Eutanazja: za czy przeciw?

0

...wlasnie. Czy eutanazcja powinna byc dozwolona (legalna), czy nie?
Przypomnialo mi sie to a propos historii pewnej angielskiej pary. Gdy ona byla smiertelnie chora, a on nie chcial zyc bez niej. Wiec pojechali do Szwajcarii by popelnic legalne samobojstwo.

0

Nawet pomijając kwestie natury moralnej, możliwość legalnej eutanazji może prowadzić do nadużyć, np zmuszanie bogatych i niedołężnych do zgody na eutanazję. Jak dla mnie to stanowczo zbyt niebezpieczne.

ATSD:
Nie mogli się sami czymś otruć? Byłoby to 100x bardziej romantyczne niż poddawanie się woli jakiegoś lekarza-kata w cuchnącej salce.

0

Nie mogli się sami czymś otruć? Byłoby to 100x bardziej romantyczne niż poddawanie się woli jakiegoś lekarza-kata w cuchnącej salce.

Czytałeś w ogóle jak działają trucizny? Zdychanie przez kilka/kilanaście godzin w bólach. Rzeczywiście bardzo romantyczne. Już pomijam fakt, że być może wcale nie chodziło im o to, żeby było romantycznie.
Weź ty się czasem zastanów zanim coś napiszesz.

Co do tematu to jestem jak najbardziej za wprowadzeniem eutanazji. Człowiek powinien mieć prawo do decydowania o swoim życiu zwłaszcza, w obliczu nieuleczalnej choroby.

0

Krótki research => Tiopental:

  • utrata przytomności < 10 sekund,
  • nie trzeba innych środków jeśli wstrzyknie się co najmniej 5 gramów, dla pewności można więcej,

Źródło: Wikipedia.

Jest prawie pewne, że niedługo ktoś wymyśli coś jeszcze "lepszego".

EDIT:
Skoro on nie chciał żyć bez niej, to raczej był romantykiem ;]

0

Sam nie wiem... Jak ktoś chce popełnić samobójstwo to jego sprawa, ale po co zmuszać lekarzy do wykonywania zabójstwa? (swoją drogą taki OT - kiedyś w Anglii samobójstwo było przestępstwem, i za próbę samobójczą można było zostać nawet... powieszonym.)

0

"Poki walczysz jestes zwyciezcą"
Wydaje mi sie ze smierc jest taką ucieczką. Rozumiem ból, cierpienie itd ludzie sa zdolni do najwiekszych poswiecen. A ostatecznym jest samobojstwo.
ALE czy to dobre ? Wydaje mi sie ze nie.

Zyc i walczyc powinno sie do konca. Tak samo nie rozumiem usypiania zwierzat. Jestem temu przeciwny raczej. Wiem ze w sumie jedynym glownym "za" jest skrocenie bolu i cierpien, ale to za malo by mnie przekonac.

Co do "romantyka" ktory zabil sie bo nie mogl zyc bez ukochanej to ... sorry ale dla mnie to glupota. Ok spoko zakochany itd ale na ch** sie zabijac ?? Nie mogl bez niej zyc ale z nią tez nie bo teraz lezy pod ziemia . No sorry... jaki to ma sens ?

ps: wiecie co sobie pomyslalem :) ? Ze juz lepiej wykonac hibernacje :P Tak mi sie przypomniala seksmisja. Podobno hibernacja jest mozliwa i nie mowie tu o niedzwiedziach ktore przechodza hibernacje natturalna ale o psach i kotach ktore podobno z powodzeniem zahibernowano. Takie cos bym rozumial ale nie eutanazje.

0

Romantyzm nigdy nie był rozsądny.

0
polaczek17 napisał(a)

Co do "romantyka" ktory zabil sie bo nie mogl zyc bez ukochanej to ... sorry ale dla mnie to glupota. Ok spoko zakochany itd ale na ch** sie zabijac ?? Nie mogl bez niej zyc ale z nią tez nie bo teraz lezy pod ziemia . No sorry... jaki to ma sens ?

Też tak myślę, za jakiś czas poznałby inną babkę i znów chciało by się mu żyć :-) Ogólnie jestem przeciw.

</quote>
0

Wyobracie sobie jaka odwaga okazal sie ten dziadek... nie chcial zyc na swiecie, gdzie nie byloby jego zony. Uwazal, ze sprawiloby mu to zbyt duzy bol, wiec postanowil umrzec razem z nia. I jak by to powiedzial wierzacy: postanowil zyc w lepszym swiecie razem z nia :)

Podpisuje sie za eutanazja. Jestem w stanie zrozumiec ludzi dla ktorych smierc jest ulga, uwolnieniem od bolu. Albo dla ludzi kompletnie sparalizowanych, dla ktorych nie ma ratunku, ktorzy nie sa w stanie wykonac samodzielnie zadnych czynnosci, wlaczajac to porozumiewanie sie.

A co do tego, kto mialby to robic: wiadomo, nikogo, zadnego lekarza nie mozna do tego zmuszac. Ale jestem pewien, ze widzac cierpnienie nie jeden lekarz chcialby takiej osobie, po prostu ulzyc.

0

Wyobracie sobie jaka odwaga okazal sie ten dziadek... nie chcial zyc na swiecie, gdzie nie byloby jego zony. Uwazal, ze sprawiloby mu to zbyt duzy bol, wiec postanowil umrzec razem z nia. I jak by to powiedzial wierzacy: postanowil zyc w lepszym swiecie razem z nia :)

Wykazał się odwagą bo... popełnił samobójstwo ? O_o
To wrecz cos odwrotnego ... to tchórzostwo. Niechciał żyć na świecie gdzie nie byłoby jego żony. Ok ja niechce żyć na swiecie gdzie są wojny. Tzn że mam sobie pyknąć w łeb ?
To oczywiste, że strata bliskiej osoby ( w tym przypadku żony ) boli. Jakby tak nie było to co to za miłość ? Ale po pewnym czasie ból by zelżał a jeśli nie to istnieją psycholodzy którzy właśnie mają pomóc w takich sytuacjach.
Gdy żołnierz zginie na wojnie to jego najbliższa rodzina z urzędu otrzymuje psychologa.

Podpisuje sie za eutanazja. Jestem w stanie zrozumiec ludzi dla ktorych smierc jest ulga, uwolnieniem od bolu. Albo dla ludzi kompletnie sparalizowanych, dla ktorych nie ma ratunku, ktorzy nie sa w stanie wykonac samodzielnie zadnych czynnosci, wlaczajac to porozumiewanie sie.

No coz... z natury medycyna ma leczyc a nie usmiercac. A nadzieja ZAWSZE jest. Nawet gdy jest ona wbrew logice. Wiadomo, że za jakis czas wymyśli się leki na raka i inne ciężkie choroby. Dlatego nieco napisałem SF historie o hiberacji gdyz chyba lepiej sie za to zabrać i dać realne szanse osobie na przeżycie niż ją uśmiercać.
Chodź na razie jest to nierealne, ale teraz wszystko szybko sie rozwija wiec... kto wie :)

0

Wiele chorób jeszcze do niedawna było nieuleczalnych, ale dzięki odważnym ludziom, którzy postanowili walczyć do końca i poddawać się eksperymentalnym terapiom dzisiaj takich chorób jest mniej. W medycynie współczesnej eksperymentuje się z lekarstwami na raka czy AIDS.

Świadoma eutanazja to też bardzo egoistyczne posunięcie. Przecież taki dziadek raczej ma sporo wnuków, którzy go kochają. Co jeśli zostanie zamordowany przez lekarzy? Wnuk będzie czuł się pokrzywdzony do końca życia.

Adam: Nie wiem czy masz żonę, ale załóżmy że Twoja żona nie chce już żyć i prosi kogoś, aby ją zabił. Czy pogodziłbyś się z tym bez bólu?

0

Hmm, dla mnie to wlasnie odwaga. Balbym sie bardziej popelnic samobojstwo/poddac eutanazji. Serio. I nie mozna porownywac wojny ze strata osoby, z ktora byles pol wieku. No, chyba ze na wojnie bys ja wlasnie stracil...

I wyleczyc osobe, ktora jest "warzywem"? Hmm, chcialbym zeby to kiedys bylo mozliwe... ale raczej jest to proces nieodwracalny. Ale nic to - uleczyc osobe, ktora jest calkowicie sparalizowana! To byloby cos! Ale czekac na to... kiedy to nastapi? Moze nigdy za naszego zycia. Gdybym byl calkowicie sparalizowany wybralbym smierc. Bo co to za zycie...

Adam: Nie wiem czy masz żonę, ale załóżmy że Twoja żona nie chce już żyć i prosi kogoś, aby ją zabił. Czy pogodziłbyś się z tym bez bólu?

Jezeli by cierpiala i nie chciala zyc, to owszem - byloby ciezko. Ale nie chcialbym trzymac ja przy sobie widzac jak cierpi.

0

Jeżeli jest choćby bardzo mała szansa aby komuś pomóc, to wg mnie ludzkim odruchem jest pomaganie mu, a nie bezczynne przyzwolenie na śmierć.

Adam:
A co to za życie np w Afryce w najbiedniejszych regionach? Czy jakbyś teraz tam trafił i przymierał głodem przez przynajmniej kilka miesięcy to popełniłbyś samobójstwo?

No i jeszcze kolejna kwestia. Najlepszym (i chyba jedynym) dowodem na miłość jest poświęcenie. Nie chodzi tu tylko o miłość do wybranej osoby, ale też ogólnie o miłość do bliźniego.

ATSD:
Jeśli ktoś jest CAŁKOWICIE sparaliżowany to jak niby ma wyrazić zgodę na eutanazję?

0

Hmm, dla mnie to wlasnie odwaga. Balbym sie bardziej popelnic samobojstwo/poddac eutanazji. Serio.

Ale strach != odwaga. To ze przelamiemy strach i popelnimy samobojstwo to nie oznacza ze jestesmy odwazni.
Powiedzmy ze podczas drugiej wojny swiatowej ludzie odwazni to byli Ci ktorzy walczyli z okupantem a nie Ci ktorzy sie poddali prawda ?
Tak samo z samobojstwem. Odwazny czlowiek walczy a nie poddaje sie.

I nie mozna porownywac wojny ze strata osoby, z ktora byles pol wieku. No, chyba ze na wojnie bys ja wlasnie stracil...

Strata bliskiej osoby tu czy tu jest zawsze taka sama. Czemu według Pana nie można tego porównywać ?
Co więcej na wojnie najczęściej giną żywiciele rodziny młodzi chłopacy więc sądzę iż ból i strata jest jeszcze większa. Oczywiście patrząc oczami materialisty a nie uczuciowym.

I wyleczyc osobe, ktora jest "warzywem"? Hmm, chcialbym zeby to kiedys bylo mozliwe... ale raczej jest to proces nieodwracalny. Ale nic to - uleczyc osobe, ktora jest calkowicie sparalizowana! To byloby cos! Ale czekac na to... kiedy to nastapi? Moze nigdy za naszego zycia. Gdybym byl calkowicie sparalizowany wybralbym smierc. Bo co to za zycie...

Kiedyś ludzie byli paraliżowani całkowicie wtedy gdy np mozg nie wytwarzał dopaminy. Człowiek staje się kłodą. Aktualnie medycyna zna na to leki ( chociaż mają skutki uboczne ).
Wszystko idzie do przodu i sądzę , że za jakieś 20 lat medycyna będzie o wieeeele mądrzejsza niż dziś :)

0

Rozumiem, ze osoby cierpiace chca odejsc godnie z tego swiata i nie mjusiec cierpiec czy to fizycznie lub psychicznie, jednak jestem przeciw eutanazji bo w naszym chorym swiecie prowadziloby to do sporych naduzyc chociazby aby zaoszczedzic pieniadze na leczeniu chorych.

jestem na NIE.

I nie nalezy mylic raczej samobojstwa i eutanazji poniewaz samobojstwo moze byc objawem tchorzostwa eutanazja niekoniecznie, lecz na pewno nie odwagi.

Nie boje sie smierci, lecz nie ma to nic wspolnego z eutanazja.

0

Krótki research => Tiopental:

LOL. Chyba nie doczytałeś, że do leków, które potrafią szybko uśmiercić mają dostęp tylko lekarze (i to tylko niektórzy)?

0

Ale ja nie mowie ze bym popelnil samobojstwo ;/ Ba, bedac w sytuacji przytoczonego przeze mnie "dziadka", nie zrobilbym tego. Oczywiscie, to tylko gdybanie. Nie wiadomo co los nam przyniesie i jak bede myslal za pare lat. W terminologii polaczka jestem odwazny :D Hehe...

Niemniej jednak szanuje taka decyzje. Nie sprzeciwiam sie. Gdybym byl niedolezny, samotny i chcialbym umrzec, to chcialbym zeby ktos tez to uszanowal. Proste. Tyle.

0
Adam Boduch napisał(a)

I jak by to powiedzial wierzacy: postanowil zyc w lepszym swiecie razem z nia
O ile wiem, samobójcy nie idą do Nieba tylko do Piekła, więc raczej nie wybrali się na "lepszy świat"... (przynajmniej wg religii katolickiej)

A w temacie: sprawny człowiek [fizycznie, bo na pewno nie umysłowo] może skoczyć z mostu, wbiec pod pociąg, strzelić sobie w łeb albo wybrać 666 innych opcji na zakończenie swego żywota. Tym bardziej osoba, która cierpi przykuta do łóżka, obecna medycyna nie przewiduje ratunku w uśmierzeniu bólu.. jeśli więc zdecydowała, że chce skoczyć z mostu, ale nie może chodzić, to jeśli znajdzie się lekarz, który mu w tym pomoże [bo nawet jeśli eutanazja byłaby legalna, powinna być dobrowolną decyzją również lekarza], to nie widzę przeszkód.

Zagłosowałem na 'tak'.

0

W terminologii polaczka jestem odwazny :D Hehe...

Wybierajac zycie na pewno nie jestes tchorzem :)
takie male cytaty :

Odwaga – postawa wobec niebezpieczeństwa charakteryzująca się brakiem strachu lub dużą umiejętnością przezwyciężania go; śmiałość, męstwo.

Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć. <--- Napoleon Bonaparte
Do tego, żeby żyć zwyczajnie, trzeba mieć wiele odwagi. <--- Søren Kierkegaard
Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć. <--- Vittorio Alfieri
Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. <--- André Malraux

0

Jak najbardziej za, ale pod warunkiem że taka osoba zostanie wcześniej przebadana przez psychiatrę. Bo wiele ludzi chce popełnić samobójstwo bo akurat ma gorszy okres w życiu itp, wtedy odpowiednie osoby powinny pomóc jej się podbudować psychicznie.
Jeżeli osoba nie dostanie zaświadczenia że robi to świadomie a nie pod wpływem chwilowej emocji, powinna mieć np. miesiąc czy dwa żeby sobie to przemyśleć, a po tym czasie mieć dopiero możliwość wykonania eutanazji.
Każdy powinien decydowac o swoim zyciu, skoro chce sobie odebrac zycie , na dodatek w ludzki sposób a nie wieszając się na drzewie przy drodze, to dlaczego miałby nie mieć takiej możliwości ? Na dodatek lekarz podłącza tylko aparature, a zainteresowany naciska guzik że "tak, na pewno chce".

0

"Myśli o śmierci są bardziej okrutne niż śmierć."

Tez umiem z googla korzystac ;) A tak serio, to i tak - polaczek - odwaznym sie nie czuje ;) Moze totalnym tchorzem tez, ale niewazne - nie o tym mowa ;)

Marooned: masz racje, wedlug katolikow samobojstwo to grzech smiertelny. A ciekawe, czy eutanazja traktowana jest jak samobojstwo? Czy nie. Technicznie rzecz biorac ow czlowiek sam siebie nie zabija, ale tylko technicznie...

0
rnd napisał(a)

Krótki research => Tiopental:

LOL. Chyba nie doczytałeś, że do leków, które potrafią szybko uśmiercić mają dostęp tylko lekarze (i to tylko niektórzy)?

A do trucizn które powodują "Zdychanie przez kilka/kilanaście godzin w bólach" dostęp mają wszyscy?

Adam:
Nie ma żadnego wytłumaczenia, aby eutanazja nie była grzechem zarówno dla zlecającego jak i wykonywującego czy pomagającego w eutanazji.

0

A do trucizn które powodują "Zdychanie przez kilka/kilanaście godzin w bólach" dostęp mają wszyscy?

Tak chociażby strychnina lub w dużej ilości paracetamol.

0
rnd napisał(a)

Tak chociażby strychnina lub w dużej ilości paracetamol.

Wódka dożylnie?
Dostęp mają wszyscy, zgon nie będzie bolesny, raczej dla wielu przyjemny.

0

Można też metanol, różnego rodzaju pestycydy, benzyne lista jest dosyć długa. Ale żadna łatwo dostępna substancja chemiczna/organiczna nie jest w stanie uśmiercić szybko i bezboleśnie (czyli po prostu w sposób humanitarny).

.

0

Można odkręcić gaz, ew. przedawkować środki usypiające. Ale chyba ta dyskusja zmierza w niebezpiecznym kierunku? ;-P

0

Etanol dożylnie nie będzie szybki, ale bolesny też nie.
Powietrze dożylnie jest szybkie.

0

Tzn czy to boli czy nie to zalezy od rodzaju smierci...

Smierć można "osiągnąć" na wiele sposobów ALE tak naprawdę NAJCZĘŚCIEJ ( nie zawsze ) ostateczny cios zadaje nam niedotlenienie mozgu. Ludzie gina przez uduszenie tak sie mwi ale konkretnym powodem jest niedotlenienie neuronow w mozgu co prowadzi do zaniku elektrycznych czynnosci mozgu ( a wiec wedlug podrecznikow - smierci ).
Ok to najczęstszy powodw ale co czlowiek czuje ?
Wyjasnie po kolei

1.) Niedotlenienie
John Kortbeek z kanadyjskiego "University of Calgary mowi : "Szybkosc z jaka zachodzi smiercionosny krwotok, zalezy od zrodla krwawienia".
Wykrywawienie moze trwac kilka sekund np gdy aorta zostanie doslownie wyrwana. Z powodu np wypadku samochodowego.
Smierc przez tetnice moze jednak trwac godzinami np gdy zranimy sie w pomniejsza żyłę badz wlasnie tetnice.
Ofiary takiej smierci doswiadczaja kilku stadium wstrzau krwotocznego. U Normalnego czlowieka jest okol 5L krwi. Gdy stracimy 750ml da nam to nieznaczny objaw. natomiast gdybysmy stracili 1.5L czlowiek czuje zdenerwowanie i oslabienie, czlowiekowi chce sie pic a jego oddech przyspiesza. Strata takiej ilosci moze nie byc nawet widoczna gdyz krwotok moze byc wewnetrzny. Gdy dojdziemy do 2L zaczynaja sie zawroty glowy, dezorientacja a na koncu utrata ŚWIADOMOŚCI.
Wspomniany wczesniej lekarz mowi : "Ci ktorzy przezyli wstrzas krwotoczny, opisuja rozne doznania, od strachu do wzglednego uspokojenia. Wszystko zalezy od jak rozlegle sa obrazenia. Jedna rana docierajaca do tetnicy udowej w nodze moze byc mniej bolesna niz liczne zlamania po wypadku motoryzacyjnym".

2.) Pożar / toksyczne gazy
Ta śmierć to akurat nic przyjemnego. Straszliwa męka. Gorąco wypala brwi i włosy. najgorsze jest to, że płomieenie palą gardło i drogi oddechowe. Oparzenia wywoluja natychmiastowy bol przez stymulacje nocyceptorow, sa one czule na bol nerwow w skorze. W miare zwiekszenia oparzen czucie zanika, lecz w niewielkim stopniu. Oparzenia 3 stopnia sa mniej bolesne od 2 stopnia. Niemniej oba rodzaj to straszliwe uczucie.
Czesto sie slyszy o ludziach uratowanych z budynkow ktorzy mowia ze nie czuly bolu gdy to wszystko sie dzialo. Dzieje sie tak oczywiscie przez adrenaline. W sytuacji zagrozenia zycia ( czy to pożar czy zalamanie sie pod nami lodu ) adrenalina utrzymuje sie przez jakies 5 minut. Pozniej nastepuje zalamanie i w przypadku pozaru ból a w przypadku pekneienia lodu pod nami - hipotermia.
JEDNAK wiekszosc ludzi z pożarów nie umiera wcale od oparzen. Najczestsza przyczyna smierci jest wdychanie toksycznych oparow - tlenku oraz dwutlenku wegla. Czasem nawet cyjanku wodoru.
Tlenek wegla moze wywolac bol i sennosc w ciagu kilku minut, a to prowadzi ostaecznie do utraty swiadomosci.

3.) Zawał serca
Zawał zazwyczaj zaczyna się od lekkiego dyskomfortu.
Najczesciej jest to bol w klatce piersiowej: napiecie, rozpieranie lub sciskanie. Bol ten moze pulsowac. Zanikac i pojawiac sie. Objaw ten to przyczyna szukania tlenu przez miesien sercowy. Bol moze promieniowac do szczeki, gardla, plecow, brzucha i ramion.
Innymi oznakami jest plytki oddech, mdlosci oraz zimne poty.
Skutkiem smierci czesto jest arytmia czyli przerwanie normalnego rytmu serca.

4.) Porażenie prądem
Najczesciej przyczyna smierci jest arytmia. Podczas porazenia utrata przytomnosci nastepuje po 10 sekundach.
Gdy w gre wchodza ogromne ilosci natezenia utrata przytomnosci moze byc natychmiastowa.
W skutek arytmii wywlanej porazeniem pradem zginelo 92% wszystkich ofiar porazenia.

5.) Utoniecie.
Skutkiem samego tonięcia jest najczęściej zdanie sobie sprawy z niemożności utrzymania się na wodzie. Ludzie zaczynają wtedy walczyć z wodą. Taka "walka" moze trwać nawet dobre kilka minut, chodź najczesciej trwa to 20 - 60 sekund. Tonący ma wyprostowane ciało a ręcę zachowuja się tak jakby chciały się czegoś złapać.
Ofiara w koncu idzie na dno tam probuje utrzymac oddech. Oddech najczesciej w klimacie umiarkowanym jest w stanie utrzymac od 30 do 90 seund.
Wtedy nastepuje "łyknięcie" sporej ilosci wody co powoduje krztuszenei i kasłanie. Następnie znow wdycha drugą porcję wody.
Woda blokuje wymiane gazowa w delikatnych tkankach pluc, a jej wdychanie dodatkowo sprawia, ze drogi oddechowe zamykaja sie. To odrruch zwany skurczem krtani. gdy woda dostaje sie do klatki piersiowej czuje sie palący / piekący ból rozdzierajacy klatke piersiowa. Ciekawostką jest to ze najczesciej po drugim wdechu wody nastepuje "odlot" calkowity spokoj i blogosc. Uczucie jak po narkotykach.

6.) Upadek z wysokosci.
Wydaje sie ze najszybsza smierc. Smierc prawie natychmiastowa nastepuje na granicy :
145 metrow
predkosc spadania 200 km/h.
Smierc nastepuje w kilka sekund gora kilka minut. Glowna przyczyna smierci moze byc rozna, zalezy od rodzaju obrazen.
oczywiście najszybciej zginie sie uderzajac bezposrednio glową. W sumie natychmiast.
Badania wykazują, że skok z wysokosci 75 metrow z predkoscia 120km/h bezposrednio na glowe powoduje stluczenie pluc, odme, pekniecie serca, uszkodzenie naczyn krwionosnych oraz polamanie zebr. Smirc natychmiastowa.
Sa ludzie ktorzy przezyli upadki z duzej wysokosci i czesto mowia oni o "spowolnieniu czasu". Podczas upadku nastepuje uczucie zwane przez alpinistow "przebudzeniem". Nastepuje tez wielka koncetracja i determinacja.
najlepszym upadkiem do przezycia jest oczywiscie skok na nogi. Miesnie rozluzione i cialo gotowe do przekulania sie.
Skok na nogi moze spowodowac :

  • zlamanie kosci
  • zlamanie dolnego odcinka kregoslupa
  • zlamanie miednicy
  • rozerwanie aorty
  • rozerwanie jamy serca.

7.) Powieszenie.
Lina zaciskajaca sie na krtani i tetnicach powoduje uduszenie. Utrata przytomnosci w takim przypadku moze nastapic po 10 sekundach, wszystko zalezy od pętli jaka sie zastosuje.
Wielu zwyklych ludzi ktorzy nie byli w harcerstwie i nie maja pojecia o anatomii robia zle petle co powoduje wydluzenie sie smierci nawet do 15 minut !!! Ludzi wtedy mozna odratowac.
Powieszenie moze spowodowac rowniez smierc przez... zlamanie karku. nalezy wtedy zastososwac metode "dlugiego spadania".
Za dlugie spadanie przy zbyt duzym ciezarze moze oderwac glowe.
Najczesciej przy dlugim spadaniu lamie sie 2 i 3 kręg szyjny.

8.) zastrzyk z trucizny.
Najpieerw bylo powieszenie, gilotyna, pozniej krzeslo elektryczne a teraz trucizna. trucizna to dosc nowy pomysl.
Zastrzyk jednak nalezy wiedziec jak zrobic i z czego.
1.) zastrzyk z triopentalu. Jest to srodek znieczulajacy, ktory ma stlumic wszelki bol.
2.) slawny pavulon srodek zwiotczajacy miesnie, zatrzymuje oddychanie.
3.) Chlorek potasu ktory natychmiastowo zatrzymuje prace serca.
Kazdy zastrzyk jest podawany w dawce smiertelnej. Dawka jednak jest rozna dla roznych ludzi.
Gdy poda sie za mala ilosc trucizn a w szczegolnosci triopentalu czuje sie bol piekacy w klatce piersiowej oraz uczucie duszenia.

9.) Smierc poprzez znalezienie sie w prozni.
Brzmi dziwnie i w rzeczywistosci jest dziwne. Na swiecie zdarzyl sie tylko raz taki przypadek podczaas radzieckiej misji Sojuz-11 w 1971r. Zginelo wtedy 3 czlonkow w skutek uduszenia.
Gdy cisnienie powietrza nagle spada to powietrze w plocach rozpreza sie, rozrywa to delikatne tkanki sluzace do wymiany gazowej. Smierc jest bardziej bolesna gdy ofiara probuje wstrzymac oddech.
Po 30 - 40 sekundach cialo puchnie. Tempo pracy serca na poczatku wzrasta potem spada. We krwi pojawiaja sie babelki pary wodnej.

10.) sciecie glowy.
Najmniej bolesne i najszybsze. Ostrze przecinajace glowe przecina rdzen kregowy. Smierc ta jest do dzis uwazana za najbardziej humanitarna. mozg kontaktuje 7 sekund. We Francji metoda ta byla najbardziej powszechna i nieraz wspominalo sie o ruchach ust i powiek przez okolo 15 - 30 sekund, chociaz najpewniej byly to odruchy posmiertne i skurcze miesni.

No to na tyle :) jak widac nie ma przyjemnej smierci. Kazda niesie za soba bol, chyba ze mowimy o smierci nieswiadomej np przez sen, badz podczas utraty swiadomosci.

zrodlo : http://dabrowski.ddl2.pl/Serwis/nauka/smierc/index.htm

0

Tak sobie myślałem jakby się tu zabić, wyszło mi że najlepiej jest kupić broń czarnoprochową (nie trzeba pozwoleń).
Po prostu strzelasz sobie w skroń :)
Tylko nie róbcie tego w domu bo będzie dużo sprzątania. Najlepiej pójść do lasu.

0

W Stanach każdy (od 16 lat chyba) ma dostęp do broni palnej, więc można strzelić sobie w łeb i po sprawie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1