Czy piractwo to kradzież?

1

Kradzież (art. 278 kk) – zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela.

Jak cos niematerialnego mozna zabrac?

Jest to tylko kopia cudzej rzeczy. Tak jak kopia pracy mgr. Kopiujac prace kolegi, nie kradne jej. Ukrasc moge kartke, na ktorej jest ta praca napisana.

5

Przestańcie już z tymi analogiami do samochodów bo ręce opadają.
Jak ktoś nigdy nie napisał programu komercyjnego na sprzedaż to takiego nie przekonasz.
Widzę to po kolegach z IT, którzy nigdy nic takiego nie zrobili - oni po prostu nie łapią co to własność intelektualna.

A co do OSS i datków. Niestety nie jest tak różowo - większość autorów których wypowiedzi znalazłem twierdziło, że "donationware" może pokryć w najlepszym wypadku koszt hostingu, ludzie nie są skorzy do płacenia.

Poza tym, jeśli udostępniam program komercyjnie to najczęśniej świadomie nie zdecydowałem się na public domain, freeware, shareware, open source itd tylko chcę sprzedawać komercyjnie. Nikomu nie bronię korzystania z zastępników OSS. Nawet polecam! Wymęcz się trochę z jakimś open sourcem i wróć jeśli zauważysz że mój program jest lepszy.
Jeśli nie zauważysz - punkt dla OSS i bodziec dla mnie do pracy nad moim programem. Ale nie pitol mi że inni rozdają soft za darmo i ja też powinieniem.

BTW. Właściwie do wszystkiego teraz jest zastępnik OSS lub "economic" (soft z gazet lub w okolicach $50). Jak tu ktoś napisał że musiał ściągnąć Photoshopa bo inaczej by się nie rozwinął to jest to ewidentny objaw lenistwa. Jedyne co mogę zrozumieć to jak ktoś bawi się z flashem, bo do tego nie mogłem nigdy nic znaleźć typu "low cost". Ale jakoś kilka stron zrobiłem bez flasha i żyję. Więc można.

0

Ja nie muszę się przejmować takimi głupotami, używam OpenSource i mogę powiedzieć korporacjom WARA ;)

1

korporacją wara...

RedHat, Oracle, ostatnio MS, o takich "drobnostkach" jak google nie wspomnę :D

0

user image

0

@ADVANCED
no ale co ten obrazek wnosi do tematu?

tak, B. Gates powinien skończyć w kotle ze smołą. tak, produkty microsoftu są robione byle jak. tak, otwarte systemy uniksowate są nieporównywalnie lepsze niż systemy oparte na dosie(DIRTY operating system...). ale jak to się ma do dyskusji nt utożsamiania piractwa i kradzieży?

moim zdaniem nie każde piractwo powinno być nielegalne, co najwyżej mogłoby uchodzić za niegrzeczność wobec twórcy. natomiast w dobrym tonie jest jakkolwiek się za oprogramowanie odwdzięczyć, inaczej mówiąc, jeśli się korzysta z freewaru, wypada podziękować, dokładając coś od siebie do rozwoju oprogramowania, lub dając twórcy jakieś pieniądze(prościej to drugie); a jeśli za oprogramowanie trzeba płacić, to można oczekiwać, że oprogramowanie będzie niezawodne i bezpieczne i jeśli takie nie jest, użytkownik powinien mieć święte prawo dokonywać wszelakich zmian i poprawek- znaczy twórca powinien bez przeszkód udostępnić klientowi kod.
natomiast, jeśli ktoś jest na tyle bezczelny, by bez płacenia wziąć coś niedarmowego(bo mniej więcej o to w piractwie chodzi), świadczy to o nim samym i o ile nie zarabia na tym, nikt się czepiać o to nie powinien(bo to inaczej jest absurd, tak jak z piosenkami- jeśli się lubi dany utwór, to można go zupełnie legalnie słuchać do woli na YT, ale jeśli się zapisze na dysku jako mp3, to pomimo tego, że się nikomu nie daje tego do skopiowania i nic się z tego nie ma, prócz braku konieczności łączenia się z siecią, jest to nielegalne, chociaż jedyna różnica jest wtedy taka, że podczas słuchania nie idzie to przez serwery YT, a bezpośrednio z dysku. czyli dla autora różnica jest nieodczuwalna, a kłopotów ma 'pirat' co nie miara.). jedyna sytuacja, kiedy ściganie piractwa przez policję ma sens, to wtedy, gdy pirat bogaci się na czyjejś pracy, ale to też jest nie tyle kradzież, co wyzysk.

0

Między youtube a mp3 różnica jest taka, że autor zarabia na reklamach i dodatkowo umożliwiają kupienie utworu co dużo ludzi robi.

1

no patrz, a ja mam adblocka i nie widzę większości youtubowych reklam(tak, wiem, że twórcy adblocka robią z reklamowcami jakiś dziwaczny biznes, ale to inna rzecz). co zaś się tyczy zakupienia utworu- oczywiście, że często jest taka możliwość(pozwolę sobie zignorować kawałek 'dużo ludzi czyni').

no ale w takim razie znowu jesteśmy w punkcie wyjścia- jeśli Kowalski ma adblocka, to muzyk nic z tego nie ma, że Kowalski słucha kilka razy dziennie w sieci danej piosenki. bo jak by miał cokolwiek mieć, skoro reklam Kowalski nie widzi, a za obejrzenie filmiku nie płaci. tak więc muzyka to ani grzeje ani ziębi, czy Kowalski zgodnie z prawem będzie przez cały dzień obciążał łącze, czy raz zużyje go więcej i nielegalnie wejdzie w posiadanie empetrójki. a jeśli tak, to dopóki Kowalski nie zacznie nagrywać i sprzedawać płyt z tą piosenką, nikt nie ma sensownych podstaw by się go czepiać.

jeśli więc muzyk nic nie traci, to ściganie i karanie tego 'okropnego przestępcy' nie jest czynione w celu usatysfakcjonowania pokrzywdzonego, jako że jedynym pokrzywdzonym wtedy jest prawo, zabraniające czynienia czegoś nielegalnego. jednak wtedy takie prawo jest prawem samym dla siebie, a więc prawem niedoskonałym, bo złamanie go skutkuje wyłącznie skrzywdzeniem łamiącego.
prawo dobre to takie, którego zadaniem jest przeciwdziałanie krzywdom i formalizowanie zadośćuczyniania ofiarom, a z tego wniosek, że kara powinna być wymierzana nie taka, by karany cierpiał, lecz taka, by ten, którego karany skrzywdził, poczuł, że jego krzywdzie zostało zadośćuczynione. chciałbym, żeby takie podejście do prawa mieli wszyscy ci, którzy je stanowią.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1