Nie jest ok. Ale jest dla ludzi, tak samo jak kawa, alkohol i pomidory. Przez takich dupków jak ty, którzy mają blędne podejście do używek nakręca się machinę o nazwie "Walka z narkomanią". A policja podbija swoje statystyki gdyż lapie groźnych przestępców (czyt. chlopaka z lufką w kieszeni na dzień przed maturą). Jeśli chcesz zglębić wiedzę na temat Marii, najpierw poznaj jej historię, historię konopii, dlaczego je zdelegalizowano, a zobaczysz, że się zdziwisz.
Pewnie wiesz, że w latach 20 wprowadzili prohibicję na alkohol w stanach zjednoczonych. Miala to byc walka z alkoholizmem. Mocno się niestety politycy zdziwili, gdyż ludzie dalej pili, a na produkcji wódy wyrosly największe gangi. Do tego nikt nie przejmowal się czystością alkoholu, wiele ludzi wpadlo do grobu. Dziś mi mówią, że zaczyna się od trawki, a kończy na heroinie. Pewnie, skoro dzieciak chce zapalić, idzie do znajomego dilera, który oprócz zielonego proponuje coś w innych kolorach. Zresztą te zielone u nich też nie zawsze przypomina czystego sztyna.
Więc pomyśl, jakie pozytywne skutki moglaby spowodować legalizacja Marihuany. Kontrola przez państwo i sprzedaż nawet od 21 roku życia.
No i tutaj zgadzam sie w 100%.
Dlatego właśnie jestem za legalizacja gdyz panstwo mialoby z tego kase. Mało mnei obchodzi tak naprawde czy szczyl jakis sobie porobi dziury w mozgu etc. Kasa. Jak chce to niech pali ale panstwo niech na tym zarabia bo przynajmniej cos z tego bedziemy mieli.
Mowisz o historii ok ale zapewne wiesz tez,iz kiedyś marycha miała zdecydowanie mniej szkodliwy odczyn. THC wynosiło o 100% ( okolo ) mniej niz dzis.
To juz nie ta sama maryśka która przypalali hipisi.
Tak wiec jesli ktos pali to ok ale niech kasa dla panstwa bedzie.
Inna sprawa, ze teraz w Czechach wiadomo co sie stalo i Polacy zaczynaja tam jezdzic by sobie poeksperymentowac i juz zaczynaja sie akcje, iż młodzi zagraniczni turyści robią tam burdy w stanie narkotycznego zamulenia.
Według mnie najlepiej nie palić bo i co to komuś daje ? lekki odjazd ? warto ?
Zakaz palenia jednak nic nie da to oczywiste. Tu chodzi o samo myślenie jednostki "Po co mam palić?"
Czy nie potrafię cieszyć się życiem bez tego ?
Czy nie potrafię świetnie się bawić na imprezie bez tego ?