Właściciel kantoru zabił napastnika

0

Mamy 2 skrajności:

  1. Skazać właściciela kantoru na wysoką karę za to, że zabawił się w szeryfa i sobie postrzelał
  2. Uniewinnić i dać nagrodę za to, że usunął kilka wrzodów na dupie społeczeństwa

Jako że trudno jest iść drogą środka, pytanie która skrajność jest lepsza ;)
Ja bym się skłaniał w strone 2.

0

@rnd, droga środka:
3. Dać mu niską karę za to, że wyręcza państwo w tym czym nie powinien.

W pierwszym przypadku droga jest zła ponieważ stawia bandytę nad ofiarą.
W drugim jest pokazaniem, że państwo nie działa. Rozkład państwa prowadzi do anarchii i samosądów.

0
Shalom napisał(a)

A co do sprawy: właściciel bronił się przed 4 bandytami, powinien zostać uniewinniony, bo działał w obronie koniecznej i tyle.

Jacy tam bandyci, zwykła młodzież, dobre dzieci, muchy by nawet nie skrzywdzili, babciom zawsze życzenia świąteczne wysyłali.
A ten morderca wziął i zabił, trzeba go powiesić.

Taka logika obrony.

0

@rnd -> a może by zostawić faceta w spokoju? Puściły mu nerwy, nie chciał zabić, teraz też musi przeżywać.

@Koziołek -> nie zgodzę się z Tobą. Jeśli państwo uzurpuje sobie monopol na ochronę życia, zdrowia i mienia, i wyraźnie usługi są kiepskiej jakości, to może rzeczywiście państwo nie działa jak powinno?

Piszesz, że "powinien dostać niską karę za wyręczanie państwa w tym, czym nie powinien". Idąc tym tokiem rozumowania, gdy Cię napadną nie broń się, bo wyręczasz państwo. Gdy Cię będą gwałcić, połóż się tak, by napastnikowi przypadkiem krzywdy nie zrobić, bo wyręczasz państwo, a napastnik będzie Cię mógł oskarżyć o ciężki uszczerbek.

Kolejny raz roztrząsamy na drobne i próbujemy regulować problemy, których nie ma. Zasada jest bardzo prosta - jeśli inicjujesz agresję, możesz się spotkać z moją obroną, proporcjonalną do odczuwanego przeze mnie zagrożenia

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1