedziczeniu i małżeństwach homoseksualnych, że niby nie mogą dziedziczyć bez tego to bzdura, każdy może założyć spółke cywilną, tak samo geje jak i hetero, nikt nie robił dyskryminujących przepisów żeby nie mogli.

WTF? Małżeństwo w Polsce ma status spółki cywilnej?

1
somekind napisał(a):
Plezer napisał(a):

mówię oczywiście o propagowaniu homoseksualizmu.

O czym? :D I na czym to "propagowanie" niby polega? :D

Tak samo w Polsce mówienie o dziedziczeniu i małżeństwach homoseksualnych, że niby nie mogą dziedziczyć bez tego to bzdura, każdy może założyć spółke cywilną, tak samo geje jak i hetero, nikt nie robił dyskryminujących przepisów żeby nie mogli.

WTF? Małżeństwo w Polsce ma status spółki cywilnej?

Nie rozumiesz pojęcia "propagowania"? Jeśli nie to ja nie zamierzam cie oświecać, od tego jest encyklopedia albo google.
Nie rozumiesz również mojego zdania odnośnie małżeństw. Jeśli widzisz że napisałem tam że małżeństwo ma statys spółki cywilnej to radze kupić okulary, a w najlepszym wypadku nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Spółka cywilna pozwala nie tylko homoseksualistom ale i innym grupom społecznym na posiadanie podobnych praw np. dotyczących opodatkowania co małżeństwo. Zanim coś napiszesz czytaj ze zrozumieniem.

2

Pieprzenie o "propagowaniu homoseksualizmu" jest całkiem zabawne. Dziwne tylko, że normalni ludzie mają ciekawsze zajęcia niż widzenie "propagandy".

Plezer napisał(a):

Spółka cywilna pozwala nie tylko homoseksualistom ale i innym grupom społecznym na posiadanie podobnych praw np. dotyczących opodatkowania co małżeństwo. Zanim coś napiszesz czytaj ze zrozumieniem.

Bystrzaku, chodziło mi o to, że małżeństwo jest łatwiej i taniej założyć niż spółkę. W ogóle sam pomysł zakładania spółki w celu uzyskania podobnych do małżeństwa praw jest co najmniej dziwny.
Zanim coś napiszesz - pomyśl, nawet jeśli Cię to boli.

0

No to trzeba ułatwić zakładanie spółki cywilnej. Zresztą zapisanie komuś czegoś w testamencie nie rozwiązuje sprawy?

Zaprzęganie małżeństw do sprawy spadków to wg mnie grube nieporozumienie. Te rzeczy powinny być całkowicie oddzielne. Tak samo wspólnota majątkowa.

3
Wibowit napisał(a):

No to trzeba ułatwić zakładanie spółki cywilnej.

Zakładanie spółki jest proste, gorzej z bieżącą księgowością. Niemniej jednak firmę zakłada się wtedy, gdy chce się zrobić biznes, a nie wtedy, gdy się kogoś "bardzo lubi". Zresztą, spółka nie rozwiązuje takich kwestii jak dostęp do informacji medycznej, spadkowych zresztą też nie.

**Proponowanie założenia firmy w sytuacji, w której ludzi łączy więź uczuciowa jest po prostu pojebane. To najbardziej pojebany pomysł na tym forum w jego historii. **

Zresztą zapisanie komuś czegoś w testamencie nie rozwiązuje sprawy?

Nie do końca, bo jak się zleci "rodzinka", to mogą podważyć testament przepisany "obcej" osobie.

Zaprzęganie małżeństw do sprawy spadków to wg mnie grube nieporozumienie. Te rzeczy powinny być całkowicie oddzielne. Tak samo wspólnota majątkowa.

Moim zdaniem również, tzn. małżeństwa powinny mieć to z automatu, natomiast inne osoby powinny móc te kwestie rozwiązać w łatwy i przejrzysty sposób.

0
Wibowit napisał(a):

Zresztą zapisanie komuś czegoś w testamencie nie rozwiązuje sprawy?

Nie rozwiązuje, najbliższa rodzina ma prawo do zachowku itd. Te przepisy często się zmieniają, ale skoro temat nadal się ciągnie to znaczy, że nadal rodzina może załatwić sobie udział w spadku, pomimo tego, że zmarły zapisał wszystko "obcej" osobie. Poza tym najbliższa rodzina nie płaci podatku od spadku.

1
somekind napisał(a):
Wibowit napisał(a):

No to trzeba ułatwić zakładanie spółki cywilnej.

Zakładanie spółki jest proste, gorzej z bieżącą księgowością. Niemniej jednak firmę zakłada się wtedy, gdy chce się zrobić biznes, a nie wtedy, gdy się kogoś "bardzo lubi". Zresztą, spółka nie rozwiązuje takich kwestii jak dostęp do informacji medycznej, spadkowych zresztą też nie.

**Proponowanie założenia firmy w sytuacji, w której ludzi łączy więź uczuciowa jest po prostu pojebane. To najbardziej pojebany pomysł na tym forum w jego historii. **

Zresztą zapisanie komuś czegoś w testamencie nie rozwiązuje sprawy?

Nie do końca, bo jak się zleci "rodzinka", to mogą podważyć testament przepisany "obcej" osobie.

Zaprzęganie małżeństw do sprawy spadków to wg mnie grube nieporozumienie. Te rzeczy powinny być całkowicie oddzielne. Tak samo wspólnota majątkowa.

Moim zdaniem również, tzn. małżeństwa powinny mieć to z automatu, natomiast inne osoby powinny móc te kwestie rozwiązać w łatwy i przejrzysty sposób.

Mistrzu finansów, pomyśl zanim coś napiszesz. Posiadanie spólki cywilnej nie oznacza prowadzenia działalności gospodarczej. Po prostu prawnie uregulowane zobowiązania cywilne. Księgowość to sobie możesz prowadzić w swojej główce. No chyba że powołałeś spółkę i osiągasz przychody lub straty. Na prawdę myślenie nie boli, może w programowaniu coś tam umiesz, ale skoro akurat o tym nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj bo narażasz się na ośmieszenie.
Geniuszu ja tego nie wymyśliłem więc się nie napalaj, o tym dyskusja toczy się już od kilku lat- i kolejny raz pokazujesz że wypowiadasz się o czymś o czym nie masz pojęcia. Wiesz w ogóle co to spółka cywilna? I mylisz się stanowi podstawę do spadku przy odpowiednich założeniach.
A w ogóle najśmieszniejsze było to że kiedy nie zgadzając się z moimi poglądami wolałeś udawać że nie rozumiesz o co mi chodziło zamiast powiedzieć co o tym myślisz. Wolałeś zrobić z siebie idiotę zamiast przyznać się ze nie masz o czymś pojęcia :)

PS. Co do łatwości zakładania. Spółkę zakłada się łatwiej niż małżeństwo i łatwiej się też ją rozwiązuje.
A i jeszcze jedno: propaganda jest, albo jesteś tępy na całej linii albo znowu robisz z siebie kogoś takiego bo widocznie lubisz jak ludzie ciebie postrzegają jako głupka. Nie mówię o normalnych homoseksualistach do których ani ja ani większość społeczeństwa nie ma nic, bo są to zwykli ludzie. I nie obchodzi mnie to kto i jak z kim żyje. Propagowanie dotyczy właśnie tych marketingowych homoseksualistów którzy często homoseksualistami nawet nie są. Ale widocznie dla ciebie to zbyt dużo żeby interesować się co się dzieje dookoła na świecie.
Coś jeszcze kochasiu?

2

Czyli że przyszła kiedyś do Ciebie para uśmiechniętych gejów i spytali, czy Ty może też nie chciałbyś zostać jednym z nich? Zasypali dom tęczowymi ulotkami? Tak wygląda ta propaganda?

3
Plezer napisał(a):

Posiadanie spólki cywilnej nie oznacza prowadzenia działalności gospodarczej.

Ale oznacza dążenie do osiągnięcia celu gospodarczego, tak czy nie?

I mylisz się stanowi podstawę do spadku przy odpowiednich założeniach.

I rodzina oczywiście nie może podważyć spadku?
Informacja medyczna dla partnera również jest zapewniona?
Prawo do łącznego opodatkowania dochodów?

Skoro ja się tak bardzo mylę, to poproszę o konkretne ustawy i paragrafy. Zaimponuj nam wszystkim swoją wiedzą.
Chętnie bym też poznał przykłady państw, w których ludzie zakładają spółki w celu osiągnięcia uprawnień analogicznych do małżeństw.

A w ogóle najśmieszniejsze było to że kiedy nie zgadzając się z moimi poglądami wolałeś udawać że nie rozumiesz o co mi chodziło zamiast powiedzieć co o tym myślisz.

Nie wiem co i kiedy udawałem, ja zawsze piszę to, co myślę.

PS. Co do łatwości zakładania. Spółkę zakłada się łatwiej niż małżeństwo i łatwiej się też ją rozwiązuje.

Najuczciwiej byłoby w ogóle zlikwidować małżeństwa i zostawić jedynie spółki. Po co ludzie mają się męczyć. ;P

A i jeszcze jedno: propaganda jest, albo jesteś tępy na całej linii albo znowu robisz z siebie kogoś takiego bo widocznie lubisz jak ludzie ciebie postrzegają jako głupka.

Propaganda to szerzenie poglądów czy haseł mające na celu pozyskanie zwolenników. Homoseksualizm jest orientacją seksualną, a nie poglądem, jego nie można szerzyć.

Propagowanie dotyczy właśnie tych marketingowych homoseksualistów którzy często homoseksualistami nawet nie są.

A tak konkretnie? Możesz podać jakieś przykłady tych marketingowych niehomoseksualnych homoseksualistów? I tego, czym objawia się to propagowanie?

Ja wiem tyle, że co jakiś czas grupy tych ludzi organizują jakieś pochody, oraz, że lobbują za zmianami prawnymi. Na to wszystko idioci z PiSu i debile z ONRu (czy tam odwrotnie) reagują słowami o "homoseksualnej propagandzie".

Ale widocznie dla ciebie to zbyt dużo żeby interesować się co się dzieje dookoła na świecie.

Bardzo odważne tezy jak na kogoś, kto mnie w ogóle nie zna.
Ja po prostu nie mam jakiejś manii, i nie widzę wszędzie homoseksualistów, którzy szerzą swoje seksualne poglądy (cokolwiek to znaczy).

Coś jeszcze kochasiu?

Wybacz, jestem hetero, kochasia musisz sobie szukać dalej.

Napisałem, że zaprezentowany przez Ciebie pomysł jest pojebany, Ty odpowiedziałeś stekiem debilnych adpersonalnych docinków i durnych imputacji. Strzel se baranka, bo coś się za bardzo spinasz.

3
  1. Ty zacząłeś podważać to co mówię, więc to ty powinieneś udowodnić że to nieprawda. Np. podając odpowiednie paragrafy. Bo na razie to twoja wypowiedz nie różni się niczym od mojej i jest tak samo ad personam jak moja. Nie masz zupełnie żadnych podstaw żeby twierdzić to co twierdzisz a jedynie dywagacje zdesperowanego kodera.
  2. Uważam że z tolerancją w Polsce nie jest wcale tak źle. Propagowanie tolerancji a propagowanie homo to co innego. Nie mam nic przeciwko pierwszej opcji i drugiej, jednak mówię co myślę: promowanie chodzenia za rączkę z MacBookiem pod pachą jest jedną z tych rzeczy. Nie jest to działanie jawne tylko zręczny PR. Jednak jak mówiłem nie mam nic przeciwko temu, ja po prostu to widzę.
  3. Znam z pracy 2 gejów którzy założyli sobie działalność pod nazwą "Małżeństwo *** i ***" i podlegają wspólnemu opodatkowaniu. Wyglądają na szczęśliwych. Sami mówią że na paradę chodzą oszołomy.
  4. Dążenie do celu gospodarczego: tylko na papierze.
  5. Rodzina nie ma prawa do zachowka kiedy ją wydziedziczysz i zapiszesz w spadku odpowiednie dobra na partnera. Ale nie wiem po co taka gadka bo w małżeństwach też zdarzają się sytuacje właśnie takiego zachowania. Homo nie mają wcale w tej kwestii gorzej.
  6. Każdy może pisemnie upoważnić do informacji medycznej kogo chce.

Tak więc to ty jak na razie sypiesz argumentami z worka i nie masz nic na ich obronę.

PS. A i gwoli ścisłości nie jestem poglądowo z prawej strony więc nie sugeruj.

1

Ad 2. Jak widzisz MacBooka to masz ochotę zostać homo?

3
Plezer napisał(a):
  1. Ty zacząłeś podważać to co mówię, więc to ty powinieneś udowodnić że to nieprawda. Np. podając odpowiednie paragrafy.

Jeśli stawiasz jakąś tezę, to wypadałoby ją umotywować, inaczej nikt rozsądny w to nie uwierzy. W tej sytuacji nie ma czego podważać.
Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że księżyc jest z sera i kazać mi na niego polecieć po próbki skał, żebym udowodnił, że nie masz racji. ;]

Bo na razie to twoja wypowiedz nie różni się niczym od mojej i jest tak samo ad personam jak moja. Nie masz zupełnie żadnych podstaw żeby twierdzić to co twierdzisz a jedynie dywagacje zdesperowanego kodera.

Mam podstawę logiczną i zdroworozsądkową. Obchodzenie braków prawnych w zakresie związków poprzez tworzenie spółek, nawet jeśli wykonalne, jest absurdalne.

  1. Uważam że z tolerancją w Polsce nie jest wcale tak źle. Propagowanie tolerancji a propagowanie homo to co innego.

Jeżeli twierdzisz, że orientację seksualna w ogóle można promować, to nie z tolerancją jest u ciebie źle, ale przede wszystkim z rozumem.

Nie mam nic przeciwko pierwszej opcji i drugiej, jednak mówię co myślę: promowanie chodzenia za rączkę z MacBookiem pod pachą jest jedną z tych rzeczy. Nie jest to działanie jawne tylko zręczny PR. Jednak jak mówiłem nie mam nic przeciwko temu, ja po prostu to widzę.

A ja nie mam urojeń, więc nie widzę.
Nie obchodzi mnie to, że jakichś dwóch facetów idzie pod rękę, jakaś kampania na bilboardach, poseł gej czy ichnie parady. To są sprawy tych ludzi, nie moje. Jeśli ta bardziej widoczna część z nich chce przekonać tą część ukrywającą się, że nie muszą tego robić, to też nie jest ani moja sprawa, ani mój problem. Ja po prostu nie biorę w tym udziału, i nie interesuję się tym, żeby potem narzekać na wszędobylską homoseksualną propagandę. ;]
BTW, jak ja piszę, że użytkownicy Apple to geje, to w przeciwieństwie do ciebie jedynie złośliwie i niesmacznie żartuję.

Tak więc to ty jak na razie sypiesz argumentami z worka i nie masz nic na ich obronę.

Jakbyś jeszcze nie zauważył, to ja nie sypię argumentami, jedynie opiniami. Cały czas czekam na twoje argumenty, skoro jesteś w tej kwestii ekspertem, to na pewno bez problemu jesteś w stanie jakieś podać.

A i gwoli ścisłości nie jestem poglądowo z prawej strony więc nie sugeruj.

Nie ma żadnego znaczenia, z której jesteś strony, liczy się to, co napisałeś.

0

Skoro to nie jest prawda to to udowodnij. Wydałeś osąd mojej tezie wiec go uargumentuj przykładami. Śmiesznie wyglądałby sądy gdyby to nie one udowadniałyby winę, tylko oskarżeni niewinność. Pomijam przykłady z księżycem bo są śmieszne.
Ja uważam że obchodzenie braków prawnych nie jest absurdalne. Dlaczego? Dlatego że Polska opinia publiczna wyrazi zgodę na małżeństwa homoseksualne co najmniej za kilka pokoleń. Ludzie mają przez ten czas się męczyć? Chyba nie. Lepiej zrobić w tej sprawie cokolwiek niż całe życie płakać że jest jak jest.
Nigdzie nie napisałem że użytkownicy apple są gejami.
Orientacja seksualna to nie tylko wrodzone predyspozycje ale także nabyte nieświadomie. Zależnie od jednostki. U niektórych to kwestia wyboru i innych nie. Kolejny raz mówisz że to nie jest prawda. Udowodnij że to nie jest prawda. To nie jest prawda bo obejrzałeś jakieś programy w tv, czy przeczytałeś artykuły w internecie? Promowanie homoseksualizmu ma na celu uderzenie reklamą w tą grupę społeczną. I to wcale nie jest głupie ani złe. Po prostu powiedziałem że taki target istnieje w wielu firmach. Jak jest szansa zarobku to się ją wykorzystuje. Fajnie tylko mieć świadomość że ktoś na tobie zarabia.

4
Plezer napisał(a):

Skoro to nie jest prawda to to udowodnij. Wydałeś osąd mojej tezie wiec go uargumentuj przykładami. Śmiesznie wyglądałby sądy gdyby to nie one udowadniałyby winę, tylko oskarżeni niewinność.

Jaką niewinność, o czym ty bredzisz? Nie jesteśmy w sądzie, nie jesteś o nic oskarżony. Stawiasz tezę, to ją udowodnij. tak działa argumentacja w dyskusji.

Ja uważam że obchodzenie braków prawnych nie jest absurdalne.

Świetne podejście! A jak jest dziura w dachu, to należy podstawić wiaderko zamiast ją załatać.

Orientacja seksualna to nie tylko wrodzone predyspozycje ale także nabyte nieświadomie. Zależnie od jednostki. U niektórych to kwestia wyboru i innych nie.

Wybór mają biseksualiści, ale jakie to ma znaczenie? Nawet gdyby wybrali związki hetero, to i tak pozostaje iluś homoseksualistów, którzy wyboru nie mają.

Promowanie homoseksualizmu ma na celu uderzenie reklamą w tą grupę społeczną.

Czyli terminem "promocja homoseksualizmu" nazywasz "reklamę skierowaną do osób homoseksualnych"? Winszuję sprawności językowej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1