Pogodzenie teologii i informatyki

0

Uhm, witam pierwszy raz piszę na takiego typu forum ale jakoś trzeba zacząć heh

Mam aktualnie 17 lat i jestem w 3 klasie liceum humanistycznego.

Mając już od początku liceum nastawienie kim chcę być w przeszłości (do czego czułem tzw. muzę ale to jakoś zgasło), pojawił się w ostatnim czasie wątek zmiany planów - pójść w świat IT (konkretniej kierunek Backend Developer), bo mnie to kręci, bo lepsze zarobki, możliwości rozwoju etc.

No właśnie i teraz pytanie - bo de facto żeby nikogo nie obrażać pod względem religijnym to przyjęcie stanu duchownego (które planowałem od liceum) jest jakoś od pokoleń zapewnienia jakiegoś "prestiżu", statusu społecznego, pewności "pieniędzy na chleb", dachu nad głową etc. /a przynajmniej tak jest uważane/

Mówiąc szczerze mocno interesuje mnie ten temat, ale dużo osób (przeważnie starszych) uważają i mówią, że ten zawód nie zapewnia żadnego "prestiżu/statusu społecznego" i jest się po prostu NIKIM i nigdy nie masz 1000% pewności zatrudnienia czy posiadania odpowiedniej ilości pieniędzy do wyżywienia/opłacenia mieszkania.

Zatem takie pytanie, czy jest możliwe połączenie po studiach teologicznych jednego i drugiego jako forma "hobby/dorobku", czy sobie kompletnie jedno z nich odpuścić i wybrać tylko jeden kierunek?

Jeżeli coś źle napisałem, użyłem sformułowania nie poprawnie to z góry przepraszam ale tego musiałem po prostu nie zauważyć :)

4

Mówiąc szczerze mocno interesuje mnie ten temat, ale dużo osób (przeważnie starszych) uważają i mówią, że ten zawód nie zapewnia żadnego "prestiżu/statusu społecznego" i jest się po prostu NIKIM i nigdy nie masz 1000% pewności zatrudnienia czy posiadania odpowiedniej ilości pieniędzy do wyżywienia/opłacenia mieszkania.

pokaż im zarobki na justjoinie czy na levels.fyi, a nie będziesz się na papieża robił aby babcia była zadowolona

btw. jak już to zawód nauczyciela jest prestiżowy, wałkowane wielokrotnie https://4programmers.net/Forum/Spolecznosc/Pere%C5%82ki/277860-przestroga_dla_chcacych_byc_programistami?page=1

4

Ale ktory zawod nie zapewnia prestiżu - programista czy katecheta?

0
Saalin napisał(a):

Ale ktory zawod nie zapewnia prestiżu - programista czy katecheta?

zawód katechety

0

Mój kolega skończył informatykę i teologie. Da się.

12

Większość starszych ludzi żyje jakimiś zabitymi stereotypami. Jeszcze kilka lat temu uważali, że "informatyk" to kręci filmy na weselach :D

3

Teoretycznie są duchowni którzy zajmują się nauką, uczą na uczelniach, więc czemu mieliby nie kodować? Podejrzewam, że jesteś idealistą, a jak się jest idealistą to lepiej nie robić za pieniądze tego co się lubi robić, bo taka praca potrafi obrzydzić ulubione zajęcie. Duchowny panującej religii to zawsze wpływowy biznes, ale teraz panująca jest religia pseudonaukowa, więc raczej musiałbyś zostać mierną imitacją naukowca, który pieprzy głupoty w TV i robi ludziom kiełbie we łbie. Bo zostawanie duchownym katolickim teraz… No nie wiem, odkąd Ojciec Święty popiera Putina, to może być ryzykowne, hejt na Kościół rośnie, w takich niepewnych czasach. Chyba lepiej zostawić wiarę dla siebie, a jeśli jara Cię pomaganie ludziom to może lepiej zostać terapeutą lub zdobyć solidną wiedzę i się nią dzielić (myslę, że taki Jordan Peterson robi znacznie więcej dobrego dla Chrześcijaństwa niż większość duchownych).

3

Jak ktoś może robić religie i nauke?

3
Rado napisał(a):

Jak ktoś może robić religie i nauke?

Nie widze problemu. Religia ma za zadanie rozstrzygać sprawy moralne, egzystencjalne i dobrze nastrajać na życie. Nauka zaś rozstrzyga sprawy praktyczne, to zupełnie inna dziedzina. Oczywiscie ktoś kto nie rozumie swojej wiary (albo w ogóle żadnej) to myśli że istnieje tu jakiś konflikt. Natomiast inteligentny człowiek może mieć dowolną wiarę i dostosowywać ją pod wpływem argumentów (np. prof. Heller: ). Z kolei tylko wyznawca religii pseudonaukowej uważa, że nauka może działać w domenie wiary i religii.

2

Myslę że ten temat (ksiądz katolicki czy katecheta vs programista) powstał po to żebym powiedział co myślę i dostał za to bana. No ale ja nie pierwszy rok żyję w świecie gdzie nie mówię nawet połowy tego co myślę więc teraz postaram się merytorycznie:

ravi34 napisał(a):

Mówiąc szczerze mocno interesuje mnie ten temat, ale dużo osób (przeważnie starszych) uważają i mówią, że ten zawód nie zapewnia żadnego "prestiżu/statusu społecznego" i jest się po prostu NIKIM i nigdy nie masz 1000% pewności zatrudnienia czy posiadania odpowiedniej ilości pieniędzy do wyżywienia/opłacenia mieszkania.

Tak słuchaj starszych wychowanych w PRLu. Wychowywanych przez starszych żyjących mentalnie w systemie feudalnym . Starszych którzy nie wiedzą co to komputer (jak działa, jak jest zbudowany i do czego może służyć) a dobrze na tym wyjdziesz. Starzy mają mnóstwo wiedzy, szkoda że często zdezaktualizowanej i opisującej świat w którym sami dorastali 50 lat temu gdy w Polsce był może jeden komputer na uczelnię.

Co do statusu społecznego, gwarancji zatrudnienia i i dużej ilości pieniedzy jest tylko jeden zawód który to IMHO spełnia (wiele innych zawodów spełnia dwa z tych punktów, wiele tylko jeden, a ogromna liczba w Polsce żadnego). Jest to zawód którego czesto wołają umierający ludzie, ale nie jest to ani ksiądz ani tym bardziej informatyk. Śpiewał o nim z szacunkiem już Kaczmarski w Nasza Klasa, ale nie jest to kolega gej tańczący na rurze w Standynawi. Jest to lekarz zwany też pieszczotliwie konowałem.
A wysokim statusie lekarzy może świadczyc np znane hasło Pokaż lekarzu, co masz w garażu i to jak ich nienawidzi minister Zero.

No ale ty poszedłeś do liceum humanistycznego, więc lekarzem też już nie zostaniesz, bo nie masz dobrej biologii i chemi. Na dobre studia informatyczne pewnie też się nie dostaniesz bo nie masz dobrej matematyki i fizyki (BTW co to za szaleństwo że informatykom matura z fizyki jest potrzebna? żeby policzyć ilość ciepła oddawanego przez Maca?). Ale tu jest lepiej bo nie trzeba mieć studiów żeby być informatykie/programistą. Jak to w zawodach bez prestiżu. Wystarczą tylko umiejętności, co dla starych ludzi może być niepojete

Zatem takie pytanie, czy jest możliwe połączenie po studiach teologicznych jednego i drugiego jako forma "hobby/dorobku", czy sobie kompletnie jedno z nich odpuścić i wybrać tylko jeden kierunek?

Po studiach teologicznych można być każdym, nawet szalonym przywódcą lokalnego kółka antyklerykałów (pozdrawiam Darka z Gliwic). Co prawda znajomość Greki, Łaciny i Hebrajskiego średnio przydaje się w codziennym życiu, no ale jak mówiłem nie trzeba mieć studiów kierunkowych żeby być programistą. Albo można zrobić drugie studia jak Darek z Gliwic który jest prokuratorem

Update. Eh nawet zapomniałem powiedzieć o tym że liczba wiernych podobno maleje, a liczba komputerów jednak stale rośnie.
A nie o dobrej opini jaką mają nauczyciele szkolni Jak nic nie umiesz to idź uczyć do szkoły, Obyś cudze dzieci uczył

0

No ale ty poszedłeś do liceum humanistycznego, więc lekarzem też już nie zostaniesz, bo nie masz dobrej biologii i chemi. Na dobre studia informatyczne pewnie też się nie dostaniesz bo nie masz dobrej matematyki i fizyki (BTW co to za szaleństwo że informatykom matura z fizyki jest potrzebna? żeby policzyć ilość ciepła oddawanego przez Maca?). Ale tu jest lepiej bo nie trzeba mieć studiów żeby być informatykie/programistą. Jak to w zawodach bez prestiżu. Wystarczą tylko umiejętności, co dla starych ludzi może być niepojete

Jak chodzi o moją wiedzę z matematyki, to nie jest uważam tak źle po tym co robię w czasie wolnym i uczęszczaniu na zajęcia dodatkowe.

0

@ravi34:

To jedna strona, polecam wysłuchać każdej i też porozmawiać z osobami które są za i przeciw. Wyrobić sobie krytyczne zdanie.

Think for yourself, questions authority.

Przeczytaj książkę Mateusza Kupilasa - Junior Developer oraz Macieja Aniserowicza - Zawód Programista

2
KamilAdam napisał(a):

No ale ty poszedłeś do liceum humanistycznego, więc lekarzem też już nie zostaniesz, bo nie masz dobrej biologii i chemi.

Skądże! Oczywiście, taka migracja nie należy do najłatwiejszych, ale:

  1. maturę można wielokrotnie poprawiać i dopisywać sobie przedmioty, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić gap year i nauczyć się do matury
  2. matura nie jest trudna. Byłem na mat-fiz i pisałem chemię na maturze, bo byłem w stanie sam się do niej przygotować. Rok później pisałem też biologię. Przy odpowiedniej motywacji przy własnym przygotowaniu wyniki >90% są osiągalne.
0
Saalin napisał(a):
KamilAdam napisał(a):

No ale ty poszedłeś do liceum humanistycznego, więc lekarzem też już nie zostaniesz, bo nie masz dobrej biologii i chemi.

Skądże! Oczywiście, taka migracja nie należy do najłatwiejszych, ale:

  1. maturę można wielokrotnie poprawiać i dopisywać sobie przedmioty, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić gap year i nauczyć się do matury
  2. matura nie jest trudna. Byłem na mat-fiz i pisałem chemię na maturze, bo byłem w stanie sam się do niej przygotować. Rok później pisałem też biologię. Przy odpowiedniej motywacji przy własnym przygotowaniu wyniki >90% są osiągalne.

Powiedz czy da się mając odpowiednią motywację etc, przygotować do rozszerzenia jakiegoś w rok?
Nie mówimy o lawirce totalnej, ale takie dosyć dziennie po 3-4h dziennie intensywnie ćwiczyć wypracowywać te umiejętności

0
ravi34 napisał(a):

Powiedz czy da się mając odpowiednią motywację etc, przygotować do rozszerzenia jakiegoś w rok?
Nie mówimy o lawirce totalnej, ale takie dosyć dziennie po 3-4h dziennie intensywnie ćwiczyć wypracowywać te umiejętności

Tak, o ile nie startujemy od poziomu dna. I będzie to też zależeć od osobistych predyspozycji, ale to też jest dobry sprawdzian, bo po co pchać się w dziedzinę, która nam nie leży (tj. skoro matematyka sprawia trudność to po co iść na studia ściśle związane z matematyką).

3

Za czasów studiów w Opolu, mieszkałem z jednym gościem, który studiował fizjoterapie. Było to jakieś 6-7 lat temu. W tamtym czasie mówił, że planuje poprawić maturę i iść na medycynę (stomatologia). W zeszłym miesiącu widziałem zdjęcia z oddziału jak jest na praktyce :) Rzucił fizjo po 2 albo 3 roku, poprawił maturę (chyba podchodził 2x) i dostał się na medycynę.

0

Znajomy opowiadał, że jak studiował na PŚ w Gliwicach, to miał w akademiku kolegę, który jak już dostał tytuł mgr inż. elektronik, to poszedł na teologię i jest teraz księdzem, więc mamy wiele dróg;-)

2

Kilko korpo temu, mielismy w firmie goscia ktory po KUL postanowil sie przekwalifikowac na IT i sobie niezle radzil w pracy.

0

W sumie taki ksiądz programista to byłoby całkiem ciekawie. Zastanawia mnie jaka pokutę byś dawał przy spowiedzi.

1

A ja miałem w pracy lekarza po medycynie, który już odbył nawet ileś tam operacji. Rzucił leczenie na rzecz programowania. Dlaczego? Kasa podobna, odpowiedzialność w porównaniu do lekarza wręcz zerowa.

2

Kiedyś na studiach (prawie 20 lat temu) miałem zajęcia z elektroniki z kolesiem co miał jako drugie skończone studia teologiczne. Mam nadzieje, że teologiem był lepszym, bo z elektroniki (kończyłem technikum) wiedziałem więcej niż on.

2

Przydałby się jakiś programista w branży. Można by zrobić jakieś sakramenty online z profilem zaufanym, msze zdalne, live tracking księdza po kolędzie. Kościół trochę jest w tyle jeśli chodzi o technologie

2

@ravi34: mówią, że ten zawód nie zapewnia żadnego "prestiżu/statusu społecznego" i jest się po prostu NIKIM A co ciebie obchodzi co mówią? Jeśli podzielasz ich zdanie no to sam sobie odpowiedziałeś nie widzisz się w tym zawodzie.
Status i prestiż można sobie kupić za pieniądze którch dobry dev ma raczej dość.

1

.

0

Fajny temat. Pewnie dlatego, że moja córka jest w Twoim wieku i sama ma dylemat co robić po maturze.

Oczywiście trzeba się na coś zdecydować, choćby po to by wybrać przedmioty na maturze wymagane do rekrutacji na studia.

Sam idąc do LO wiedziałem co chce robić, jednak w 4 klasie nie wiedziałem. Rada ode mnie: Wybierz kierując się swoimi odczuciami, nie słuchaj babć/ciotek/wujków/kuzynów. Słuchaj tylko siebie i podejmij te decyzję samodzielnie. Oczywiście pytaj i dociekaj, ale to Twoja decyzja. A wybór studiów nie określa Twojej drogi życiowej, zaczyna jakiś etap, ale nie determinuje tego co będziesz w życiu robił..

1

Młodość ma to do siebie, że jest naiwna. Młodemu łatwo zawrócić w głowie misją. Misja startupów, misja bycia pasterzem dusz. Chęć poświęcenia się sprawie, potrzeba bycia docenionym, potrzeba prestiżowego życia.

Poczytaj filozofię, ochłoń i podejmij decyzję świadomie, a nie tak, żeby zadowolić czyjeś oczekiwania. To Ty będziesz musiał całymi dniami odprawiać msze i spowiadać, a nie Twoi dziadkowie, którzy będą karmili swoją próżność przed sąsiadami. PRESTIŻ.

1
ravi34 napisał(a):

No właśnie i teraz pytanie - bo de facto żeby nikogo nie obrażać pod względem religijnym to przyjęcie stanu duchownego (które planowałem od liceum) jest jakoś od pokoleń zapewnienia jakiegoś "prestiżu", statusu społecznego, pewności "pieniędzy na chleb", dachu nad głową etc. /a przynajmniej tak jest uważane/>

Zależy od otoczenia.
Jeśli mieszkasz na plebani, albo wyciągnąłeś konstruktywne wnioski z Hawkinga i żyjesz w XIX wiecznej, mało uczęszczanej wiosce to tak, jest to pewien prestiż.

Natomiast jeśli wizytujesz 4p (zwłaszcza flame/discord) lub Onet to możesz doznać szoku światopoglądowego - wielu ludzi ma misję tępienia Kościoła Katolickiego (określanego jako KK) i wszelkich jego wystąpień - w necie i rzeczywistości. Być może Z. Freud miałby coś na ten temat do powiedzenia, ale nie zgłębiałem tematu (aktualnie zajmuje mnie bardziej Spring Security).

Zatem takie pytanie, czy jest możliwe połączenie po studiach teologicznych jednego i drugiego jako forma "hobby/dorobku", czy sobie kompletnie jedno z nich odpuścić i wybrać tylko jeden kierunek?>

Trudno powiedzieć co robią księża po pracy, ale myślę że panuje tu pewna dowolność. Na kilku forach spotkałem ludzi którzy w IT siedzą tylko hobbystycznie i osiągają niezłe wyniki, bywa że dużo lepsze niż zawodowi programiści. Tacy ludzie lubują się zwłaszcza w starszych technologiach, mikro lub embedded, gdzie trzeba dużo grzebać ale osiąga się coś niecodziennego.

Przykłady:
https://hackaday.com/
https://www.tomshardware.com/features/best-raspberry-pi-projects

1

Ja jestem moherowym beretem i coś nakodzić potrafię - samouk, i czasem jakiegoś nuka walne dla beki na tęczowe strony ( oczywiście żartuję ;-) . Zawód mam inny więc da się. Tyle o religii, wracając do tematu.

Odpowiadając poważniej. Do stanu duchownego idzie się dla Chrystusa a nie prestiżu.
Każdy inny powód to jest zgorszenie.
Czyli powinieneś iść w kodzenie/IT.

Pozdrawiam.

2

Ja jestem ateistą, ale pomyślałem, że udzielę się w tym wątku, bo mam w rodzinie taki przypadek (mój brat jest świeckim konsekrowanym). To zależy kim jesteś. W stanie duchownym możesz być dobrym księdzem, to jest dla wielu ludzi bardzo ważne, zwłaszcza w takich sytuacjach jak śmierć kogoś bliskiego itp. Kiedyś, dawno temu, powiedziałem bratu, że jeśli chce pomagać ludziom to mógłby zostać psychologiem albo psychiatrą. Teraz patrzę na to inaczej - według mnie jako duchowny można zrobić wiele dobrego (albo też wiele złego). Trochę mnie razi to, że w Kościele mają nad Tobą większą władzę a w IT jeśli Cię wyrzucą z korporacji to idziesz do innej. Ja jestem raczej wolnościowcem, gdybym wierzył w Boga to byłbym protestantem - zwłaszcza w Stanach. Tam możesz sobie założyć własny kościół i wszystko zależy od Ciebie (no, trochę od szczęścia). Tak działają np. Świadkowie Jehowy, Mormoni, Amisze itp. IT jest jak Linuks - jest w tym wolna konkurencja, nie musisz pracować na "licencji" kupionej z Rzymu. Jesteś wolnym człowiekiem. Tak, że polecam IT. No, chyba, że masz powołanie, ale to nie mnie oceniać.

0

Przecież zawód programisty jest bardzo religijny. Być może jest to jeden z najbardziej uduchowionych zawodów, może nawet bardziej od księdza.
Nie słyszałem, żeby ksiądz co chwilę zwracał się do Boga i Jezusa, a u mnie:

O BOŻE [CIACH!] JA [CIACH!] CZY TY JESTEŚ JAKIŚ [CIACH!] JEZU CHRUSTE!!!! GDZIE TO COMMITUJEEEEEESZ [CIACH!]
MATKO PRZENAJŚWIĘTSZA POMÓŻ MI BO ICH [CIACH!] WSZYSTKICH JAK TU STOJĘ.

Jak widzisz - można to absolutnie połączyć bez najmniejszej straty dla prestiżu.
Przy okazji przyjemna atmosfera w pracy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1