Ankieta => Czy jesteś programistą z zawodu czy samoukiem?

0

Określcie się w ankiecie czy jesteście programistami z zawodu czy samoukami?

0

Samouk

1

Określcie się w ankiecie czy jesteście programistami z zawodu czy samoukami?

Co to znaczy "programista z zawodu"? Kojarzy mi się to z byciem "z zawodu dyrektorem".

6

A to sie jakos wyklucza?

0

Technik czy np. Inżynier - są to tytuły zawodowe, więc jeżeli ktoś nie posiada tytułu a programuje, jest samoukiem. W czym widzicie problem ?
Prosze nie pisać głupot, że bootcampowiec jest bardziej programistą z zawodu niż osoba z tytułem zawodowym :D

3

Przed studiami znalem C, Basic, Action! i dwa Asmy. Po studiach informatycznych jeszcze kilka jezykow plus np sortowanie bombelkowe. Co mam kliknac?

5

ja jestem z namaszczenia HRu

2
wioletta90 napisał(a):

Technik czy np. Inżynier - są to tytuły zawodowe, więc jeżeli ktoś nie posiada tytułu a programuje, jest samoukiem. W czym widzicie problem ?

Tylko czy istnieje w Polsce coś takiego inżynier programowania? Nie słyszałem o takich. Słyszałem o inżynierach informatyki, licencjatach matematyki itp. ale to nie to samo.

To, że na studiach, są przy okazji jakieś tam zajęcia z programowania, nie oznacza jeszcze, że przygotowują do zawodu programisty.

Prędzej "programistą z zawodu" mógłbym określić kogoś z dużym doświadczeniem komercyjnym, który nauczył się zawodu tak jak większość programistów - w prawdziwej pracy - a nie w sztucznym laboratoryjnym otoczeniu akademickim.

Tutaj fakt skończenia/nieskończenia informatyki i tak traci znaczenie wraz z nabywaniem doświadczenia. Wszystko to, co jest nauczane na informatyce, a co może się jakkolwiek przydać (włącznie z algorytmami) człowiek jest w stanie nauczyć się w pracy, jeśli zaistnieje taka potrzeba.

Podział na samouków i "ludzi, którzy są zawodu programistami" to dość sztuczny podział...

Swoją drogą "zawód programisty" tylko w ułamku polega na programowaniu. Miękkie skille, ogarnięcie w pracy w zespole są często bardziej decydujące.

jest samoukiem.

Programista musi być do pewnego stopnia samoukiem, bo inaczej będzie niesamodzielny. Rozejrzyj się po wątkach na forum zakładanych przez studentów, którzy nie potrafią zrobić projektu na studia, tylko o wszystko muszą pytać ludzi na forum. Bo nie potrafią być samoukami i czekają aż ktoś im poda coś na tacy. A ponadto same zadania, które dostali od wykładowców są idiotyczne i nie mają wiele wspólnego z real-life programowaniem. Tak wygląda to słynne przygotowanie do zawodu?

0

Ja np. mam wpisane Informatyk-wodzirej-konferansjer.

1

Ty tak na poważnie :) ?

LukeJL napisał(a):

Rozejrzyj się po wątkach na forum zakładanych przez studentów, którzy nie potrafią zrobić projektu na studia, tylko o wszystko muszą pytać ludzi na forum. Bo nie potrafią być samoukami i czekają aż ktoś im poda coś na tacy. A ponadto same zadania, które dostali od wykładowców są idiotyczne i nie mają wiele wspólnego z real-life programowaniem. Tak wygląda to słynne przygotowanie do zawodu?

Więc uważasz, że real-life programowanie to np. pisanie głupkowatych rzeczy w JS ? Bo w tym jest 90% pracy w ogłoszeniach ?
Studenci którzy nie potrafia rozwiązac prostych zadań - nie skończą studiów, zobacz ile osób zaczyna, a ile się broni :) Mój przypadek to 120 -> 5 :)
No i pokaż jakieś idiotyczne zadanie od wykładowcy.

Osoba która nie jest samoukiem, nie ma możliwości ukończenia jakichkolwiek studiów, bo niby jak ? Nawet jeśli jest samoukiem to niestety nie ma na to gwarancji.

LukeJL napisał(a):

Miękkie skille, ogarnięcie w pracy w zespole są często bardziej decydujące.

Miękkie skille bardziej rozwiniesz na uczelni niż siedząc w piwnicy ucząc się kolejnego frameworka do JS'a :)

0

Osoba która nie jest samoukiem, nie ma możliwości ukończenia jakichkolwiek studiów, bo niby jak ?
Nawet jeśli jest samoukiem to niestety nie ma na to gwarancji.

Czyli w gruncie rzeczy się zgadzasz ze mną.

Więc uważasz, że real-life programowanie to np. pisanie głupkowatych rzeczy w JS ?

Pisanie w JS nie musi być głupkowate. Pisząc coś na większą skalę w jakimkolwiek języku trzeba:

  • umieć zaprojektować architekturę (a tego się nie da w teorii nauczyć. Owszem, od czasu do czasu można sięgnąć po książkę np. o wzorcach projektowych, ale bez praktyki raczej się wiele nie osiągnie, poza overengineeringiem i przenoszeniem bezmyślnie wzorców z książki)

  • umieć przewidywać pewne rzeczy - tutaj trzeba się wiele razy sparzyć i zderzyć ze smutną rzeczywistością typu "zmieniające się wymagania biznesowe" albo "nie rozumiem własnego kodu napisanego miesiąc temu", żeby potem wreszcie już na samym wstępie myśleć o pisaniu w utrzymywalny sposób (ew. sięgnąć po książkę o czystym kodzie, architekturze, wzorcach itp.). Czy projekty uczelniane pisane "na jeden strzał" (piszemy, oddajemy i zapominamy) zapewnią taki poziom wglądu jaki dają dłuższe projekty (czy to komercyjne czy to hobbystyczne)?

  • mieć wprawę w pisaniu testów - tego się nie da nauczyć w teorii, tylko raczej wiele razy parząc się na czymś, co nie ma testów, albo co ma złe testy.

  • orientować się w ogólnie uznanych standardach pisania (nawet taka "duperelka", jak zwyczaj pisania kodu po angielsku - a nawet to nie jest przestrzegane na uczelniach).

I wiele innych co sprawia, że real-life pisanie kodu (zarówno projekty komercyjne jak i hobbystyczne, zarówno w teamie jak i samemu pisane - wszystko jest potrzebne, i daje unikalną perspektywę) da więcej niż robienie sztucznych zadanek.

No i pokaż jakieś idiotyczne zadanie od wykładowcy.

Np. tutaj
Projekt programowanie obiektowe
wytyczne od wykładowcy: wymagania projektowe - hermetyzacja, dziedziczenie, polimorfizm, przeciążenie operatorów? co jest idiotyczne, ponieważ w prawdziwym życiu nie powinno się pisać czegoś w kodzie tylko po to, żeby zrobić "polimorfizm" czy "dziedziczenie", tylko dostosowuje się użyte narzędzia do potrzeb danego projektu/konkretnego problemu.

Lepiej by było gdyby uczelnia uczyła studentów rozwiązywania problemów (istota programowania), zamiast tylko sprawdzać ich wiedzę (co jest istotą studiowania niestety).

Albo tutaj wykładowca wprost polecił jakie dokładnie metody o jakich nazwach mają znaleźć się w klasie. Zero praktycznych problemów, tylko sprawdzanie, czy ktoś zna fundamenty języka i umie zadeklarować metody w klasie (coś, co można opanować i tak z pierwszego lepszego tutoriala w sieci): Program (zadanie) - uwagi

0

Kolejny raz w życiu odrzuciłem możliwość pracy i jestem bezrobotny dalej.

Nie wiem czemu, ale nigdy nikogo nie prosiłem o pracę, a mi się kolejny raz ktoś z pomocą przyszedł, ja że nie przygotowany i nie przemyślałem, to przypadkiem odrzuciłem ofertę.
Zawsze myślałem, że coś z programowaniem będę robił, bo w sumie po 10 latach sporo się nauczyłem, ale rynek działa w inny sposób.

Gdyby nie alkohol już by mnie nie było dawno, straszne jest to uczucie psychiczne jak się wszytko ciągle psuje.

1

Oczywiście nie mam nic do programistów bez studiów - tak dla jaśnoci. BA! W mojej firmie większość ludzi bez studiow jest lepszych od tych ze studiami, a nawet zdecydowanie ! (ale to mała próbka)
Nie od dziś wiadomo, że studia nie sa równe umiejętności. Wiadomo, jeżeli ktoś pracuje od 5 lat jako programista i to jego jedyny zawód, to chyba nie ma się nad czym zastanawiać jeżel ktoś pyta o zawód ?
To nie zmienia faktu, że jest "samoukiem" - tak się po prostu mówi, w każdym zawodzie :)

Ten projekt to prawdopodobnie z zajęć typu podstawy programowania obiektowego, java 1 lub coś takiego na pierwszych semestrach.
Wykładowca ma za zadanie sprawdzić czy student wie czym jest hermetyzacja, dziedziczenie i polimofizm, a żeby nie było uczenia na pamięć, wymyślił jakiś przykład.

LukeJL napisał(a):

Przykład bootcampów pokazuje, że już na początku nauki można ludziom dawać praktyczne zadania, gdzie ludzie robią choćby proste apki typu ToDo List

Co z tego, jeżeli żaden z nich nic nie rozumie ? W budynku mojej firmy jest kilkunastu bootcampowiczów, w tym w mojej firmie kilku, z tego co opowiadają, na pierwszych zajęciach wszyscy śmieją się ze słowa "stringi".
Mogą im pokazywać najtrudniejsze rzeczy na świecie, ale co z tego, jeżeli po całym bootcampie nie wiedzą totalnie nic.

0

Źle ankiete nazwałem. Powienienem się zapytać czy jesteś programistą z wykształcenia czy samouk :D ? sry

0

2013 inż. informatyka
2018 mgr informatyka
Staż i pierwsza praca małej firmie. Na studenta patrzyli jak na kosmitę. Więcej jak połowa samouków.
Druga praca w firmie outsourcingowej. Roczny raport dla każdego pokazał strukturę 70% z wyższym wykształceniem. Raport na maila był dla każdego, premia dla wybranych. ;)
Trzecia praca w finansach. Od dwóch lat nie przyjęto nikogo nowego bez ukończonych studiów. Na zrobionego z opóźnieniem magistra koledzy patrzą z uznaniem: że ci się chciało bo to chyba nie był głupi pomysł.

0

A czy przyjeli po innych studiach niż informatyka?

0

na razie jestem "samoukiem", później bede inżynierem informatyki czyli w uproszczeniu będe developerem z zawodu

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1