Cześć. Tak wstąpiłem chwilowo na forum i zobaczyłem ten temat. Trochę we mnie zabulgotało i postanowiłem się wypowiedzieć :P
Według mnie piractwo nie jest kradzieżą.
Rzecz jasna rozumiem, że jest to okradanie twórców gry
No to jak to jest? Z jednej strony mówisz, że to nie kradzież, a z drugiej sam sobie przeczysz.
Oczywiście, że piractwo to kradzież tylko w innej formie. Zabierasz coś i za to nie płacisz mimo, że ma swoją cenę. Masz to za darmo, a powinieneś zapłacić. Gdyby tak robili wszyscy to by nikt nie płacił = firma by zbankrutowała = zero gier / programów. Czy tego właśnie chcesz?
lecz czy to nie jest po części ich wina, że nie zrobili dobrego dema? Przecież jak idę kupić jakąś droższą grę (przypuśćmy 150 złotych, co dla mnie jest drogo, nie wiem jak dla reszty), która nie ma dema, to co? Mam sobie na podstawie obrazków z okładki i opisów innych sprawdzić, czy będzie mi pasować?
Bzdiura.
Nie wiem jak Ty, ale ja pamiętam troszkę starsze czasy i gry w latach 95' - 04' prawie ZAWSZE posiadały dema. A piractwo właśnie w latach 95'-00' miało swoje "złote lata". Baa pamiętam, że dema posiadały nawet ze 3 levele.
Czemu teraz nie robi się dem? Cóż jakbyś był na serio zaciekawiony ową ciekawostką i grami i tym rynkiem to dawno być już znał odpowiedź. Odpowiedzi i usprawiedliwienia pojawiały się bowiem masowo kilka lat temu w wielu czasopismach takich jak Play albo Cd-Action. Jak usprawiedliwienia owe brzmiały? Po prostu niekiedy full wersje gier ważą nawet z 5-10 GB (albo i więcej). Stworzone demko miałoby wagę około 1-2GB.
Czasopisma np nie mogą sobie pozwolić na zajęcia 1GB danych jednego dema bo braknie miejsca na fulle.
Zaś w internecie nie opłaca się umieszczać dem tak dużo ważących.
Ot cała tajemnica...
Poza tym większość dzisiejszych gier to gry na kilka godzin. Gdyby producenci bardziej się postarali i tworzyli gry, które byłyby warte swojej ceny dzięki fabule, a nie grafice, to prawdopodobnie takową bym kupił.
Skoro nie są warte to po co w nie grasz?
Piractwo czy jak kto woli nielegalne ściąganie gier ma swoją jedną zaletę według mnie: Sprawdzenie czy owa gra spełni nasze wymagania oraz czy w ogóle wejdzie na nasz komputer. Po sprawdzeniu należy szybciutko iść do sklepu i zakupić grę :)
Co więcej gdy np padnie Ci stacja cd/dvd i jakaś gra nie może się uruchomić bo nie masz jak płyty włożyć to z tego powodu możesz pobrać kopię gry. Na szczęście coś takiego jest legalne w momencie gdy ma się oryginała. Swoją drogą jest to bardzo dobra rzecz w takim przypadku bo jakby płyta się nam zapodziała, albo zarysowała to można pobrać kopię gry. W tym momencie dowodem zakupu jest instrukcja, pudełko itd.
Poza tym ja posiadam gry raczej tylko i wyłącznie z serii extra klasyka, bądź też z czasopism. Rzadko kiedy zdarza mi się zakupić grę świeżo po premierze, gdyż za parę dni gry potrafią stanieć o nawet 40zł! W extra klasyce są to tak genialne gry i wcale nie stare, że zapłacenie tych 20 złotych uważam za ukłon dla graczy, szczególnie, że w latach 95'-00' można było tylko o tym pomarzyć.
Druga sprawa to czasopisma. Osobiście jestem niesamowicie zaskoczony jak cudowne i nowe gry daje Cd-Action. Przecież oni teraz dają bardzo często gry, które nawet na mój sprzęt nie wejdą a uciągnął on obliviona nawet. (jedna z nielicznych gier kupionych po premierze zaś poprzednik jej Morrowind zakupiony w serii extra klasyka)
Rozpisałem się. Krótko uważam, że piractwo jest złe dla branży ogólnie. Nie można mówić, że gry są drogie w momencie gdy są takie cuda jak czasopisma z mocną siłą przebicia oraz różne serie kolekcjonerskie. Dawniej częstym argumentem była cena gier, dziś zaś to naprawdę nie może mieć miejsca bo gry sś po prostu tanie.
A jeśli ktoś kupuje gry zaraz po premierze to nie ma co się dziwić, że płaci za nie wiadomo co. Właśnie po to są czasopisma albo internetowe recenzje. Tak można przeczytać co posiada gra, a czego nie. Nie możesz, więc też mówić, że bez dema kupujesz kota w worku bo tak nie jest. Jestem dość starym czytelnikiem cd-action i polecam np to czasopismo wraz z zapoznaniem się ze stylem i gustem redaktorów. Wtedy można lepiej poznać to czy ktoś ma podobne zdanie do Twojego (wtedy tym bardziej wiesz czy kupić grę czy nie) czy może myślisz inaczej niż owy redaktor.