Gdzie powinienem zacząć?

0

Dzień dobry.
Jakoś czas temu straciłem pracę w związku z covidem (zbankrutowany pracodawca) i mam problem ze znalezieniem nowej. Niestety w branży w której pracowałem jest teraz niewiele miejsc pracy i nie zapowiada się na zmiany w najbliższym czasie, szczególnie w mojej okolicy.

Jestem w relatywnie kiepskiej sytuacji (34 lata, tylko szkoła średnia). Urząd Pracy nie potrafił mi pomóc przez prawie rok i jedyną ich radą dla mnie było "Interesuje się Pan komputerami, proszę nauczyć się programowania. Inaczej nic dla Pana nie mamy na ten czas."

W związku z tym mam pytania. Czy jest dla mnie szansa na znalezienie zatrudnienia w branży IT, biorąc pod uwagę mój wiek i brak wykształcenia, zakładając, że skupię się na nauce? Od czego powinienem zacząć (zrobiłem kiedyś podstawowy kurs Pythona, czy to dobry kierunek?)?

Przepraszam za pytanie które zapewne brzmi jak stękania wisielca ale czuję, że moja sytuacja jest dramatyczna i jeśli nie podejmę jakiejś decyzji teraz, to moje życie się za jakiś czas rozpadnie.

1

Jest szansa, ale jaki język wybrać to już Ty musisz zdecydować. Zdajesz sobie sprawę, że to Ci zajmie dużo czasu?

1

Szansa jest zawsze. Musisz tylko poświęcić odpowiednio dużo czasu na naukę.

2

Zacznij od przeczytania tego Myślisz o przebranżowieniu na zawód programisty? Warto to wiedzieć!
Zastanów się ile czasu możesz poświęcić na naukę programowania. Weź pod uwagę, że coraz więcej ludzi idzie w stronę programowania.

5
  • Po pierwsze Nie musisz być programistą żeby pracować w IT
  • Po drugie Python jest dobry na początek, ale lepiej sprawdź na portalach z ofertami pracy dla IT w którym języku zatrudniają w twojej okolicy
  • Po trzecie przekwalifikowywanie się do IT to może być rok i więcej
2

W Twojej sytuacji szukałbym byle czego byle robota była (może budowlanka ?) na pewno musisz umieć coś robić... a po godzinach 3-4h przeznaczył na skrupulatną naukę.

1

Współczuję Ci sytuacji, bo pewnie nie jest za fajnie. Ja bym polecił zająć się czymś podobnym do tego, co wcześniej robiłeś. Tak będzie łatwiej, bo doświadczenie masz. Ewentualnie idź do innej roboty, aby nie paść z głodu/nie rozwalić sobie życia, jak określiłeś, a potem spróbuj zmienić. Jeśli wcześniej nie zajmowałeś się komputerowymi sprawami może być ciężko i nie wiem czy w twoim przypadku ma to sens, gdy będziesz konkurował o pracę z ludźmi po studiach informatycznych lub w ogóle jakichkolwiek studiach które zachaczają o programowanie. OK część absolwentów za przeproszeniem ch#ja potrafi lub liznęli tylko jakieś podstawy (ja tak mam hehe) lub nie będą pracować w typowym IT, bo zmieniły im się zainteresowania. Są też geniusze którzy "od kołyski zapieprzali w pocie czoła". No i są też ludzie którzy niby chcą, ale nie wiedzą i w sumie mają takie podejście może fajnie by było. Ta ostatnia grupa potem zdaje sobie sprawę, że "to jednak nie to" i idzie dalej.

Możesz popatrzeć na Pythona lub inny język albo spróbować na studiach, bo tam miałbyś po kolei pokazane co z czym i zweryfikowałbyś zainteresowania. W sumie nie wiem co zrobiłbym na twoim miejscu, może zobacz czy urząd pracy daje szkolenia. Swoją drogą urząd pomaga jakoś w przebranżowieniu na inny zawód lub pomaga w zdobyciu podstawowych umiejętności do jakiejś pracy? Ktoś coś?

4

Na sensowna naukę programowania potrzebujesz kilkaset godzin intensywnej nauki i to nie będzie wyglądało, ze w miesiąc zrobisz te 200-300h ;) Do tego dochodzi nauka domenowa i wszystko dookoła. W twojej sytuacji uderzałbym do suportu lub na testera oprogramowania.

1
Raistdm napisał(a):

Dzień dobry.

Jakoś czas temu straciłem pracę w związku z covidem (zbankrutowany pracodawca) i mam problem ze znalezieniem nowej. Niestety w branży w której pracowałem jest teraz niewiele miejsc pracy

Jaka to branża była?

Urząd Pracy nie potrafił mi pomóc przez prawie rok i jedyną ich radą dla mnie było "Interesuje się Pan komputerami, proszę nauczyć się programowania. Inaczej nic dla Pana nie mamy na ten czas."

Nareszcie do czegoś się przydał ten Urząd Pracy - jak widać umiał ładnie zmotywować do nauki.

W związku z tym mam pytania. Czy jest dla mnie szansa na znalezienie zatrudnienia w branży IT, biorąc pod uwagę mój wiek i brak wykształcenia, zakładając, że skupię się na nauce?

Wiek i brak wykształcenia formalnego nie jest przeszkodą, problem jest, że:

  • Programowanie jest trudne. Szczególnie, że złote czasy dla juniorów się skończyły i teraz faktycznie trzeba dużo umieć nawet na juniora.
  • To wymaga czasu. Nauka podstaw trwa raczej lata niż miesiące
  • Nie szuka się juniorów, tylko ludzi z doświadczeniem, więc jak to mówią "fake it until you make it"

Od czego powinienem zacząć (zrobiłem kiedyś podstawowy kurs Pythona, czy to dobry kierunek?)?

Tak, dobry kierunek, skoro już go zrobiłeś, a nie zamierzasz dopiero zrobić. Jakbyś zamierzał dopiero zrobić taki kurs, to by było czerwone światełko.

Przepraszam za pytanie które zapewne brzmi jak stękania wisielca ale czuję, że moja sytuacja jest dramatyczna i jeśli nie podejmę jakiejś decyzji teraz, to moje życie się za jakiś czas rozpadnie.

Ale to jest stres i strach, twoja kondycja psychiczna. I to niekoniecznie musi się zmienić, jak znajdziesz pracę.

3

"Zrobiłem kurs Pythona, czy to dobry kierunek ?" - nie. Nic już nawet z tego nie pamiętasz. Masz jednak dobre czasy, Idzie moda na NO-CODE lub SMALL CODE. Szybko garnij kurs tworzenia stron WORD PRESS, postaw kilka stron (na hostingu, i na serverze VPS) i zacznij sie uczyc WEBFLOW https://webflow.com/ to teraz zaczyna byc dobre i przynosi zyski, tworzysz strony bez pisania kodu. Liczy sie efekt, Strony mozesz robic juz za kilka tysiecy.

W miedzy czasie dopiero zobacz czy python, czy php, czy java i dopiero wtedy zdecyduj co chcesz robic. A do tego czasu mozesz isc do maka sie zatrudnic czy do zabki, cokolwiek co da kase na juz (jesli musisz) a jesli nie to zamknij sie na 30 dni w pokoju i po 16 godzin rob ten webflow

2

Zacznij od najniższych, poniżej rynkowych, pensji i ucz się tego co robisz w danej pracy to szybko zaczniesz ogarniać i będziesz się piąć. To zajmie kilka lat ale na efekty warto poczekać.

0
p_agon napisał(a):

Na sensowna naukę programowania potrzebujesz kilkaset godzin intensywnej nauki

Nie potrafię wskazać pewnego źródła, ale było już przytaczane także na 4p.
Trzeba 1000 do 2000 godzin włożonej pracy.

Druga sprawa, że bez żadnego wykształcenia może się skończyć z paniami z HR jak z paniami UP: nie ma pan nic, to może niech sobie pan zrobi jakiś kurs (w wersji HR: niech pan wróci jak pan będzie mieć dyplom).

Sprawa wygląda tak, że "nic sobą nie reprezentuję, nie mam na siebie żadnego pomysłu to zrobię sobie kurs programisty i będę bogaty" pomyślało tysiące osób.

Zakładanie, że panie HR w korporacji wykażą większe zaangażowanie od pań z urzędu, którym płacą za pomoc w znalezieniu pracy może być fałszywe.
Panie z urzędu przynajmniej odpowiadają "nie ma nic dla pana". Panie z korpo po prostu odfiltrują.

Oczywiście są jeszcze Oferie, Janusz_Biznesy i podobne możliwości.

PS
Nie straciło na aktualności od jesieni 2020
https://praca.money.pl/wiadomosci/praca-w-it-nie-dla-juniorow-branza-zamknela-sie-na-nowicjuszy-6574138685598624a.html

0

Ja jak miałem 12 lat to pamiętam na swoim pierwszym Atari 800XE napisałęm program w basicu ktory losował numery toto-lotka i kolega byl i wkrecilem go ze to komputer ktory zna wyniki i napisalem RUN a tam pokazał 6 liczb. Spisalismy je i nasi rodzice wyslali kupon hahaah Oczywiscie nie wygralismy nic ale od tamtej pory mowie sobie: Skoro tak latwo jest nabierac ludzi, to zostane programista , hakierem i bede okradał ludzi nagruby hajc... widze ze moje postanowienie robi juz wiele osob na swiecie , widocznie tez wpadli na podobny pomysl hehehe.

I teraz masz zestawienie, koles ktory pisze kod od 12 roku zycia VS jktostam po Boot campie w weekend xD, ja w laraverze napisze cruda z konsoli bez edytora textu hehehe snapa, intsgrama w pare godzin. Tak to sie własnie przeklada doswiadczenie. I teraz nie musze miec nawet matury, czy podstawowki. Wchodze do firmy i widze ze w bazie kazda tabela ma po 3 takie same pola do trzymania logow. Mowie kkurła no panowie, robimy jedna tabele LOGS w niej 3 pola a kazda inna tabela bedzie dzedziczyla te 3 pola zamiast do kazdej tabeli je dodawac. Ekipa wielkie oczy i pytanie PM: To tak sie da ?

hahaha no kurłaaaa wiec tak przekłada się wiedza której nigdy nie dorwóna zaden kurs jesli wczesniej nie przydarzył ci się jakiś "problem" czy jak to sie teraz mowi "CHALLANGE"

2

Piszę z perspektywy osoby, która bez studiów kierunkowych chce zostać programistą więc tak zwany, nie wiem, samouk?

Trochę banałów ale wydaje mi się, że osoby bez studiów informatycznych nie zdają sobie sprawy jaki jest zakres tematu, którego próbujemy się nauczyć.
Wg mnie powinieneś sobie zdać sprawę, że programowanie, dobre programowanie jest imho bardzo złożone i wymaga wystawienia się na mnóstwo sytuacji, na które żaden kurs Cie nie przygotuje.
To jest niby oczywiste ale 300h Python Masterclass nie da Ci absolutnie nic jeśli chodzi o poszukiwanie pracy czy w ogóle o zostanie programistą. To są tak absolutne podstawy, z których 3/4 zapomnisz, że głowa mała, scope tego co wypadałoby wiedzieć wykracza znacząco poza każdy taki tutorial i dopiero po przerobieniu ich i kilku innych odkrywasz(przynajmniej tak było u mnie), że muszę poznać wiele koncepcji, zrozumieć jak budować aplikacje jakoś chociaż kulawo implementujące wybrany wzorzec architektoniczny, nauczyć się pisać testy, efektywnie korzystac z gita, wejsc na troche wyzszy poziom abstrakcji kodu niz to co pokazują tutoriale, dependency injection.
Nie wspominając o podstawach i jak poszczególne komponenty współpracują ze sobą, konia z rzędem temu kto po udemy potrafi z sensem odpowiedzieć na pytanie 'dlaczego tutaj użyłeś tej konstrukcji/komponentu a nie np innego'. W ogóle z rozrzewnieniem wspominam godziny tutoriali o przypisywaniu wartosci do zmiennych czy wałkowanie pętli. Napisałem kilka dość 'zaawansowanych' aplikacji a pętli użyłem raz, w jednej klasie a i tak sądze, że zaawansowany programista rozwiązał by to znacznie sprawniej.

Sam jestem spokojnie po około roku nauki i zdałem sobie sprawę jakiś czas temu z wielu tematów, które są kompletnie nie obecne na internetowych tutorialach. Na spokojnie, poświęć miesiąc na tutoriale i potem jazda z pisaniem wlasnych aplikacji/stron etc i ew doczytaniem tego czego nie wiesz lub nie działa(bo tutoriale na yt szybko sie koncza gdy trzeba bardziej konkretnej czy szpecjalistycznej wiedzy).

0

Programować warto, na pewno nie będzie to stracony czas.

Życie Ci się nie załamie, bo jak głód zajrzy do brzucha to i w sklepie można pracować.

Osobiście poszedłbym w wykonczeniowkę lub stolarstwo. Jak masz zapał do pracy i nauki rzemiosła to bardzo szybko osiągniesz hajs seniora Dev.

Miej świadomość, że będziesz musiał się bić z setkami juniorów wanna be. Już teraz się zastanów czy stać cię na nerwy i próby wybicia się.

Co do czasu, to myślę, że po roku można już atakować rozmowy rekrutacyjne. Jeden rok szukania pracy i robienia swoich projektów.

2

Nie wiem czy ktoś już o tym wspomniał w tym wątku, ale jeśli twoja znajomość angielskiego jest poniżej poziomu B2, to powinieneś też pouczyć się angielskiego.

0

@Raistdm: dużo jest między nami podobieństw. Jesteśmy rówieśnikami, mój pracodawca nie zbankrutował przez covid, ale ja będę zmuszony zaprzestać działalności gospodarczej o ile nasz kochany rząd nie otworzy w końcu gospodarki bo ile można nie zarabiać? :) Różnica jest taka, że zacząłem uczyć się programowania 2 lata temu i wybrałem się na studia. Obecnie wybieram się na staż (w wieku 34 lat ;D ) no bo i tak nie mam jak działać w swojej branży, a staże są często teraz zdalne, więc nie jest to duży wysiłek, mimo, że dzieli mnie od "stażodawcy" parę setek km :) Uważam, że warto w twoim przypadku uczyć się programowania, oraz chciałem wymienić dlaczego:

  1. Obecnie jest podobno pogrom na rynku juniorskim, a szczególnie dla osób 35+ (wejście jest praktycznie niemożliwe). Świat się natomiast zmienia. IMO, za sześć lat może zmienić się już tak, że będą potrzebować do pracy nawet 40 latków chcących się przebranżowić. Równocześnie niestety, nie sądzę, żeby była to praca dobrze opłacalna finansowo. Będzie dużo stanowisk, ale mało opłacalnych. Nie mówię tu oczywiście o specjalistach.
  2. Programowanie to fajny skill, na którym można sobie dorabiać . Dużo jest umiejętności, które dają taką możliwość. Np. znajomość języków obcych (tłumaczenia, korepetycje, kursy ) czy też muzyka (grania po weselach, działalność rozrywkowa, komponowanie). Nie musi być to koniecznie zajęcie na piedestale, może służyć jako dodatek. Ja dzięki takim umiejętnością jeszcze funkcjonuje na tym świecie pomimo covidu.

Także uważam, że tak, jest sens. Natomiast nie spodziewałbym się efektów natychmiastowo, ani nie uważam, żeby było mądre stawiać na piedestał pomysł przebranżowienia na programistę. Warto na czymś zarabiać póki co. Dodam również, że świat IT jest bardzo fajny i ciekawy, także zdecydowanie polecam. Good luck and have fun!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1