Linux vs Windows

0

aż mnie dziwi że tego tematu nie ma we Flame ;-P </email>

0

Ponieważ porównywanie systemu operacyjnego jakim jest linux z programami udającymi system operacyjnym jakimi są współczesne windowsy nie ma większego sensu.

0

Wybieram WyderOS. Zawsze i wszędzie.

0

Ee tam strasznie nudny i ograny temat.
Zwłaszcza, że systemy służą do innych rzeczy. Nie to co Java vs C# ;p

0
Koziołek napisał(a)

Ponieważ porównywanie systemu operacyjnego jakim jest linux z programami udającymi system operacyjnym jakimi są współczesne windowsy nie ma większego sensu.

<ziewa>
0

Linux jest lepszym systemem, ale 90% ludzi go nie pojmie, reszta nie ma ochoty skoro maja windows i są hepi. Po drugie, pod Linuksem nie dzialaja gry - to też tak 95% użytkowników komputera automatycznie odcina (oprócz tych, którzy potrzebują windowsa do pracy). Koziolek zreszta trafnie to podsumowal.

Ja używam windows tylko wtedy gdy muszę - czyli w pracy i do oglądania tv (bo moj tuner tv nie ma sterowników pod linuksa).

Poza tym zgadzam sie z przedmówcami - temat wybitnie bez sensu.

0

@othello, jakie niby gry nie działają? Wine/VirtualBox i jedziemy.

@Marooned, tak wiem, ale ja tu głoszę ewangelię pingwina.

0

@Koziołek
Nie, nie działają. Bądźmy szczerzy, Wine to nie jest alternatywa jeżeli chodzi o uruchamianie gier. Virtualbox tym bardziej, chyba ze Pasjansa masz na mysli, poza tym to tez Windows bo chyba o to ci chodzilo

0

@othello, znaczy się tak. Ja generalnie nie lubię konsol, miałem kiedyś Pegasusa i PS1. Pograłem i jakoś mi ten sprzęt nie leżał. Wolę kompa. Dlatego też przecierpię i w imię zapewnienia sobie rozrywki przy najnowszych tytułach odpalę tą winzołzę. Jednak robię to rzadko, bo zarówno HoMM3 jak i Baldur idzie pod linuxem, a z nowszych tytułów to w wieśmina grywałem ostatnio. Nawet W40k:Dow2 jakoś po pograniu w demo odpuściłem jako średnio fajny.
Dobra ja jestem zgred już jeśli chodzi o gry i wolę wydać kasę na wódkę, bo wszystko co mnie interesuje już dawno zakupiłem.

0

Nie, nie działają. Bądźmy szczerzy, Wine to nie jest alternatywa jeżeli chodzi o uruchamianie gier. Virtualbox tym bardziej, chyba ze Pasjansa masz na mysli, poza tym to tez Windows bo chyba o to ci chodzilo

Jakoś Baldurs działa, Neverwinter też, Icewinda nie sprawdzałem, ale myślę że będzie okey. Gothic działa ; ] Najlepsze gry działają, reszta to tylko wymysły coraz to bardziej "zapierającą dech w piersiach grafiką" , niestety kosztem fabuły ...

Poza tym zgadzam sie z przedmówcami - temat wybitnie bez sensu.

No dlatego jest w Flame ; p

oczywiście głos na Linuxa ; ]
A na windzie póki co muszę siedzieć, bo na pingwina nie chce mi się instalować rzeczy których po kolokwium i tak nie będę używać.
Na studiach informatycznych powinno się ciągle na UNIXach siedzieć, a wspomnieć że jest coś takiego jak Windows, a nie na odwrót ; p

0

Mam na mysli najnowsze tytuły, ale także i sporo starszych - ot chociażby Need For Speed Carbon i wczesniejsze - nawiasem mowiąc jedyne gry, w jakie raz na ruski rok zdarzy mi sie jeszcze zagrać.

Nie bede tu sie rozwodzic, ale ten kto wie ze Linuks jest lepszy, juz go uzywa. Reszty nie przekonasz.

0

Panowie sami siebie oszukujecie. Jedziecie po Windowsie, a jak przyjdzie co do czego to siedzicie na Wine żeby sobie pograć, odpalić photoshopa czy każde inne oprogramowanie, które jest napisane pod ten piękny system.

To tak jakbym pił Królewskie z butelki Lecha, nabijając się przy tym, że Królewskie to sikacz...

0

Ja bardzo rzadko u siebie mam odpalonego Windowsa (głównie dla Puzzle Quest), ale jak się da to szukam natywnej alternatywy na Linucha. Jak na razie niewiele jest aplikacji, do których nie udało mi się znaleźć porządnego następcy na Lina.

0

Używam Ubuntu, ale muszę stwierdzić, że XP jest stabilniejszy (oryginał z update'ami + Avira). Mam oba systemy na kompie. Ubuntu 9.04 używam od około 3 miesięcy (siedzę na nim bez przerwy, XP odpalam raz na miesiąc). Mogę wymienić wady, których nie uświadczyłem w XP:

  • dźwięk - pod XP czyściutko, pod Ubuntu przebija mi pracę dysku; pod XP zero problemów, pod Ubuntu czasem dźwięk się wyłącza (nie chodzi o wyciszenie) - dopiero reset go przywraca
  • Flash - pod XP zero problemów, pod Ubuntu przewinięcie flashowego filmu (np. na youtube) powoduje, że film się zatrzymuje - trzeba dać pause i znowu play (gdy się przewinie, film się nie pauzuje, po prostu się zacina), w ogóle flashowe animacje itp. działają jakby ciężej na Ubuntu
  • odpalanie programów - pod XP natychmiastowe, Ubuntu musi chwilę pomyśleć zanim odpali
  • interfejs - XP mimo, że brzydki to bardzo stabilny, nic nie ma prawa się wysypać. Pod Ubuntu często mam takie motywy, że np. przy pokazaniu pulpitu (z efektami), czyli minimalizacja wszystkich okien, nagle zaśnieża mi obraz, okna poucinane w różnych miejscach ekranu, piksele są w losowych miejscach - istny Sajgon. Dodatkowo po takiej akcji potrzebny jest restart (logout i login nie pomaga) żeby znowu zaczęło normalnie działać. Oprócz tego komp muli niemiłosiernie podczas takiej akcji.
  • zawieszki - XP nigdy mi się nie zawiesił, pod Ubuntu programy potrafią się zawiesić (np. Firefox czasami, potrzebne zabicie procesu).
  • bateria - pod XP zero problemów, pod Ubuntu siedzę na kablu i nagle bateria zaczyna się ładować (z 90%). Nie wiem o co z tym chodzi, ale bardzo mnie to irytuje, bo bateria się zużywa. W historii zasilania widzę tylko, że przed 10% rozładowaniem system się przełącza w tryb DPMS.
  • pod Ubuntu brakuje mi takiego menedżera zadań jak w XP, czasem jak mam tą akcję z rozwalonym interfejsem, to nie da się odpalić terminala.

Wady te strasznie mnie irytują, ale jednak wolę siedzieć na Ubuntu - jakoś ładniej wygląda i ten szacunek u lasek, gdy słyszą, że mam Linuksa. Przesiadłem się, ponieważ Tomcat pod XP mi coś się chrzanił.

PS
Jeżeli ktoś zna rozwiązanie któregoś z moich problemów, to proszę o pomoc.

0

Hm. Z perspektywy programisty nie używającego narzędzi od MS wydaje mi się, że Linux to praktycznie jedyna opcja. Programy open source kiepsko ze sobą współpracują na Windowsie, głównie z powodu jego błędów, których Microsoftowi nie chce się łatać (nie obchodzą ich 'jakieś' darmowe programy). Jakiś czas temu przerzuciłem się na Ubuntu i chwalę sobie narzędzie Synaptic. Instalowanie kompilatorów, frameworków, serwerów, paczek, narzędzi itp jest dziecinnie proste, nawet nie trzeba klikać next jak w Windowsie ;) Pod Windowsem ciężko mi było używać zewnętrznych programów z NetBeansem.

Z punktu widzenia zwykłego użytkownika Linux nie ma wielu zalet. Największe to chyba darmowość i brak potrzeby antywirusa. Większość ludzi używa komputera do odpalenia przeglądarki, office'a i gier.

Podsumowując:
Linux jest lepszy jako środowisko programisty.
Windows jest lepszy dla przeciętnego użytkownika.

0

@wpisałem nick - niektóre twoje problemy z Ubuntu wynikają z niewłaściwej konfiguracji. Podzielam jednak zdanie co do stabilności XP. Zdarza mi się, że na lapku system stabilnie działa przez kilka tygodni bez wyłączania i resetowania.

0

Co masz na myśli mówiąc "niewłaściwa konfiguracja"? Sam nic nie zmieniałem - podobno zaletą Ubuntu jest to, że sam się konfiguruje. Zresztą wydaje mi się, że jeżeli system działa tydzień bez zarzutu, a jednego dnia posypie się interfejs lub zatnie dźwięk, to co jest nie tak z systemem.

Chyba, że chodzi o konfigurację sprzętową. To system ma dostosować się do kompa, a nie na odwrót.

0
AdamPL napisał(a)

Panowie sami siebie oszukujecie. Jedziecie po Windowsie, a jak przyjdzie co do czego to siedzicie na Wine żeby sobie pograć, odpalić photoshopa czy każde inne oprogramowanie, które jest napisane pod ten piękny system.

To tak jakbym pił Królewskie z butelki Lecha, nabijając się przy tym, że Królewskie to sikacz...

To nie jest żadne oszukiwanie się. Może po prostu warto czasem wypić z dobrego kufla pomino tego że sprzedawane jest w puszce? nawet jeżeli trzeba się potrudzić żeby do kufla to przelać...

co do wspomnianych problemów z ubuntu lekarstwo jest jedno - debian

0
Koziołek napisał(a)

... Dlatego też przecierpię i w imię zapewnienia sobie rozrywki przy najnowszych tytułach odpalę tą winzołzę. Jednak robię to rzadko, bo zarówno HoMM3 jak i Baldur idzie pod linuxem, a z nowszych tytułów to w wieśmina grywałem ostatnio. Nawet W40k:Dow2 jakoś po pograniu w demo odpuściłem jako średnio fajny.
Dobra ja jestem zgred już jeśli chodzi o gry i wolę wydać kasę na wódkę, bo wszystko co mnie interesuje już dawno zakupiłem.

Wyszla nowa gierka, bardzo podobna do baldursa... klimat, grywalnosc po prostu bajka..."Dragon Age" polecam.

Nawiazujac do tematu...okno okno i przez okno [!!!] Windows ma prawie wszystko to czego potrzebuje... linuksa odpalam tylko jak mam cos w C napisac i to glownie na zajecia (jakos nie wiem czemu ale openmp nie chce mi sie zainstalowac na windowsie :}).

0

Wszedlem na stronke Debiana, i troche mnie zdziwila jedna rzecz - czy zeby zainstalowac musze sciagnac 5 plytek DVD lub 31 CD?
Pytam bo uzywam Ubuntu ale zaczyna mnie denerwowac, a ostatnia wersja to juz nieco przesadzili z niestabilnoscia.

Aby nie bylo offtopu - uzywam linuksa bo sie dzieki temu ucze, przydaje sie to pozniej w pracy, a samo uzywanie linuksa do programowania jest wg mnie o wiele wygodniejsze. Mam oprocz tego Viste ktora mialem preinstalowana, ale uzywam niesamowicie rzadko, glownie gdy chce przetestowac jakas aplikacje. Gdy juz sie skonfiguruje tak jak sie chce to praca pod linuxem to przyjemnosc, i dziala o wiele szybciej niz Vista (xp nie probowalem instalowac).
A post Koziolka (ten pierwszy) totalnie zero tresci, kazanie pierwszego lepszego zwolennika linuxa.

0
  • dźwięk - pod XP czyściutko, pod Ubuntu przebija mi pracę dysku

w 9.04 też miałem problemy z dźwiękiem, w 9.10 wszystko działa bez problemu (więc i na windowsa nie muszę włazić jak chcę sobie głośniej muzyki posłuchać).

  • Flash - pod XP zero problemów, pod Ubuntu przewinięcie flashowego filmu (np. na youtube) powoduje, że film się zatrzymuje - trzeba dać pause i znowu play (gdy się przewinie, film się nie pauzuje, po prostu się zacina), w ogóle flashowe animacje itp. działają jakby ciężej na Ubuntu

U mnie jest okey, znaczy czasami się zatnie ale to nie problem, bo nie przewijam zazwyczaj filmów, a jak już przewijam to też nie jest to jakieś denerwujące

  • interfejs - XP mimo, że brzydki to bardzo stabilny, nic nie ma prawa się wysypać. Pod Ubuntu często mam takie motywy, że np. przy pokazaniu pulpitu (z efektami), czyli minimalizacja wszystkich okien, nagle zaśnieża mi obraz, okna poucinane w różnych miejscach ekranu, piksele są w losowych miejscach - istny Sajgon. Dodatkowo po takiej akcji potrzebny jest restart (logout i login nie pomaga) żeby znowu zaczęło normalnie działać. Oprócz tego komp muli niemiłosiernie podczas takiej akcji.

Mam półtora roku Ubuntu, jak na razie restartowałem go w sumie może ze 2-3 razy.
I raz wysypałem system z własnej winy (przez eksperymenty z Debianem ^^)

  • zawieszki - XP nigdy mi się nie zawiesił, pod Ubuntu programy potrafią się zawiesić (np. Firefox czasami, potrzebne zabicie procesu).

Raz w życiu mi się system zawiesił (Ubuntu), czasami procesy się zatną (wtedy konsola i skillować i po sprawie). XP bywało że się po 10 razy dziennie restartowało, a i ciągle jakiś program się zawiesi ^^ (o Viście nie wspominając, miałem ją przy zakupie laptopa to strach było na nią wejść w ogóle :D)

  • bateria - pod XP zero problemów, pod Ubuntu siedzę na kablu i nagle bateria zaczyna się ładować (z 90%). Nie wiem o co z tym chodzi, ale bardzo mnie to irytuje, bo bateria się zużywa. W historii zasilania widzę tylko, że przed 10% rozładowaniem system się przełącza w tryb DPMS.

Ja miałem z Ubuntu problem pod Acerem. Ale Acer to półprodukt. Na Thinkpadzie - absolutnie żadnych problemów.

  • pod Ubuntu brakuje mi takiego menedżera zadań jak w XP, czasem jak mam tą akcję z rozwalonym interfejsem, to nie da się odpalić terminala.

A mi z kolei ten z Ubuntu bardziej odpowiada ; )

ten szacunek u lasek, gdy słyszą, że mam Linuksa.

Ja tam cenię bo mam święty spokój, nikt mi nie truje że coś pod windą nie działa, a jak zaczyna mówię "Nie używam Windowsa, nie znam tego systemu" i po kłopocie ; )

Jeżeli ktoś zna rozwiązanie któregoś z moich problemów, to proszę o pomoc.

Do dźwięku 9.10 zainstaluj, jak zniknie dźwięk to zrób aktualizacje i reset, u mnie działa ; )

@wpisałem nick - niektóre twoje problemy z Ubuntu wynikają z niewłaściwej konfiguracji. Podzielam jednak zdanie co do stabilności XP. Zdarza mi się, że na lapku system stabilnie działa przez kilka tygodni bez wyłączania i resetowania.

U mnie z kolei jest taka opcja, ze o ile na stacji różnicy wyraźnej nie widać w działaniu (xp trochę wolniejszy), to na laptopie ubuntu śmiga szybciej niż na stacji, a windows ... wolniej ; / Bez kitu ; ] Choćby nawet sama instalacja: na stacji 15 min, na lapku 6, różnica lekka jest ; )

0
Laurearel napisał(a)
  • bateria - pod XP zero problemów, pod Ubuntu siedzę na kablu i nagle bateria zaczyna się ładować (z 90%). Nie wiem o co z tym chodzi, ale bardzo mnie to irytuje, bo bateria się zużywa. W historii zasilania widzę tylko, że przed 10% rozładowaniem system się przełącza w tryb DPMS.

Ja miałem z Ubuntu problem pod Acerem. Ale Acer to półprodukt. Na Thinkpadzie - absolutnie żadnych problemów.

Mam Della, model biznesowy, więc to raczej nie wina jakości sprzętu. Po prostu odpala się jakiś tryb oszczędzania energii i nie wiedzieć czemu, zżera mi prąd z baterii, mimo że jest podłączony do gniazdka.

Laurearel napisał(a)
  • pod Ubuntu brakuje mi takiego menedżera zadań jak w XP, czasem jak mam tą akcję z rozwalonym interfejsem, to nie da się odpalić terminala.

A mi z kolei ten z Ubuntu bardziej odpowiada ; )

Jaki skrót klawiszowy go uruchamia? Uruchomi się przy największym zwisie? A może mówisz o zabijaniu procesów - w takim razie odpada, bo czasami nawet terminala ani nic innego nie da się odpalić.

Laurearel napisał(a)

Jeżeli ktoś zna rozwiązanie któregoś z moich problemów, to proszę o pomoc.

Do dźwięku 9.10 zainstaluj, jak zniknie dźwięk to zrób aktualizacje i reset, u mnie działa ; )

Z 9.10 wolę zaczekać (a może nawet zaczekam na 10.04 LTS o ile wcześniej nie skuszę się na Archa). Szkoda, że w Ubuntu nie da się jakoś łagodnie zaktualizować systemu do nowej wersji. Niby się da, ale ponoć więcej z tym problemów niż korzyści. Reinstalacja systemu co pół roku to nie dla mnie. W ogóle zauważyłem, że jak już coś w danej wersji naprawią, to wychodzi nowa wersja, w której są kolejne problemy, które naprawią jak wyjdzie nowa wersja, itd.

0

Wszedlem na stronke Debiana, i troche mnie zdziwila jedna rzecz - czy zeby zainstalowac musze sciagnac 5 plytek DVD lub 31 CD?
Pytam bo uzywam Ubuntu ale zaczyna mnie denerwowac, a ostatnia wersja to juz nieco przesadzili z niestabilnoscia.

Nie, to by była głupota. Wystarczy ściągnąć minialny obraz (~40 MB), a potem instalator automatycznie ściągnie z sieci to co potrzeba i będzie to nowsze niż to, co byś mial w pełnym obrazie. Jedyny warunek - stałe łącze ethernet lub niektóre karty wifi. Radzę instalować tylko system podstawowy, a środowisko graficzne dociągnąć później, już po pierwszym uruchomieniu. W innym wypadku - wystarczy obraz pierwszej płyty CD (nie DVD), wtedy instalacja jest offline.

Mogę jeszcze powiedzieć, że na Debianie nie mialem i nie mam żadnego z opisywanych wyżej problemów - flash/youtube działa idealnie (łącznie z przewijaniem), dźwięk tez (oczywiście bez PulseAudio - nie wiem po co tak to wpychają do Ubuntu). Na laptopie Acera i na kompie stacjonarnym. I to wszystko na systemie 64-bitowym.

Najważniejsze rzeczy - zaktualizowany system - najnowszy kernel, najnowsze sterowniki do karty graficznej oraz najnowsze pakiety systemowe. Nie wiem jak to jest w Ubuntu, ale Debian to praktycznie ciągła dystrybucja i poprawiane jest dużo - w Sidzie mam czasami 400 MB aktualizacji co kilka dni - z aktualizacją nie ma żadnych problemów - po prostu robi się to na bieżąco i zawsze system jest aktualny - w Sidzie praktycznie tak samo nowe pakiety, jak w Ubuntu, więc problemu o którym napisał przedmówca tutaj nie ma.

0

Z linuksiarzami się na takie tematy nie dyskutuje z definicji. Ponad dwie strony a nie padł ani jeden poważny argument za Linuksem/przeciwko Windowsowi. To się naprawdę nudne robi...

0

Mam Della, model biznesowy, więc to raczej nie wina jakości sprzętu. Po prostu odpala się jakiś tryb oszczędzania energii i nie wiedzieć czemu, zżera mi prąd z baterii, mimo że jest podłączony do gniazdka.

To napisz/zadzwoń do producenta ; )
Dell ponoć wspiera Ubuntu, więc tym lepiej.

Jaki skrót klawiszowy go uruchamia? Uruchomi się przy największym zwisie? A może mówisz o zabijaniu procesów - w takim razie odpada, bo czasami nawet terminala ani nic innego nie da się odpalić.

Nie wiem, nie mam zwisów kompa i przez pasek wchodzę, a terminal mam na pulpicie i nigdy nie było problemów z uruchomieniem ; )

Z 9.10 wolę zaczekać (a może nawet zaczekam na 10.04 LTS o ile wcześniej nie skuszę się na Archa). Szkoda, że w Ubuntu nie da się jakoś łagodnie zaktualizować systemu do nowej wersji. Niby się da, ale ponoć więcej z tym problemów niż korzyści. Reinstalacja systemu co pół roku to nie dla mnie. W ogóle zauważyłem, że jak już coś w danej wersji naprawią, to wychodzi nowa wersja, w której są kolejne problemy, które naprawią jak wyjdzie nowa wersja, itd.

Dlatego mam partycje na dane i partycje na system. Tego samego dnia co wyszedł ubuntu ściągnąłem go na uczelni i zainstalowałem (miło będąc zaskoczony w sumie). Z aktualizacją miałem raz problem, znaczy w sumie nie było jako takiego problemu, ale po aktualizacji trochę dziwnie działały niektóre programy, po wgraniu świerzego systemu było już ok ; )

0
... napisał(a)

Z linuksiarzami się na takie tematy nie dyskutuje z definicji. Ponad dwie strony a nie padł ani jeden poważny argument za Linuksem/przeciwko Windowsowi. To się naprawdę nudne robi...

A jakiego argumentu oczekujesz? Jak dla mnie:

  • chce byc legalny i nie chce placic
  • nie chce zajmowac sie takimi duperelami jak antywirusy i inne takie
  • lepiej wygląda i wygodniej się pracuje
  • nie posiada większości wad Windowsów (zapychanie w miarę upływu czase, fragmentacja systemu plików)
  • niektóre rzeczy moim zdaniem lepiej są rozwiązane: podejście do obsługi wielu użytkowników/uprawnień, filozofia systemu plików i masa pierduł które mi życie umilają - ot chociażby to, ze nie ma sytuacji, że jak jakiś program używa pliku, to nie można go przenieść do innego katalogu albo wykasować w tym czasie z dysku (chory wymysl windowsa, takimi rzeczami to powinien system się zajmować zamiast wyświetlać że się nie da), obsługa mime-type dla plików - totalne debilstwo, że po zmianie rozszerzenia pliku Windows głupieje... można tak jeszcze długo wymieniać ale po co

Patrząc obiektywnie, to nie wiem w czym Windowsy są lepsze. Mam na myśli system jako taki, a nie dostępność oprogramowania na niego - w którym miejscy system Windows jest lepiej zaprojektowany i pod jakim względem lepszy? Tak naprawde, konkretne argumenty za Windowsem tez tu nie padly.

Jeżeli ktoś mi przytoczy argument, że sprzęt pod Linuksem nie działa, albo że Photoshopa pod linuksa nie ma - ok, przyznam rację, ale to nie jest ocenianie systemu jako takiego.

0

Tak, tak... Same ogólniki + na koniec kilka poprzekręcanych faktów. Podobno użytkownicy Linuksa to świadomi użytkownicy, to po *uja Wam antywirus na Windows?

0
... napisał(a)

Tak, tak... Same ogólniki + na koniec kilka poprzekręcanych faktów. Podobno użytkownicy Linuksa to świadomi użytkownicy, to po *uja Wam antywirus na Windows?

To podaj konkret przemawiający za Windowsem. Ja nie jestem fanatykiem, uzywam tego co mi bardziej pasuje. W czym dokładnie Windows jest lepszy? ;-) Poprzekręcane fakty - być może, jeżeli je sprostujesz to przyjmę to do wiadomości, a moze i czegos nowego się dowiem

0

3 razy w tym roku reinstalowałem XP na jednej maszynie... i mało brakowało, a byłby czwarty dzisiaj.

Brat próbował Windows 7 u siebie, a maszynkę ma potężną - zrezygnował, bo jak stwierdził "c****"(a nie jest cholerykiem i nie klnie na wszystko jak leci) i... właściwie system sam zadecydował o tym, bo się wywalił.

Inna sprawa... standardowe Windowsowe wyszukiwanie na dysku po prostu SSIE...
Nie wiem co ono robi, bo własny napisany program znajduje upragnione pliki 10 razy szybciej.

Podobno użytkownicy Linuksa to świadomi użytkownicy, to po *uja Wam antywirus na Windows?
Bo są k**wa świadomi... to głupota, używać tego systemu ze standardowym zabezpieczeniem...

podsumowując:
Nikt mi nie wmówi, że jakikolwiek Windows jest stabilny - bo potrafi się bez powodu wywalić z dnia na dzień i już nie wstać.
(Swoją zupełnie drogą: nikt mi nie wmówi również, że cokolwiek od ATI jest stabilne.)

Windows jest do gier i takich pierdół, Linux do pracy i serwerów...

0
Keraj napisał(a)

podsumowując:
Nikt mi nie wmówi, że jakikolwiek Windows jest stabilny - bo potrafi się bez powodu wywalić z dnia na dzień i już nie wstać.

Windows jest do gier i takich pierdół, Linux do pracy i serwerów...

no ja bym sie nie zgodzil... pracuje na viscie i jak wlacze kompa to mam uruchomione visual studio dwa razy + expression blend i moge tak pisac programy kilka godzin i ani razy system nie zamuli po czym wylaczam wszystkie srodowiska i system swietnie zwalnia zasoby i dziala jakbym dopiero co go wlaczyl (to argument na to jak ktos tam napisal ze sie zapycha w miare czasu .... bzdura).
Natomiast wasz uchochany linux ubuntu w wersji 9x 2 godziny pisania w c (tylko terminal) i system sie dusil i krztusil jakby to byly jego ostatnie chwile.

Z mojej strony to tyle bo to jest swieta wojna bez szans na wygranie kogokolwiek bo ani windziarze nie przekonaja linuksiarzy i na odrot. Kazdy ma wlasna opinie i kazdy bedzie uzywal tego co mu sie podoba.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1