planowa nieprzydatność produktów

0

Od chwili kiedy rozwinęła się produkcja masowa wprowadzono tajny plan "produkcji bubli", które się szybko zużywają, aby konsumenci kupowali regularnie. Np. kartel żarówkowy zawarł niepisaną umowę ze wszystkimi wchodzącymi w jego skład producentami żarówek, aby wprowadzić terminy po których produkt się zużywa i trzeba go wymienić na nowy, by sprzedaż nie malała. Np. w przypadku żarówek zdecydowano by obniżyć ich trwałość z 2500 godzin do 1000 godzin. W przypadku przekroczenia przez firmę żywotności produktu stosuje się kary finansowe. Innym przykładem są nylonowe rajstopy, które były nie do zdarcia, można było nimi holować samochód, ale sprzedaż malała więc ci sami naukowcy, którzy odkryli ten nylon, udoskonalili go by był gorszy i się często -przedzierał. Planowane psucie się towarów jest dosłownie wszędzie: poczynając od produktów żywieniowych po urządzenia elektroniczne np. drukarki, odkurzacze i inne. Za czasów komuny czyli w Sowieckiej Rosji nie było takiego planu ponieważ tam był niedostatek towarów więc nie było sensu go wprowadzać. Całość materiału jest poniżej:

Jak komuś się nie chce oglądać to niech tylko obejrzy krótki skrót:
http://imageshack.us/clip/my-videos/844/it5.mp4/
A teraz przykład z życia wzięty.
Kupiłem ze 2 lata temu odkurzacz elektrolux vampyre (nazwa firmy z małej litery bo jest nie godna szacunku) i po tym czasie spaliła się cewka wirnika. W serwisie elektroluksa powiedzieli mi, że nie wymieniają części tylko całe silniki w cenie 100-150zł. Lepiej jest więc kupić nowy odkurzacz. Toż to parodia!
A najbardziej dołujące w tych czasach jest masowe molestowanie potencjalnych klientów nawiedzaniem domu przez akwizytorów, wydzwanianiem na telefon domowy z najnowszymi trefnymi ofertami i marketingowym wciskaniem dookólnie reklam rzeczy, które nie mają nic wspólnego z niezbędnością i przydatnością w życiu codziennym.

0

Kupiłem ze 2 lata temu odkurzacz elektrolux vampyre (nazwa firmy z małej litery bo jest nie godna szacunku) i po tym czasie spaliła się cewka wirnika. W serwisie elektroluksa powiedzieli mi, że nie wymieniają części tylko całe silniki w cenie 100-150zł. Lepiej jest więc kupić nowy odkurzacz. Toż to parodia!

Parodią jest to, że pewnie ani razu nie wywaliłeś śmieci z tego odkurzacza.

0

Po pierwsze - jeśli odkurzacz, to tylko Zelmer.

Po drugie - kiedyś produkowano sprzęt lepszej jakości, ale i jego cena była wyższa. Czy teraz ktoś wydałby całą pensję na odkurzacz, skoro może go kupić za 1/10 pensji? Nie podziała 40 lat, tylko 4, ale po tym czasie z czystym sumieniem kupi się nowszy, cichszy, lepszy. Koniec końców, przez całe życie wyda się tyle samo, tylko przy obecnym podejściu ciągle będzie się miało nowoczesny sprzęt. Niefajne jest tylko to, że produkuje się w ten sposób nadmiar śmieci, z których recyklingiem różnie bywa.

BTW, słyszałem, że po raz pierwszy zastosowali to Japończycy w swoich samochodach. Tak je konstruowali, aby wszystkie układy zużywały się równomiernie i wysiadały jednocześnie. Wówczas cały samochód był do wymiany, a nie do remontu.

0

napiszę tak - moi rodzice kupili pralkę "wiatka 12" - rosyjska, moja siostra miała prawie taką samą - "wiatka 14". Kilka razy wymieniany był programator, czujniki temperatury, raz cały bęben. Działała ponad 20 lat. Wymieniałem ją już ja. Niestety nie stać mnie było na miele (wtedy ceny nowych zaczynały się od 3,5k pln) ale zamiast kupić jakiś złom za 800pln kupiłem gorenie za 2,5k. Działa bezproblemowo już ponad 5 lat i jak na razie jestem z niej bardzo zadowolony.
Jednak jak dla mnie podstawową rzeczą przy zakupie czegoś co ma mi posłużyć dłużej niż parę miesięcy to gruntowne rozeznanie w necie/u znajomych co warto kupić, co się psuje a co nie.

0

Pewnym objawem takiego zachowania jak opisał autor, są choćby producenci drukarek+atramentu do drukarek.

Nie ukrywają, że ich kartridże z atramentem posiadają elektroniczny myk, który powoduje, że nawet całkiem sprawny sprzęt nadaje się do d**y.
W imię czego ja się pytam? ochrony jakości moich wydruków? Jak by mi który inżynierek/menadżerek z takiej korporacji tak odpowiedział, to w wolnym świecie strzelił bym mu prosto między oczy. I na prawdę czuł bym wtedy że robię dobry uczynek.

Zwyczajne marnotrawstwo zasobów. Mam na myśli tutaj pracę ludzką.

Ciekawa myśl: Każda ewentualność (nowa technologia, odkrycia naukowe itp.) na poprawienie dobrobytu ludzi (chodzi mi o czas poświęcony na pracę, czyli pracować np 3 a nie 8h dziennie) jest wchłaniana przez wielkie instytucje/korporacje. I nie jest to żaden spisek, bo trudno tutaj mówić, że firma A a spiskuje z firmą B. Spiskować mogą tylko świadomi ludzie.... a nie chce mi się więcej pisać. Jak nie ma wojny, to i tak jest nie źle.
Pozdrawiam.

0

Kolejna kwestia to poziom skomplikowania dzisiejszego sprzętu. Masa ficzerów nikomu niepotrzebna powoduje, że wszystko staje się zawodne. Wszędzie wchrzania się elektronikę, a nikt przecież nie będzie tego bardzo testował, skoro to nie jest sprzęt medyczny.

0

Z tego filmiku z pierwszego posta najbardziej sfrustrowała mnie historia nylonowych rajstop.
Zaprawdę powiadam wam - gdybym mogła kupić jedne rajstopy i mieć pewność, że wytrzymają cały rok - jeden rok! - dałabym za nie naprawdę grube pieniądze. Przecież to szlag człowieka może trafić! Obecnie rajstop nie kupuje się na miesiąc ani na tydzień - jak starczą na cały dzień to już jest rewelacja! Ostatnio kupione przeze mnie super mega markowe (wnioskuję z ceny, lokalizacji sklepu i upierdliwości ekspedientki) - wytrwały 3 godziny >:[ I nie mam tu na myśli jednego niewinnego oczka. Po zdjęciu poszły prosto do śmietnika.

Jak zobaczyłam na filmiku sceny z ciężarówkami... po prostu szczena mi opadła.

0

Trzeba się zastanowić, nad sensem produkcji rzeczy o danej wytrzymałości. Kupuję bardzo drogie buty. Zamykam się zawsze w granicy 800zł. Wynika to, z tego, że muszę mieć wyjątkowo wygodne buty, ponieważ chodzę po lasach. Membrana, dobry materiał, podeszwa co się nie odkleja, etc. etc. Z względów zdrowotnych potrzebuję jeszcze osprzęt do tych butów a to znów koło 400zł. Osprzęt starca na 1 parę butów. Mamy więc 1200zł na buty. Już dawno noga mi nie rośnie więc kupując taki zestaw, mam go zawsze koło 3-4 lat. W tym momencie mam buty trwałe i wytrzymają jakiś czas. Nie mam potrzeby zmieniać butów co pół roku bo wyblakły. Jest sens kupna takiego produktu. Teraz inna sprawa - tlewizory. Znajomy kupił kineskopowy 28" za 8000zł. Ostatnio pokazał mi go to powiedziałem, że to g**no. On się obraził. Kupił tv za kupe szmalu i ma złom. Jeżeli kupił by za 2k, potem wymienił na lcd za 2k, potem na hd za 2k a na końcu na led za 2k - wydał by przez ten czas sumarycznie tyle samo, ale miał by ciągle tv na topie. W takim razie lpiej kupić taniej coś co się często wymienia, a zmniejszone koszty wiążą się z kiepską jakością, co nie ma znaczenia, bo przestajemy tego produktu po jakimś czasie używać. Taka zasada, jednak co do drobnych zakupów. Coś w tym jest. Nawet mój znajomy produkuje bułki , takie "nadmuchane". Żeby się najeść muszę zjeść z 5, a od konkurencji starczy jedna. Mimo wszystko nie uwierzę, że jest jakaś loża masońska co chłosta i ściąga haracz, za produkty zbyt dobrej jakości w imię jakiegoś spisku bez papieru...

0

Akurat dzisiaj na zajęciach z angielskiego miałem poruszony temat 'built-in obsolesence', czyli właśnie pojęcia, o którym mowa w temacie. Nie jest to żadna teoria spiskowa, to raczej dzisiejsza codzienność w 'zarządzaniu jakością'. Rozchodzi się przede wszystkim o pieniądze. W tej kwestii można zaoszczędzić, czy raczej zarobić bardzo dużo.
Ale są również plusy 'built-in obsolesence', np. szybszy rozwój technologii. Po części jest to "wina" samych klientów, bo wiele osób chce być "na czasie", mieć wszystko najnowsze.

0

Nie ma tu nad czym debatować. To nie jest "celowe". Tzn. nie celowe dlatego żeby komuś zrobić na złość. Jak zawsze - chodzi o pieniądze, czyli jak najniższy możliwy koszt wytworzenia produktu, co przekłada się i na trwałość. Żadnego tzw. "drugiego dna" ani spisku bym się tu nie doszukiwał.

Nie porównujmy się do czasów prl czy zsrr, gdzie koszty się nie liczyły, a wręcz panowało marnotrastwo. W dzisiejszych czasach: zapłać z odkurzacz 5 do 10 razy więcej i tez będzie ci działał 10 lat. Podobnie reszta sprzętów.

0

Dlatego nastepny odkurzac jaki kupie bedzie z tej firmy: http://www.energia.ru/en/conversion/tnp/np.html ;)
Jesli sa w stanie zrobic rakiete to mozliwe ze odkurzacz tez zrobia porzadny ;)

0

Nie mam potrzeby zmieniać butów co pół roku bo wyblakły. Jest sens kupna takiego produktu
Bo widzisz. Ciebie kręcą buty, a jego telewizory.
A na stosunku cena/jakość można się przejechać — to jest w dużym stopniu kwestia szczęścia (albo pecha). Buty za 150 zł rozwaliły mi się po miesiącu, w butach za 9 zł chodzę trzeci rok.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1