Programistki zarabiają mniej

0

http://praca.wp.pl/title,W-tych-zawodach-kobiety-swietnie-zarabiaja,wid,12715714,wiadomosc.html

Czwarte miejsce zajmują programistki. W tym zawodzie kobiety zarabiają średnio 1351 dolarów tygodniowo. Natomiast wynagrodzenie mężczyzn wynosi 1 555 dolarów.

I ogólnie coraz częściej w prasie słychać, że kobiety związane z IT dostają mniej kasy od mężczyzn a więc są dyskryminowane (już drugi artykuł w tym tygodniu o tym widzę, przy czym w pierwszym było jawnie powiedziane, że to dyskryminacja).
A jak to wygląda u was w pracy? Czy programistki zarabiają mnie niż programiści, czy mają większe czy mniejsze umiejętności od mężczyzn itd?
Ja niestety niewiele mogę powiedzieć bo w mojej firmie nie ma żadnej kobiety programistki/analityka, na studiach też tylko gejówka ;)

0

OT:
A jaka jest sytuacja na rynku dziwek? Czy męskie dziwki dostają tyle samo co damskie dziwki?

0

Ja pracowalem w karierze z 2 kobietami, w roznych firmach. Obie byly / sa slabe technicznie, mialy inne umiejetnosci. Jako programistki zarabialy zasluzenie mniej, nie mogly sie rownac z innymi - nie czytaly nic po pracy, mialy po prostu mniejsza wiedze. Powinny moim zdaniem byc na innym stanowisku i zarabiac odpowiednio do stanowiska.
Proba 2 kobiet nie pozwala mi sie wypowiadac na temat calej populacji, wiec nie chce generalizowac, mam na mysli 2 przypadki ktore osobiscie znam.

0

Kobieta programista jest jak świnka morska-ani świnka ani morska" ...

0

Ja jedynie mogę powiedzieć o szkolnych przeżyciach. Czyli dziewczyny z LO z mat-inf oraz teraz ze studiów. krótko: Żadne nie potrafią programować :P
No i pamiętam, że były kiedyś takie badania, że kobiety mają słabiej rozwiniętą przestrzeń mózgu odpowiedzialną za myślenie konstrukcyjno twórcze czy jakoś tak. Ogólnie chodziło o to, że:

  • mają trudności z budowaniem czegoś
  • Mają większe problemy z tworzeniem obiektów 3D lub ich ozdabianiem etc.
  • gubią się w terenie
    O ile trzeci punkt nie ma wiele wspólnego z programowaniem to pierwszy już tak bo jak wiadomo tworząc oprogramowanie trzeba myśleć konstrukcyjnie i czasami wymiarowo.
0

Ale za to nadają się do klepania HTMLa i CSSa :P Z ECMAScriptem już może być trudno.

Dziewczyny z LO z mat-inf generalnie prawie w ogóle nie potrafiły programować, podobnie zresztą jak większość facetów. Ogólnie informatyka u mnie w liceum to była porażka i wg mnie nie ma sensu przywoływać czasów liceum.

Na studiach dziewczyn jest dość mało na infie, chociaż na pierwszych latach to się zmienia i tam już proporcje delikatnie się wyrównują. Jeśli chodzi o elitę, tzn olimpijczyków, stypendystów (nie-kombinatorów :P ), etc to składa się praktycznie tylko z facetów, podobnie zresztą jak w prawie każdej branży. Z drugiej strony żeby się utrzymać na uniwerku typu UJ to trzeba trzymać jakiś poziom i ta mała grupka dziewczyn, które studiują u mnie na roku trzyma poziom, niektóre są nawet ponadprzeciętne.

Reasumując, proporcje się trochę zmieniają, powoli i być może niedługo kobieta programistka nie będzie takim rzadkim zjawiskiem jak teraz. W USA, tak mi intuicja podpowiada, kobiety programistki już nie są czymś rzadkim.

0

Ja straciłem wiarę w programistki jak się dowiedziałem, że Joanna Rutkowska kiedyś nazywała się Jan Rutkowski [rotfl]

0

Wniosek z tego, że dobre mogą być tylko takie programistki, które kiedyś były programistami?

0

Te dwie osoby co głosowały na "tak i niesłusznie" to pewnie Aurel i Sehanine :P

0

Ja jedynie mogę powiedzieć o szkolnych przeżyciach. Czyli dziewczyny z LO z mat-inf oraz teraz ze studiów. krótko: Żadne nie potrafią programować :P
No i pamiętam, że były kiedyś takie badania, że kobiety mają słabiej rozwiniętą przestrzeń mózgu odpowiedzialną za myślenie konstrukcyjno twórcze czy jakoś tak

Nie mieszaj w to umysłu...

Po 1 - informatyka jest wiązana na poziomie nauki z matematyką (profile mat-inf, mat-fiz-inf. Nie słyszałem o profilu bio-inf ;) ). Płeć druga zazwyczaj udaje się na profile typu bio-chem (ok 4/3 razy więcej dziewczyn) i humanistyczne (z życia około 2 razy więcej dziewczyn).
To czy dziewczyny są gorszymi matematykami to też drażliwa sprawa bo podobno chłopcy są w dzieciństwie zachęcani do zabaw bardziej kształcących umiejętności matematyczne (typu budowanie wieży) a dziewczyny bardziej kształcących humanistyczne (typu lalki). Ile w tym prawdy a ile pobożnych życzeń feministek nie wiem, ale IMO coś w tym jest.
[edit: btw u mnie w klasie najlepszymi matematykami były dwie dziewczyny (tzn. zostały laureatkami konkursów przedmiotowych) więc nie jest tak że nie da się]
Przy czym to że ktoś jest kiepskim matematykiem nie implikuje że będzie złym informatykiem (informatyka > algorytmika).

Po 2 - pewnie wiąże się to trochę z 1., ale jakoś nie widziałem dziewczyny - nerda ;) Jakoś zawsze ci którzy się dokształcają na własną rękę to moi koledzy. Powodów nie będę dociekał, ale to fakt że takie rzeczy chyba nie interesują dziewczyn. Nie ma się więc co dziwić że wśród wymiataczy ich nie ma...

Po 3 - polaczek - nie boisz się co powie sehanine jak przyjdzie :O?

[edit2: jeszcze jedno, brakuje mi w ankiecie opcji 'nie wiem' :(]

0

Te dwie osoby co głosowały na "tak i niesłusznie" to pewnie Aurel i Sehanine :P

Uśredniając zarabiam więcej niż moi koledzy na podobnych stanowiskach i z podobnym stażem (wiadomo, że większy staż = większa kasa). Nie jestem dyskryminowana.
Poza tym lubię moją pracę i w mojej pracy lubią mnie, jestem dobra w tym co robię, a do tego terminowa, słowna i komunikatywna.

Może to prawda, że większość kobiet jest głupsza od większości mężczyzn, może to prawda, że zazwyczaj macie lepiej rozwiniętą jakąś tam część umysłu. Ale to wszystko jest uśrednianie, a ja nie wierzę w statystykę - mój brat nie rozumie matematyki, a ja jestem na studiach technicznych.

0

Aurel ogólnie się zgadzam, tylko co do tej statystyki to pamiętaj, że statystyka po to jest by uśrednić. Właśnie taki jest jej cel, by pokazać nam informacje, a aby te informacje nam pokazać trzeba uśrednić pewne informacje. To, że istnieją odstępstwa jest OCZYWISTE i naturalne przecież :)
Przykładowo jeśli mamy dane co do naszego programu i statystyki mówią, że:

  • nasz program lubi 60% ludzi
  • nasz program nie lubi 40% ludzi.
    To nie wiele nam tak naprawdę to daje. Ale gdy dowiemy się więcej o ludziach którzy głosowali to możemy pewne szczegóły wyodrębnić i np dowiedzieć się:
  • Że nasz program lubią najczęściej osoby powyżej 20 roku życia ale poniżej 25
  • Że nasz program cieszy się najbardziej z tej i tej funkcjonalności etc.

Pisze to bo napisałaś, że nie wierzysz w statystykę, a każdy dobry i normalny project manager powie Ci, że statystyka to podstawa i mówi nam bardzo wiele. Tym bardziej, że tak jak napisałem wcześniej - statystyków nie obchodzą jednostki tylko obchodzą ich wyniki ogólne.

0

Z drugiej strony, trzeba wystrzegać się pozornych korelacji. Dla przykładu, jeżeli 90 % morderców pije herbatę, to znaczy że picie herbaty robi z człowieka mordercę? Dlatego być może kobiety są gorszymi technikami nie z przyczyn biologicznych, a kulturowych.
Może być tak, że kobiety boją się ryzyka, więc np nie zagłębiają się w trudne techniki czy technologie, nie lubią jakoś bardzo bawić się gadżetami, więc idą na zakupy, itp itd

Tak czy siak elity intelektualne (czy tam nieintelektualne, np gotowanie) składają się z prawie samych facetów. Obojętnie czy ma to podłoże biologiczne czy kulturowe (a może jeszcze jakieś inne), to jednak faceci częściej starają się być kreatywni.

0
Wibowit napisał(a)

Dlatego być może kobiety są gorszymi technikami nie z przyczyn biologicznych, a kulturowych.

Być może masz rację... Chłopcom daje się do zabawy klocki, narzędzia - to na pewno rozwija jakąś wyobraźnię, przecież trzeba to poskładać, odpowiednio rozmieścić. Dziewczynki bawią się lalkami (niektórym to zdaje się zostaje w wieku dorosłym :) ), a taka zabawa już nie wymaga aż takiego kombinowania. Być może to, że trzeba było ułożyć konkretny kształt z klocków, które pierwotnie nic nie przypominały pozwala im w dorosłym życiu np. składać z nic nieprzypominających komend działający program. Trzeba by spytać dziewczyn, które nie miały wyboru niż bawić się klockami z braćmi jak im idą sprawy techniczne :)

0

Po 2 - pewnie wiąże się to trochę z 1., ale jakoś nie widziałem dziewczyny - nerda ;) Jakoś zawsze ci którzy się dokształcają na własną rękę to moi koledzy. Powodów nie będę dociekał, ale to fakt że takie rzeczy chyba nie interesują dziewczyn. Nie ma się więc co dziwić że wśród wymiataczy ich nie ma...

A właśnie! I jestem żeńskim nerdem jak nie wiem :P Hobbystycznie podsłuchuje ruch w domowej sieci (w której jestem tylko ja i mój chłopak :P), na piątą rocznicę mężczyzna dostał ode mnie xboxa, przy kluczach dynda mi Sokół Millenium, a przy komórce kręcąca się główka Vadera :) Jestem skłonna obejrzeć każdy serial, nawet bardzo słaby (Enterprise...), o ile tylko są w nim statki kosmiczne. A jak są w nim duże statki, i jeszcze do siebie strzelają...! Mam wszystkie oznaki geekostwa :>

Pisze to bo napisałaś, że nie wierzysz w statystykę, a każdy dobry i normalny project manager powie Ci, że statystyka to podstawa i mówi nam bardzo wiele. Tym bardziej, że tak jak napisałem wcześniej - statystyków nie obchodzą jednostki tylko obchodzą ich wyniki ogólne.

Statystyka mnie mało obchodzi. Pracowałam jako ankieter i wiem jak się tworzy statystykę. Dobry HR nie będzie kierował się statystyką - wszystkie kobiece CV odrzucałby z marszu, bo STATYSTYCZNIE...

Może być tak, że kobiety boją się ryzyka, więc np nie zagłębiają się w trudne techniki czy technologie, nie lubią jakoś bardzo bawić się gadżetami, więc idą na zakupy, itp itd

Może być tak, że większość kobiet.
Tylko że to dla mnie nic nie znaczy, ani właściwie dla nikogo. Co z tego, czy większość kobiet lubi nowinki technologiczne. Ważne jest to, czy ta konkretna pracownica chcąca podwyżki, zasłużyła na nią, czy nie.

Chłopcom daje się do zabawy klocki, narzędzia - to na pewno rozwija jakąś wyobraźnię, przecież trzeba to poskładać, odpowiednio rozmieścić. Dziewczynki bawią się lalkami (niektórym to zdaje się zostaje w wieku dorosłym :) ), a taka zabawa już nie wymaga aż takiego kombinowania.

A na mnie mama krzyczała, jak rozkręcałam rzeczy :P Całe dzieciństwo słyszałam, co dziewczynki powinny, a czego nie. Jak spytałam tatę jak działa silnik, odpowiedział "no nie przesadzaj".

0

Statystyka mnie mało obchodzi. Pracowałam jako ankieter i wiem jak się tworzy statystykę. Dobry HR nie będzie kierował się statystyką - wszystkie kobiece CV odrzucałby z marszu, bo STATYSTYCZNIE...

Ankieter to żadna poważna statystyka. Zaznaczam POWAŻNA. Ja tu mam na myśli naprawdę sensowną statystykę o baaardzo wielu danych.
czy odrzuconoby kobiece CV? NIE. A dlaczego nie? Bo patrzono by nie na płeć tylko np na to czy pracownicy z zeszłych lat z podobnymi kwalifikacjami radzili sobie w pracy.

0

http://praca.wp.pl/title,Kobiety-wierza-ze-beda-mniej-zarabiac,wid,13423929,wiadomosc.html
I wszystko jasne - mniej oczekują => mniej dostają. Wszystko jest w naszych głowach :)

0

Odrzucanie CV na podstawie takich heurystyk hobby, wpisane technologie i płeć raczej rzadko się w IT praktykuje, z tego względu, że rąk do pracy jest wciąż za mało.
Gdyby pracy było mało a kandydatów dużo, to sprawa wyglądała by prawdopodobnie inaczej. Ale to tylko takie luźne spostrzeżenie.

0

Statystyka nie jest religią lecz nauką, więc nie można w nią wierzyć bądź nie. Ktoś tu nie rozumie matematyki.

0
aurel napisał(a)

A nie, wyglądam bardzo dobrze, dziękuję :P Z resztą nie jestem całkiem babochłopem...

A ja wierzę w jednorożce. Jeszcze nie spotkałem programistki jednocześnie ładnej i zdolnej :D Co prawda kiedyś w robocie mieliśmy naprawdę niezłą programistkę i nawet średnią z urody, ale kompletnie nie potrafiła o siebie zadbać.

0

Show us proof of concept ;P

0
Wibowit napisał(a)

Z drugiej strony, trzeba wystrzegać się pozornych korelacji. Dla przykładu, jeżeli 90 % morderców pije herbatę, to znaczy że picie herbaty robi z człowieka mordercę? Dlatego być może kobiety są gorszymi technikami nie z przyczyn biologicznych, a kulturowych.

Z tą częścia wypowiedzi zgadzam się jak najbardziej, chodzi o to, że skoro wpaja się nam o x lat, że faceci mają zacięcie techniczne, a kobiety humanistyczne, to w końcu zaczynamy w to wierzyc i naszymi wyborami życiowymi powielać ten stereotyp. Coś na zasadzie samo spełniającej się przepowiedni. Nie wierzę w żadne uwarunkowania biologiczne, poza tym nie zostało to w żaden sensowy sposób dowiedzione naukowo. Jest jeszcze druga str medalu: ktoś wcześniej powiedział, że programistki które zna były gorsze od facetów, bo sie nie dokształcały. Tylko, że jakoś nikt nie pomyslał, że byc może te kobiety muszą po pracy biec do domu gotować mężusiowi obiad, albo bawić dzieciaka. Niestety, ale taka jest rzeczywistość, przynjamniej w polsce

0
Klaus Mit-foch napisał(a)

Tylko, że jakoś nikt nie pomyslał, że byc może te kobiety muszą po pracy biec do domu gotować mężusiowi obiad, albo bawić dzieciaka. Niestety, ale taka jest rzeczywistość, przynjamniej w polsce
czyli wg Ciebie jak przychodzi do domu pan i władca programista to siada na dupie i jedyne co robi to je, dokształca się i śpi???

0
aurel napisał(a)

http://praca.wp.pl/title,Kobiety-wierza-ze-beda-mniej-zarabiac,wid,13423929,wiadomosc.html
I wszystko jasne - mniej oczekują => mniej dostają. Wszystko jest w naszych głowach :)

Dokładnie, to w większości wina samych kobiet, że mało zarabiają(przynajmniej w takich zawodach jak IT). W końcu idziesz na rozmowę i w 99,9% dostajesz pytanie ile chcesz zarabiać, które dodatkowo musisz argumentować. Poza tym mam parę koleżanek w IT, które naprawdę sporo zarabiają i to mam na myśli wiecej niż nie jeden koleś na tym samym stanowisku, jakoś sie da? Pracodawca sam ci tak chetnie kasy nie da, trzeba walczyćo swoje.

0

Panie i panowie :)
Sytuacja ma się jeszcze inaczej. Czytałem że w czasach starożytnych w meksyku (tylko mnie nie zjedzcie :) ) tysiące lat temu powstał naród który nazywał się TOLTEC 'OWIE.
Zbudowali oni świątynie w mexyku zwaną Teotihuacan i w nich czarowali :) W tamtych czasach KOBIETY były (że tak powiem) nominalnymi przywódcami. Ponoć ich NATURALNY pragmatyzm spowodował po prostu katastrofę (nie wnikając co ją spowodowało) - może widzieliście na discovery chanel film dokumentalny próbujący odpowiedzieć co stało się w teotihuacan - pościnane głowy, masowe mordy, grobowce itp. - najechali na nich ludzie z innych obszarów geograficznych ameryki środkowej którzy byli zdominowani przez ten naród. (tego naukowcy nie wzięli pod uwagę)
WSZĘDZIE mówi się że to Aztekowie zbudowali te świątynie ale to nie prawda - Aztekowie przyszli po nich. Od czasów tej masakry kobiety były odsunięte od "władzy" a zaczęli przewodzić mężczyźni. Co ponoć jeszcze bardziej ich pogrążyło :) praktyki tolteckie funkcjonują do dziś w zmienionej postaci.
Do czego zmierzam: przekaz ten jest bardzo wiarygodny - chronologiczny - dlatego mając szeroki pogląd na te sprawy uważam że kwestia kobiet to kwestia kulturowa - tylko że my w odróżnieniu od tolteców nie rozumiemy znaczenia kobiet w - nie społeczeństwie - tylko w życiu poza oczywiście kwestią reprodukcyjną ^^ I co jeszcze ciekawsze nie mamy możliwości tego zrozumieć :P

p.s. raz kozie śmierć
Pozdro.

0

Dilbert.com

Słyszałem z wiarogodnego źródła, że jedna z firm w Krakowie (chyba Motorola), płaci dla zasady więcej kobietom. Mało tego, pracownik, któremu uda się znaleźć nową pracowniczkę dostaje znaczną premię.

0

Dodajmy, że przeciętny programista w województwie mazowieckim zarabiał 6 500 PLN.

Prawda, czy przesadzone?

0

Jeżeli brutto to całkiem możliwe.

0

Przeciętny tzn. taki prawie dobry czy statystyczny ??? :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1