Kurs czy nauka w domu?

1

Witam. Od dłuższego czasu myślę o nauce programowania ponieważ zawsze mnie jakoś do tego ciągnęło. Postanowiłem poszukać jakiegoś kursu ponieważ jestem w tym praktycznie zielony( skończyłem technikum informatyczne, ale informacje dawno wypadły z głowy, a i tak za dużo nie nauczyli :D) udało mi się znaleźć kurs python dla początkujących 30h za 850zl. Jednak nie jestem pewien czy jest sens uczestniczenia w kursie czy lepiej uczyć się w domu korzystając z różnych stron i tematów na forach. Chciałbym usłyszeć opinie od kogoś kto brał udział w takich kursach albo od kogoś kto zna się na rzeczy :). Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam.

1

https://www.google.com/search?q=site:4programmers.net%20bootcamp

Około 1 810 wyników

Miłego czytania :D

1

Na bootcamp czy kurs Możesz iść, jak Skończysz studia (niekoniecznie informatyka, fizyka, matematyka, jakaś inżynieria, też dadzą radę :)). A jak nie Chcesz studiować, to książki do ręki i do roboty, curriculum Znajdziesz, np. tutaj

0

Czemu uważasz że na kurs po studiach? Polecisz mi jakieś książki?

1

Bo kilkumiesięczny kurs nie zastąpi Ci lat nauki, bez względu co tam pijarowcy powiedzą. Książek Znajdziesz pełno na necie; można, np., zacząć od:

0

A co myślicie o stronach typu kodologia.pl? Pomogą na początku czy to tylko strata czasu?

2

udało mi się znaleźć kurs python dla początkujących 30h za 850zl.

Pytanie jak wielkim kosztem dla ciebie jest to 850zł. Jeśli 850zł to dla ciebie dużo (bo zarabiasz mało/nie masz wiele oszczędności), to wydawanie tego na coś, co można spokojnie znaleźć sobie w necie, będzie nieefektywne, a być może nawet wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Ale jak możesz wydać 850zł lekką ręką w zamian za luksus, jakim jest kurs (bo to nie potrzeba, ale luksus - prowadzenie za rączkę i podawanie wszystkiego na tacy), to czemu nie. Twoje pieniądze.

30h

Zwróć też uwagę, że po 30 godzinach nauki niewiele się nauczysz. No chyba, że oprócz tych 30 godzin będziesz napieprzać w domu temat.

0

A na temat tej kodologi ktoś coś?

0

Jeśli miałbym zacząć uczyć się samemu to wolałbym zacząć od JavaScript PHP i SQL bo tego w szkole miałem najwięcej i mam o tym jakieś pojęcie chociaż podstawowe, czy to dobra droga na rozpoczęcie przygody z programowaniem czy lepiej spróbować czegoś innego?

3

NIKT NIE OTWORZY CI CZACHY I NIE WTŁOCZY DO NIEJ WIEDZY ŁOPATĄ!!! Nieważne ile zapłacisz i jak piękny "certyfikat" potem dostaniesz. Jak chcesz się nauczyć to musisz wziąć dupę w troki i zacząć się uczyć! Na początek wystarczy cokolwiek z google kurs php czy co tam chcesz innego. Jak pójdziesz na rozmowę to nikt nie będzie pełen zachwytu bo "wydałem 850zł za kurs" - sprawdzą twoją wiedzę i jak się nie będziesz nadawał to nie dostaniesz pracy i tyle.

Taka anegdotka odnośnie butkampów ode mnie z pracy - mamy na pokładzie juniora po bk. Chłopak jest po studiach technicznych ale nie związanych z informatyką. Stwierdził, że jednak to nie to, i poszedł na bk. Z jego opowieści wynika, że nie ma tam żadnych cudów - jak się sam nie przyłożysz i nie będziesz się uczył i ćwiczył w domu to tam cię niczego nie nauczą. Takich jak on (w sensie nie siedzących na dupie i pierdzących w stołek) na 25 osób było może 2-3.

Także nie za ile mam kupić kurs, żeby dostać robotę tylko trzeba się zacząć uczyć i tyle.

3

Swoją drogą zamiast się zastanawiać nad kupnem kursu teraz Możesz też zrobić eksperyment - i odwlec decyzję na dwa tygodnie, a przez te dwa tygodnie się codziennie przez jakieś około 2 godziny uczyć tego Pythona. Tym sposobem po dwóch tygodniach przerobisz samodzielnie 30 godzin nauki. I zobaczysz czy się czegoś sensownego nauczyłeś, czy nie. Jaka jest twoja efektywność nauki samodzielnej.

A potem zawsze możesz zadecydować, że jednak samodzielnie się niczego nie nauczyłeś, i że musisz wziąć kurs. Przecież ci nie ucieknie. Czasami odwlekanie decyzji zakupowych pozwala na znalezienie alternatywnego podejścia i uniknięcia niepotrzebnych kosztów (ew. na bardziej świadomy zakup, jeśli faktycznie zdecydujemy, że nam coś potrzebne).

czy to dobra droga na rozpoczęcie przygody z programowaniem czy lepiej spróbować czegoś innego?

Przez ten czas mógłbyś już ściągnąć Pythona, zainstalować edytor kodu i samemu sprawdzić.

5

Ja tam uważam że jak ktoś nie jest w stanie nauczyć się programowania sam w domu z pomocą internetu, to żaden kurs mu nie pomoże.

Żeby nie było że marudzę. Z programowaniem jest jak z językiem obcym, najtrudniej jest zacząć a później to już idzie z górki. Więc spróbuj coś poprogramować i za pare miesięcy może coś z tego będzie.

0

Masz rację smykowski, najtrudniej zacząć :). Jakieś rady na początek od starszych stażem kolegów :)? Oprócz siadaj i się ucz.

0

Najpierw powinieneś co najmniej 5 lat studiować struktury danych, algorytmikę, matematykę dyskretną, assembler to podstawa. Najlepiej jak byś napisał jakiś własny kompilator, ale nie jakiś shit jak kompilator od Go, tylko coś porządnego. W przeciwnym razie całe życie będziesz uprawiać kult cargo. Kursy z patologia.pl odradzam, bo to lipa.

0
smykowski napisał(a):

Ja tam uważam że jak ktoś nie jest w stanie nauczyć się programowania sam w domu z pomocą internetu, to żaden kurs mu nie pomoże.

Żeby nie było że marudzę. Z programowaniem jest jak z językiem obcym, najtrudniej jest zacząć a później to już idzie z górki. Więc spróbuj coś poprogramować i za pare miesięcy może coś z tego będzie.

Trochę się nie zgodzę z tym, że najtrudniej zacząć. Na każdym etapie pojawią się trudności większe lub mniejsze. Na początku trudnością jest zrozumienie niektórych podstaw składni języka, potem jakiegoś OOP a potem wzorców czy innych technologii i tak cały czas. Chyba, że chodzi Ci tylko o wprowadzenie systematyczności - z tym się zgodzę, najtrudniej zacząć systematyczną naukę.

1

Jak ja czytam rady w rodzaju "weź dowolny kurs php i zacznij się uczyć" to ja zaczynam rozumieć ideę wydawania kasy na bootcampy. Jesteś toksyczny i rozlewasz jad dookoła. Ktoś liczy na to, że jak wyda trochę kasy, to ktoś wesprze go i wskaże mu drogę. Patrząc na to, ile czasu musiałby poświęcić na naukę zgodną z Twoim podejściem, to jak najbardziej warto wydać kasę na bootcamp, bo na samym tym zaoszczędzonym czasie mu się to zwróci.

3

Dlaczego jak zawsze się ktoś starszy pyta od czego zacząć to musi się znaleźć zdanie. "Zawsze mnie do tego ciągnęło" :D? Przecież to nie jest złe, że ktoś chce wejść w ten świat bo są fajne pieniądze, nawet jeżeli będzie się męczył to chyba lepiej kiedy dostanie takie 4k niż robiąc w fabryce przez całe życie za 2k

1

Moim zdaniem to zależy od osoby. Czasem kurs czy też studia mogą być dobrą motywacją/drogowskazem do nauki. Jest tyle materiałów w internecie że ciężko się połapać od czego zacząć. No ale właśnie, ten ogrom materiałów również przemawia przeciwko płatnym kursom. Na samym YT można znaleźć świetne tutoriale, łopatologicznie wprowadzające w programowanie. Do tego dochodzą płatne materiały, znacznie tańsze od kursów. Tak naprawdę to kwestia obrania konkretnego kierunku, np. aby uczyć się Pythona/C#/JS czy cokolwiek innego i się tego trzymać. Znaleźć jakiś odpowiedni tutorial i przerobić go całego. Rzeczy których się nie załapie za pierwszym razem powtarzać aż się zrozumie. W żadnym wypadku nie przeskakiwać, bo później to się negatywnie odbije. Grunt to dyscyplina, samozaparcie i odpowiednia motywacja.

2

Tylko jest jeszcze jedna rzecz, o której chyba nikt nie wspomniał i która przemawia za jakimiś bardziej zorganizowanymi formami szkolenia. W przypadku samodzielnego ogarniania tematu, zwłaszcza na początku, człowiek może się czuć totalnie zagubiony. Wiadomo, że się przez to przejdzie, ogarnie się podstawy, potem zacznie przyswajać kolejne tematy, niemniej poprowadzenie za rączkę jest wygodniejsze i szybsze. Po pierwsze - nauczyciel powinien mieć jakieś doświadczenie, wie z czym poprzedni uczniowie mieli problemy, więc może tym rzeczom/tematom poświęcić więcej czasu, a po drugie odpada konieczność samodzielnego wybierania materiału, technik i tematów do nauki. Wbrew pozorom, jak się nie ma o czymś pojęcia, to ciężko ocenić, na ile dany kurs/materiał jest wartościowy.

3

Oho, chyba mamy tu sfrustrowanego nastolatka. Uważaj, bo jak pójdziesz do pracy to będą Ci mówić co masz robić i kiedy. Czasem również będą kazać Ci się uczyć, jeśli trafisz w dobre miejsce. Powodzenie z niszczeniem swojego przełożonego :)

2
losowynick napisał(a):

potem zacznie przyswajać kolejne tematy, niemniej poprowadzenie za rączkę jest wygodniejsze i szybsze.

Jakby mi ktoś mówił czego mam się uczyć i kiedy to bym go zniszczył, nienawidzę szkoły, nienawidzę nauczycieli.

No to tak jest jeśli chodzi o Ciebie, ale na świecie jest jeszcze kilka miliardów innych osób. Najtańszy bootcamp programistyczny można wyrwać już od około 4k złotych, podczas gdy nowy pracownik na strefie przemysłowej na rękę potrafi wyciągnąć więcej niż trzy tysiące miesięcznie. Mieszkając z rodzicami może na taki kurs zarobić w półtora miesiąca nawet nie biedując. Ogarniając samodzielnie wstępne materiały do nauki zmarnowałby więcej czasu (bo na ogół proces nauki u ludzi wygląda raczej tak, że marnują czas myśląc o tej nauce niż po prostu się ucząc, biologii się nie oszuka) i w naprawdę wielu wypadkach taki bootcamp się zwyczajnie opłaca jeśli ktoś poważnie myśli o wdrożenie się w branżę. Po takim bootcampie nawet jeśli ktoś nie jest stworzyć samodzielnie fajnej, funkcjonalnej, estetycznej i wygodnej aplikacji, to jeśli się nie opieprzał totalnie, zna wszystkie podstawy związane z danym tematem. Jeśli bootcamp był z Javy, to pewnie jest w stanie wskazać jak postawić szkielet strony (nawet jeśli to Spring Boot, a nie czysty Spring, to to już wystarczy), czym ją zabezpieczyć i w prosty sposób skonfiguruje to zabezpieczenie (znając podstawy będzie wiedział czego potrzebuje i co sobie doczytać żeby to zabezpieczenie faktycznie było dobrze do aplikacji dopasowane) i tak dalej.

Tutaj już nie personalnie do Ciebie, tylko bardziej do ogółu:
ja na tym forum mam wrażenie, że uczestników bootcampów to się za jakichś upośledzonych uważa, a przecież to są normalni ludzie, tyle że wcześniej robiący inne rzeczy i to jest jedyna różnica. Chryste, nie wiem skąd tyle nienawiści do innych w internetach.

0

Nie rozumiesz bootcamp dla programisty, jest dla większości normalnych informatyków tak abstrakcyjny, jak bootcamp obsługi komputera lub obsługi Offisa. Ponadto oferty bootcampów to jedynie zakres podstawowy języka czy frameworków. Poza tym większość z tych nauczycieli nie ma pojęcia o inżynieria oprogramowania. Nauczycieli ocenia się po ich publikacjach.

Tutaj masz np. Publikacje Pana z Akademii Kodu, który jest ekspertem w technologiach Javy.

https://upolujebooka.pl/oferta,24174,serwisy_spolecznosciowe_dla_seniorow.html

Oczywiście są w Polsce nauczyciele, których szanuje i których publikacje bardzo mi się podobały jakby chociażby Sławomir Sobótka.

0

Ja akurat mam dostęp do nagrań z AK i ich materiał przerabiałem i w ten sposób przyswajałem Springa i podstawy Androida. Nagrania Michała Makaruka to była dla mnie akurat najgorsza część całego kursu (a jak do tego dodać jakość dźwięku to już w ogóle), ale już zajęcia z Oskarem Polakiem (który swoją drogą wrzucił na Udemy swój kurs z Androida, więc jeśli komuś nie zależy na szkolnym trybie zajęć i dostępie do niego jako tutora, a interesuje ewentualną osobę Android - może sobie po prostu kupić zestaw nagrań za grosze) były o wiele fajniej prowadzone.

1

Ja rozumiem że chcecie zarobić i wgl. Ale żerowanie na młodych bezrobotnych osobach to jest szczyt chamstwa i sku..... zresztą szkoda klawiatury, mam tylko nadzieje że dobrze płacą za chwalenie tych kursów.

Ale do rzeczy. Każdy programista, administrator, serwisant, każdy kogo śmiertelnicy nazywają informatykiem musi umieć uczyć się samodzielnie. I nie ma że boli. Jak szef ci powie że masz się nauczyć nowego frameworka to nie powiesz mu "poczekaj miesiąc muszę iść na bootcampa"? Powiecie że samodzielna nauka to strata czasu? Tylko kurcze ten czas muszę marnować tak przynajmniej raz w tygodniu, bo trafię na problem którego nie potrafię sam rozwiązać i muszę znaleźć szybko rozwiązanie. Zresztą tak samo wygląda edukacja na studiach (ponoć bo nie byłem), profesor trochę cię nakieruje, ale koniec końców sam szukasz materiałów i się z nich uczysz.

Takie kursy są fajne do nauki czegoś co się nie zmienia albo zmienia powoli tak jak języki obce, albo obsługa jakiś maszyn. W sytuacji gdzie praktycznie każda firma korzysta z innej technologi a technologie te potrafią się zmienić w ciągu roku, najważniejsza jest umiejętność samodzielnej szybkiej nauki.

Chcecie wydawać kasę na kursy, w co drugim ogłoszeniu o pracę wymagają angielskiego, za cenę kursu podstaw javy macie rok nauki angielskiego. A jak się nie uda z programowaniem to angielski i tak się przyda bardziej od podstaw javy, bo z samymi podstawami nigdzie nie przyjmują.

0

Do kogo jest ten post skierowany?

0

Nie cieszy mnie to bo jestem samoukiem ale prawda jest taka że bootcampy jednak coś tam uczą i będą mieć wpływ mocny na rynek pracy IT już za 3-5 lat.Z resztą to widać po niechęci jaką wzbudzają na forach i grupach na fejsbuczku.
Taki kurs 30 h opie da Ci tyle co kursy na uDemy czyli wstęp do wstępu.Imo nie warto

0

Ale pytanie jest inne - do jakich zadań się szuka ludzi oraz co mają oni sobą reprezentować.

To trochę jak z samochodami. Szef serwisu w jakimś serwisie BOSCH albo innym wyspecjalizowanym warsztacie musi być kimś z odpowiednim wykształceniem, doświadczeniem oraz ogólną "kumatością". Ale są też stacje szybkiej obsługi typu Norauto, w których nie trzeba mieć doktoratu z samochodologii, żeby wymienić olej, żarówkę czy klocki.

Pytanie jest takie - czy po bootcampie albo innym kursie mówimy o wykwalifikowanym mechaniku, czy wymieniaczu żarówek?

0

? Generalnie widać że zwiększa się podaż, jeszcze nie odbiło się to na płacach ale podejrzewam że niedługo się odbije.

Niby programiści a mają problemy z logicznym myśleniem XD

hurr durr zabiorom prace, ola boga pomocy pensje spadnom ; /

0
Sehnsucht napisał(a):

Nie cieszy mnie to bo jestem samoukiem ale prawda jest taka że bootcampy jednak coś tam uczą i będą mieć wpływ mocny na rynek pracy IT już za 3-5 lat.Z resztą to widać po niechęci jaką wzbudzają na forach i grupach na fejsbuczku.
Taki kurs 30 h opie da Ci tyle co kursy na uDemy czyli wstęp do wstępu.Imo nie warto

Coo...???

Zobacz sobie ile kosztuje kurs na Udemy, które też są wątpliwej jakości, nie raz naciąłem się tam na pakistański kurs...

Ja polecam książki autorów, którzy są poważane w środowisku.

Poza tym najgorszą bolączką bootcampów jest debilny marketing oparty na manipulacji z tytułu otrzymania pracy po bootcampie, wypowiedziach pseudo ekspertów i statystykach z innej galaktyki.

Ten marketing opiera się na tym, że najwięcej można zarobić na idiocie. Przedstawiają darmowe szkolenia typu pobierzcie z Mavena paczkę Joke teraz w funkcji main napiszcie Joke.GetJoke(); "Gratulację stworzyłeś swoją pierwszą aplikację, to takie proste. ! Teraz już wiesz, że możesz zostać programistą."

Drugie co to jest pompowanie "hype" przez pewnego "youtubera", który bazuje na efekcie "Rich reverse".
Nawiasem mówiąc, to śmieszą mnie ludzie, którzy swój poziom kreują zasobnością portfela.

1

Myślę, że najlepiej wejście do zawodu programisty w polskich realiach opisują książki:

IMHO to najlepsza inwestycja, jaką można zrobić na początku.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1