matura z fizyki

0

co mozna miec na maturze z fizy? kalkulator? tablice?

0

Wszystkiego dowiesz sie przed matura od nauczyciela fizyki...
Tablice beda, dostaniesz na maturze.

0

czyli za 3 lata :P ja sie tak z ciekawosci pytam, bo u mnie w szkole 4 osoby na 30 zaliczylo probna. porazka :/

0

mozesz miec tablice i kalkulator..

0

jakiś długopis by się jeszcze przydał - pewnie czarny [green]

0

Tablice - dostajesz, własnych mieć nie możesz (wyrównanie szans)
Kalkulator - dajesz w połowie roku, żeby specjaliści określili czy się nadaje, po czym dostajesz przed zdawniem do ręki
Długopis - kartel producentów czarnych długopisów przekupił CKE, żeby tylko czarnych długopisów można było używać :P (toria spiskowa (C) by Ktos, jak dobrze pamiętam ;) )

0
Adam.Pilorz napisał(a)

[...]
Kalkulator - dajesz w połowie roku, żeby specjaliści określili czy się nadaje, po czym dostajesz przed zdawniem do ręki
[...]

Ke? Pierwsze slysze.. toz to bezsens... my normalnie przyszlismy z kalkulatorami juz na mature, potem jk sie rozlozylismy, egzaminatorzy przeszli po sali i patrzeli czy ktos nie ma jakiegos niestandardowego (czyli cos wiecej niz +,-,*,/)
Ale kwestia kalkulatorow jest sporna... moga jeszcze w ogole wykluczyc.. przeciez fizyka to glownie operowanie na zmiennych, liczenia na liczbach jest niewiele.

0

No cóż, opisuję, jak to wyglądało u nas :)
Z tym, że dzięki temu, że nasz matymatyk miał bzika (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) na punkcie logiki, to odpowiednio zinterpretował przepisy (zgodnie z tym, co było napisane, ale prawdopodobnie niezgodnie z tym, co życzyli sobie urzędasy) i większość nawet naukowych kalkuratorów przechodziła :P
Oczywiście zdarzały się kalkulatory odrzucone, ale było ich niewiele.

0

a jakie kalulatory moga byc? czy logarytmy, pierwiastki f. trygonometryczne, czy to wszystko przejdzie?

0

Wszystko zależy od tego, kto to będzie sprawdzał - u nas zajmował się tym nasz matematyk i takie rzeczy przechodziły. Ale jak będzie u Was, to najlepiej dowiedz się od fizyka/matematyka/kogokolwiek innego, kto zajmuje się przedmiotami, na których kalkulatory są dozwolone. Zresztą jeśli zdajesz maturę za 3 lata, to nie spodziewaj się, że to się nie zmieni do tego czasu :) U nas zmieniali przepisy w trakcie trwania matur...

0

No, fakt, dzien przed oddaniem tematow i planow prac na mature usna z polaka cos tam zmienili,w dniu oddawania znowu cos itp :P
Wszystko sie jeszcze zmieni.
Niedawno gadali w radiu, ze ma powrocic obowiazakowa matura z matmy, takze nic nie wiadomo.

Co do kalkulatorow, z tego co mi bylowiadome, to zgodnie z tymi rozporzadzeniami ministertwa mogly byc tylko podstawowe dzialania, jak dodawanie, odejmowanie, mnozenie i dzielenie... Dziwne, ze u Was przechodzily pierwiatki i trygonometria.. moim zdaniem to niesprawiedliwosc... tak jak to, ze kazdy traktuje przepisy po swojemu.

No ale... mnie to juz lotto, teraz mnie martwi sesja :P

A po informacje najlepiej zagladac na strone, gdzie wszystko jest ladnie podane.
A poki co, takimi [CIACH!] jak kalkulator, czy kolor dlugopisu sie nie martw, tylko wez sie za zadanka icwicz :)

0

Wesoledi: Rzecz w tym, że kalkulator prosty był zdefiniowany inaczej. Jako "nie graficzny, nie posiadający funkcji statystycznych i nie coś tam jescze", nie podam tego trzeciego warunku, bo nie pamiętam, co to było, a nie ma sensu tutaj bujd pisać.

A jak chodzi o wprowadzenie matury z matmy jako obowiązkowej, to powiedziałbym "Wreszcie, czemu tak późno?". Humaniści mieli prosto, bo mogli sobie zdawać polski histrę i angielski i mieli z głowy, my (piszę w imieniu ludzi o umysłach ścisłych) musieliśmy borykać się z polskim. Jest to IMHO jawna niesprawiedliwość. I nie chcę tu słyszeć jakichś bzdur w stylu "ale przecież każdy powinien umieć w ojczystym języku mówić, a matematyka nie każdemu jest potrzebna". Zgodzę się z tym, ale matura z polskiego NIE SPRAWDZA umiejętności mówienia/pisania po polsku, tylko wiedzę z dziedziny literatury (nie tylko ojczystej) i trochę historii, zaś matematyka na maturze (poziom podstawowy rozpatruję) nie jest na jakimś ekstremalnym poziomie. Fakt, nie każdy nawet taką matematyką musi się posługiwać. I nie każdy musi obnosić się ze zdaną maturą. Ani tytułem profesora, bo jak się zda maturę, to można nie wiedzieć ile to 2+2 i dostać profa z nauk humanistycznych. Bo nikt od Ciebie nie będzie wymagał matematyki już potem.

0

Masz slusznosc.
Tez tak o tym myslalem, dlaczego humanisci/humanistki moga sobie olac matme a ja musze znac sie na tym co bylo w jakiej lekturze, toz tojakas paranoja... no ale taka Polska... nie ma co sie dziwic :P
Co do znajomosci matematyki, kazdy powinien ja znac, ost. widzialem, ze na polowie kierunkow humanistycznych na jakiejs tam uczelni wymagana jest matematyka... dlatego, ze matemtyka rozwija zdolnosc logicznego myslenia i kojarzenia pewnych faktow, nie wiem, nie mialem zamiaru tam zagladac bo to nie moje kierunki, tak tylko mi sie wydaje, i takpodobnie kiedys gdzies zaslyszalem.Inna sprawa jest umiejetnosc liczenia... do dzis dzien pamietam jak chcialem kupic 2 Grzeski, po 1 zl.. ekpedientka musiala isc po kalkulator bo nie potrafila tego zsumowac... Boziu...

//sorka.. teraz sa po 1zl, wtedy to bylo chyba 90gr.. ale nie zmienia to faktu, ze dzieci w podstawowce potrafia takie cos policzyc :D

0

O kurcze, z tymi Grześkami to faktycznie niezły schiz :P. Ja tam jak prowadziłem w wakacje obozowy sklepik, to liczyłem w pamięci (mimo, że nie potrafię szybko liczyć, to szybciej było niżna kalkulatorze), a jak ktoś jest sprzedawcą w normalnym sklepie, to nie wyobrażam sobie, żeby nie umiał 1+1 policzyć :D. Co innego, jakby to była kasa fiskalna i żeby wszystko było przepisowo, to by musiała wklepać. To się zdarza, szczególnie jak ktoś miał mały sklepik i mu wprowadzili przepisy o k.fiskalnych.

Jeśli chodzi o matematykę na kierunkach humanistycznych - wszystko zależy, ale nasz prowadzący od logiki twierdzi, że logika jest dużo dokładniej prowadzona na prawie niż na matematyce, a my mamy przez cały semestr 4h tygodniowo na samą logikę i teorię mnogości. Stąd wniosek, że humaniści też muszą umieć myśleć :).

0
Adam.Pilorz napisał(a)

Wszystko zależy od tego, kto to będzie sprawdzał - u nas zajmował się tym nasz matematyk i takie rzeczy przechodziły.

A co z wizytacją z zewnątrz ? :>

Niestety mam takiego nauczyciela od fizyki ze pisząc sprawdzian czuje się jakbym zdawał egzamin ekstermistyczny, a co dopiero myśleć o maturze :/

0

No to maturąsię nie musisz przejmować, bo:

  1. Twój fizyk nie będzie tego sprawdzał.
  2. Jak już dostaniesz wyniki, to nie będzie mógł Ci nic zrobić (będziesz już dawno absolwentem swojego liceum).
  3. [teoretycznie] Nie ma możliwości poznania Twojego wyniku z matury, jeśli mu go nie powiesz. Ale to się nie sprawdza :D.
    //Odnośnie tej wizytacji z zewnątrz: Kalkulatory były dopuszczane lub nie sporo przed maturą, wizytatorzy nie mieli nic do rzeczy. Poza tym nasz matematyk miał argumenty opierające się bezpośrednio na przepisach, które były sformuowane nie tak, jak być powinny, żeby znaczyły to, co sobie autor pomyślał :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1