Dlaczego na Informatyce jest tak dużo Fizyki?

0

Rozumiem, że Matematyka sie przydaje do programowania, ale bardziej ta z natury dyskretna. Z kolei na mojej uczelni bardzo duży nacisk był położony na analize, która raczej nie ma użycia w programowaniu albo w sieciach (?) za to jest konieczna do rozumienia wzorów fizycznych. No i teraz mamy fizyke, nikogo to za bardzo nie interesuje na tym kierunku, jest to używane tylko w totalnych niszach, jak np robienie jakichś symulacji. Dlaczego więc mamy tego tak dużo, zamiast jakiegoś bardziej uniwersalnego przedmiotu zawodowego? Czy fizyka rozwija umysł w pewien sposób, o którym nie wiem?

3

zamiast jakiegoś bardziej uniwersalnego przedmiotu zawodowego

Dlatego, że studia, to nie zawodówka.

1

Warto poświęcać czas na wszystko co masz na studiach. Studia, szczególnie pierwszy stopień, mają dać Ci ogólny ogląd na informatykę i wiedzę umożliwiającą zrozumienie juz bardziej konkretnych konceptów. Na specjalizacje jest czas na drugim czy trzecim stopniu oraz w pracy zawodowej.

Btw. można nie mieć fizyki i mieć więcej algebry, wystarczyło wybrać uniwersytet.

1

Przypuszczam, że wzięło się to stąd, że kiedyś nie istniała informatyka i pierwsi "informatycy" kończyli raczej matematykę, fizykę czy elektronikę. A potem w jakimś momencie historycznym postanowiono zrobić przedmiot "informatyka", w którym z musu i tak musieli uczyć profesorowie z innych kierunków, i którego program i tak do dzisiaj niewiele się różni od pomieszania wyżej wymienionych.

I dlatego właśnie studia informatyczne nie są dobrą szkołą programowania, bo program jest totalnie nieprzemyślany pod tym względem (disclaimer: nie studiowałem informatyki, patrzę z zewnątrz na to, co się tam wyprawia).

(oczywiście, informatyka to nie szkoła dla programistów - problem jednak, że nie ma jeszcze kierunku studiów "programowanie" w Polsce i wiele ludzi idzie na infę z wiarą, że się nauczą programować).

Czy fizyka rozwija umysł w pewien sposób, o którym nie wiem?

Na pewno. Fizycy są zwykle mocno świrnięci xD

1

@LukeJL: ale przecież programowanie to tylko wycinek pracy programisty. Program jest zaprojektowany do tego, abyś świadomie mógł podejmować inżynieryjne decyzje. I moim zdaniem dobrze spełnia tą rolę. Większy problem jest już z samym wykonaniem. Na niektórych uczelniach mamy np. przedmiot "Wstęp do programowania" gdzie uczy się składni C++, zamiast podstawowych konceptów jak np. tutaj: https://ocw.mit.edu/courses/electrical-engineering-and-computer-science/6-0001-introduction-to-computer-science-and-programming-in-python-fall-2016/syllabus/

0

Rzeczywista odpowiedź brzmi zapewne "bo dr Józek tylko to potrafi, a potrzebował paru godzin", ale to co jest w fizyce fajnego z punktu widzenia programisty, to to, że opisuje matematyką świat rzeczywisty. Jest takim naturalnym polem, żeby te całki pochodne, wektory i inne wykorzystać.

1

Jak ci nie potrzebne to się nie ucz. Są inne sposoby by to zaliczyć, np podkład na egzaminie :p Nie namawiam, ale ja tak zaliczyłem :D

2

Dlatego, że studia, to nie zawodówka.

Ale mimo wszystko magister to tytuł zawodowy, a nie stopień czy tytuł naukowy. Na magisterkę można przygotować i CRUDa w Javie.

Fizyki masz dużo pewnie dlatego, że wydział który wybrałeś uczy fizyki :) Dla przykładu ja studiowałem na WMiI (wydział matematyki i informatyki) UJ i nie miałem fizyki, bo na tym wydziale fizyki w ogóle nie było. Za to na FAISie (fizyka, astronomia i informatyka stosowana) informatycy już raczej mieli tę fizykę (chociaż pewnie w małych ilościach).

0

Bo informatyka jest bardziej rozszerzona niż nam się wydaje, a jeżeli chodzi o programowanie to w grach komputerowych wykorzystuje się wzory fizyczne.

Ja spotkałem ludzi u mnie na studiach na 1 roku, którzy się dziwili dlaczego uczą programowania na studiach przecież to nic nie ma związanego z komputerami.

0

Ja spotkałem ludzi u mnie na studiach na 1 roku, którzy się dziwili dlaczego uczą programowania na studiach przecież to nic nie ma związanego z komputerami.

Racja. Nie trzeba programować, żeby wrzucać słit focie na fejsa :)

0

W sieciach nie ma zastosowania matematyka?

Chyba sobie jaja robisz, a jak modulacje amplitudową zrobisz lub np. częstotliwościową?
Jak nie umiesz czegoś zrobić cyfrowo nie zrobisz tego analogowo.

Matematyka jest wszystkim, układy sterowania, mechanika płynów.

Ja nie byłem na studiach bo nie było mi dane, ale matematyka to język, którym się opisuje świat i nie ma nic ważniejszego od tego.
Ucz się jak dorośniesz to zobaczysz, że wszystko ma swoje wytłumaczenie i praktyczne zastosowanie.

2
lambdadziara napisał(a):

Dlaczego więc mamy tego tak dużo, zamiast jakiegoś bardziej uniwersalnego przedmiotu zawodowego?

To dlaczego wybrałaś wydział na którym jest tyle fizyki? Czemu nie wybrałaś takiego, na którym nie ma jej wcale? Dlaczego nie sprawdziłaś programu studiów zanim na nie poszłaś?

2
tdudzik napisał(a):

@LukeJL: ale przecież programowanie to tylko wycinek pracy programisty.

Zgadzam się. Jak dla mnie więcej praca programisty ma dużo wspólnego z psychologią, bo trzeba gadać z ludźmi ciągle, rozmawiać z klientem, współpracownikami itp. Pracować zespołowo, komunikować się itp. Przeszkolenie psychologiczne by się przydało nam wszystkim (włącznie z PMami czy innymi osobami, którzy pracują z programistami - bo jak komuś brakuje miękkich skilli, to cały zespół cierpi).

Program jest zaprojektowany do tego, abyś świadomie mógł podejmować inżynieryjne decyzje.
I moim zdaniem dobrze spełnia tą rolę.

No nie wiem. Z jednej strony pracowałem z ludźmi po informatyce czy innych takich kierunkach, i byli spoko (więc się da), z drugiej strony widzę pełno wątków zakładanych przez studentów infy (czasem drugiego stopnia nawet) i raczej nie sprawiają wrażenie osób, którzy są w stanie podjąć świadomie jakiekolwiek decyzje... Ciężko powiedzieć jakich ludzi jest więcej.

Możliwe, że to od człowieka zależy. Jak ktoś jest ogarnięty, to po studiach będzie jeszcze bardziej ogarnięty, albo przynajmniej tak samo. Jak ktoś nie ogarnia nic, to studia nic mu nie dadzą. Czyli studia są dla osób ogarnietych, którzy i tak ich nie potrzebują?

0

Informatyka to nie tylko programowanie. Można być wybitnym informatykiem nie umiejąc programować

2

dlatego że na pierwszym roku muszą Cię przygotowac do wszystkiego

0
Janusz KOMARH napisał(a):

Informatyka to nie tylko programowanie. Można być wybitnym informatykiem nie umiejąc programować

Nie można.

6

Bardzo podoba mi się ta dyskusja.
Do Autorki: Na fizyce raczej nie uczą Was zasad zderzenia idealnego, fizyki ciał dużych jak planety czy zasad mechaniki płynów. Raczej są zagadnienia jak fale (czym są i dlaczego można je wykorzystać np. do transmisji sygnału), podstawy praw elektrycznych itd. Popraw mnie jeśli się mylę. A teraz po co to... Bo praca informatyka (w tym programisty) w jakimś stopniu pokrewna. To dzięki fizyce mamy Wlan, Lan no i podstawę podstaw czyli tranzystor. Załóżmy, że ktoś wybiera sieci. Dostaje do skonfigurowania prosty router i widzi ustawienie typu szerokość pasma i możliwe ustawienia 20/40/80 i jeszcze jakieś Herze. Czy wiesz co ustawiasz i dlaczego nie wiedząc co to jest częstotliwość i dlaczego komunikacja przy wyższej częstotliwości może być najszybsza? Albo dlaczego kabel skrętka ma skręcone ze sobą pary przewodów a komunikacja przy standardzie 10/100 jest do 100metrów. Albo masz szczęście i trafisz do takiego Cisco i za zadanie masz napisać program niwelujacy błędy transmisji w takim kablu.
Teraz opcja z "Informatykiem" czyli człowiekiem orkiestrą co to komputer złoży, BIOS ustawi... A tu nagle musi dobrać zasilacz do mocy podzespołów... I znów jakieś Watty, Volty, PFC i inne WTFy.
Ktoś już wspomniał o grach i tym, że programiści czasem muszą odwzorowywać zjawiska fizyczne.

Nie wszyscy, którzy trafiają na studia Informatyczne mieli fizykę w szkole średniej. Pomijam, że nawet jak mieli to mogła być tam kuta równia pochyła.

Do szanownych kolegów i koleżanek którzy twierdzą, że podstawy fizyki programistom się nigdy nie przydadzą i są za tym by na studiach powstał kierunek programowanie. Pomyślcie czy jednak nie byłby to zawód i jak odróżnić to od czegoś takiego jak Technikum.

0

Studiuję informatykę i fizyki mam 2 semestry. I tak szczerze to każdy średnio ogarnięty student jest w stanie zaliczyć ten przedmiot bez specjalnego zgłębiania tematu.

3

Ból d**y o fizykę ... fizyka i matematyka jest na studiach po to, aby student zrozumiał, że skoro potrafi sobie poradzić z jakimiś wzorami matematycznymi w fizyce to tym bardziej poradzi sobie z napisaniem programu przy użyciu najnowszego trendy frameworka JSowego. Matematyka i fizyka rozwijają połączenia neuronowe w mózgu, bo przecież w tej matematyce i fizyce musisz zastosować jakiś wzór, aby rozwiązać dany problem. Pisząc program również musisz rozwiązać jakiś problem pisząc kod według odpowiedniego schematu w zależności od sytuacji. Jakby ujednolicić tą sytuacje i uogólnić (kod = wzór matematyczny/fizyczny) - rozwiązywanie zadań matematycznych = programowanie (w dużym uproszczeniu). Zachodzą dokładnie te same procesy myślenia.

Ktoś zaraz się przyczepi, że temat był o fizyce a nie o matematyce. Fizyka to w 90% matematyka, 10% zasad i różnych praw.

Metoda myślenia przy programowaniu oraz matematyce/fizyce jest bardzo podobna i nauka jednego poprawia umiejętności w drugim. Wam się teraz po prostu wydaje, że bez tej matematyki i fizyki bylibyście tak samo dobrzy w programowaniu. A to nie prawda - po prostu nie jesteście świadomi tego, na ile wasza wiedza i umiejętności matematyczno-fizyczne mają wpływ na wasz sposób myślenia. Tak samo jak nosicie zegarek cały czas na ręce ale go nie czujecie, tak samo nie odczuwacie w każdym momencie waszego życia wpływu matematyki i fizyki. Ale to nie znaczy, że on nie istnieje.

Mimo wszystko sposób nauczania matematyki i fizyka w Polskim systemie edukacji to jest dramat - uczy się ludzi schematów i postępowania według jednej słuszne drogi(tej znanej wykładowcy), a nie samodzielnego, abstrakcyjnego myślenia do rozwiązywania problemow. W rezultacie ludzie mogą w ogóle nie zrozumieć czym w ogóle jest matematyka, skoro całe życie tylko podstawiali do wzorów aby rozwiązać jakieś zadanie

2

Witam.
Odnośnie pytania w wątku napiszę krótko: wiedza jest jak balon, który unosi gondolę ku nieboskłonowi. Im wyżej wzlecisz tym lepszy masz ogląd całego otoczenia. Tak właśnie jest z nami. Im więcej wiemy tym szerzej możemy patrzeć na dane zagadnienie. Znam trochę osób i te, które wiedzą więcej zaczynają już dostrzegać swoją przewagę nad sobami z dużo węższą wiedzą. I nie mówię tu o tym, że ktoś jest słabym programistą. Mówię o sytuacji gdy starcie jest z naprawdę niezłym koderem.
Można być naprawdę wybitnym programistą i słabym informatykiem. Można mieć wybitne zdolności kodowania wskazanych przez kogoś rozwiązań. A jednocześnie mieć kłopoty z wymyślaniem rozwiązań do wskazanego problemu, którego się jeszcze nigdy nie kodowało.
Reasumując, wiedza z wielu dziedzin pomaga w podejmowaniu lepszych decyzji.

2

Bardzo prosta sprawa. Studia nie sa po to żeby nauczyc cię zawodu. Ja zawsze patrzyłem na studia inzynierksie jako coś co ma ci dać ogólne pojecie o współczesnej technice i dopiero potem skupić sie na szczegółach które przydają sie w pracy( ktoś tu chyba myśli ze studia przygotowują do pracy ? ;-) ) . Poza tym prosta sprawa jesli nie jesteś w stanie zaliczyć fizyki to cóż, warto przemyśleć czy nadajesz sie na inżyniera jako takiego.

1

Bo na każdym kierunku technicznym na polibudach musi być fizyka. Tylko i aż tyle :-)

2
W2K napisał(a):

Poza tym prosta sprawa jesli nie jesteś w stanie zaliczyć fizyki to cóż, warto przemyśleć czy nadajesz sie na inżyniera jako takiego.

Dwa oporniki połączone równolegle, do nich trzeci szeregowo. Napięcia, prądy, moce.
To była dla dużej części studentów pierwszego roku masakra nie do zrozumienia i zaliczenia.
Po drugim roku odpadli prawie wszyscy tacy którzy nie dawali sobie z podobną abstrakcyjną masakrą jak to nazywali.
Poszli na informatykę bo modne. Zderzyli się z niepotrzebną teoretyczną abstrakcją. Wylecieli ze studiów. BTW, PTI (podstawy teoretyczne inf) z algorytmiczne były dla nich gwoździem do trumny.
Zapewne piszą teraz w necie że studia nie są potrzebne 'programistom' albo to strata czasu bo lepiej poświęcić czas na naukę Photoshopa i nowych frameworków webowych

0

Dużo fizyki na informatyce, tzn. ile lat ta fizyka się ciągnie? I jaki "bardziej uniwersalny przedmiot zawodowy" miałby zastąpić zmuszenie mózgu do solidnej pracy?

1
Jasnowidz napisał(a):

Bo na każdym kierunku technicznym na polibudach musi być fizyka. Tylko i aż tyle :-)

i elektronika miernictwo, cyfrówka... Za dużo tego :) Lepiej gdyby zamienili te przedmioty czymś bardziej związanym z informatyką ale co człowiek to inne zdanie.

0
Elka napisał(a):

i elektronika miernictwo, cyfrówka... Za dużo tego :) Lepiej gdyby zamienili te przedmioty czymś bardziej związanym z informatyką ale co człowiek to inne zdanie.

Zdrowy psychicznie i inteligentny człowiek poszedłby po prostu na uczelnię która ma więcej przedmiotów związanych z informatyką, a nie elektroniką, zamiast wymagać zmiany programu pod siebie.

0

Na PJATK nie ma fizyki, na MIM UW nie ma fizyki, na WMI UWr też nie ma. Zatem źle wybrane studia.

0

Ze wszystkich rzeczy, na które narzekają inni studenci, najbardziej nie mogę zrozumieć narzekania na fizykę na studiach. Że trudna, że trzeba się wzorów uczyć, a tak naprawdę dopiero jak na studiach ktoś Cię oświeci pochodnymi, całkami, rachunkiem różniczkowym i wariacyjnym, to wszystkie klocki zaczynają do siebie pasować i fizyka staje się prosta ;)

0

@somekind: Panie ale na inżyniera takie są wymogi, bez tego ani rusz, w końcu jak inżynier to musi być z elektroniką związany, jeszcze dobrze gdyby potrafił into budowlanka, bo jak to inżynier a nie zna się na budownictwie :)

Ja tam wolałabym zamiast przedmiotów z pokrewnych dziedzin więcej czasu poświęcić na coś własnego, ale jak trzeba to nie ma zmiłuj, taki głupkowate wymagania ktoś wymyślił. W robocie również nie robi się wszystko co się chce i lubi, ale inteligentny człowiek poradzi sobie z prawie wszystkim i nie będzie unikał zagrożenia :)

0
Haskell napisał(a):

Na PJATK nie ma fizyki, na MIM UW nie ma fizyki, na WMI UWr też nie ma. Zatem źle wybrane studia.

Na PJATK miałem fizykę, elektronikę cyfrową i analogową lata temu :-) W sumie fajnie było. Na oko widzę, że teraz nazywa się to podstawy symulacji i systemy cyfrowe. Z chęcią zresztą pouczyłbym się elektrotechniki, ale niekoniecznie na zaliczenie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1