Studia II stopnia

0

Wprowadzę trochę w temat, od 3 lat pracuję jak dev embedded i aktualnie jestem inżynierem Automatyki (nawet spoko było, klepałem głównie na mikroprocki), ale mam niedosyt co do wiedzy i wykształcenia.
Pierwszym powodem jest to, że mam kaprys mieć pełne wykształcenie tzn. komplet inż. z magistrem.
Druga sprawa jest taka, że czuję moje braki z takiej czystej informatyki. Jak na embedded deva przystało większość jestem trochę elektronikiem trochę programistą, a ja chciałbym tę wiedzę ugruntować choć trochę, algorytmy, struktury danych, protokoły sieciowe czy systemy operacyjne.

Kupiłem sobie nawet książkę o algorytmach, taki poziom entry i "smacznie" się czytało, całą przerobiłem i mi się podobało.
Z drugiej strony rozmawiałem z znajomym z PG i uświadomił mnie, że jeśli już koduję w pracy to zbyt wiele się nie nauczę. Robienie szkoły dla papieru nie wchodzi w grę.

Ogólnie też podnoszę temat bo może udało by mi się otrzymać jakieś wsparcie do kontynuacji studiów w pracy. Dodatkowo teraz ta cała pandemia i obostrzenia mam wrażenie, że wyszły by mi na rękę ze względu na to, że jestem raczej takim samoukiem praktykiem niż kimś, kto lubi ślęczeć na ćwiczeniach - z reguły sobie w domu wszystko w samotności starałem wytłumaczyć.

Doradzi ktoś? Był w podobnej sytuacji? Najbardziej zależy mi na studiach z infy, a jakby były związane z kodowaniem, a jeszcze lepiej z kodowaniem embedded albo coś w tym guście to byłbym niesamowicie ucieszony.

1

twój znajomy ma rację, a co do kodowania na studiach to może zaraz tu pojawi się taki jeden @Shalom i Ci powie jak to może wyglądać ta infa + programowanie ;)

6

Na magistrze z zasady uczysz się rzeczy bardziej wyspecjalizowanych, a twoim celem jest „podstawa informatyki”.

Zadaj pytanie co nazywasz podstawa informatyki. Wkuwanie iso/osi, relacyjne bazy danych (chociaż jako programista to znajomość baz to podstawa), algorytmy?
Wszystkiego można się łatwo nauczyć samemu.
Jak ci zależy na testowaniu swojej wiedzy to pobieraj jakieś kolosy i se rob.

„Jeżeli już koduje w pracy to za wiele się nie nauczę” - a czego masz się nie nauczyć z powodu pisania kodu?
To podchodzi pod jakiś konkurs głupich wypowiedzi.

Ludzie robią studia głównie po to by mieć prace, ty już masz. Wiec po co ci studia? Jak masz ambicje naukowe to spoko, ale nie jest to pragmatyczne.

Studia jedzą mnóstwo czasów, często nerwów i pieniądzy.
Pamietaj, ze w trakcie wkuwania czegoś co ci się nie przyda możesz robić cos rozwojowego.

Na twoim miejscu doprecyzowałbym cel i szkolił się na zasadzie modułów. Tzn chce poznać algorytmy, kupuje kurs i ksiazki o algorytmach a nie idę na studia xd

0

Nie zrozum tego aż tak binarnie. Nie znam twoich potrzeb a piszesz dość abstrakcyjne.

Magister jest warty świeczki jeżeli :

Masz w życiu możliwość pracy za dobry hajs, ale chcą papier (tak zdarza sie, szczególnie zagraniczny kapitał lubi studia, np duńskie firmy w przetargach lubią baaardzo się chwalic ze zespół to 100% Bechelor digri)

Chcesz się jeszcze bardziej wyspecjalizować, tutaj często są dobre prywatne uczelnie. Goście co uczą to pasjonaci, obracając się w takim środowisku czujesz lepiej branże, zreszta jak dobrze upolujesz uczelnie to masa fajnej i nieprzestarzałej wiedzy, są przedmioty z taka dziedzina jak: dokumentowe bazy danych, wzorce projektowe z życia wzięte pokazane w fajnej formie itd..

Chcesz isc naukowo.

Czujesz się niedowartościowany, chociaż wtedy bardziej bym polecal Petersona czy jakaś książkę/wykład innego starszego siwego pana ze stanow.

2

Jako że ktoś mnie wywołał :P
@dnj

chciałbym tę wiedzę ugruntować choć trochę, algorytmy, struktury danych, protokoły sieciowe czy systemy operacyjne.

To raczej nie na mgr bo 2 stopień zwyczajnie takich rzeczy za bardzo nie uczy. Tam zakłada się że to juz umiesz i można wejść "głębiej" w jakieś zagadnienia. Więc np. nikt cię nie będzie uczyć postaw systemów operacyjnych, tylko będziesz miał do napisania jako projekt jakiś własny moduł kernela który wprowadza do systemu nowy typ pliku wykonywalnego. Albo nikt nie będzie uczyć podstaw SQLa, tylko pojawi się przedmiot na temat implementowania systemów bazodanowych albo metod działania optymalizatora kosztowego. Popatrz na jakiś syllabus ;)
O takich "podstawach" usłyszysz raczej na studiach 1 stopnia.

jeśli już koduję w pracy to zbyt wiele się nie nauczę

Z zakresu kodowania to pewnie prawda, niemniej nie o tym są studia z nauki o przetwarzaniu informacji ;) Podobnie jeśli pracujesz jako jakiś IT support i podłączasz ludziom drukarki i monitory to też na studiach z informatyki "niewiele się nauczysz", tylko nie bardzo rozumiem jaki jest związek.
Studia informatyczne uczą w jakimś podstawowym stopniu programowania, bo jest to "narzędzie" z którego często korzysta się przy przetwarzaniu informacji, ale ani nie jest to cel ani główne zagadnienie. Takich przedmiotów "programistycznych" (w stylu "programowanie w X") będziesz miał pewnie tyle co na palcach, a reszta to będą rzeczy w stylu Algorytmy, Systemy Operacyjne, Sieci komputerowe, Kryptografia, Kompilatory, Złożoność obliczeniowa, Metody numeryczne, Sztuczna inteligencja, Systemy rozproszone itd.
Część z tych przedmiotów "bazuje" na znajomości programowania, ale będzie polegać np. na napisaniu bota który metodami sztucznej inteligencji rozwiązuje jakiś problem, a nie na uczeniu się jak napisać pętlę albo klasę w takim czy innym języku.

Więc jeśli czyimś celem jest nauczenie się klepania kodu w języku X, to raczej się zawiedzie na studiach informatycznych. Co innego jeśli interesuje kogoś informatyka :)

0

Okej, muszę trochę uściślić co miałem na myśli bo faktycznie nie do końca jasno się wyraziłem.

To raczej nie na mgr bo 2 stopień zwyczajnie takich rzeczy za bardzo nie uczy. Tam zakłada się że to już umiesz i można wejść "głębiej" w jakieś zagadnienia. Więc np. nikt cię nie będzie uczyć postaw systemów operacyjnych,..

Myślałem, że na drugim stopniu się poszerza tę wiedzę, o której wspomniałem, podstaw sam bym się nauczył, z resztą takie są wymagania wejściowe żeby móc w ogóle aplikować (przynajmniej jak na PG sprawdzałem).

Popatrz na jakiś syllabus ;)

Strzał w dziesiątkę, choć zazwyczaj jest tam wiele rzeczy szumnie wypisanych, po czym nie wszystko jest realizowane, ale to wiadomo rzecz normalna, tego się nie obejdzie.
Co to tego kodowania to rozumiem i o to mi chodziło, ale widać, że też to źle ująłem. Innymi słowy mogę sobie czytać syntaxy i "połykać" kolejne getting started jakiegoś języka, ale mnie bardziej zależy na praktyce, zbudowaniu czegoś co ma sens. Chciałbym mieć wiedzę na tematy, które wymieniłeś.

Chcesz isc naukowo.

Nie chcę, jestem typowym praktykiem.

Chcesz się jeszcze bardziej wyspecjalizować, tutaj często są dobre prywatne uczelnie. Goście co uczą to pasjonaci, obracając się w takim środowisku czujesz lepiej branże, zreszta jak dobrze upolujesz uczelnie to masa fajnej i nieprzestarzałej wiedzy, są przedmioty z taka dziedzina jak: dokumentowe bazy danych, wzorce projektowe z życia wzięte pokazane w fajnej formie itd..

Ta wypowiedź chyba najbardziej do mnie pasuję, chcę być takim Embedded Devem z prawdziwego zdarzenia i chciałbym znać też zagadnienia informatyczne.

To może zrobię tak, faktycznie poczytam te sylabusy, zobaczę czy w ogóle są interesujące mnie przedmioty i wtedy będę myśleć.

0

Myślałem, że na drugim stopniu się poszerza tę wiedzę, o której wspomniałem

Bo tak jest, przy czym to nie jest na zasadzie dalej jakiegoś "ogólnego" przedmiotu, tylko wchodzi się w coś dużo bardziej szczególnego. Na 1 stopniu możesz np. uczyć się podstaw bramek logicznych i prostych układów, a potem mieć jakieś podstawy VHDLa/Veriloga, a na 2 stopniu możesz mieć coś w stylu jak zrobić własne CPU/GPU na FPGA. Albo na 1 stopniu masz Systemy Operacyjne gdzie jest mowa o wszystkim po trochu, schedulerach, organizacji pamięci etc, a na 2 stopniu możesz mieć przedmiot w stylu Jak zrobić własny driver do obsługi dysku (tzn no przedmiot byłby raczej trochę bardziej ogólny, o modułach kernela, a na koniec projekt w tym stylu). Ja np. na 1 stopniu miałem jakieś przedmioty w stylu SQL i projektowanie baz danych a na 2 stopniu był przedmiot o tym jak implementuje się systemy bazodanowe, jakie struktury danych stosuje sie do zapisywania danych, jakie algorytmy do przetwarzania zapytań itd.

To jest trochę jak z matematyką licealną a na studiach (szczególnie nie-matematycznych a jakichś inżynierskich). W pewnym sensie "poszerza się wiedzę", ale tylko w pewnych konkretnych dziedzinach i dość mocno specjalistycznie.

3

Na studia magisterskie warto iść dla kariery gdy środowisko w którym pracujesz albo w jakie chcesz wejść premiuje za mgr.
Podkreślę: za mgr a nie za wyższe wykształcenie czyli licencjat.

Gdy sam nie masz pojęcia do czego mgr może ci się przydać a ludzie z twojego otoczenia których pytasz też nie wiedzą po co, to znaczy, że mgr nie jest ci potrzebny.

PS
Syllabusy są pisane tak pięknie i obiecująco, bo mają zachęcić studentów do studiowania (niż demograficzny + po co mi mgr gdy już mam wyższe?).
Jak się ma syllabus na przeciętnym wydziale informatyki do realiów na studiach to można memy robić.

2

Skoro ukończyłeś jedne studia to powinieneś wiedzieć lub przynajmniej mieć świadomość, że to co jest napisane w syllabusie/materiałach marketingowych niekoniecznie odwzorowuje się w rzeczywistości.

2

Magister to nie rocket science, ale komu się marzy podbój kosmosu niech robi magistra :)

Kończysz właśnie studia / ni...

https://www.esa.int

0

Hasło typu: studia II-go stopnia,
przypomina mi jedynie ten sławetny skecz z komuny: 'profesor nadzwyczajny'. hihizzz!

Mistrz = I klasa, i nie ma klasy... zerowej!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1