Certyfikaty - po co?

0

Po co zdawać jakiekolwiek certyfikaty typu SCJP czy tam jakieś Oracle'a czy Microsoftowe? Może do pierwszej pracy takie coś się przyda ale potem? A na rozmowach jak będą chcieli sprawdzić znajomość języka to i tak sprawdzą po swojemu.
Jak dla mnie strata czasu i kasy.

0

wymienie powody dla ktorych przymierzam sie do zdania egzaminu 70-536 i kolejnych:

  1. latwiej o prace
  2. wieksze zarobki
  3. dla samego siebie
  4. by miec papierek ze jaka taka wiedze posiadasz i nie musisz udowadniac tego na kazdym kroku bo wystarczy ze pokazesz papier.
0

Za moje certy (wszystkie, a troche ich sie uzbieralo) zaplacily firmy, nie wydalem ani grosza. To argument materialny.
Czas - umialem na wszystkie, w koncu tym sie zajmowalem na codzien lub prawie na codzien, wiec tez nie za wiele czasu mnie to kosztowalo. Na sam dzien egzaminu dostawalem dzien wolny zawsze, a do jednego certyfikatu firma mi dala 2 tyg wolnego na nauke :-)
Lepsza kasa - nie sadze ze po SCJP czy innym Ms ktos bedzie od razu zarabial kokosy, ale po kazdym cercie dostalem jakastam podwyzke (zawsze byla to firma zachodnia, na zachodzie takie certy sa bardziej cenione niz u nas - wychodza z zalozenia ze jesli masz takie cos, to raz ze costam umiesz i masz to udokumentowane, a dwa, ze dbasz o swoj rozwoj, chcesz sie uczyc, nie stoisz w miejscu, i to tez mowi cos o czlowieku). Jedynie jak szedlem na rozmowe do ktorejstam firmy, to jak mi dali test akurat z Javy to powiedzialem ze chyba zartuja, no i nie pisalem tego testu, i mialem 1 dzien rekrutacji mniej (test ponoc dlugi).
Wlasna satysfakcja to zawsze jest, nawet jakby to nie bylo cos szczegolnego. Inna sprawa ze z takiego SCJP padloby 95% ludzi odpowiadajacych w dziale Java, bo to specyficzny egzamin (nie mowie ze sa kiepscy, po prostu egzamin nie jest rozsadny). O takim czyms mozna poczytac np na blogu Jacka Laskowskiego - nie moze sie pochwalic dobrymi wynikami, nawet mimo ze sie pouczyl, i ze ma doswiadczenie.
Certy mysle ze pomogly mi szybciej znalezc prace w Niemczech - na rozmowie poweidzieli mi ze moje Cv tym sie miedzy innymi wlasnie wyroznialo. Jak byloby gdybym ich nie mial - nie wiem, moze i tak by mnie zaprosili na rowmowe, a moze wzieli by pierwszego lepszego, w miare sprawdzonego na niemieckim rynku Hansa.

0
  1. latwiej o prace
  2. wieksze zarobki
  3. dla samego siebie
  4. by miec papierek ze jaka taka wiedze posiadasz i nie musisz udowadniac tego na kazdym kroku bo wystarczy ze pokazesz papier.

1, O pierwszą pracę może i tak, ale potem nie sądze. W każdym razie porządny projekt więcej znaczy niż certyfikat.
2. To można osiągnąć na różne sposoby, imho są lepsze sposoby niż robienie certyfikatu
3. Sztuka dla sztuki?
4. Nie wystarczy. Kolega z pracy przeprowadza rozmowy i tak przepytuje ludzi z SCJP. Co ciekawe niektórzy z certyfikatami wcale nie mają takiej dużej wiedzy.

0
  1. Certyfikat pokazuje, że umiesz implementować. To, czy umie się projektować trzeba sprawdzić/udowodnić inaczej.
  2. Tak, są lepsze sposoby na zarabianie kasy. Przeciętna prostytutka też zarabia więcej ode mnie. Nie wiem, chyba to przez wygląd :(

Czytając książki do certyfikatów można się wielu rzeczy dowiedzieć, zwłaszcza takich, których przez ileś lat praktycznego pisania można w ogóle nie spotkać. Poza tym pozwalają uporządkować wiedzę. Moim zdaniem to jest największy zysk.
I wcale takie drogie to nie jest - w przypadku M$ to ok. 100zł za książkę i 130 za egzamin.

0

No, M4 sa duzo tansze. W przypadku suna to bylo 750 zl ze egzamin, plus jakies $20 za mocki (Enthuware - polecam).

0
HideYoshi napisał(a)
  1. by miec papierek ze jaka taka wiedze posiadasz i nie musisz udowadniac tego na kazdym kroku bo wystarczy ze pokazesz papier.

Potrzebujesz papierka zeby udowodnic swoja wiedze? A co bedzie jak zapytaja o cos czego nie ma na tym papierku?

0
EgonOlsen napisał(a)
HideYoshi napisał(a)
  1. by miec papierek ze jaka taka wiedze posiadasz i nie musisz udowadniac tego na kazdym kroku bo wystarczy ze pokazesz papier.

Potrzebujesz papierka zeby udowodnic swoja wiedze? A co bedzie jak zapytaja o cos czego nie ma na tym papierku?

Chodzi o to ze o to co jest w tym papierku nie zapytaja, i zyskujesz np jak ja caly dzien. Czas to pieniadz ;d

0
:: napisał(a)
EgonOlsen napisał(a)
HideYoshi napisał(a)
  1. by miec papierek ze jaka taka wiedze posiadasz i nie musisz udowadniac tego na kazdym kroku bo wystarczy ze pokazesz papier.

Potrzebujesz papierka zeby udowodnic swoja wiedze? A co bedzie jak zapytaja o cos czego nie ma na tym papierku?

Chodzi o to ze o to co jest w tym papierku nie zapytaja, i zyskujesz np jak ja caly dzien. Czas to pieniadz ;d

Nie kumam, bo widzisz ja nie mam zadnego papierka i zawsze pytaja sie tylko czy wynagrodzenie pasuje.

0

Sa ludzie zajebisci jak Ty, Wać Panie, i sa zwykle szaraki jak ja.

0

Dla firm jest wazne tez zeby pracownicy posiadali certyfikaty, zeby polepszyc swoj wizerunek. Jest roznica jak jakis klient odwiedza firme i slyszy ze ich pracownicy sa wysoko wykwalifikowanii, co potwierdzone jest tym ze kazdy ma minimum 1 certyfikat, niz tym ze sa to tylko puste slowa.

:: - w jakim miescie w niemczech pracujesz?

0

Monachium.

0

Pracowałem już w kilku firmach i w Polsce i w Stanach i nigdy nikt mnie nie zapytał ani o certyfikaty ani nawet o wykształcenie. Po prostu jest okres próbny [jeden trwa dzień, jeden 3 miesiące] i pokazuję co potrafię.

Oczywiście resume z listą poprzednich zadań i osiągnięć pozwala na wstępną weryfikację wśród tłumów.

Też nigdy nie rozumiałem idei certyfikatów.

PS
Daleko mi do zajebistości, bo i taki argument się pojawił.

0
rnd napisał(a)
  1. To można osiągnąć na różne sposoby, imho są lepsze sposoby niż robienie certyfikatu
  1. jasne ze mozna, ale jak zrobisz certyfikat to <ort>napewo </ort>dowiesz sie czegos nowego + zdajesz z tego co juz przynajmniej w 75% umiesz a do tego pensja wzrasta... kumplowi przez certyfikat wzroslo miesiecznie o 1500 zl...

i powiedz ze sie nie oplaca.

0

To byl sarkazm, widac nieudany. Mnie tez nikt nie pyta o to, tez nie musze wiele udowadniac. I rowniez w zadnej firmie nie pokazalem dyplomu. Nie o to chodzi. Teraz juz nie bede robic zadnych certow, ale na poczatek bym polecal.
Co do szukania pracy za granica to nadal twierdze ze moze sie przydac. Sam zdaje sie jakis dluzszy czas temu w ktorymstam poscie opisywales jak to w SanFran szukales pracy programisty PHP przez pewien okres. Kto wie czy nie byloby szybciej jakbys mial taki a taki papierek ktory oni cenia. (Jesli to nie Ty opisywales to sory, ale wydaje mi sie ze to jednak Ty).
Co do idei certyfikatow - mam rowniez np bardzo zaawansowane certyfikat z angielskiego i niemieckiego, nikt nigdy nie daje mi zadnych testow, po prostu rozmawiamy chwile w danym jezyku. Tak, rowniez glownie o kasie i warunkach pracy, zeby nie bylo. Do tego bylem zwolniony z jezykow obcych na studiach, a moi koledzy i kolezanki mieli jezykow w sumie 8 godzin cwiczen tygodniowo.
Pozdro.

0

To ja, ale moim jedynym problemem wtedy był typ wizy - gdyby nie to [gdybym miał bezterminowe albo przynajmniej paroletnie pozwolenie na pobyt i pracę], to bym znalazł robotę w ciągu max tygodnia - bo dziennie miałem po 5..8 telefonów od firm, którym pasował mój profil na dice.com czy linkedin - ale na wieść o tym, że za 4 m-ce spadam bo mi się wiza kończy [a tego nie dało się ściemnić] od razu zmiana nastawienia i "to my się jeszcze odezwiemy" - tya, jasne

0

A wlasnie - jak profile na linkedin czy innych wplywaja na liczbe telefonow? Nigdy nie zakladalem profilu na zadnym z nich wiec w sumie nie wiem. Jak to wyglada?

0

Jeśli szukasz pracy i to zaznaczysz, to w Stanach to działało. Głównie Dice.com jak dla mnie.
Jak mówię - dziennie miałem 5..8 telefonów, a miałem profil i info o szukanej pracy tylko na tych 2 portalach.
Z czasem zacząłem maile wysyłać do znalezionych ofert też.

0

No cóż, mi w nowej pracy od razu powiedzieli, że chcieliby, żebym zrobił. Materiały szkoleniowe są w firmie, a jak zdam egzamin, to dostanę zwrot, więc nic mnie to nie kosztuje ;) (No chyba, że uwalę egzamin.)
Myślę, że ma to dla nich podwójne znaczenie - żeby zdać będę musiał się nauczyć, będę więcej wiedział, więc będę szybciej pracował, co jest zyskiem dla nich. Poza tym tutaj jest średnio chyba ze 2 certyfikaty na pracownika, więc firma może się pochwalić klientom, że ma wykwalifikowana kadrę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1