Uniwerek czy Politechnika

0
widget napisał(a)

Z tego co słyszę to uniwersytet jest lepszym wyborem?
jak napisał Koziołek ludzie z uniwerków sprawdzają się jako architekci, a to mi się wydaje że jest przydata umiejętność w swoim biznesie.

niekoniecznie, to na Politechnice bardziej niż na uniwerku masz nacisk na praktykę. Polecam politechnikę.

AklimX napisał(a)

A co sądzicie o studiach wojskowych? Czy są one dobrym pomysłem?

chodzi Ci o studia na uczelni takiej jak Wojskowa Akademia Techniczna? Według mnie w dużej mierze zależy to od programu studiów i doświadczenia uczelni w kształceniu informatyków (jeśli wybierasz się na infę).

btw. widzę, że temat znowu odżył ;-P

0

pamiętajcie też, że ważny jest klimat związany ze studiowaniem, położenie uczelni dojazd zamieszkanie i inne duperele. nie ma idealnego kierunku do studiowania i z tym trzeba się pogodzić. trzeba jednak te 5 lat (w moim przypadku) czy tam 3.5 dla inż jakoś ciekawie przeżyć bo to najlepszy okres w życiu. więc imho dyskusja gdzie lepiej powinna być prowadzona nie tylko w kategoriach uniwerek/polibuda (choć osobiście PWr na nic nie zamienię :-P) ale też rozpatrując inne sprawy.

rok studiuje już we wrocławiu na polibudzie i polecam tę uczelnię nie dlatego, że inaczej kształci od uniwerku ale dlatego, że klimat a zwłaszcza akademiki są, w mojej opinii, lepsze od uniwerkowych (mimo, że jest ciężko).

0

O studiach wojskowych.
Na WATcie jest kierunek informatyczny poświęcony tylko dwóm specjalizacjom. Pierwsza "Informatyka wojskowa" czyli soft do sprzętu i symulatory. Drugi to Kryptografia. Na WATcie studiuje mn. Anakin czyli człowiek który wsławił się bardzo "owocnymi" audytami bezpieczeństwa kilku banków.

<font size="1">* Łukasz Lach, http:*anakin.us gdyby ktoś nie kojarzył. Znany programista PHP i od bezpieczeństwa - Ktos</span>

0

Jak dla mnie wybór prosty:

  • chcesz się dowiedzieć co nie co o elektronice, programowaniu scalaków i ogółem programowaniu na niskim poziomie wybierz polibudę
  • chcesz się uczyć matematyki - wybierz uniwerek
0
qwer4 napisał(a)

[...]

Nie wiem jak na innych ale np na pwr jest taki sobie wydzial o nazwie ppt gdzie nie ma elektroniki a jest sado-matma wiec to raczej nietrafione argumenty :)

Jak ktos stoi przed tego typu wyborem to niech po prostu zobaczy na katalog kursow jakich by sie uczyl na danej uczelni i wszystko bedzie jasne imo.

<subiektywna opinia="opinia"> A osobiscie wybralem polibude bo w koncu tam cala uczelnia zajmuje sie wylacznie technika/technologia, podczasz gry na uniwerku masz te rozne filologie, psychologie itepe i jakos tak podswiadomie uwazam, ze tam sie lepiej naucze informatyki :) </subiektywna opinia>
0
vixen03 napisał(a)

pamiętajcie też, że ważny jest klimat związany ze studiowaniem, położenie uczelni dojazd zamieszkanie i inne duperele. nie ma idealnego kierunku do studiowania i z tym trzeba się pogodzić. trzeba jednak te 5 lat (w moim przypadku) czy tam 3.5 dla inż jakoś ciekawie przeżyć bo to najlepszy okres w życiu. więc imho dyskusja gdzie lepiej powinna być prowadzona nie tylko w kategoriach uniwerek/polibuda (choć osobiście PWr na nic nie zamienię :-P) ale też rozpatrując inne sprawy.

dokladnie!!! informatyki ucza wszedzie, poza tym wlasnie "ucza", wszystko zalezy od studenta, a czego nie znajdziesz na zajeciach jest w ksiazkach wiec wedlug mnei wszelkie rankingi gdzie "najlepiej" ucza to pic na wode
a ja zamierzam isc do krakowa, wlasciwie obojetnie na ktora uczelnie choc wolalbym agh, a krakow dlatego ze miasto jest fajne, duzo ladnych kolezanek no a przede wszystkim górki dookola miasta w tym lasek wolski co dziala jak magnes na moja manie rowerowo-samobojcza [diabel]

0

W moim przypadku decyzja była prosta - uniwersytet, bo tam nie wymagają fizyki (mam na myśli UWr) :D Reszta, tzn. czy klimat jest ok, czy miasto i okolica jest ok i tak dalej, wyjdzie w praniu, o ile się naturalnie dostanę.

0

Wolverine - raczej Twój argument jest nie trafiony. Na przykład uniwerek w moim mieście otwiera kierunek inżynierski i to ma o czymś świadczyć? Odstępstwo od reguły zawsze się znajdzie. Jeżeli ktoś idzie na zwykłą informatykę na polibudzie to może liczyć na elektronikę jeżeli na uniwerek to na matematykę. A najlepiej to sprawdzić program zajęć.

0

http://www.iis.pwr.wroc.pl/zp/_zp.jsp?seq=6&id_section=208&id=191&ed=9
konkurs organizowany przez polibude (ten UW to tak naprawde UWr ;) )
tyle jeśli chodzi o poziom algorytmiki. Faktem też jest to że team12 z LO który zajoł 4te miejsce w całości studiuje teraz na UWr.

0
Wolverine napisał(a)

podczasz gry na uniwerku masz te rozne filologie, psychologie itepe

bawi i uczy

0

@Sasik, wymagają matematyki, a wiele pojęć z matmy najlepiej tłumaczy się na zjawiskach fizycznych. Brać studencka lepiej wtedy łapie wiele pojęć.

Zresztą polibuda lub uniwerek wszystko jedno byle tylko nie zostać Panem Studentem Ynformatyki od ogłoszenia:
http://zlecenia.przez.net/oferta,7104
Dla nie Javowców tłumaczę. Najogólniej NetBeans to IDE, a JBoss to serwer aplikacji.

0
qw napisał(a)

Wolverine - raczej Twój argument jest nie trafiony. Na przykład uniwerek w moim mieście otwiera kierunek inżynierski i to ma o czymś świadczyć? Odstępstwo od reguły zawsze się znajdzie. Jeżeli ktoś idzie na zwykłą informatykę na polibudzie to może liczyć na elektronikę jeżeli na uniwerek to na matematykę. A najlepiej to sprawdzić program zajęć.

Ano wlasnie o taka puente mi chodzilo, w planie wszystko jest, a jak chcemy wiecej informacji, to na pwr (i pewnie nie tylko tu) jest cos takiego jak UOP (uwagi o prowadzacych) :)

0

Ja się wybieram na UMK, program wygląda całkiem przyzwoicie.

http://www.mat.uni.torun.pl/studia/programy/inf_stac_1st_progr.pdf

0

o UWr moge powiedziec tyle ze jest taki ciekawy przedmiot "jezyki formalne, automaty, ..." lub "tpi" jak zwal tak zwal, przez ktory wiekszosc nie konczy studiow zostajac wywalona na 5,6 a sa i tacy co nawet na 7 roku. A na Pwr wiem ze to jest traktowane lagodniej, przynajmniej nie slyszalem by ktos zostal wywalony na 5 roku (ciekawe jak to wyglada na innych uczelniach). I na UWr masz pisemny dwu czesciowy egzamin dyplomowy z calych studiow o czym juz nie pisza w informatorze(nie wszystkim sie usmiecha pisac takowy egzamin, gdzie polowa dostaje ocene 2.0 :) ), oczywiscie obrona pracy to swoja droga. A przedmioty sa takie same tylko maja inna nazwe, a te o bardzo ciekawej nazwie to w praktyce strata czasu. Mowie tu o wydzialach czysto inf, inf-mat. Zreszta obecnie rynek jest juz nasycony rozymi informatykami, wiec za pare lat to bedzie calkowicie zapchany.

0
autor napisał(a)

Zreszta obecnie rynek jest juz nasycony rozymi informatykami, wiec za pare lat to bedzie calkowicie zapchany.

Tak, tak. Widzę, że masz informacje spod sklepu osiedlowego.
http://di.com.pl/news/16700,1.html

0

@_Judge: autor ma racje - rynek jest zapelniony 'roznymi informatykami'. Ale wszyscy albo wiekszosc wiemy czym rozni sie informatyk od programisty/specjalisty :)

0
johny_bravo napisał(a)

@_Judge: autor ma racje - rynek jest zapelniony 'roznymi informatykami'. Ale wszyscy albo wiekszosc wiemy czym rozni sie informatyk od programisty/specjalisty :)

dokładnie. poza tym nie wiem dlaczego gościa, który jedynym zadaniem jest przełączanie w firmie drukarki 'z tybu offline na online' (autentycznie słyszałem o takiej sytuacji), albo raz na jakiś czas zainstaluje jakiś program nazywa się szumnie informatykiem. zastanawia mnie co to ma wspólnego z 'prawdziwą' informatyką :|

0

Ale wszyscy albo wiekszosc wiemy czym rozni sie informatyk od programisty/specjalisty

Ja nie wiem, ktoś mógłby mnie oświecić?

0
Marooned napisał(a)

Zgadzam się z Pedrosem - od średniej wojuję z nauczycielami, którzy wyagają ode mnie teorii. Nie lubię tego i się tego nie uczę - a jeśli umiem rozwiązać zadanie w praktyce, to oznacza, że to rozumiem i klepanie regułek na pamięć jest mi zbędne.

Nie zgadzam się z Tobą do końca, Marooned. Oczywiście, nie neguję wyższości praktycznej umiejętności rozwiązywania zadań na "klepaniem" suchej teorii bez zrozumienia - ja również wolę działać, a każdy, kto był (jest) na studiach technicznych pewnie dobrze pamięta, jak w czasie początkowych semestrów wszystkie "dziobaki" hurtem przenosiły się na inne (zwykle humanistyczne) uczelnie.
Uważam jednak, że różnica pomiędzy człowiekiem z wyższym wykształceniem technicznym a, powiedzmy, samoukiem, który potrafi rozwiązywać problemy techniczne, polega m.in. na tym, że ten pierwszy ma pełną, kompletną podbudowę teoretyczną, dysponuje odpowiednim słownictwem technicznym, itd. I od tego właśnie jest - czasami sucha i niezrozumiała - teoria tłoczona nam do głów w czasie wykładów. :-) Jak mawiają moi wykładowcy - na inż. wystarczy wiedza praktyczna, na mgr inż. należy się już wykazać czymś więcej.
Nie wiem, jak wygląda to na informatyce, ale na mojej specjalności (automatyka i robotyka) solidna podbudowa teoretyczna jest często niezbędna do tego, by rozwiązać bardziej złożone zagadnienia. I nie chodzi tutaj o bezmyślne klepanie reguł, ale o wykazanie się ZNAJOMOŚCIĄ teorii i stosowanej terminologii oraz UMIEJĘTNOŚCIĄ zastosowania jej w praktyce.

thecoder napisał(a)
AklimX napisał(a)

A co sądzicie o studiach wojskowych? Czy są one dobrym pomysłem?

chodzi Ci o studia na uczelni takiej jak Wojskowa Akademia Techniczna?

Problem ze studiami wojskowymi jest taki, że MON co roku określa limity przyjęć. I tak np. w 2006 roku (na studia mundurowe) było 7(!) miejsc na kierunku informatyka, w tym roku jest to liczba 0. Poza tym wybór uczelni wojskowej rzutuje na sporą część przyszłego życia - i zwykle nie siedzi się za biurkiem w Warszawie, ale w zielonym garnizonie gdzieś na zadupiu. Były przypadki, że absolwenci kryptologii na WAT jako pierwszy przydział służbowy otrzymywali np. stanowisko dowódcy plutonu czołgów... (związek z informatyką jak cholera, za przeproszeniem)...

To tyle. Mam nadzieję, że nie za długo :-) Pozdrawiam :-)

0
autor napisał(a)

Zreszta obecnie rynek jest juz nasycony rozymi informatykami, wiec za pare lat to bedzie calkowicie zapchany.

Głupota przez duże G. Rynek informatyczny jest wstanie wchłonąć w Polsce jeszcze ze 100tyś ludzi. Wszytko to kwestia jakości i tego co ci ludzie potrafią. Rynek obecnie nasycił się różnej maści "webmasterów" z których większość jest średniej jakości. Jednocześnie dużo firm potrzebuje właśnie takich pracowników. Z drugiej strony masz firmy informatyczne, w których brakuje rąk do pracy. Przykład firma w której pracuję potrzebuje około 15 osób (sami programiści) zatrudnimy od zaraz, ale nie ma dużo ofert. Dlaczego? Oferty rozkłądają się wmiarę równomiernie pomiędzy całą branżę. po prostu uczelnie kształcą za mało ludzi :(

@aimee WAT prowadzi normalne studia cywilne. PO tych studiach nie trafiasz do armii i nawet od ręki przenoszą do rezerwy :)

@thecoder, niezapominaj że małe firmy potrzebują raczej administratorów, a w ogłoszeniach podają "Informatyka zatrudnię", bo się na tym nieznają.
@IEXI, j.w. po prostu "Informatyk" to interfejs. Programista, specjalista, architetk, administartor DB, Administrator serwerów, webmaster, webdeveloper, programista układów scalonych, naukowiec, to różne implementacje. Wielu ludzi nie widzi różnicy i wrzuca rwszytko do jednego worka.

0
Koziołek napisał(a)

@aimee WAT prowadzi normalne studia cywilne. PO tych studiach nie trafiasz do armii i nawet od ręki przenoszą do rezerwy :)

Wiem o tym dobrze, Koziołku, dlatego jasno zaznaczyłam w nawiasie, że piszę o studiach WOJSKOWYCH. WAT od roku 2002 prowadzi także studia cywilne dzienne bez zobowiązań wobec MON-u, ale pytanie dotyczyło w ogólności szkół wojskowych...

0
Koziołek napisał(a)

"Informatyk" to interfejs

prawie się w pełni zgadzam :]. Prawie, bo pod ten interfejs pasuje moja babcia - potrafi przecież włączyć i zadzwonić ze skajpa, czy - czasem z drobną pomocą - znaleźć coś w Internecie...

pomijając zagadnienia obiektowości, określenie informatyk jest moim zdaniem prawie równie trafne, jak zawód uniwersytator, czy politechnik... Prawie, bo uniwersytatorem, ani politechnikiem nie może zostać nie-były-student, za to informatykiem może być każdy, kto wie czym się różni RESET od POWERa

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1