Witam.
W tym roku piszę maturę, także warto by było decydować się na jakieś studia powoli. Rozważałem różne uczelnie krajowe, ale dzisiaj sobie pomyślałem, że może poza granicami naszego kraju też mają coś ciekawego do zaoferowania w temacie nauczania informatyki.
Niemniej jednak są różne aspekty, które trochę mnie zniechęcają. Otóż nie wiadomo ile nauka będzie kosztowała - chociaż jeśli kraj jest z UE to może byłyby jakieś ulgi, ale nie wiem. Dodatkowo - czy zagraniczne uczelnie są raczej lepsze czy raczej gorsze? Niby polscy programiści są cenieni za granicą - chociaż jest to tylko takie powiedzonko, nie mogę go niestety poprzeć żadnymi namacalnymi dowodami ani doświadczeniami. Pracował ktoś albo miał "pod sobą" programistów po uczelniach zagranicznych oraz krajowych? Jest ktoś w stanie porównać absolwentów uczelni zagranicznych z naszymi? Inna sprawa - to jak zagranicą przy rekrutacji na studia będą patrzeć na naszą maturę? Będzie ona ich w ogóle obchodziła, czy potraktują to tak samo jakbym zdał indiański test na pełnoprawnego członka plemienia? Domyślam się że nie będzie miała dla nich żadnego znaczenia. Co wtedy? Zdaję państwowe testy obowiązujące w danym kraju czy egzamin wymyślony przez uczelnię wyższą?
Czyli w skrócie: Jest sens się w to pakować?