Debilokracja

0

Nie dość, że przepłacony, źle zrobiony i niefunkcjonalny, to jeszcze przynosi stratę. Podobnie zresztą jak inne wielkie stadiony w Polsce: http://www.weszlo.com/news/12372-Na_stadionie_we_Wroclawiu_bardziej_oplaca_sie_nie_robic_nic (artykuł jest głównie o stadionie we Wrocławiu, ale o Narodowym tez jest napisane).

1

Kolejny artykuł o Narodowym, kolejne szacunki mówią o coraz większych stratach: http://www.sfora.pl/Stadion-Narodowy-jeszcze-drozszy-Tyle-trzeba-dolozyc-a48840

Bonus:
CBA przenosi się do budynku z fekaliami zalewającymi serwerownię: http://www.sfora.pl/Nowa-siedziba-CBA-Zapyziala-nora-z-azbestu-a48844
Szef MSW zdekonspirował tajny ośrodek policji, aby przeciąć sobie wstęgę: http://www.sfora.pl/Szef-MSW-zdekonspirowal-tajny-osrodek-policji-a48874

6

http://www.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/skladzesp?OpenAgent&150
Chyba komuś sufit na łeb spadł.

0

UCHWAŁA
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
z dnia 8 marca 2013 r.
w sprawie uczczenia rocznicy powstania Polskiej Partii Socjalistycznej

WTF.

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=UCHWALY&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=35

0
Azarien napisał(a):

UCHWAŁA
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
z dnia 8 marca 2013 r.
w sprawie uczczenia rocznicy powstania Polskiej Partii Socjalistycznej

WTF.

http://sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=UCHWALY&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=35

To pewnie ma jakiś związek z Piłsudskim.
Ja bym obstawiał próbę odgrzania sporu Piłsudskiego z Dmowskim ("dwie wielkie trumny").
Oczywiście może to równie dobrze wskazywać kierunek polityki lub nie znaczyć nic.

1

D**okracja w pełni:

0

Jak dla mnie ten filmik jest pokazem całkowitej Debilokracji naszego społeczeństwa.

0

https://www.youtube.com/watch?v=MDyXzg_1Xe4

Będziemy starali się wpłynąć, zarówno na policję jak i prokuraturę, i w ramach naszych możliwości na sądy

To już IMHO nie nazywa się demokracja tylko dyktatura.

0

To się nazywa właśnie demokracja słowo klucz "w ramach naszych możliwości". Oznacza to np. zmiany w prawie. Weź pod uwagę, że rząd i parlament mają ogromny wpływ na to jak będzie wyglądać orzecznictwo sądów dzięki temu, że tworzą prawo wg. którego sądy orzekają. Przykładowo jeżeli mamy np. sądy orzekają niskie kary za jakieś pospolite przestępstwo i często orzeczenie jest "w zawiasach". Rząd może wpłynąć na sądy zmieniając KK np. podnosząc widełki (w pewnych przypadkach eliminuje to orzekanie kary w zawieszeniu).

2

To ciekawe, że przedstawiciele rządu po raz kolejny zabierają głos w tak błahej sprawie. Teraz ględzą o kibolach w Gdyni, wcześniej było pobicie Miecugowa, a jeszcze wcześniej zakłócanie wykładu Baumana. Dziura budżetowa ciągle rośnie, jednak nasz rząd jak widać ma inne priorytety, woli się zajmować pierdołami.

Wg badań Eurostatu mamy najwięcej więźniów w Europie. Jeżeli Tusk zamierza jeszcze bardziej zaostrzyć prawo, to pobijemy wszelkie statystyki. Czy ktoś w ogóle zastanawiał się o ile spada nasze PKB poprzez karanie więzieniem za takie błahe przewinienia jak: posiadanie narkotyków (nie mylić z handlem), jazda rowerem po pijanemu, a teraz jeszcze bójki i występki chuligańskie? Czy ktoś się zastanawiał, że ci ludzie będą siedzieć razem z mordercami, złodziejami i gwałcicielami? Czy to wpłynie pozytywnie na ich resocjalizację czy też może wyjdą z więzień jeszcze bardziej zdemoralizowani?

4

To ciekawe, że przedstawiciele rządu po raz kolejny zabierają głos w tak błahej sprawie. Teraz ględzą o kibolach w Gdyni, wcześniej było pobicie Miecugowa, a jeszcze wcześniej zakłócanie wykładu Baumana. Dziura budżetowa ciągle rośnie, jednak nasz rząd jak widać ma inne priorytety, woli się zajmować pierdołami.

Z dziurą nic nie zrobią, bo nie mają jaj, by powiedzieć, że socjał ciągnie nas w dół.

Tak działa demokracja wg mnie :]

  • ludzie chcą szmerów bajerów, typu różnorodne socjały, prawa pracownicze, szereg nakazów i zakazów, opodatkowania biznesu i biznesmenów,
  • politycy chcą się dobrać do koryta więc obiecują, że to spełnią,
  • spełnienie tego jest kosztowne, trzeba wybrać: albo zadłużać kraj, albo spowolnić rozwój lub spowodować regres,
  • drugiej opcji się nie wybiera, bo ludzie tego nie lubią,
  • 1 mld zł to i tak abstrakcja dla 99%+ ludzi, więc 800 mld zł długu publicznego też,
  • myślenie o tym co będzie za 20 lat lub 40 lat, to też abstrakcja dla większości ludzi, więc i politycy to olewają, zwłaszcza, że typowy człowiek ma ogromne problemy z powiązaniem przyczyn i skutków, np zadłużaniem w roku X i problemami w roku X + 10,
  • politycy przy korycie mają władzę nad mediami publicznymi i wmawiają ludziom, że winę za opłakaną gospodarkę ponosi nie socjał, ale np właśnie kapitaliści, czy inne partie (np PiS tradycyjnie zwala winę na PO),
  • prawda jest brutalna i niewygodna, więc ludzie ją odrzucają z miejsca - tak bardzo chcą janosikowania, że wolny rynek odrzucają z miejsca,
  • cyrk się kręci, ludzie są zdezorientowani, nie wiedzą co robić, ale z socjału nie chcą rezygnować,
  • politycy nie powiedzą, że król jest nagi (tzn że socjał niedługo wybuchnie), bo to spowodowałoby panikę, którą to oni chcą odsunąć jak najdalej w czasie,
  • a rozsądny człowiek powinien zwiewać do kraju, który jest mniej obciążony socjałem i populizmem,
1

D****okracja u Wujka Sama:

(niby trolling, ale ukazuje świadomość polityczną)

0
MarekR22 napisał(a):

http://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/942958,sluzba-zdrowia-fizjoterapeuci-klauzula-sumienia.html

Co ważne, przy klauzuli – jak orzekł Trybunał Konstytucyjny – można pacjentowi odmówić i nie trzeba wskazać mu innego miejsca, gdzie mógłby mieć zrealizowane świadczenie budzące moralne wątpliwości lekarza (a w przyszłości i fizjoterapeuty)

To jest akurat oczywiste, inaczej „klauzula sumienia” nie ma sensu. Jeżeli lekarz uważa, że zabieg X jest z przyczyn moralnych absolutnie niedopuszczalny, to zmuszanie go by wskazał inne miejsce jest zmuszaniem do współudziału.

Obawiam się jednak nadużyć, przypadków zupełnie bzdurnych. Na przykład fizjoterapeuta nie postawi pacjenta na bieżni, pod pretekstem że mu religia nakazuje „nie będziesz biegał nadaremno”.

1
MarekR22 napisał(a):

http://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/942958,sluzba-zdrowia-fizjoterapeuci-klauzula-sumienia.html

To nie jest debilokracja, po prostu rząd chce jeszcze bardziej przypodobać się klerowi, który rzekomo nie ma wpływu na politykę w kraju.

0

klerowi, który rzekomo nie ma wpływu na politykę w kraju.

Któryś to już raz podnosisz ten argument. Kościół ma wpływ na wiernych, a ci mają wpływ na politykę ze względu na swoją liczebność. Proste. Tak działa demokracja.

Jest dość duży wspólny zakres spraw którymi zajmują się religia i polityka. Nie ma siły, żeby tak nie było. Im więcej regulacji jest w gestii państwa, tym większa będzie ta wspólna część. Kompleksowość państwowych regulacji sprawia wręcz wrażenie, że jeśli coś jest dozwolone prawnie to jest OK, a jak jest zabronione to jest złe. Czyli prawo jest podobnym drogowskazem moralnym co religijne przykazy. A ludzie chcieliby żeby te drogowskazy moralne wskazywały w tę samą stronę, by unikać konfliktów.

0
Wibowit napisał(a):

Któryś to już raz podnosisz ten argument. Kościół ma wpływ na wiernych, a ci mają wpływ na politykę ze względu na swoją liczebność. Proste. Tak działa demokracja.

Ale, że niby klauzula sumienia dla fizjoterapeutów to pomysł wiernych? Jakieś manifestacje były w tej sprawie albo obywatelska inicjatywa ustawodawcza?

Nie, to kolejny idiotyzm polityków, który z demokracją ma niewiele wspólnego.

0
somekind napisał(a):

po prostu rząd chce jeszcze bardziej przypodobać się klerowi, który rzekomo nie ma wpływu na politykę w kraju.

Gdzie masz tę rzekomość braku wpływu na politykę kraju?

Lewica sobie ubzdurała jakąś nieistniejącą zasadę „świeckości państwa”, zachowuje się jakby coś takiego obowiązywało i podnosi raban za każdym razem kiedy jest „łamane”.

I nie, art. 25 konstytucji nie wprowadza „świeckości państwa”.

1

Zasadę jak najbardziej istniejącą i bardzo zdrową. Brak tej zasady może prowadzić do wytworzenia systemu, w którym masz obywateli "gorszego sortu" tylko i wyłącznie ze względu na wyznawaną religię.

2

Im więcej władzy w rękach państwa tym więcej tego typu problemów. O tym czy i jak lekarz ma dokonywać aborcji powinni decydować sami lekarze za pomocą swoich ogólnokrajowych i lokalnych samorządów. Z kolei o tym czy aborcji może dokonać kobieta powinna decydować ona sama, ew. wraz z ojcem ponieważ to jej/ich potomek i jej/ich sprawa, a nie sprawa polityków, biurew czy księży.

Niektórzy ludzie niestety nie rozumieją, że demokracja to władza ludu i w praktyce demokracja powinna polegać na przesuwaniu decyzji i władzy ze szczebla centralnego na szczebel lokalny czy też branżowy. To pojedynczy ludzie i lokalne społeczności powinny o sobie decydować, a nie jakiś Kaczyński czy inny Donald.

Btw. "świeckość państwa" to termin, który został wymyślony przez lewaków po to żeby decydować o sprawach ludzi za nich samych. We Francji ta "świeckość" doprowadziła do sytuacji, że ludziom zabrania się na noszenie burek w miejscach publicznych, nawet w dzielnicach w których mieszkają tylko muzułmanie. O tym czy można, czy nie można nosić burki powinny decydować lokalne społeczności np. rada dzielnicy, rada miasta, dyrektor szkoły czy instytucji, a nie jakiś parszywy lewak z rządu.

0
somekind napisał(a):
Wibowit napisał(a):

Któryś to już raz podnosisz ten argument. Kościół ma wpływ na wiernych, a ci mają wpływ na politykę ze względu na swoją liczebność. Proste. Tak działa demokracja.

Ale, że niby klauzula sumienia dla fizjoterapeutów to pomysł wiernych? Jakieś manifestacje były w tej sprawie albo obywatelska inicjatywa ustawodawcza?

Nie, to kolejny idiotyzm polityków, który z demokracją ma niewiele wspólnego.

Zgłupiałeś czy udajesz? W Polsce mamy demokrację pośrednią (gdzie wybiera się reprezentantów), a nie bezpośrednią (gdzie w kółko się głosuje).

0
Wibowit napisał(a):

Zgłupiałeś czy udajesz? W Polsce mamy demokrację pośrednią (gdzie wybiera się reprezentantów), a nie bezpośrednią (gdzie w kółko się głosuje).

Jeżeli ja zgłupiałem to Ty byłeś pierwszy, bo Ty napisałeś, że demokracja działa tak, że wierni mają wpływ na politykę.

0

Oczywiście, że mają. Wierni są wśród wyborców, a wyborcy (tak mi intuicja podpowiada) wybierają polityków z którymi mają największą część wspólną poglądów (przynajmniej deklarowanych).

0

A potem ci politycy robią zupełnie co innego.
Jak już pisałem - brak związku z demokracją.

0

Tak działa demokracja pośrednia. Nie da się stworzyć partii, która ma program w 100% zgodny ze światopoglądem wyborców, bo światopoglądów jest tyle ilu samych ludzi. A według encyklopedii demokracja pośrednia jest formą demokracji, więc jeśli jest "brak związku z demokracją" to musi być to twoja definicja demokracji.

1

Jakże mądre słowa, w samo sedno

1
Wibowit napisał(a):

Jak znajdę jakieś źródło dochodów to jestem w stanie się założyć o skrzynkę whiskey, że waluta Euro rozpadnie się przed 2015 (aktualny optymistyczny szacunek). Może ktoś już jest chętny? :P

@Wibowit - no to chyba przegrałeś. :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1