Studiowanie informatyki za granicą - jest sens?

0

Witam.
W tym roku piszę maturę, także warto by było decydować się na jakieś studia powoli. Rozważałem różne uczelnie krajowe, ale dzisiaj sobie pomyślałem, że może poza granicami naszego kraju też mają coś ciekawego do zaoferowania w temacie nauczania informatyki.

Niemniej jednak są różne aspekty, które trochę mnie zniechęcają. Otóż nie wiadomo ile nauka będzie kosztowała - chociaż jeśli kraj jest z UE to może byłyby jakieś ulgi, ale nie wiem. Dodatkowo - czy zagraniczne uczelnie są raczej lepsze czy raczej gorsze? Niby polscy programiści są cenieni za granicą - chociaż jest to tylko takie powiedzonko, nie mogę go niestety poprzeć żadnymi namacalnymi dowodami ani doświadczeniami. Pracował ktoś albo miał "pod sobą" programistów po uczelniach zagranicznych oraz krajowych? Jest ktoś w stanie porównać absolwentów uczelni zagranicznych z naszymi? Inna sprawa - to jak zagranicą przy rekrutacji na studia będą patrzeć na naszą maturę? Będzie ona ich w ogóle obchodziła, czy potraktują to tak samo jakbym zdał indiański test na pełnoprawnego członka plemienia? Domyślam się że nie będzie miała dla nich żadnego znaczenia. Co wtedy? Zdaję państwowe testy obowiązujące w danym kraju czy egzamin wymyślony przez uczelnię wyższą?

Czyli w skrócie: Jest sens się w to pakować?

0
mrx1 napisał(a)

Witam.
Niby polscy programiści są cenieni za granicą - chociaż jest to tylko takie powiedzonko, nie mogę go niestety poprzeć żadnymi namacalnymi dowodami ani doświadczeniami.

Według mnie są cenieni bo są tańsi.

0

Pytanie na początek: uważasz, że jesteś w stanie dostać się na taką uczelnię?

0

Zależy co trzeba reprezentować - no polską maturę jestem w stanie napisać bardzo dobrze. Różne zadania z konkursów programistycznych też mi jakoś tam idą. Oczywiście nie chcę dostawać się na super-mega kosmiczną uczelnię typu MIT :)

Myślę, że mogę się dostać. Chociaż możliwe, że o czymś nie wiem.

0

dostac sie na uczelnie np. w niemczech to nie jest zaden problem. Trzeba zdac egzamin ze znajomosci niemieckiego, na same studia nie ma zadnych egzaminow wstepnych.

0

Co do znajomości języka - to jeszcze bym potrzebował żeby językiem wykładowym był angielski. Niestety żadnym innym nie operuję na tyle by zrozumieć wykład. Na szczęście angielski jest często językiem wykładowym również w krajach nie-anglojęzycznych - np. Holandii.

0

ja studiuje inzynierie oprogramowania w Leicester, UK a wiec z mojego doswiadczenia:

Otóż nie wiadomo ile nauka będzie kosztowała - chociaż jeśli kraj jest z UE to może byłyby jakieś ulgi, ale nie wiem

kazdy obywatel UE moze ubiegac sie o tzw pozyczke rządowa na pokrycie czesnego w calosci. w zasadzie kto sie o nią ubiega - dostaje. ok 90% studentow w UK tak studiuje. jedyny 'haczyk' w tym ze jesli w ciagu bodajze 25 lat od rozpoczecia studiow bedziesz pracowal i zarabial powyzej ilus tam tysiecy funtow rocznie [lub ekwiwalent w innym kraju, np w Polsce - na wszystkie kraje są przeliczniki] to z NADWYZKI potracają Ci kilka procent az do splacenia albo az uplynie 25 lat. wtedy pozyczka jest umorzona. to swoista inwestycja brytyjskiego rzadu w ksztalcenie obywateli (europejskich).

Inna sprawa - to jak zagranicą przy rekrutacji na studia będą patrzeć na naszą maturę? Będzie ona ich w ogóle obchodziła, czy potraktują to tak samo jakbym zdał indiański test na pełnoprawnego członka plemienia?

aplikowac mozna na rozne sposoby. jednym z nich jest UCAS (http://www.ucas.ac.uk/) nie wiem jak to tam dokladnie wyglada ale generalnie zdobywa sie jakies punkty ktore potem licza sie przy rekrutacji. ja polecam biuro Episteme (http://www.studiabrytyjskie.com/index.html) ktore za darmo pomaga w zalatwieniu studiow na okreslone uczelnie partnerskie lub odplatnie na dowolne - wybrane przez Ciebie. wowczas sprawa wyglada tak: ok stycznia, lutego wysylasz do uczelni podanie w ktorym piszesz co zdajesz na maturze, jaki poziom i jakie spodziewasz sie uzyskac wyniki. uczelnia odpisuje Ci ze albo juz jestes przyjety [unconditional offer], albo jestes przyjety jak osiagniesz co zapowiedziales, albo wyznacza Ci mniejsze wymagania z matury albo wymaga jakiego certyfikatu dodatkowo itp [conditional offer]. jesli nie uda CI sie osiagniac tego co chca (zwykle nie są to jakies wygorowane wymagania) to wciaz mozesz sie dostac ale sprawa sie troche komplikuje. na pewno jednak Episteme pomoze.

Jest sens się w to pakować?

kazdy mysle ma wlasną opinie na ten temat. ja uwazam ze jest sens i temu to robie. ogolnie nie jest tak ciezko sie dostac jak niektorzy mysla, nie jest tez ciezko sie utrzymac. w zasadzie ciezko jest 'wyleciec'. inna sprawa to ze jak sie nie uczysz to i tak mozesz przecisnac sie przez studia i nic nie umiec (w Polsce chyba byloby ciezko). z drugiej strony jak chcesz korzystac jak najwiecej to mozliwosci są naprawde ogromne.

0

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Prawdopodobnie skorzystam z usług wspomnianej firmy. A czy ktoś mógłby coś powiedzieć na temat poziomu kształcenia programistów za granicą? Wiadomo, że MIT albo Stanford w Stanach i Oksford oraz Cambridge w Europie na pewno są dobre. Jak jednak wygląda reszta uczelni? Oczywiście będę starał się dostać do jak najlepszej, ale czy będzie to lepsze od pójścia na np. Politechnikę Warszawską? Jak uważacie?

Może ktoś miał jakiś kontakt(pracował albo chociaż gadał) z absolwentem informatyki z jakiejś uczelni zagranicznej. Jak wyglądała jego wiedza i umiejętności?

0

Studiowałem na UW i przez semestr na Uniwersytecie w Kopenhadze z programu Erasmus.

Poziom na obu uczelniach jest zbliżony (czyli dosyć wysoki).
Na obu uczelniach większość przedmiotów stanowią przedmioty teoretyczne (chociaż są też wyjątki).
Niestety na Uniwersytecie w Kopenhadze nie wszystkie przedmiotu są dostępne po angielsku (ale spora część tak).
Zaletą Kopenhagi jest to, że większość osób jeździ na rowerach i rower stanowi główny środek transportu w tym mieście.
Do wad (przynajmniej według mnie) można zaliczyć, to że katolicy są tam zdecydowaną mniejszością. Znalazłem jednak kościół z mszą po angielsku.

Pamiętaj, że sama uczelnia nie zapewni odpowiedniego doświadczenia. Przynajmniej od trzeciego roku powinieneś zdobywać doświadczenie zawodowe.

Co do PW, to też tam chciałem iść (i dostałem się na MINI, ale z niego zrezygnowałem).
W czwartej klasie poznałem absolwenta PW i po rozmowie z nim postanowiłem, że wolę pójść na UW.
Oczywiście nie mówię, że PW to zła uczelnia, ale w wielu rankingach jest za UW.
Jeżeli interesują Cię takie tematy jak algorytmika, czy logika, to idź na UW.
PW też ma swoje zalety. Na UW nie nauczą Cię np. elektroniki.

0

Mi znajomy (aktualnie wykładowca gdzieś na uczelni w USA) powiedział, że lepiej uczyć się informatyki na uczelni w Polsce, niż w jakiej średniej za granicą. Czyli jak się dostaniesz na MIT to jedź do Stanów, ale jeśli to ma być gdzieś w jakiejś dziurze to idź np. na PP.

0

Zapoznałem się wymaganiami na uniwersytet w Edynburgu. 10 miejsce w Europie, czyli źle nie jest. Oczywiście nie jest to MIT ani Harvard, ale z tego co czytałem jest to b. dobra uczelnia, również pod względem informatyki. Chyba będę dążył w kierunku tej uczelni, ale jeszcze ostatecznej decyzji nie podejmuję.
Dziękuję za napisane tutaj opinie, czekam na więcej :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1