Czy palenie w knajpach powinno byc dozwolone?

0

Zastanawiam sie jakie jest wasze zdanie. Czy powinno byc zabronione palenie w restauracjach/klubach czy pubach?

0

ankiete mozna dodac
jak dla mnie powinno byc zabronione. nie pale i przeszkadza mi jak ludzie wokol mnie palą

0

w restauracjach jak najbardziej - tam ludzie przychodzą coś zjeść a nie wąchać cudze fajki
co do klubów/pubów, pomimo iż sam jestem niepalący, to rozumiem jak to jest siedzieć przy browcu i nie zapalić :p. Jednak uważam, że w tym wypadku to same lokale powinny zadbać o to, aby pomimo iluś tam palących osób dało się coś zobaczyć dalej niż 2-3 metry przed sobą (chodzi mi o wyciągi, które by ten dym usuwały z lokalu), a nie czasami jak się wejdzie do lokalu to nawet wieszaka na kurtkę nie trzeba szukać bo wystarczy ją zdjąć i puścić a ona tak zostanie w powietrzu bo takie gęste :p

0

w restauracjach tak. w pubach i kawiarniach do decyzji właściciela.

0
Adam Boduch napisał(a)

Czy powinno byc zabronione palenie w restauracjach/klubach czy pubach?

Tak powinno być zabronione, no chyba że jest specjalne pomieszczenie do tego wydzielone. Nie lubie tego, że jak człowiek się idzie napić piwka ze znajomymi to wychodzi z lokalu śmierdząc jak wędzona ryba.

0

w restauracjach i knajpach na 100 % tam się je i nie ma ochoty na dym, w pubach to powiedzmy że nie ... choć osobiście to bym wszędzie zakazał [diabel].

0

Też uważam, że należy zakazać w restauracjach i knajpach.
Co do pubów to jestem zwolennikiem "wydzielonych miejsc" dla palaczy, wtedy ok.

0

A nie wystarczyłoby żeby w niektórych restauracjach/pubach właściciele mogli zabronić? Ludzie którzy chcieliby zjeść tam by przychodzili, palacze chodziliby gdzie indziej i wszystko powinno być ok. Po co do wszystkiego od razu mieszać prawo :-|

0

A nie wystarczyłoby żeby w niektórych restauracjach/pubach właściciele mogli zabronić? Ludzie którzy chcieliby zjeść tam by przychodzili, palacze chodziliby gdzie indziej i wszystko powinno być ok. Po co do wszystkiego od razu mieszać prawo :-|

W ten sposob tracisz klientow.
Zamiast stracic klientow lepiej im czegos zabronic :) proste.
Poza tym czy aby to nie wymóg unii ? tego pewien nie jestem ale chyba unia tez naciska na tych palaczy :P

0

@polaczek17, jakiej unii? Co cie napadło? Ten zakaz to moda, ale nie ma nic wspólnego z jakimś prawem unijnym.

0

@polaczek17, jakiej unii? Co cie napadło? Ten zakaz to moda, ale nie ma nic wspólnego z jakimś prawem unijnym.

Mozliwe moglo mi sie cos pomylic :P
ale chyba jednak mam racje bo :

O całkowitym zakazie palenia w pubach i barach w Polsce mówi się nie od dziś. Władze Unii Europejskiej zastanawiają się jednak nad wprowadzeniem takiego zakazu we wszystkich krajach wspólnoty.

link :
http://studente.pl/artykuly/artykul/2013/Unia-kontra-palacze/

0

@polaczek17, czyli w 2007 unia się namyślała. I jeszcze będzie pewno się z 20 lat namyślać. To jest moda, a nie odgórne prawo.

0

@Koziołek moda, nie moda ale jakaś kultura powinna być - ja w restauracji nie puszczam bąków więc i palacze nie powinni mi zasmradzać posiłku, na dworze niech sobie robią co chcą o ile nie będą mi chuchać w twarz. Z pubami i klubami jest trochę inna sytuacja (bynajmniej nie chodzi mi o to, że tam bąki puszczam :p)

0

@Misiekd, ale już pisałem, że zakaz w restauracjach to jestem na tak. W pubach/kawiarniach dałbym możliwość wyboru właścicielowi. Sam lubię sobie czasami do piwa zapalić cygaro czy fajkę.
Zresztą zasady dobrego zachowania mówią o tym by nie palić przy posiłku, zarówno w domu jak i w restauracji. Z drugiej strony tradycją jest papierosek do piwa, rzutek czy bilarda w pubie z kumplami. Nie bądźmy faszystami.

0

Parafrazując słynną liberalistyczną zasadę:

wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa

Wielu twierdzi, że wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych ogranicza czyjąś wolność.

Ja twierdzę, że jeśli ktoś wchodzi do pomieszczenia, w którym n ludzi inhaluje się oparami pewnej substancji, to te n ludzi tak na prawdę ogranicza jego wolność. W związku z tym jestem za pełnym zakazem palenia w miejscach publicznych ale nie w wersji jaką przyjęli nasi kochani politycy. IMO powinno się utworzyć niewielkie pomieszczenia dla osób, które lubią się pobawić śmierdzioszkami.

0

No ja właśnie o tym pisałem - jedzenie bez fajki, piwko, mimo iż jestem niepalący i dym mi przeszkadza (łzawią mi oczy, śmierdzę cały), to jestem skłonny zgodzić się na brak zakazu.
Co do decydowania przez właścicieli to generalnie jest to strzał w stopę - wejdź do pierwszego lepszego pubu i zobacz ile osób przy piwie pali a ile jest niepalących :/ - kto z własnej woli ograniczy swoją klientelę? Lepsze by było jak już wydzielenie miejsca dla palących i niepalących.

0

@Misiekd, znam kilku co by nie mieli z tym problemu, bo teraz nie wolno u nich palić.

0

Jak dla mnie palenie w ogóle powinno być zabronione chodzą kretyni i dmuchają na ludzi tym dymem. Tym bardziej siedzieć w tym dymie.

0

Jak komuś przeszkadza smród fajek w pubach, to jest prosta rada - niech idzie gdzie indziej :)

0

A ja jestem za tym, aby lezalo to w gesti wlasciciela. Czyli, aby nie bylo to odgornie narzucane. Pomysl na ten temat wzial sie stad, ze jak zapewne wiele osob sobie zdaje sprawe - przygotowywana jest odpowiednia ustawa.

Ja nie wyobrazam sobie, zeby ktos (czyt. panstwo) mialoby zabraniac mi palic w moim prywatnym lokalu, ktorego jestem wlascicielem. To jest moja prywatna wlasnosc! Ale ok - tam przychodza ludzie. Wiec jezeli komus sie nie podoba, ze tam sie pali - niech nie przychodzi. Lecz jezeli wlasciciel nie chce aby w jego knajpie palenie bylo mozliwe, niech tego zabroni! To tez jego wola. Byc moze uwaza, ze w ten sposob przyciagnie niepalacych? Niech tez tak zrobi - jego sprawa. A noz wyjdzie mu na dobre (i jego klientom ;))

P.S. Dodalem ankiete

0

w pubach - jak kto chce, moga byc do tego wydzielone miejsca
w restauracjach, knajpkach, przystankach, na ulicy - powinno byc zabronione.

0

A w odpowiedzi CyberKidowi:

Ja twierdzę, że jeśli ktoś wchodzi do pomieszczenia, w którym n ludzi inhaluje się oparami pewnej substancji, to te n ludzi tak na prawdę ogranicza jego wolność.
W takim przypadku - ten ktoś jeśli wie, że będzie inhalacja oparami nikotyny i mimo to, godzi się na takie traktowanie, to nie będzie to ograniczanie wolności tego ktosia.
Volenti non fit injuria.

Zaś w przypadku, gdy ten ktoś nie chce, aby ludzie wokół niego palili, to ma w sumie dwa wyjścia:

  1. opuszczenie lokalu
  2. przymuszenie innych do tego, żeby nie palili

Punkt 2. chce nam zaserwować państwo, ale jest to jawne ograniczanie wolności właściciela knajpy i samych palaczy. W pierwszym przypadku wolność zostaje zachowana, gościu zachowuje się porządnie i wszystko jest ok :)

0

Nie rozumiem, w czym jest problem. Sprawa jest bardzo prosta: wchodząc do restauracji/pubu/klubu, wchodzisz na czyjś teren. Ktoś Ci oferuje usługę (obiad, piwko, muzykę), pod warunkiem, że za usługę zapłacisz. Twoim obowiązkiem jest dostosować się do reguł panujących w czyimś lokalu, w przeciwnym wypadku możesz zostać poproszony o jego opuszczenie (są np. knajpki a'la żeglarskie, w których wyrzucają za odpalenie papierosa od świeczki). Możesz sobie wybrać inny lokal, np. taki, w którym obowiązuje zakaz palenia (bo taka jest wola właściciela).

To, co proponujecie, to zasadniczo siłowe narzucenie własnej woli. Chcecie zmniejszyć zakres władzy właściciela nad swoją własnością, argumentując tym, że nie odpowiadają wam ustalone warunki. To tak, jak gdybyście odwiedzili znajomego, który pali w domu i żądali od niego, by zakazał u siebie palenia, bo wy sobie tego nie życzycie. Taki trochę tupet, nieprawdaż?

A rozwiązanie jest znacznie prostsze, niż ustanawianie praw. Skoro jest popyt na lokale bez papierosa, to i podaż rusza. Chcecie nie śmierdzieć papierosami - wybierajcie te lokale, w których palić nie można. Jeśli takich ludzi jak Wy będzie więcej, to na pewno więcej lokali ujrzy w tym interes.

Zawsze jeszcze jest jedna opcja: sami otwórzcie taki lokal. Ot, pizzeria/restauracja/pub, w której jest zakaz palenia. Będziecie mogli w swoim lokalu stanowić takie zasady, jakie tylko zechcecie, nawet, parafrazując MiśkaD, zakaz puszczania bąków.

0

@kubARek: Nic nie jest ok, bo rozbija sie o to kto bedzie wychodzil i kto kogo do czego bedzie przymuszal. Zadnej stronie nie usmiechaja sie ustepstwa. IMHO niepalacy sa w gorszej sytuacji, bo wola czyste powietrze, a palacym wszystko jedno czy powietrze w danym miejscu smierdzi czy nie.

Ogolnie zgadzam sie z Adamem: zakaz w knajpach, w pubach w gestii wlasciciela. Zakaz palenia przeciez jednoczesnie odstrasza jedna klientele i zacheca inna. To nie jest tylko strzal w stope, a decyzja w jaki rynek celujemy. To, ktory jest wiekszy i bardziej oplacalny to kwestia badan marketingowych, ale nie wiem czy ktos takie robil.

0
kubARek napisał(a)

Volenti non fit injuria.

Coś w stylu: oddaj pan swe kosztowności po dobroci, a nic się panu nie stanie.

Bzdurnie zakładacie, że ludzie chodzą do pubów bo lubią puby. Tak na prawdę chodzą tam, bo są w nich inni ludzie. Gdyby moi znajomi spotykali się przy trzepaku, to bym siedział przy trzepaku, a nie w pubie.

Problemem tego całego zamieszania nie są palacze ale głupie przyzwyczajenia, które sprawiają, że mało kto widzi coś nienormalnego w paleniu przy ludziach niepalących. Jeśli palę ja, to palą ze mną i inne osoby - biernie lub czynnie. Dlatego uważam, że warto by zadbać aby paliły tylko te osoby, które mają na to ochotę.

Osobiście nie znam żadnego pubu, w którym dla palących było by tylko jedno specjalnie wyznaczone pomieszczenie i osobiście uważam, że mało który pub pójdzie na takie coś dobrowolnie. W końcu na tym zarabia. Weźcie tylko pod uwagę fakt, że gdyby prawo pozwalało takiemu właścicielowi dolać wody do piwa, to też pewnie by to zrobił.

0

A mnie drażnią wszyscy pijani w pubach, bo zawsze głośno gadają i w ogóle alkohol wzmaga agresję u wiele osób. Najlepiej to zakazać upijania się w pubach. I nie oszukujmy się, ludzie nie chodzą do pubów bo lubią. Chodzą tam, bo nie mogą wypić legalnie np w lesie czy na łące, gdzie mają spokój. A jak idą do pubów to muszą się przekrzykiwać z osobami z innych stolików. Zakaz krzyczenia, a najlepiej upijania się.

A jak na koloniach i wycieczkach szkolnych denerwowało mnie rozpalanie ogniska. Nie lubię dymu z ogniska (podobnie jak dymu z fajek), ale zawsze zmuszali mnie żeby przy nim siedział, nawet jak kiełbasy nie jadłem. Zakazać rozpalania ognisk na wycieczkach!

A jak sąsiad mnie wkurza rano, gdy śpiewa przy goleniu...

A poważnie mówiąc. Wiele rzeczy mnie denerwuje i wiele zachowań można uznać za niestosowne, ale to chyba jeszcze nie powód żeby na każdą z tych rzeczy tworzyć jakiś paragraf.

0

Mnie tylko zastanawia co stanie się z knajpami, w których pali się szisze. W zasadzie tylko do takich chodzimy ze znajomymi, jest to generalnie ich główny zarobek i jeszcze nie widziałem nigdzie komentarza co do takich lokali.

0
Karolaq napisał(a)

A poważnie mówiąc. Wiele rzeczy mnie denerwuje i wiele zachowań można uznać za niestosowne, ale to chyba jeszcze nie powód żeby na każdą z tych rzeczy tworzyć jakiś paragraf.

janse, ze nie ... jakby wdychanie tego dymu mi nie szkodzilo to bym mial to w nosie czy ktos obok mnie pali czy nie, ale szkodzi i nie mam, dlatego jestem za takim zakazem.

0

To dlaczego jesteś zwolennikiem zakazu palenia w knajpach zamiast bycia zwolennikiem zakazu palenia przy osobach, które sobie tego nie życzą?

zakaz palenia nie rozwiązuje całościowo widzianego przez Ciebie problemu, a co gorsza - stwarza kolejne problemy. Co jeśli w nikomu w knajpie to nie przeszkadza? Dlaczego tworzyć prawo, które tworzy hipotetycznego obywatela zamiast realnego?

0

Według mnie powinien o tym decydować właściciel lokalu.
Jeżeli komuś nie pasuje że można tam palić to niech wybierze inny lokal.

Dla mnie regulacja takich rzeczy w prawie to bezsens. Niedługo będziemy dyskutować czy straż miejska powinna wywalać ludzi z tramwajów co się rano nie umyli. Absurd.

Wiem że bierne palenie oprócz smrodu także szkodzi. Ale w przypadku pubów to chyba w celach zdrowotnych tam się nie chodzi.

Dla tych co zaraz wyjdą mi z argumentem że przez zakaz bronimy także pracowników pubów poleciłbym także zakazanie pylenia węglowi w kopalniach :P

PS. Jestem niepalący

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1