Polska drużyna piłki nożnej

0

jak wyżej -.-'

//Zmieniłem temat wątku, mam nadzieję że poprzedni był tylko żartem, a do żadnego stosunku seksualnego z zawodnikiem nie doszło... - mq

0

mnie nigdy nie interesowali

0

tak blisko było....

0

nie potrafią się 3 minuty bronić...

0

A ja powiem inaczej. Pierwszy raz od bardzo długiego czasu nie mamy czego się wstydzić patrząc na ich grę. Przestańcie p...lic i porownajcie sobie gdzie w rankingu są Niemcy a gdzie my. A gra była jak równy z równym.

0

Źle na pewno nie zagrali, na tym polega piłka nożna - chwila rozluźnienia może skutkować takimi błędami. Nie ma się czego wstydzić, bo jakby grali Schweinsteiger i Ozil to tak ciekawie by raczej nie było.

0

To był pozornie równy mecz, bo my się strasznie spięliśmy, a Niemcy grali zwykły sparing. Mimo wszystko jesteśmy co najmniej dwie klasy niżej od reprezentacji Niemiec, Hiszpanii, Holandii i w meczu o punkty, gdzie przeciwnikom będzie się chciało grać.. no cóż, właściwie to Hiszpanie pokazali w zeszłym roku.

0

To był pozornie równy mecz, bo my się strasznie spięliśmy, a Niemcy grali zwykły sparing.

Zgodzę się.. tak było, ale tylko dopóki nie stracili bramki. A ten karny na koniec już całkowicie wytrącił ich z równowagi - tego na pewno sie nie spodziewali.

0

No tak, ale ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej jakby Niemcy (jaka to reprezentacja Niemiec w sumie, dwóch Polaków, dwóch <nieobecnych dzisiaj="dzisiaj"> Turków i Ghańczyk) zaczęli grać od początku, a nie zerwali się na kilka minut po straconych bramkach.

Przypominam, że w podobnym składzie dostaliśmy od Hiszpanów w dupę 0:6, a to dwie reprezentacje na bardzo podobnym poziomie.

0

Ja ogladalem mecz w Niemczech w na niemieckim kanale z Niemcami, i duzo czytalem w ich prasie na ten temat - faktycznie, mecz traktowany byl bardzo ulgowo, oni juz nie musza grac, zakwalifikowali sie, wygrali ostatnio 6:2 z Austria, nie grali podstawowi gracze. Ich trener powiedzial ze bedzie eksperymentowal i tak zrobil. Jak bylo trzeba, wszedl na boisko podstawowy (Müller) i pokazal w swoich dwoch akcjach jaki maja potencjal (fakt, Wawrzyniak bodajze poslizgnal sie przy drugiej bramce, ale mimo wszystko akcja dobra; przy pierwszej akcji troche przyaktorzyl no ale to tez sztuka ;d).
Ja zauwazylem kilka pozytywow. Przede wszystkim Szczesny - wyglada na to ze w koncu mamy bramkarza na wysokim poziomie (to juz mielismy) ktory dodatkowo nie puszcza baboli (Dudek, Boruc) i nie ma problemow ze soba. Oliver Kahn zachwycal sie Szczesnym, powiedzial ze nie zauwazyl zadnego bledu i ze zagral mecz na poziomie swiatowym. Lewandowski - nie ukrywam ze kibicuje mu od debiutu w ekstraklasie jak strzelil fantastyczna bramke pietka w bardzo trudnej sytuacji, ale sie moim zdaniem bardzo rozwinal w Dortmundzie. Ladnie zgrywa, umie rozegrac, mysli, technicznie duzy postep. Peszko - dynamiczny, mial pare sytuacji, narobil klopotow, troche szalaput, ale moze sie ogarnie ;d Nie zapominajmy o wielkim nieobecnym (moim zdaniem) Piszczku - powinien byc duzym wzmocnieniem. My tez troszke eksperymentowalismy z Perquisem, powrotem tego tam srodkowego z Anderlechtu (zapomnialem nazwiska ;d).
Ogolnie mecz otwarty i calkiem fajnie sie ogladalo.

0
Rev napisał(a)

dwóch Polaków

Jacy oni Polacy. A zreszta, graja dla Niemcow i co za roznica skad sa. U nas w ostatnich latach: Nigeryjczyk, Brazylijczyk, ze 2 Franzuzow, 2 w sumie Niemcow. Na pass czeka z tego co slyszalem Arboleda (Kolumbia), ale to nie do konca pewne. Pewnie nie wymienilem wszystkich.

Rev napisał(a)

dwóch Turków

Özil, a ten drugi?

0
::. napisał(a)

Przede wszystkim Szczesny - wyglada na to ze w koncu mamy bramkarza na wysokim poziomie (to juz mielismy) ktory dodatkowo nie puszcza baboli (Dudek, Boruc) i nie ma problemow ze soba.

MU - Arsenal 8:2. Jak widzę, gdy wszyscy robią z niego wielką gwiazdę to mi się nie dobrze robi. Ten chłopak jest zdolny, ale cały czas dużo mu brakuje to światowego poziomu. Arsenal w tym sezonie raczej nie będzie w pierwszej 3ce.
Nie porównuj go do Dudka, który wygrał Liverpoolowi LM i przez lata bronił w kadrze i klubie (LFC) na wysokim poziomie...
Szczęsny, jest jak De Gea czy Sergio Asenjo - młody, zdolny, ale porównywanie go z Dudkiem, to jak mówienie, że pozostali dwaj są lepsi niż VdS, Casillas czy Khan.

0

Ah, zawsze myślałem, że Khedira też jest Turkiem, tak mi z twarzy wyglądał, ale to jednak Tunezja.

0
allocer napisał(a)
::. napisał(a)

Przede wszystkim Szczesny - wyglada na to ze w koncu mamy bramkarza na wysokim poziomie (to juz mielismy) ktory dodatkowo nie puszcza baboli (Dudek, Boruc) i nie ma problemow ze soba.

MU - Arsenal 8:2. Jak widzę, gdy wszyscy robią z niego wielką gwiazdę to mi się nie dobrze robi. Ten chłopak jest zdolny, ale cały czas dużo mu brakuje to światowego poziomu. Arsenal w tym sezonie raczej nie będzie w pierwszej 3ce.
Nie porównuj go do Dudka, który wygrał Liverpoolowi LM i przez lata bronił w kadrze i klubie (LFC) na wysokim poziomie...
Szczęsny, jest jak De Gea czy Sergio Asenjo - młody, zdolny, ale porównywanie go z Dudkiem, to jak mówienie, że pozostali dwaj są lepsi niż VdS, Casillas czy Khan.

Przeciez napisalem ze Dudek bronil na poziomie, ale baboli nie zaprzeczysz.
Mecz z Arsenalem nie on zawalil, nie pozbierali sie po stracie Na$riego i przede wszystkim Fabregasa - mimo ze Nasri gral lepiej ostatnio, to ten drugi to jednak kapitan.
Glory glory Man United!

0
Rev napisał(a)

Ah, zawsze myślałem, że Khedira też jest Turkiem, tak mi z twarzy wyglądał, ale to jednak Tunezja.

Ahh wiedzialem ze chodzi o Khedire ;d

0
::. napisał(a)
Rev napisał(a)

Ah, zawsze myślałem, że Khedira też jest Turkiem, tak mi z twarzy wyglądał, ale to jednak Tunezja.

Ahh wiedzialem ze chodzi o Khedire ;d

Zobacz na wiki gdzie sie urodzil. Zgadnij jaki jezyk opanowal najlepiej. Zobacz gdzie zyl i gral cale zycie. Jaki to Tunezyjczyk? To samo Özil - 3 czy 4 pokolenie Turkow niemieckich.

0

W Polsce jest trochę sportowców na całkiem niezłym poziomie, a i tak większość podnieca się cienkimi piłkarzami, którzy żadnych osiągów od wielu lat nie mieli.

0
::. napisał(a)

Przeciez napisalem ze Dudek bronil na poziomie, ale baboli nie zaprzeczysz.
Mecz z Arsenalem nie on zawalil, nie pozbierali sie po stracie Na$riego i przede wszystkim Fabregasa - mimo ze Nasri gral lepiej ostatnio, to ten drugi to jednak kapitan.
Glory glory Man United!

Każdy bramkarz ma wpadki na swoim koncie. Jednak Dudek jest jako tako legendą i autorytetem polskich bramkarzy. Szczęsny jest na początku drogi. Babole, brak koncentracji i zbytnia pewność siebie dopiero przed nim :).
Fabregas i Nasri byli równie ważni dla rozgrywania w Arsenalu, teraz nie będzie jeszcze Wilshere, więc ze środkiem pola wciąż kłopoty. Nasri wreszcie może teraz grać na skrzydle, a Fab tam gdzie bardzo chciał :). Visca el Barca!

0
somekind napisał(a)

W Polsce jest trochę sportowców na całkiem niezłym poziomie, a i tak większość podnieca się cienkimi piłkarzami, którzy żadnych osiągów od wielu lat nie mieli.

Tak. Przypadkowy tyczkarz i reszta lekkoatletow.
Ale powaznie mowiac, to jest ich kilku, ale jednak to pilka nozna to u nas najpopularniejszy sport (moze nie dla ciebie, ale statystycznie) ktory pobudza wyobraznie, nie plywanie, i przez wieksza czesc roku nie siatkowka, kajaki, hokej na trawie, rower gorski, szable, boks czy bierki.

0
::. napisał(a)

Ale powaznie mowiac, to jest ich kilku, ale jednak to pilka nozna to u nas najpopularniejszy sport (moze nie dla ciebie, ale statystycznie) ktory pobudza wyobraznie

Owszem, pobudza wyobraźnię. Głównie do demolowania i bicia.

0

Kibicowałem Niemcom.

PS.
Jestem ze Śląska.

:-D

0

Wymieniliście bramkarzy, a zapomnieliście o Kuszczaku. Kuszczak też miał kilka baboli, ale jednak to także bardzo dobry polski bramkarz.
Zresztą Polacy mają wielu znakomitych bramkarzy, a według mnie Szczęsny jest dużo lepszy od Dudka, nawet porównując ich ze sobą gdy Dudek był na szczycie formy.

Ostatnia akcja Niemców dowodem była na to, że grali cały mecz spokojnie, a gdy się spięli to nasi 3 minut (i to nie całych) nie mogli wytrzymać.
Polską drużynę oceniłbym tak:

  • bramkarz - genialny
  • obrona - słaba
  • pomoc - średnia
  • atak - dobry

Zresztą wielokrotnie jest powtarzane, że brakuje nam defensorów.
Sam wynik jest jednak nie taki zły. Remis z 3 drużyną świata według rankingu FIFA dał nam awans o 4 pozycji w tym rankingu.
Boli tylko fakt, że mogliśmy wygrać. Było tak blisko...

0
somekind napisał(a)
::. napisał(a)

Ale powaznie mowiac, to jest ich kilku, ale jednak to pilka nozna to u nas najpopularniejszy sport (moze nie dla ciebie, ale statystycznie) ktory pobudza wyobraznie

Owszem, pobudza wyobraźnię. Głównie do demolowania i bicia.

Ty jak zwykle generalizujesz i masz mocne poglady. Uwazam sie za kibica, ale nigdy nic nie zdemolowalem i nikogo nie pobilem tak sobie dla przyjemnosci. Krzywdzaca opinia kogos kto nie lubi pilki (i pewnie na Malysza tez narzekal) i ma klapki na oczach, daje sie oglupic mediom.
PS Uwielbiam ogladac curling i snookera.

0
polaczek17 napisał(a)

zapomnieliście o Kuszczaku. Kuszczak też miał kilka baboli, ale jednak to także bardzo dobry polski bramkarz.

Troche przesadziles. Obejrzyj powtorki z poprzedniego sezonu w Premier League - zobaczysz jak jest niepewny, jaki ma brak zaufania ze strony kolegow i przede wszystkim trenera. Moim zdaniem przecietniak ktory mial w WBA pare ladnych interwencji.

0

Zgadzam się, że bramkarz był naprawdę dobry. Mam wrażenie ze nie gorszy od niemieckiego, chociaż tutaj akurat nie było jak porównywać. Gdyby cała drużyna grała na takim poziomie, jak bramkarz to nasza reprezentacja byłaby zupełnie inna.

Ogólnie, uważam że ten mecz nie był nudny i nie ma się w tej chwili czego wstydzić. A wiele, bardzo wiele meczów naszej reprezentacji obejrzałem i mam porównanie.

0

ale żeby dać sobie wbić gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gdy mogliśmy zdobyć historyczne zwycięstwo, to trzeba być najgorszym szmaciarzem. Atak - tragiczny 3 zmarnowane akcje, obrona - jeszcze gorsza bramkarz robił za obrone. Pomoc tylko jakoś dawała radę. Prawda jest taka że mamy tragiczną drużynę i jak się nie zacznie szkolić naprawdę dobrych piłkarzy to dalej tak będzie - po co budować orliki? dla jaj?

0
Janek566 napisał(a)

ale żeby dać sobie wbić gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gdy mogliśmy zdobyć historyczne zwycięstwo, to trzeba być najgorszym szmaciarzem. Atak - tragiczny 3 zmarnowane akcje, obrona - jeszcze gorsza bramkarz robił za obrone. Pomoc tylko jakoś dawała radę. Prawda jest taka że mamy tragiczną drużynę i jak się nie zacznie szkolić naprawdę dobrych piłkarzy to dalej tak będzie - po co budować orliki? dla jaj?

A Finału LM z '99 nie pamiętasz? Tam padły 2 bramki, w doliczonym czasie gry i w odstępie 2 minut. To jest właśnie piękno piłki, że gra się do końca, bo wszystko się nagle może zmienić.
Peszko, racja, spieprzył 2 setki. Głowacki też brak myślenia, co osłabiło drużynę. Ale tragedią ten mecz na pewno nie był, były o wiele gorsze spotkania w naszym wykonaniu.

0
::. napisał(a)

Ty jak zwykle generalizujesz i masz mocne poglady.

Generalizujesz pisząc, że jak zwykle generalizuję.

Uwazam sie za kibica, ale nigdy nic nie zdemolowalem i nikogo nie pobilem tak sobie dla przyjemnosci.

Tzn. było Ci smutno gdy ich biłeś? ;)

Nie generalizowałem, ale hiperbolizowałem. I też nie bezpodstawnie, bo widząc kibiców maszerujących przez osiedle i drących japy, napisy na murach, rasistowskie teksty, zdemolowane przystanki, itp., nie muszę nawet oglądać burd na stadionach w TV. Po prostu wyciągam wnioski.
Wiem, że nie wszyscy kibice tacy są. Ale nawet tym "kulturalnym" zdarza się kłócić czy bić w obronie świętej prawdy o swojej drużynie.
Wszystko to sprawia, że piłka nożna jawi się jako sport dla plebsu.

Krzywdzaca opinia kogos kto nie lubi pilki

Nie lubię tylko wandalizmu, do piłki mam stosunek obojętny. Być może dlatego jestem w stanie obiektywnie ocenić zarówno efekty piłkarzy, jak i powszechnego uwielbienia dla tego sportu.

(i pewnie na Malysza tez narzekal)

O, widzę, że żyłka psychologa się odezwała. :) Nie lubi kiboli i ma gdzieś piłkę == nie lubi Małysza, ciekawa implikacja.
Małysz, podobnie jak np. Nastula, Jędrzejczak, Korzeniowski, Kusznierewicz, Włoszczowska, Kowalczyk, Mauer, wioślarze, szermierze, siatkarze i siatkarki to polscy sportowcy, którzy odnieśli sukcesy. A piłkarze co? Generalnie g**no, w każdej dziedzinie i na każdym możliwym polu.

i ma klapki na oczach, daje sie oglupic mediom.

Jakim konkretnie mediom? Bo poza energią elektryczną, gazem i wodą z żadnych właściwie nie korzystam.

Media właściwie ciągle lansują i próbują wmówić, jakich to mamy wspaniałych piłkarzy i jak ważna i wspaniała jest polska piłka, jednocześnie traktując po macoszemu inne dyscypliny. Więc kto tu daje się ogłupić?

Nierozsądne dla mnie jest lansowanie na siłę czegoś, co jest słabe. Tak jak nierozsądne jest marnowanie milionów złotych na budowę stadionów piłkarskich. Lepiej byłoby wydać te pieniądze na lekką atletykę, przynajmniej byłby z tego jakiś efekt.

0
somekind napisał(a)

Uwazam sie za kibica, ale nigdy nic nie zdemolowalem i nikogo nie pobilem tak sobie dla przyjemnosci.

Tzn. było Ci smutno gdy ich biłeś? ;)

Chodzilo mi raczej o to ze bilem sie gdy musialem w obronie wlasnej.

Media raczej robia nagonke na nasza reprezentacje w pilce noznej, a nie lansuja. Ale wyrokuje tylko na podstawie internetu, tv nie mam polskiej wiecj nie ogladam.

0

Nie generalizowałem, ale hiperbolizowałem. I też nie bezpodstawnie, bo widząc kibiców maszerujących przez osiedle i drących japy, napisy na murach, rasistowskie teksty, zdemolowane przystanki, itp., nie muszę nawet oglądać burd na stadionach w TV. Po prostu wyciągam wnioski.
Wiem, że nie wszyscy kibice tacy są. Ale nawet tym "kulturalnym" zdarza się kłócić czy bić w obronie świętej prawdy o swojej drużynie.

Nie jestem zagorzałym kibolem, na wyjazdy nie jeżdżę, nie uczestniczę też w żadnym zorganizowanym ruchu ultrasowskim, ale NIGDY nie zdarzyło mi się widzieć, żeby jakikolwiek kibic w drodze na stadion, na nim i po meczu kogokolwiek uderzył, a już w głowie mi się nie mieści, żebym sam miałbym w czymś takim uczestniczyć. Widziałem za to, nawet na Żylecie, mnóstwo kobiet i ojców z dziećmi, a po ich pierwszych meczach słychać tylko w ich głosach zdziwienie, bo przecież w mediach mecze kreowane są na jakieś regularne walki pomiędzy bandytami. Rzeczywistość od wielu lat jest zupełnie inna, wystarczy z resztą chociaż raz wyjść z domu i zobaczyć jak to wygląda na własne oczy. Ludzie, którzy chodzą na ustawki na meczach w ogóle się nie pojawiają, nie potrafiliby z resztą wymienić trzech piłkarzy "ich" drużyny. Oczywiście, że od czasu do czasu zdarzają się incydenty, takie jak na ostatnim finale Pucharu Polski, gdzie kilku Lechitów nie poradziło sobie z emocjami - wśród wielotysięcznego tłumu ludzi złożonego ze wszystkich klas społecznych znajdzie się kilku mądrych, którzy myślą, że wszystko im wolno, bo w grupie są mocni i anonimowi. Zwłaszcza, gdy organizator rażąco zaniedbał zabezpieczenie widowiska. I potem widzisz jak Tusk nakazuje wojewodom zamykanie najbezpieczniejszych stadionów w Polsce. Na Legii od wielu lat nic podobnego się nie zdarzyło (sprawa Starucha jest tutaj tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę, on jako przedstawiciel zarejestrowanego stowarzyszenia miał większy dostęp do obiektu; kredytu zaufania nie spłacił, nikt go z resztą nie broni).

Kibice drący japy idąc na mecz - no, fakt, co dwa tygodnie śpiewają w drodze na i ze stadionu, pośpiewają i poskaczą w autobusie - zamknąć wszystkich od razu :). Powrót autobusem z 200 kibicami może nie należeć do najprzyjemniejszych, ale jak 20 tysięcy osób ma wrócić do domu? Parkingu nie ma, straż miejska i policja zamyka najbliższe ulice dla prywatnego transportu.

Nie rozumiem zupełnie dlaczego miałbym interesować się daną dyscypliną sportową tylko dlatego, że mój rodak odnosi w niej sukcesy. Mój ojciec zawodowo zajmował się jeździectwem i odnosił w nim sportowe sukcesy, a ja raptem raz w życiu siedziałem na koniu ;). Piłka nożna była najpopularniejszym sportem w Europie i będzie jeszcze przez długie lata. Piłka nożna to nie tylko reprezentacja, ale kluby i wspomnienia z młodości.

No właśnie. Poziom polskiej piłki. To co się teraz dzieje nie napawa optymizmem jeszcze na długie lata. Powstały Orliki i.. co z tego? Kiedyś faktycznie był problem zagrać w piłkę z kumplami, bo nie dość, że wszystkie boiska były zajęte to prawie każdy skrawek trawy też i grało się na jakimś asfalcie obok. Masa osób chodziła na SKSy, było bardzo dużo młodzieżowych drużyn w mniejszych klubach w okolicy. Teraz dzieciaki wolą siedzieć w domu przed komputerem, kluby poupadały, na boiskach wybudowano blokowiska (bardzo dobry przykład z Woli - RKS Sarmata <klub, w którym zaczynał jeden z największych trenerów bramkarskich, Krzysztof Dowhań>, mieli naprawdę fajny kompleks, kilka boisk, bieżnie, w końcu musieli cały teren sprzedać deweloperowi i tułają się teraz po całej Woli i Bemowie, z jedną drużyną?!). Z tymi Orlikami polski rząd spóźnił się o jakieś 15 lat. W tym się właśnie różnimy od zachodnich krajów, nie ma nawet czego porównywać. Profesjonalnych akademii piłkarskich mamy może w kraju kilka, w Hiszpanii, Niemczech, Włoszech, Holandii, Anglii w każdym mieście jest taka konkurencja, że młodzi mogą sobie wybierać, a drużyn to oni mają po kilka w jednym roczniku. Tylko, że właśnie u nich profesjonalnie zajęto się tym 30 lat temu i właśnie mniej więcej tyle nam do nich brakuje. Jesteśmy nawet o wiele gorsi od południowoamerykańskich reprezentacji, bo tam mimo, że to w części kraje mało zaludnione to paradoksalnie więcej dzieciaków trenuje piłkę. Urugwaj, Paragwaj i Peru w sumie mają taką ludność jak my, a ich reprezentacje wyprzedzają nasze o lata świetlne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1