praca magisterska, a XHTML

0

moja siostra bedzie pisac prace magisterska. i jak kazdy przecietny czlowiek chcialaby pisac ja w wordzie. ze ostatnio troche siedzialem w wordzie, to mam pare uwag. jak dla mnie word jest toporny. niby fajna sprawa ze stylami, ale bardzo latwo cos ort!, potem wszysko sie psuje, przy duzych tekstach mozna sie pogubic i zwykle trzeba drukowac, zeby przekonac sie, ze cos jest nie tak. numery i konspekty to po prostu, jak dla mnie cos maxymalnie ort!. niby funkcjonalne, ale w polaczeniu ze stylami wlasnie robi sie wielka kupa. wiem, ze sie da wszystko zroic, ale jednak, to czasem bywa toporne.
wpadlem an pomysl pisania pracy magisterskiej w XHTML+CSS
jakie jest wasze odczucie do tego?
mi sie wydaje, ze to jest bardziej elastyczne rozwiazanie. caly wyglad jest w CSS'ie i nie modyfikuje sie tego pliku, a reszta w pliku XHTML. dzieki temu na bank sie nie <ort>spiepszy </ort>wyladu.

0

Polecam DocBooka - ten format jest dopiero elastyczny. Źródełko siedzi sobie w pliku XML o określonej strukturze, który potem możesz przekonwertować na cokolwiek chcesz: (x)html, pdf, txt... W ten sposób osiągasz to, do czego dążysz, czyli oddzielenie treści od prezentacji. Tyle że z DocBookiem mozesz zrobić o wiele więcej niż ze zwykłym xhtml+css.

0

A moze w Tex'u?

0

xhtml? do pracy magisterskiej? pachnie zboczeniem informatycznym. o ile sam język się do tego nadaje, to jego edytory już niezbyt. nie wiem co masz do worda - do pisania książek się nie nadaje, jednak do rzeczy takich jak praca magisterska czy inżynierska jest wyśmienity. Automatyczny spis treści, numerowanie stron, nagłówek i stopka, przypisy - jak chcesz to zrobić w xhtml?

0

TeX i tylko TeX (no chyba, że LaTeX ;) )

0

Pisałem pracę inżynierską w Wordzie 2000. Myślałem, że żyły wypruję :/
Wszystko jest cacy dopóki coś się nie zje..wali. Nacisnąłem kiedyś enter aby zrobić kolejny punkt listy numerowanej i.. masakra, coś źle przenumerował, pół godziny walczyłem, aby lista była ponumerowana tak jak chciałem i żeby przy okazji style się nie zmieniły..

To samo jest czasem gdy pojawiają się dziwne poziome linie, którch nie da się usunąć. Kilka razy tworzyłem nowy dokument i strona po stronie kopiowałem pracę.. bo skopiowanie wszystkiego naraz kopiowało tę dziwną linię :|

Owszem, jest to wygodne narzędzie, ale przy pracach dłuższych niż kilkadziesiąt stron, z dużą ilością obrazków, list, styli.. po prostu się gubi i człowieka krew zalewa.

Wtedy to postanowiłem, że pracę magisterską będę pisał w LaTeXu - jednak tutaj można zapomnieć [o ile mi wiadomo] o interaktywności.. póki nie skompiluje źródła, to nie zobaczę, jak to wygląda.. i ponoć są spore problemy żeby dodać obrazek..

Czas pisania mgr zbliża się ogromnymi krokami.. jeszcze przed wakacjami zaczynam.. i nie wiem w czym pisać :/

Ale XHTML, hehe... nie teges :D
Jeśli już, to XML w formie DocBook, ale nie znalazłem ciekawych edytorów do tego.

0

Ja tam uważam, że jeśli [i tylko jeśli] ktoś się dobrze orientuje w XHTML'u i CSS'ie, to jest to wręcz genialne rozwiązanie. Wszystkie Wordo-podobne edytory walą się w różnych nieprzewidzianych momentach, by potem za Chiny ludowe nie dać się doprowadzić do porządku (przykład podał Marooned). Co prawda nie orientuję się w DocBook'u - po prawdzie - pierwszy raz o tym słyszę, ale rozwiązanie z XHTML'em jest bardzo ciekawe. Sama struktura pracy jest wyjątkowo przejrzysta (trochę standardowych nagłówków, a potem wszystko tak jak być powinno - nagłówki w <hx>, paragrafy w

, listy w

  • tudzież
    1. , zależnie od potrzeby, tabelki w
, , <ins> itp., wszystko jak trzeba. Potem ładnie dostosować do tego styl, a praca przybierze niepowtarzalny i wyjątkowo spójny wygląd.</p>

//o ile mnie pamięć nie myli, to dokumentacja do Coyote jest w DocBook - M

0

Praca magisterska ze względu na tradycję w LaTeX-u.

Pamiętaj, że to będzie w formie druku. W XHTML czy Wordzie za nic nie stworzysz tak porządnie wyglądającej pracy jaką możesz w LaTeX-u wykorzystując przygotowane przez profesjonalistów wzorce.

Ew. jeżeli już tak bardzo lubisz języki znacznikowe, to można wykorzystać DocBook. Istnieje możliwość przekonwertowania z DocBooka do LaTeX-a i potem po ew. dodatkowej obróbce można puścić to do druku.

Co do interaktywności LaTeX-a, to jest on "prawie" interaktywny. Otóż nawet przy dosyć dużym dokumencie, jeżeli masz dobry edytor umożliwiający szybkie odpalenie kompilacji i wyświetlenia dvi, to można prawie na bieżąco oglądać postępy prac.

0

Hehe, XHTML to jak pisal LF - dla mnie zboczenie [green]
Ja wszystko pisze w Wordzie, wszystkie ksiazki w Wordzie i nie narzekam :) Ladnie przyjemnie i przede wszystkim - szybkie. Nie mialem zadnych problemow o ktorych wspominal Marooned.

Natomiast nie wyobrazam sobie pisania w DocBooku. Dokumentacje - owszem, ale pisanie tych wszystkich znacznikow to bardzo czasochlonne, no i do poki nie skompilujesz tekstu nie widac efektu, ojoj to bylaby dla mnie mordega :/ Co prawda widzialem kiedys chyba jakis edytor WYSIWYG do DocBooka, ale nie pracowalem z nim zbyt wiele.

Marooned: ja do pisania w DocBooku uzywam edytora zwanego jEdit. Odpowiednia opcja w menu i kompiluje tekst do postaci HTML-a (nie konwertowalem do innych formatow).

0

W XHTML-u można się zapłakać. To prawda, człowiek zboczony tak jak ja zaprzągł XHTML+CSS do zrobienia CV; ale praca magisterska to rzecz o wiele bardziej skomplikowana. Nie wytrzymałbym, nawet z pomocą wizualną.

Poprę Łukasza - nici z ładnych przypisów, nici z numerowania stron, nici z automatycznego spisu treści.

DocBook jest sensowniejszy jeżeli tak bardzo nie chcesz Worda. Bo on ma dziwactwa, to prawda. Ale czasem da sobie z nimi poradzić ;)

0

Edytorów TeXa jest wiele:
http://www.lyx.org/LGT/
http://www.xm1math.net/texmaker/shots.html

Mimo to, wyżej wspomniany LEd jest moim ulubionym.

Gdyby było jakieś fajne narzędzie do tworzenia dokumentów drukowanych z XHTML (z uwzględnieniem stopek, nagłówków, podziału na strony) byłbym nawet zainteresowany poznaniem.

(Złośliwy głos w mojej głowie podpowiada nazwę edytora do TeXa: vi :P )

0

Btw. w LaTeXie właśnie o to chodzi zeby NIE było WYSIWYG! Przecież tekst ma być składany logicznie a nie wizualnie. Wtedy jest bardzo czytelny

0
Qyon napisał(a)

Btw. w LaTeXie właśnie o to chodzi zeby NIE było WYSIWYG! Przecież tekst ma być składany logicznie a nie wizualnie. Wtedy jest bardzo czytelny

Tak, ale jeżeli wiesz co jest docelowym formatem, to czasem dobrze jest widzieć, jak to się na koniec zaprezentuje.

Szczawik: nie złośliwy. I nie vi tylko vim. Jest zestaw skryptów do vim-a wspomagajacych pracę w LaTeX-u. Na prawdę wygodne i ma wspomaganie dla niewprawnych w LaTeX-u (przez menu itp.) Zresztą sam używam vim-a... zawsze i wszędzie gdzie tylko mogę :P

// Dryo - chyba większośc ludzi nie odróżnia vi od vim'a :( A vim to bardzo wygodny edytor! - Q

0

a adobe acrobat (i caly pakiet od "pdfow")? nie nadaje sie? wszystkie manuale sa w koncu w tym napisane... :O

0
vixen03 napisał(a)

a adobe acrobat (i caly pakiet od "pdfow")? nie nadaje sie? wszystkie manuale sa w koncu w tym napisane... :O

Adobe Acrobat jest drogi...
A ja i tak tworzę pdf-y za pomocą OO.org lub wspomnianego TeX-a :)

//nie róbcie tu offtopa z opisem vi i innych rzeczy, o których autor nie pytał. Skoro pyta o Worda, to raczej nie pracuje pod Linuxem - M
/* VIM/GVIM jest również pod Windowsem i z powodzeniem również tam go wykorzystuję, gdy już na Windowsie siedzę - dryo */

0

Odróżniam vi od vim'a, ale obecnie na moim testowym systemie mam właśnie czystego vi (po to by się nim pobawić i poznać, bo vim'a poznałem w sumie na uczelni). Uważam, że vi + pisanie większego dokumentu to masochizm, tym bardziej pracy magisterskiej.

Jak chodzi o Worda to chyba jest to lepsze rozwiązanie niż XHTML. Nie miałem nigdy z nim problemów - ani przy pisaniu dyplomówki ani jakiejkolwiek laborki. Szybko, łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim łopatologicznie.. i od razu z podglądem.

Poza tym, łatwiej potem komuś niewprawnemu dać plik doc niż XHTML + ewentualne style i przekonać go, że to jest właśnie treść Twojej pracy magisterskiej.

Jak oceniacie porównianie tworzenia w Wordzia a XHTML:

  1. nagłówków
  2. stopek
  3. rozdziałów
  4. autonumeracji
  5. wstawiania schematów
  6. wstawiania rysunków
  7. wstawiania wykresów
  8. wstawiania tabel
  9. definiowania wyglądu (pogrubienie, pochylenie)
    ?

Jak patrzę na powyższe punkty, w oczach widzę przewagę Worda.

Ale do eksperymentowania można i przetestować XHTML jako edytor książek - ciekawe z jakim efektem.. Porównajmy na przykład problem stworzenia nagłówków stron w postaci tabeli (często laborki tego wymagają): w Wordzie - banał, w XHTML.. no nie wiem.

//A co do Adobe Acrobata - mam na firmę i często go używam: prawie zawsze używa się go do konwertowania plików doc (choć obsługuje wiele formatów) na pdf. Nie używa się go jako narzędzia edycji, raczej jako postedycji, wykończenia i publikacji.

0
Marooned napisał(a)

Pisałem pracę inżynierską w Wordzie 2000. Myślałem, że żyły wypruję :/

Może się nie umiesz posługiwać ;-) ?

Ja w Wordzie (XP chyba) napisałem 174 strony ze spisem treści, 38 ilustracjami (niektóre całostronicowe), 3 wielkimi tabelami (2 kilkustronowe) i 13 przypisami, i dało się przeżyć. Owszem, raz stanął dęba: jak zaczął przenumerowywać strony to nie mógł przestać i zabiłem go przez Task Managera gdzies przy 3000. Ale to było raz, i po niezbyt długiej walce dało się opanować!

0

no dobra pq, moze ja i Marooned nie umiemy pisac w wordzie :) no ale czy w tych waszych pracach byly numeracje i konspekty numeracji polaczone ze stylami?

mi np wychodzily takie kwatki:

  1. rozdzial
    1.1 podrozdzial
  2. rozdzial
    1.2 podrozdzial

ilosc stron to ejszcze nie taka wazna, wazne jest z czego sklada sie praca

0
Szczawik napisał(a)

Jak oceniacie porównianie tworzenia w Wordzia a XHTML:

  1. nagłówków
  2. stopek

Tutaj fakt - przewagę ma Word

  1. rozdziałów
  2. autonumeracji
  3. wstawiania schematów
  4. wstawiania rysunków

Kwestia gustu. Ja wolę w XHTML, bo bez latania ręką do myszki i pamiętania jakichś dzikich skrótów klawiszowych można to zrobić. Przeciętna osoba jednak pewnie woli w Wordzie

  1. wstawiania wykresów

Tutaj zależy. Jeśli wykres bezpośrednio z jakichś danych - najprościej to w Excelu jest. Jeśli w formie rysunku, to w XHTML można bezproblemowo.

  1. wstawiania tabel

XHTML. Moim zdaniem mam dużo większą kontrolę nad zachowaniem niż w Wordzie.

  1. definiowania wyglądu (pogrubienie, pochylenie)
    Do tego są w XHTML style. W treści nie wstawiasz "to ma być pochylone", tylko "to jest informacja o tytule książki" - w stylu zaś ustawiasz, że wszystkie tytuły książek mają być pochylone.

//A co do Adobe Acrobata - mam na firmę i często go używam: prawie zawsze używa się go do konwertowania plików doc (choć obsługuje wiele formatów) na pdf. Nie używa się go jako narzędzia edycji, raczej jako postedycji, wykończenia i publikacji.

Ja tam do tworzenia .PDF'ów wolę Open Office'a. Jest za darmo.
P.S. Do Worda też da się wykombinować transformator, podczepia się taki pod drukarkę i zamiast do druku leci do pdf'a. Tyle tylko, że potem takie PDF"y mają śmieszne kodowanie :)

0
Szczawik napisał(a)

Odróżniam vi od vim'a, ale obecnie na moim testowym systemie mam właśnie czystego vi (po to by się nim pobawić i poznać, bo vim'a poznałem w sumie na uczelni). Uważam, że vi + pisanie większego dokumentu to masochizm, tym bardziej pracy magisterskiej.

Kwestia opanowania samego vi. Mi się w nim szybciej pisze niż w jakimkolwiek innym edytorze. W VIMie piszę tekst. Tylko tekst. Całość. Dopiero później go formatuję (czy to ma być LaTeX czy XHTML czy cokolwiek innego).

Ale vi czy VIM to tylko edytory. Jak ktoś lubi w notatniku czy czymkolwiek to też może sobie sam tekst napisać.

Natomiast jeżeli chodzi o sformatowanie do wydruku, to tutaj:

1. nagłówków
2. stopek
3. rozdziałów
4. autonumeracji
5. wstawiania schematów
6. wstawiania rysunków (w brew pozorom nie ma większych problemów o ile w PS są zapisane. Z innymi nie wiem).
7. wstawiania wykresów (j. w.)
8. wstawiania tabel
9. definiowania wyglądu (pogrubienie, pochylenie)

TeX kładzie na łopatki wszystko inne. Zapewne dlatego, że jest to program do składu tekstu, a nie do edytowania.

0

Wielką przewagą TeX i XHTML jest to, że można je potrafktować grep'ami, awk'ami, diff'ami, bo dokument jest plikiem tekstowym. O Wordzie tego powiedzieć się nie da. W zamian za to można w nim osadzać (OLE) obiekty innych programów.

We wstawianiu rysunków i tabel oraz definiowaniu ogólnych stylów XHTML jest lepszy, ale prostota robienia wykresu w Excelu i jego wklejania jest dużym atutem.

Myślę, że na tym można temat skończyć. Chyba, że zostało coś konstruktywnego do powiedzienia..

0
Szczawik napisał(a)

Myślę, że na tym można temat skończyć. Chyba, że zostało coś konstruktywnego do powiedzienia..

Jedno. Twoja siostra zapewne nie zna ani TeX-a, ani XHTML. Więc nie ma co wymyślać, tylko niech pisze w MS Word/OO.org Write czy innym podobnym :)

0

To Karolaq jest autorem wątku :)

0

To widać, bo ja nie mam siostry :)

0

Ja bym OpenOffice (odt).

0

Open Office Writer różni się od Worda bardzo nieznacznie - XHTML czy LaTeX - dużo bardziej.

0

Żadnych problemów z nim nigdy nie miałem, więc polecam, IMO duzo lepszy niż Word jest.
Jakbym pisał coś takiego w XHTML to wolałbym nie myśleć ile samo napisanie klas w CSS mi zajmie, nie wspomnę już o tym że będziesz się musiał bawić z przenoszeniem tego do innego formatu (np. pdf) tak aby wyglądało dokładnie tak jak sobie to zdefiniowałeś w swoim pliku.

0
tS napisał(a)

Żadnych problemów z nim nigdy nie miałem, więc polecam, IMO duzo lepszy niż Word jest.
Jakbym pisał coś takiego w XHTML to wolałbym nie myśleć ile samo napisanie klas w CSS mi zajmie, nie wspomnę już o tym że będziesz się musiał bawić z przenoszeniem tego do innego formatu (np. pdf) tak aby wyglądało dokładnie tak jak sobie to zdefiniowałeś w swoim pliku.

Może i działa lepiej, ale to kwestia przyzwyczajenia. Znajdziesz takich, którzy mieli problemy z OO.org i znajdziesz takich, którzy nie mieli w Wordem. Ja jak już muszę z oprogramowania biurowego korzystać, to też z OO, bo po pierwsze ma parę ciekawszych od MSOfficeowych odpowiedników opcji, a po drugie na MS Office mnie po prostu nie stać ;P

Z innej strony ostatnio pisałem list motywacyjny w XHTML + CSS. Napisało się szybko, a CSS ma właśnie to do siebie, że dobrze zaprojektowany nie wymaga dużej ilości pisania i działa nawet dla baaaardzo długich dokumentów.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1