Początek przygody z Programowaniem: Kilka pytań od zagubionego i lekko sfrustrowanego człowieka

0

Witam,
Na wstępie przepraszam was serdecznie, jeśli pytania które zadam, czy też wypociny które przeczytacie pod spodem pojawiały się tu już wielokrotnie i jeszcze jedno ich przeczytanie przyprawi was o bóle głowy, wkurzenie, czy też myśli samobójcze :D

Zamierzam zostać programistą, czego pewnie się spodziewacie po tytule. Przygotowuję się do zrobienia internetowego kursu programowania za pośrednictwem firmy Kodilla, trwa on mniej więcej pół roku. Zacząłem jak mi się wydawało od najważniejszego, czyli odłożenia z lekkim zapasem środków finansowych na pokrycie kosztów kursu. I tu zaczyna się trudniejsza część, nie wiem który z bootcampów wybrać, jest tego pełno. backend developer, web developer, java developer, a może phyton developer?

Mieszkam w Niemczech, konkretnie w okolicach Erfurtu, więc w miarę logiczne wydaje się, że powinienem chociaż spróbować dopasować się do okolicznego rynku. I teraz moje pytanie, jaki bootcamp powinienem wybrać? Zależy mi przede wszystkim na wypośrodkowaniu zarobków i umiejętności potrzebnych do podjęcia pracy. Co z tego, że zrobię jakiś ambitny kurs który w teorii da mi większe zarobki, skoro będę miał po nim bardzo duże problemy w podjęciu pracy?Uprzedzając komentarze: wiem, że po takim kursie będę przypominał bardziej stażystę, niż programistę pełną gębą, w związku z czym na początku nie mam żadnych wielkich wymagań zarobkowych. Jeśli po skończeniu kursu mógłbym podjąć pracę, za około 2 tysiące euro na rękę (zaakceptuje nawet 1600 na start jeśli będę musiał) ale da mi to możliwość jednocześnie dalszego rozwoju i nauki tego trudnego zawodu, to będzie to spełnienie moich marzeń. W mojej okolicy jest raczej dość dużo ofert pracy dla programistów (Erfurt, Jena). Znowu uprzedzając komentarze, że kurs może być mocnym obciążeniem czasowym: pracuję jako stróż nocny, 12 godzin na dobę, po 4/5 dni w tygodniu, w cieplutkim miejscu ze swobodnym dostępem do internetu, więc czasu mam aż nadto.

Proszę was serdecznie o podpowiedzi. Interesuje mnie przede wszystkim:
< Jaki bootcamp radzicie mi wybrać, bo jest tego pełno?
< Jakie macie doświadczenia z rynkiem Niemieckim? Może jest ktoś zatrudniony w moim regionie?
< Czy bespośrednio po którymś z tych bootcampów będę w stanie wykonywać zlecenia jako freelancer? Przyszło mi do głowy ewentualnie pozostanie w obecnej pracy i dorabianie sobie w jej trakcie.

Za wszystkie "grzechy" ignorancji wykazane w tym poście serdecznie żałuję, proszę o rady i wybaczenie :D

2

Zacząłem jak mi się wydawało od najważniejszego, czyli odłożenia z lekkim zapasem środków finansowych na pokrycie kosztów kursu

nie wiem ile taki bootcamp kosztuje, jednakże jeżeli masz tyle wolnego czasu, to czemu by np. nie kupić za 300ojro przyzwoitych książek (pewnie z 5-10) i przerobić?

ewentualnie jest też https://www.pluralsight.com/ za 30usd/month

0

Dzięki, przejrzę to

0

A po bootcampie wyślesz tysięczne takie same cv przez co pracodawca cię odrzuci na wstępie :)

0

A to nie jest tak, że zapotrzebowanie na programistów jest tak duże, że raczej udaje się zdobyć pracę? Moja koleżanka ze wsi robiła w zeszłym roku w kodilli bootcamp java deweloper, i dość szybko znalazła pracę we Wrocławiu w volvo

1

Znaleźć pracę łatwo, ale nie taką jaką programista chciałby wykonywać...

Jeśli chcesz FFF (fajnie robić fajne rzeczy za fajną kasę) to poprzeczka idzie w górę...

0

Patrząc po osobach które się tu pojawią na forum i pare miesięcy szukają by ktokolwiek ich zaprosił na rozmowę o pracę po wysłaniu cv no to nie jest tak łatwo jak sobie wyobrażasz.

0

Widac ze nie masz pojecia o programowaniu. Java czy Python to sa jezyki backendowe wiec pytanie czy isc w backend czy pythona czy jave jest bez sensu.
Zanim wydasz kupe siana na bootcamp moze najpierw zrob jakies tansze lub darmowe kursy z neta i zobacz czy tobie to lezy. Checsz isc we frontend czy backend.
Wydasz 10 000 na kurs a po kilku tygodniach stwierdzisz ze to nie to.
Jesli juz sie uparles na bootcamp to moze lepiej zrob go w Niemczech przynajmniej bedzie rozpoznawalny na niemieckim rynku pracy .
Co do pracy to bez doswiadczenia mozesz pewnie liczyc co najwyzej na staz no chyba ze bedziesz wymiatal i zaprezentujesz jakies dobre projekty .
Dostac prace w Niemczech wcale nie jest tak latwo . Jak wyzej wspomniano w Polsce duzo ludzi placze ze nie moze dostac pracy po bootcampach gdzie rywalizuja glownie z Polakami ewentualnie Ukraincami i Bialorusinami. Do Niemiec pchaja sie ludzie z calego swiata wiec konkurencja zdecydowanie wieksza. W Berlini w pracy mojego meza na stanowisko PHP w ciagu jednego dnia przyslano 450 CV.
Wiem ze Berlin to nie Erfurt ale daje do myslenia.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1