Chciałbym pójść na Bootcamp z Javy. Zanim przypiszecie mi łatkę gościa który po 6 tygodniach chce zarabiać 15 tysięcy nie ruszając się z domu, dajcie mi dokończyć. Jestem samoukiem Javy, już kilka lat temu skrobałem w Delphi wchodząc w programowanie, uczyłem się też C++, nie usłyszałem o programowaniu tydzień temu i nie jestem bogatym dzieciakiem który tak o wyrzuca 10k na kurs. Uważam, że ucząc się w domu często uczę się rzeczy przestarzałych, niepotrzebnych i ciężko mi dostrzec własne błędy, chciałbym iść na bootcamp żeby mieć solidne podstawy. Nie chcę polegać jedynie na bootcampie, cały ten okres będzie podpierany moją nauką w domu. Tak wiem że przecież wszystkie materiały są dostępne w internecie i to za darmo (sic!) jednakże uważam że taki bootcamp może mnie nauczyć czegoś pożytecznego. Czy ktoś z Was może uczęszczał do SDA albo CodersLab i mógłby jako tako się o nich wypowiedzieć? Czytałem już opinie ale przeważnie są one sprzed kilku lat i sporo mogło się zmienić od tego czasu
wybierz tanszy, mniej kasy zmarnujesz.
WhiteLightning napisał(a):
wybierz tanszy, mniej kasy zmarnujesz.
Prawdę mówiąc udało mi się uzbierać kasy na pokrycie takiego kursu, różnica między nimi to jakiś 1000zł czyli niezbyt wiele w tym przypadku. Chciałbym iść na lepszy kurs w którym wykładowcy się przykładają
Wejdź na grupy „Szukam pracy w IT” tam jest pełno osób po bootcampach, zobacz projekty końcowe najczęściej kilkuosobowe, słabo to wygląda. Natomiast ludzi po CodersLab nie widać, zapewne każą nie przyznawać do kursu, szukać pracy jako „samouk".
Nie opisałeś żadnego kontekstu... ile masz lat, czy pracujesz zawodowo... to może zmienić rady piszących tutaj osób.
Uważam, że ucząc się w domu często uczę się rzeczy przestarzałych, niepotrzebnych i ciężko mi dostrzec własne błędy, chciałbym iść na bootcamp żeby mieć solidne podstawy.
Jeśli chcesz się uczyć aktualnych rzeczy to odpal sobie kilka ogłoszeń o pracę i zobacz jakie są wymagania... nie byłem na żadnym bootcampie ale z zsady takie nauczanie zbiorowe w większości przypadków jest nieefektywne, siłą rzeczy wykładowcy nigdy nie mogą się skupić na jednostce, część tego czasu to będzie powtarzanie podstaw a skoro już coś potrafisz to stracisz tylko ten czas i pieniądze.
Na twoim miejscu odwiedziłbym kilka firm i zaproponował bezpłatne praktyki, a hajs, który miałbyś wywalić na bootcamp przeznaczyłbym na życie przez czas trwania praktyk. Praca w realnym projekcie i miejscu da ci dużo więcej niż jakiś tam bootcamp... po pierwsze zdobywasz realne doświadczenie, które jest coś warte, po drugie pracujesz z prawdziwym projektem i masz dostęp do programistów, po trzecie jest szansa, że zostaniesz w takiej firmie zatrudniony.
Z bootcampów pobierz jedynie zakres materiału jakiego będą uczyć, a potem sam szukaj materiałów w sieci z tych zagadnień, których jeszcze nie znasz.
Pisząc projekty w domu zainstaluj sobie SVNa lub Gita, i załóż jakieś repo do którego będziesz sobie zapisywał, i uczył się posługiwać systemem kontroli wersji. Szczególnie istotne przy Git-cie, który jako wymysł zj***nych linuksiarzy jest nieco hermetyczny w użytkowaniu (TortoiseGit na szczęście ułatwia obcowanie z tym tworem). Jeśli SVN to TortoiseSVN.
Następny krok to aplikacja na stanowisko Junior Java Developer. Nawet za lichą stawkę, tu chodzi o to, żebyś mógł mieć pierwszy wpis w CV o komercyjnym doświadczeniu w branży. Poza tym, lepiej kasę za możliwość programowania dostawać, a nie ją wydawać.
Hajs zamiast na bootcampy wydaj na dobre książki do Javy/o projektowaniu architektury aplikacji, ulepszenie sprzętu, a resztę na dziwki, koks i alkohol (w zależności co lubisz)
Na podstawie postów tutaj: Bootcampowicze – czy ktoś widział, ktoś zna, ktoś pracował z??? (szczególnie tego do którego prowadzi link)
Radzę wybrać ten bootcamp, w którym firma szuka pracowników dla siebie (zatrudnia własnych bootcampowiczów). Każdy inny to będzie stratą czasu i pieniędzy.
Nie lepiej kupić jakiś dobry kurs, albo dobrą książkę i pouczyć się bez wydawania kilku-kilkunastu tysięcy złotych? Przykładowo na Udemy za około 10$ można kupić kurs Johna Thompsona na temat Springa, nieco drożej na videopoint jest dwuczęściowy kurs @jarekr000000 "Java na serwerze - kurs przetrwania".
Są też dobre materiały zupełnie za darmo np. na Coursera rusza właśnie kurs "Building Scalable Java Microservices with Spring Boot and Spring Cloud". Można kupić z certyfikatem za około 50euro, ale jeżeli chcesz zrobić go za darmo, to również możesz. W takim wypadku nie będziesz miał możliwości oddawać ocenianych zadań i nie dostaniesz certyfikatu, ale będziesz miał pełny dostęp do materiałów kursu.
Idź na staż nawet bezpłatny na początku jeśli firma Ci się spodoba. Zwróć uwagę na rozmowe z osobami nad jakimi projektami pracują w jakich technologiach. Czy widzisz że możesz z nimi pogadać swobotnie o sprawach techniczny. Bootacampy maja słabą jakość i nie zawsze uczą rzeczy aktualnych. Bądź na czasie z tym co się dzieje w community, czytaj blogi z danej tematyki, zagladaj na reddita itp. Jeśli już chcesz zainwestoać w coś kasę to lepiej w jakąś aktualną książkę bądź dostęp do pluralsight czy innej platformy ktora w miarę trzyma poziom. Będzie mały ułamek tej kasy którą przepalisz na bootcamp, a efekt może być lepszy.
Ja tak jak kolega @MasterBLB polecam szukanie jedynie zakresu materiałów z bootcampów i według tego spisu można spokojnie się uczyć, szukając tematów z nim związanych,tak jak @Haskell polecam także kursy na Udemy lub tym podobne, na Ud.. często są promocje 35-42zł za np 50 godzinny kurs a nawet 70 godzinne sie zdarzają, ja uważam że za taką porcje wiedzy takie pieniądze to śmiech..(Czasem bootcampy są krótsze ... haha a kosztują kosmos).Widząc czasem firmy które oferują np kurs springa za 3500zł ? 20godzin?, ogólnie szukaj w języku angielskim bo w pl mało co sensownego jest(ale się zdarzają:D), omijaj kursy hindusów chyba że jesteś w stanie zrozumieć ich angielski, ja nie mam do tego cierpliwości.. Oczywiście 90% tych wszystkich kursów to shi... i trzeba dobrze sprawdzić opinie... Co do książek to używam jako stopkę pod monitor :D
Mi z książek szło kiepsko bo ja muszę od razu pisać i widzieć i czuć jak to żyje wtedy nie uczę się na pamięć tylko rozumiem jak to działa, książkę czasem czytam jak już dosyć wiem i wiem że książka jest naprawde dobra:D
Ale to wszystko moja osobista opinia, uważam że jeśli ktoś ma na starcie problem ze znalezieniem kilu informacji, czy prostego tutoriala to później w pracy nie będzie łatwiej...