Wątek zablokowany 2011-06-16 23:50 przez Demonical Monk.

Po trupach do celu?

0

http://fakty.interia.pl/polska/news/lepper-schetyna-jezeli-zeznasz-to-wyjdziesz,1534922
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ryba-naklaniano-mnie-do-falszywych-zeznan,1,3699308,wiadomosc.html

A slyszalem ze Lyzwinski umiera w wiezieniu na raka, a ze dowody na niego tez nie sa tak twarde jak mogloby sie wydawac. PO TRUPACH DO CELU [diabel]

0

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nowe-fakty-ws.-ladowania-Tu-154----moze-im-sie-uda,wid,12696855,wiadomosc_prasa.html

1. Po słynnym locie do Tibilisi piloci zostali obsobaczeni m.in. przez p.p. Edgara, który w interpelacji poselskiej pytał o tchórzostwo i niesubordynację pilota. II pilotem w tamtej wyprawie był Kapitan lotu do Smoleńska. 2. Ignorowany przez świat Lech Kaczyński leci do Smoleńska z nieoficjalną wizytą. Obchody oficjalne odbyły się 2 dni wcześniej. 3. Dla podniesienia rangi prywatnej podróży zaprasza wielu VIPów - Prezydentowi się nie odmawia. 4. Kancelaria prezydenta samowolnie zmienia godzinę odlotu z 6. na 7. Wojsko planowało ją na 6 by mieć rezerwę czasową na ewentualne przeciwności losu i możliwość lądowania na lotnisku zapasowym. 5. Samolot startuje z 33 minutowym opóźnieniem bo prezydent spóźnił się na godz. 7.00!!. 6. Obsługa lotniska nie ma odwagi zamknąć lotniska, bo leci rusofob Kaczyński i jaka byłaby wrzawa PISObolszewi, że Rosjanie zamknęli lotnisko; prawie wojna... 7. Sugestie z wieży, aby leciał do Mińska albo do Moskwy. Ale jak by to wyglądało, że Prezio spóźnił się na obchody do Katynia... 8. Narada na pokładzie - co robić ?.. 9 . Rozmowa prezydenta z bratem . . . a natychmiast po niej ( przypadek ??? ) . . . 10. . . . pilot podjął irracjonalną decyzję... 11. Manifestowanie patriotyzmu, pośpiech, szukanie swojego pomnika w historii (pamiętamy zamach w Gruzji...) 12. Ginie prawie 100 osób... PIS musi szybko znaleźć winnego... Orientujecie się ile czasu trwają dochodzenia w przypadku katastrof lotniczych ? Rok, dwa to norma. W Smoleńsku złamane zostały wszelkie procedury. W kabinie był generał lotnictwa. Widział co się dzieje i nie reagował, albo reagował nie w ten sposób, w jaki przekonuje nas kaczyński, maciarewicz i reszta klakierów. Procedury powstały na bazie wieloletnich doświadczeń pilotów, konstruktorów. Nie pisali ich politycy. Podstawowa - nie widać lotniska, nie lądujesz. Schodzisz do DH(DA) ew. tak jak w Smoleńsku MDA i ODCHODZISZ jeśli nie ma ground contact ! Bez znaczenia, czy powodem braku widoczności była sztuczna mgła czy ptasie g__o którym upstrzył szybę gigantyczny ptak. Nie widać pasa, nie ma lądowania. Piloci czytali wysokości poniżej 100 m i to grubo więc nie jest istotne czy było to lądowanie czy tylko próba zajścia ! Wiedzieli na jakiej są wysokości . KTOŚ ICH ZMUSIŁ DO LĄDOWANIA ! O tragedii zadecydowała czyjaś głupota , Głupota, która doprowadziła do próby lądowania.
0
EgonOlsen napisał(a)
  1. Ignorowany przez świat Lech Kaczyński leci do Smoleńska z nieoficjalną wizytą. Obchody oficjalne odbyły się 2 dni wcześniej.

Prezydent wylatywał na te obchody prawie zawsze. Wyjątkowo w tym roku sepleniący rudzielec zgadał się z putinem i też postanowił tam się zjawić. Do ostatniej chwili nawet nie poinformował, że nie leci tego samego dnia. Nie wiem, która delegacja została uznana przez Tuska za oficjalną, ale to jednoznacznie wskazuje na jego winę.

  1. Sugestie z wieży, aby leciał do Mińska albo do Moskwy. Ale jak by to wyglądało, że Prezio spóźnił się na obchody do Katynia...
  2. Narada na pokładzie - co robić ?..
    9 . Rozmowa prezydenta z bratem . . . a natychmiast po niej ( przypadek ??? ) . . . 10. . . . pilot podjął irracjonalną decyzję...

Wiadomo, że załoga miała świadomość fatalnej pogody. – Do wysokości 100 m wszystko szło zgodnie z procedurami, ale nie wiem jednak, dlaczego podjęli decyzję o zejściu poniżej tej bezpiecznej wysokości – komentuje Pietrzak. Stenogram nie przynosi odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo, że o 10.26 w kabinie pojawił się szef Protokołu Dyplomatycznego z MSZ Mariusz Kazana. Usłyszał od kapitana, że warunków do lądowania nie ma. Cztery minuty później pojawia się ponownie. Informuje dowódcę, że „na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić”. To jedyna wzmianka o prezydencie w stenogramie.

Co do reszty to wszyscy już znają twoje zdegenerowane fantazje seksualne :-D nie ma co komentować. Tacy jak ty jeszcze wymyślą, że prezydent przed katastrofą uczęszczał na lekcje pilotażu, ale nie interesował go manewr lądowania [rotfl]

0
piechnat napisał(a)
EgonOlsen napisał(a)
  1. Ignorowany przez świat Lech Kaczyński leci do Smoleńska z nieoficjalną wizytą. Obchody oficjalne odbyły się 2 dni wcześniej.

Prezydent wylatywał na te obchody prawie zawsze. Wyjątkowo w tym roku sepleniący rudzielec zgadał się z putinem i też postanowił tam się zjawić. Do ostatniej chwili nawet nie poinformował, że nie leci tego samego dnia. Nie wiem, która delegacja została uznana przez Tuska za oficjalną, ale to jednoznacznie wskazuje na jego winę.

  1. Sugestie z wieży, aby leciał do Mińska albo do Moskwy. Ale jak by to wyglądało, że Prezio spóźnił się na obchody do Katynia...
  2. Narada na pokładzie - co robić ?..
    9 . Rozmowa prezydenta z bratem . . . a natychmiast po niej ( przypadek ??? ) . . . 10. . . . pilot podjął irracjonalną decyzję...

Wiadomo, że załoga miała świadomość fatalnej pogody. – Do wysokości 100 m wszystko szło zgodnie z procedurami, ale nie wiem jednak, dlaczego podjęli decyzję o zejściu poniżej tej bezpiecznej wysokości – komentuje Pietrzak. Stenogram nie przynosi odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo, że o 10.26 w kabinie pojawił się szef Protokołu Dyplomatycznego z MSZ Mariusz Kazana. Usłyszał od kapitana, że warunków do lądowania nie ma. Cztery minuty później pojawia się ponownie. Informuje dowódcę, że „na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić”. To jedyna wzmianka o prezydencie w stenogramie.

Co do reszty to wszyscy już znają twoje zdegenerowane fantazje seksualne :-D nie ma co komentować. Tacy jak ty jeszcze wymyślą, że prezydent przed katastrofą uczęszczał na lekcje pilotażu, ale nie interesował go manewr lądowania [rotfl]

Typowa odpowiedz ignoranta - idioty. Ustosunkowales sie do wybranych punktow i pominales niewygodne dla twojego pisiorskiego prezydenta.

  1. Po słynnym locie do Tibilisi piloci zostali obsobaczeni m.in. przez p.p. Edgara, który w interpelacji poselskiej pytał o tchórzostwo i niesubordynację pilota. II pilotem w tamtej wyprawie był Kapitan lotu do Smoleńska.
  2. Dla podniesienia rangi prywatnej podróży zaprasza wielu VIPów - Prezydentowi się nie odmawia.
  3. Kancelaria prezydenta samowolnie zmienia godzinę odlotu z 6. na 7. Wojsko planowało ją na 6 by mieć rezerwę czasową na ewentualne przeciwności losu i możliwość lądowania na lotnisku zapasowym.
  4. Samolot startuje z 33 minutowym opóźnieniem bo prezydent spóźnił się na godz. 7.00!!.
  5. Obsługa lotniska nie ma odwagi zamknąć lotniska, bo leci rusofob Kaczyński i jaka byłaby wrzawa PISObolszewi, że Rosjanie zamknęli lotnisko; prawie wojna...
  6. Sugestie z wieży, aby leciał do Mińska albo do Moskwy. Ale jak by to wyglądało, że Prezio spóźnił się na obchody do Katynia...
    PIS musi szybko znaleźć winnego...
    Orientujecie się ile czasu trwają dochodzenia w przypadku katastrof lotniczych ? Rok, dwa to norma. W Smoleńsku złamane zostały wszelkie procedury. W kabinie był generał lotnictwa. Widział co się dzieje i nie reagował, albo reagował nie w ten sposób, w jaki przekonuje nas kaczyński, maciarewicz i reszta klakierów. Procedury powstały na bazie wieloletnich doświadczeń pilotów, konstruktorów. Nie pisali ich politycy.
    Podstawowa - nie widać lotniska, nie lądujesz. Schodzisz do DH(DA) ew. tak jak w Smoleńsku MDA i ODCHODZISZ jeśli nie ma ground contact ! Bez znaczenia, czy powodem braku widoczności była sztuczna mgła czy ptasie g__o którym upstrzył szybę gigantyczny ptak.
    Nie widać pasa, nie ma lądowania. Piloci czytali wysokości poniżej 100 m i to grubo więc nie jest istotne czy było to lądowanie czy tylko próba zajścia ! Wiedzieli na jakiej są wysokości . KTOŚ ICH ZMUSIŁ DO LĄDOWANIA ! O tragedii zadecydowała czyjaś głupota , Głupota, która doprowadziła do próby lądowania.

http://demotywatory.pl/2112501/Wystarczajaco-godnie
http://demotywatory.pl/2112501/Wystarczajaco-godnie
http://demotywatory.pl/2112501/Wystarczajaco-godnie

0

Typowa odpowiedz ignoranta - idioty. Opieranie się na swoich negatywnych (subiektywnych) odczuciach do osoby, którą widziałeś tak jak ją pokazali w TV.

  1. Po słynnym locie do Tibilisi piloci zostali obsobaczeni m.in. przez p.p. Edgara, który w interpelacji poselskiej pytał o tchórzostwo i niesubordynację pilota. II pilotem w tamtej wyprawie był Kapitan lotu do Smoleńska.

to jest dowód obciążający prezydenta?

  1. Kancelaria prezydenta samowolnie zmienia godzinę odlotu z 6. na 7. Wojsko planowało ją na 6 by mieć rezerwę czasową na ewentualne przeciwności losu i możliwość lądowania na lotnisku zapasowym.
  2. Samolot startuje z 33 minutowym opóźnieniem bo prezydent spóźnił się na godz. 7.00!!.

to jest dowód obciążający prezydenta?

  1. Obsługa lotniska nie ma odwagi zamknąć lotniska, bo leci rusofob Kaczyński i jaka byłaby wrzawa PISObolszewi, że Rosjanie zamknęli lotnisko; prawie wojna...
  2. Sugestie z wieży, aby leciał do Mińska albo do Moskwy. Ale jak by to wyglądało, że Prezio spóźnił się na obchody do Katynia...

zadaniem kontroli lotów było zadecydowanie, czy warunki są odpowiednie do lądowania czy nie.

Orientujecie się ile czasu trwają dochodzenia w przypadku katastrof lotniczych ? Rok, dwa to norma. W Smoleńsku złamane zostały wszelkie procedury. W kabinie był generał lotnictwa. Widział co się dzieje i nie reagował, albo reagował nie w ten sposób, w jaki przekonuje nas kaczyński, maciarewicz i reszta klakierów. Procedury powstały na bazie wieloletnich doświadczeń pilotów, konstruktorów. Nie pisali ich politycy.

to jest dowód obciążający prezydenta?

Podstawowa - nie widać lotniska, nie lądujesz. Schodzisz do DH(DA) ew. tak jak w Smoleńsku MDA i ODCHODZISZ jeśli nie ma ground contact ! Bez znaczenia, czy powodem braku widoczności była sztuczna mgła czy ptasie g__o którym upstrzył szybę gigantyczny ptak.
Nie widać pasa, nie ma lądowania. Piloci czytali wysokości poniżej 100 m i to grubo więc nie jest istotne czy było to lądowanie czy tylko próba zajścia ! Wiedzieli na jakiej są wysokości .

to trzeba wyjaśnić, wskazuje że mogli mieć błędne informacje co do swojej pozycji...

KTOŚ ICH ZMUSIŁ DO LĄDOWANIA ! O tragedii zadecydowała czyjaś głupota , Głupota, która doprowadziła do próby lądowania.

to jest interpretacja kaczofobów, opierająca się jedynie na waszych życzeniach

0
aurel napisał(a)

Moja wypowiedź miała na celu krytykę ludzi, którzy wybierają najprostszą drogę, a potem żądają nie wiadomo czego i nie wiadomo za co.

Tzn. nauczyciele wybrali najprostszą drogę? :|

lewak napisał(a)

Masz informacji pewnie z pierwszej ręki, na internecie znalazłem, że łączny czas nie może przekraczać 3 lat - zmieniło się teraz?

Dopiero miałem okazję porozmawiać z rodzicami, dlatego powracam do tematu.

Masz rację - łącznie 3 lata. Moi rodzice nie skorzystali, mimo że jednak mogli, z prostej przyczyny - ten okres nie liczy się do stażu pracy uwzględnianego przy emeryturze, więc się nie opłaca. Zresztą - moja mama nawet nie dostała urlopu macierzyńskiego na mnie, mimo że teoretycznie się należał.

No to akurat powiedziała mi nauczycielka, jeszcze w lo. Może młoda była, nie wiedziała co ją czeka, w każdym razie to nie moje słowa tylko cytat.

Po prostu propozycja przeprowadzki w miejsce, gdzie jest ograniczony dostęp do czegokolwiek, nie jest rozsądna. To coś w stylu "utnij sobie nogę, to dostaniesz rentę". ;)

aurel napisał(a)

I będą dwa typy ludzi - ci co płaczą, jęczą i strajkują, i ci, co się przekwalifikują. Którym chcesz być?

lewak napisał(a)

Jak mówiłem to wolny kraj - jak nie chce się robić za grosze można się przekwalifikować, a nie narzekać na niewdzięczność zawodu.

Piszecie o tym przekwalifikowaniu, jakby to było pstryknięcie palcem...
Myślicie, że Wasi rodzice byliby w stanie zmienić zawód? Jeśli tak, to ile by im to zajęło? Myślicie, że Wam po 20-30 latach pracy w zawodzie byłoby łatwo?
W pewnym wieku człowiekowi trudniej jest się uczyć i zmienić przyzwyczajenia, pasje, itd. Chyba wypadałoby się nad tym zastanowić trochę, przed wydaniem osądu kategorycznego.

Tak w ogóle, to górnicy mają lepiej niż nauczyciele. 14 pensji w roku, wcześniejsze emerytury, bony na zakupy, wyprawkę szkolną dla dzieci, deputat węglowy (lub ekwiwalent w gotówce), darmowe przejazdy koleją na wakacje, emerytura po 25 latach, ale rok pracy liczony jako 1,5 roku normalnego emeryta, więc i ogromne jak na polskie warunki emerytury.
Tyle, że praca nauczycieli z definicji nie przynosi dochodów, bo jest inwestycją państwa w przyszłe wykształcenie obywateli. Górnicy powinni przynosić dochody, jak każdy normalny pracownik przedsiębiorstwa, które zajmuje się przemysłem.
Czemu o tym piszę? Bo do nauczycieli jakoś każdemu łatwiej się przypierdolić, mimo że większe patologie są gdzie indziej.

0

Patologie to dopiero będą jak PO wygra wybory parlamentarne. Podwyżka 100 % na żarcie, książki, czynsze, paliwo etc dla szarych ludzi, a dla rudego i spółki wczasy w złotych hotelach na Kanarach.

0

Mój ojciec akurat się przekwalifikował, jak było trzeba to i na dwa etaty robił, takie były czasy niestety, nic się nie poradzi - chyba nikomu nie było łatwo.
W każdym razie nie twierdzę, że zawód nauczyciela jest lekki i przyjemny - nigdy tak nie uważałem.
A tej wsi tak nie oceniaj znowu negatywnie - chociaż wiem co masz na myśli. Wieś to nie musi być tylko dziura zabita dechami - mogą być to np. "obrzeża" miasta. Kilka km od Poznania jest taka 11000 wieś, dojazd do centrum ok 20 minut.

0

Piszecie o tym przekwalifikowaniu, jakby to było pstryknięcie palcem...
Myślicie, że Wasi rodzice byliby w stanie zmienić zawód? Jeśli tak, to ile by im to zajęło? Myślicie, że Wam po 20-30 latach pracy w zawodzie byłoby łatwo?
W pewnym wieku człowiekowi trudniej jest się uczyć i zmienić przyzwyczajenia, pasje, itd. Chyba wypadałoby się nad tym zastanowić trochę, przed wydaniem osądu kategorycznego.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale pytanie nie brzmi - co prościej, tylko co jest lepszym wyborem. Ja wiem, że najprościej to siąść i płakać, ale to niezależnie od wieku.

Moja wypowiedź miała na celu krytykę ludzi, którzy wybierają najprostszą drogę, a potem żądają nie wiadomo czego i nie wiadomo za co.

Tzn. nauczyciele wybrali najprostszą drogę? :|

W tej wypowiedzi akurat myślałam o kasjerkach. Tych co żądają niedziel wolnych.

Do nauczycieli generalnie nic nie mam. Ale też generalnie mam "coś" do ludzi strajkujących. Zazwyczaj budzą we mnie niechęć. Jakbym miała firmę, i by mi pracownicy strajkowali, zwolniłabym wszystkich strajkujących rach ciach. A nie strajkujący dostali by podwyżkę, za poważne podchodzenie do pracy.

0
aurel napisał(a)

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale pytanie nie brzmi - co prościej, tylko co jest lepszym wyborem. Ja wiem, że najprościej to siąść i płakać, ale to niezależnie od wieku.

Zauważ tylko, że to nie jest problem tylko tych ludzi - to problem społeczny.

W tej wypowiedzi akurat myślałam o kasjerkach. Tych co żądają niedziel wolnych.

A żądają?
P pamiętam, to gdy rząd PIS-Samoobrona wprowadzał zakaz pracy hipermarketów w niedziele, to właśnie m.in. kasjerki pracowały, że nie będą mogły pracować w lepiej płatne dni.

Do nauczycieli generalnie nic nie mam. Ale też generalnie mam "coś" do ludzi strajkujących. Zazwyczaj budzą we mnie niechęć.

A co sama zrobiłabyś na ich miejscu?

0

Ja mam w najbliższej rodzinie nauczyciela. Jak zwykle podział - na tych którym chce się ruszyć dupę i tych, którzy wolą łazić i strajkować gdzie popadnie. Nauczyciel pracuje średnio 4 godziny dziennie, a kolejne 4 do 8 poświęca na prace niepłatne jak sprawdzanie testów, przygotowywanie się do lekcji (z reguły ci którzy nie strajkują), nieustanne rady pedagogiczne, czasami szkolenia na tych radach, czyli słuchanie po raz setny jakiś teoretyków którzy nie wiedzą o czym mówią, początek/koniec roku - masa papierów do wypełnienia, świadectwa... Fakt, z samej jednej pensji, nawet doliczając dodatki wszelakie człowiek nie wyżyje. Ale jak jest w innych zawodach? Bo na pewno nie lepiej...

0

A może to nasza wina? Programujemy komputery, roboty itp wszystko się automatyzuje i mnóstwo zawodów staje się bezużytecznych :)

0

dziennik systemowy sie sra i pokazuje rozne eventy a nie da sie tegioo c**** usunac

0
piechnat napisał(a)
EgonOlsen napisał(a)
  1. Ignorowany przez świat Lech Kaczyński leci do Smoleńska z nieoficjalną wizytą. Obchody oficjalne odbyły się 2 dni wcześniej.

Prezydent wylatywał na te obchody prawie zawsze.

Nadaliście, panie kolego, nowy wymiar słowu "prawie" [rotfl]
10 kwietnia 2006 r. – nieobecny
17 września 2006 r.- nieobecny
10 kwietnia 2007 r. – nieobecny
17 września 2007 r. – obecny (wybory do sejmu )
10 kwietnia 2008 r. – nieobecny
17 września 2008 r. – nieobecny
10 kwietnia 2009 r. – nieobecny
10 września 2009 r. – nieobecny
2010 – miał być w kwietniu… (wybory prezydenckie i samorządowe )

0
pytek napisał(a)
piechnat napisał(a)
EgonOlsen napisał(a)
  1. Ignorowany przez świat Lech Kaczyński leci do Smoleńska z nieoficjalną wizytą. Obchody oficjalne odbyły się 2 dni wcześniej.

Prezydent wylatywał na te obchody prawie zawsze.

Nadaliście, panie kolego, nowy wymiar słowu "prawie" [rotfl]
10 kwietnia 2006 r. – nieobecny
17 września 2006 r.- nieobecny
10 kwietnia 2007 r. – nieobecny
17 września 2007 r. – obecny (wybory do sejmu )
10 kwietnia 2008 r. – nieobecny
17 września 2008 r. – nieobecny
10 kwietnia 2009 r. – nieobecny
10 września 2009 r. – nieobecny
2010 – miał być w kwietniu… (wybory prezydenckie i samorządowe )

Jeżeli fakty świadczą przeciwko pisiorom to tym gorzej dla faktów.

PS. nie rozumiem skąd w tym wątku wzięły się posty o nauczycielach i kasjerkach no ale niech bedzie...
PS2. JAK TAK BARDZO ZAWIDZICIE KASJERKOM I NAUCZYCIELOM TO KURA ZMIENICIE PRACE I TEZ ZAZYJCIE TEGO MIODU.

0
somekind napisał(a)

A co sama zrobiłabyś na ich miejscu?

Jezu, wielki dylemat. Nie podoba się - wyp***.
Czyli zmieniłabym pracę. Na taką, która mnie satysfakcjonuje.

0

faktycznie gdzieś się zgubiło sedno wątku, w ramach powrotu ;-)

http://wolnemedia.net/?s=smole%C5%84sk

i mały OT

http://wolnemedia.net/gospodarka/dolozyc-bogatym

0

W drodze na wawel:
user image

0

znalezione w sieci :]

Kim jest przeciętny zwolennik PO wypowiadający się
na forach ?
Przeciętny zwolennik PO, wypowiadający się na
forach jest osobą, której chyba
ktoś za to
płaci.
Osobą, która najwyraźniej bezmyślnie wykonuje
czyjeś polecenia służbowe, nie
potrafiąca się
temu sprzeciwić, ani nie potrafiąca samodzielnie
myśleć.
Osoba, która w wyniku braku inteligencji i
wykształcenia nigdzie nie mogła
znaleźć pracy i znalazła ją w charakterze
najemnika działającego na forach
internetowych i działa na czyjeś zlecenie.
To osoba, której brak: wykształcenia; brak
podstawowych znajomości z zakresu
historii
narodu polskiego; ekonomii; gospodarki; polityki;
brak obycia w cywilizowanym
społeczeństwie i ale nade wszystko totalnie brak
jej kultury.
To istota, która nie potrafi ani myśleć
samodzielnie, ani wyciągać wniosków, ani
analizować, ani słuchać ze zrozumieniem, ani
czytać ze zrozumieniem, o czym
czyta.
To ktoś, kto nagminnie i w każdym niemal zdaniu,
sformułowaniu, każdym
fragmencie swojej wypowiedzi
popełnia jakiś błąd ortograficzny, stylistyczny,
interpunkcyjny, oraz rzeczowy.
To osobnik idealnie wpisujący się w sposób
działania partii liberalnej -
mianowicie ostro
i zdecydowanie atakujący swojego przeciwnika
politycznego, oczywiście bez
podawania jakichkolwiek logicznych argumentów,
a posługująca się jedynie inwektywami, językiem
wyjątkowo obraźliwym i
dokuczliwym
.
To postać, która bezgranicznie ufa i wierzy mediom

telewizji, gazecie, radiu,
internetowi, oczywiście mediom jedynie słusznym
takim jak Gazeta Wyborcza, oraz
TVN
/no ale jak ma nie wierzyć, skoro nie rozumie, o
czym czyta, albo co słyszy/.
Jest to ktoś, kto nadużywa określenia psycholog,
psychiatra, kaczor, kaczyzm,
oszołomy, ciemnogród, plebs, katole, czarna mafia,
tępić, zabić, zniszczyć,
zamknąć w psychiatryku oraz pisobolszewia,
wiochmeni, pisuary i polowanie na kaczki
i nie ma absolutnie żadnego szacunku dla osób
starszych, które walczyły o ten kraj.

To jest ktoś, kto nie ma pojęcia o polskiej racji
stanu, nie zna się kompletnie
na geopolityce i stosunkach międzynarodowych.
Jest to ktoś kompletnie nieświadomy tego, jakie
nasz kraj - Polska - posiada
ogromne wartości i bogactwa na tle innych krajów,
a te wartości to religia,
etyka, pracowitość, zaradność, sumienność,
dokładność, wszelkie zdolności,
zasobność we wszelkiego rodzaju bogactwa
naturalne, takie jak węgiel, gaz,
miedź, źródła geotermalne i wody mineralne - i nie
rozumie, co może wynikać z
mądrego wykorzystania tego wszystkiego dla jednego
celu, jakim jest dobro
wspólne wszystkich Polaków.
Wreszcie jest to ktoś, kto działa, jakby był w
stanie omamienia, hipnozy,
agresji, buntu, wściekłości.
Jest to osoba, która przyjmuje za pewnik
stuprocentowy, że zwolennik
partii PiS jest na pewno katolikiem, a tych
należy
wytępić, tak samo jak krzyż, jak Ojca Rydzyka i
wszystko co zrobił.

Ale już nie mówi tego samego o osobach, które
pluły oraz oddawały mocz i rzucały
kałem w ludzi modlących się pod krzyżem przed
pałacem prezydenckim.
Mało tego, z rozbrajającą radością przyjąłem do
wiadomości, że jest
to osoba, która przywłaszcza sobie część mojego
autorskiego tekstu i cytuje go
we fragmentach, ale tym razem przeciwko
zwolennikom partii PiS /bardzo zabawne i
tylko potwierdza to, że taka osoba nie jest w
stanie nic samodzielnie wymyślić/.
To wreszcie jest ktoś, kto jest pewny, że
niniejszy tekst powstał w wyniku działania
samego Ojca Rydzyka, bądź jego jak to nazywa -
sekty - oraz, że nawet jeżeli ten tekst
powstał w innych okolicznościach, to na pewno był
inspirowany przekonaniami Ojca Rydzyka,
tudzież poglądami głoszonymi przez Panów
Kaczyńskich itp..
</li> </ul>
0
piechnat napisał(a)

znalezione w sieci :]

Ale już nie mówi tego samego o osobach, które
pluły oraz oddawały mocz i rzucały
kałem w ludzi modlących się pod krzyżem przed
pałacem prezydenckim.

"Ileż to gówna poszło na tych pod krzyżem, ileż to jeszcze pójdzie aby polska przestała być zasranym rajem pislamistów, których głównym celem jest rzucanie tym gównem, jak małpy w zoo, w tablice dala nich wywieszonej."

0

To osobnik idealnie wpisujący się w sposób
działania partii liberalnej -
mianowicie ostro
i zdecydowanie atakujący swojego przeciwnika
politycznego, oczywiście bez
podawania jakichkolwiek logicznych argumentów,
a posługująca się jedynie inwektywami, językiem
wyjątkowo obraźliwym i
dokuczliwym.

Widać, że autor jest idiotą. PO to pseudoliberałowie, faryzeusze polityczni. Liberał gospodarczy nie musi uciekać do POPiSowych inwektyw czy durnych haseł, twarda logika i fakty są jego największymi sprzymierzeńcami.

0

http://4programmers.net/Forum/posting.php?mode=quote&t=160927&p=674531

Prezes PiS ujawnił między innymi, że z powodu leków, jakie zażywał po tragicznej śmierci brata nie do końca kontrolował przebieg swojej kampanii wyborczej. – Kaczyński każdemu może powiedzieć z brutalnością coś, co ma go poniżyć, uczynić szmatą. Ta osoba zaś nie ma prawa odpowiedzieć. To jest despotyzm lokalnych, małych carów - powiedział socjolog w programie "Fakty po Faktach".

[rotfl]

0

Cztery dni po przegranych przez PiS wyborach, szef resortu skarbu, Wojciech Jasiński, zdecydował o umorzeniu prawie 700 tysięcy złotych długu Porozumienia Centrum.

A kim jest Wojciech Jasiński?
Data i miejsce
urodzenia: 1948-04-01, Gostynin
Stan cywilny: żonaty
Wykształcenie: wyższe
Zawód: prawnik

  • absolwent Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
  • w lutym 2006 został ministrem skarbu państwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
  • od września 2000 do lipca 2001 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości
  • od 2001 poseł Prawa i Sprawiedliwości. W Sejmie V kadencji przewodniczy Komisji Finansów Publicznych
  • członek PZPR w latach 1976-1982. Obecnie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Jeden z najbliższych współpracowników Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

PZPR'owiec w PiS [rotfl] , umarza długi PC [rotfl] (sprawa ciągnęła się przez lata) a piechnat na PO skacze [rotfl] [rotfl] [rotfl] [rotfl] [rotfl]

0

To nieprawda. Takie samo kłamstwo jak to że Jarek ukradł księżyc z bratem.

Wezmy moze jeszcze innego frontmana PiS. Tadeusz Cymański. Od 1972 do 1978 należał kolejno do Związku Młodzieży Socjalistycznej (organizacja podporządkowana PZPR) i Socjalistycznego Związku Studentów Polskich (również podporządkowana PZPR). W trakcie studiów dorabiał jako grabarz. Imponująca kariera.

Gdyby tak prześwietlić wszystkich członków PiS to okaże się, ze więkoszość to stare komuchy

0

Widzę że w ostateczności powołujecie się też na nonsensopedie i podobne...

0
Dominium napisał(a)
piechnat napisał(a)

znalezione w sieci :]

"Ileż to gówna poszło na tych pod krzyżem, ileż to jeszcze pójdzie aby polska przestała być zasranym rajem pislamistów, których głównym celem jest rzucanie tym gównem, jak małpy w zoo, w tablice dala nich wywieszonej."

całkiem trafny ten tekst, twoja wypowiedź pasuje do opisu ;-) tylko jakiś błąd ortograficzny by się przydał...

A tak na serio to gdzie są Ci pislamiści? Widziałeś kiedyś takiego na żywo?

0
piechnat napisał(a)

A tak na serio to gdzie są Ci pislamiści? Widziałeś kiedyś takiego na żywo?

Tak, codziennie pod oknami, od kwietnia. Nie wiem jak Ty, ale ja mam dość wysłuchiwania tych nawoływań do jareczka. "jareczku, musisz coś z tym zrobić, oni chcą się nas pozbyć".

btw. nie jestem zwolennikiem PO, PIS i innych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1