PJATK po SGGW?

1

Witam,
jestem studentem 4 roku Informatyki na SGGW. Planuję kontynuuować magisterkę na PJATK w trybie zaocznym. Chciałbym zaczerpnąć informacji na temat różnic programowych dotyczących tych uczelni. Czy różnice są bardzo duże? Jak ciężko jest na PJATK na magisterce? Jak odbywa się proces rekrutacji?

Pozdrawiam,
Kamil

1

Czemu chcesz się przenieść z SGGW? Tam będziesz miał wyższy poziom na magisterce i chyba taniej.

0

@somekind: A możesz powiedzieć coś więcej na temat tej uczelni? Jaki jest poziom na magistrze?

1

No taka jest prawda. Niestety tak drogie uczelnie jak PJTAK nigdy nie będą miały ani dobrej kadry ani dobrych studentów, bo 90% osób tam studiujących to dzieciaczki bogatych rodziców, którzy w żadnym wypadku [studenci] nie chcą się wysilić. A kadra? Uczelnie publiczne dostarczają więcej prestiżu, a i współpraca z ludźmi (studentami), którzy coś sobą reprezentują (bo np. zdali maturę na tyle, żeby się dostać) jest istotna.

Na PJTAK nie masz progów... Jedyne to te finansowe. Zatem dostanie się każdy kto tylko ma bogatych rodziców.

1
kamilM napisał(a):

@somekind: A możesz powiedzieć coś więcej na temat tej uczelni? Jaki jest poziom na magistrze?

Taki jak wszędzie - jeśli ktoś chce wynieść wiedzę, to ją wyniesie. Jeśli chce się prześlizgnąć, to się prześlizgnie. Pytanie czy jest to warte takich pieniędzy.

Skromny Kot napisał(a):

No taka jest prawda. Niestety tak drogie uczelnie jak PJTAK nigdy nie będą miały ani dobrej kadry ani dobrych studentów, bo 90% osób tam studiujących to dzieciaczki bogatych rodziców, którzy w żadnym wypadku [studenci] nie chcą się wysilić. A kadra? Uczelnie publiczne dostarczają więcej prestiżu, a i współpraca z ludźmi (studentami), którzy coś sobą reprezentują (bo np. zdali maturę na tyle, żeby się dostać) jest istotna.

Tylko, że kadra nie pochodzi z kosmosu, a na uczelniach prywatnych wykładają w dużej mierze ci sami profesorowie co na publicznych.
PJATK ma też uprawnienia do nadawania stopnia doktora, a SGGW nie, więc to chyba wystarczy za odpowiedź gdzie jest lepsza kadra.

Na PJTAK nie masz progów... Jedyne to te finansowe. Zatem dostanie się każdy kto tylko ma bogatych rodziców.

Skoro można stamtąd wylecieć, to nie jest to uczelnia, na której wystarczy zapłacić, żeby studiować.

1

Z tymi progami, to tak nie do końca. Jakiś czas temu, ktoś zamieszczał tu raport perspektyw, według którego średnia z ocen matury z matmy studenta PJ, jest wyższa od średniej większości świeżo przyjętych studentów peryferyjnych politechnik. W Warszawie to nie wstyd nie dostać się na dzienną informatykę, bo progi są wysokie, więc można na pewno na pierwszym stopniu PJWSTK spotkać sporo osób, które by się dostały na większość uniwersyteckich informatyk, czy inne niż topowe politechniki.

@somekind Dla mnie umiejętności niektórych dobrych ludzi po pjwstk, raczej nie dowodzą, że jest tam wysoki poziom nauczania, tylko raczej, że jak ktoś jest ambitny i zmotywowany, to mu żadne studia nie zaszkodzą.
I może kiedyś tam wykładali jacyś wykładowcy z politechniki, ale to chyba bardzo dawno temu.

Jednak opinie o magisterskich i podyplomowych generalnie są bardzo słabe. Bo tam naprawdę jest za słaba kadra, na jakieś ambitniejsze tematy, niż klepanie crudów w javie, bazy danych itp.

0
Skromny Kot napisał(a):

Na PJTAK nie masz progów... Jedyne to te finansowe.

Z tego co wiem na PJATK na zaocznych są przedmioty które zalicza mniej niż 50% studentów, więc to nie jest uczelnia gdzie dają papierek za samo płacenie.

Zatem dostanie się każdy kto tylko ma bogatych rodziców.

Na PJATK są zniżki oraz stypendium rektorskie dla laureatów olimpiad, osób z dobrymi ocenami na maturze oraz osób z wysoką średnią, więc nie trzeba mieć bogatych rodziców, jeżeli ktoś się dobrze uczy.

0

zaoczne a na pewno podyplomowe sa o wiele drozsze na pw niz pja...

0

co jest bardziej renomowane podyplomowka na pja czy bootkamp?

0

Na PJ robiłem inżyniera. Może kiedyś zrobię magistra (na razie nie wiem po co miałbym to robić). Jeśli jest Ci do czegoś potrzebny mgr, to możesz tam pójść i pewnie sobie poradzisz, jeśli dobrze przysiądziesz. Na PW też sobie poradzisz zresztą i na AGH też. Nadgonienie materiału, jak się jest po informatyce nie jest trudne. U mnie ze studiów wylecieli tacy, co myśleli, że będzie łatwo. Reszta zarywała noce na projekty przez parę lat i po paru być może ITN-ach zaliczyła. Studia są typowo techniczne, więc możesz uświadczyć sporo matematyki, masę kodowania i tyle. Ja bym przepracował parę lat i poszedł na studia z pomysłem, jaką magisterkę chcę napisać i u kogo. Samo mgr inż to strata czasu. Uczelnia - byle przyzwoita.

0
Skromny Kot napisał(a):

No taka jest prawda. Niestety tak drogie uczelnie jak PJTAK nigdy nie będą miały ani dobrej kadry ani dobrych studentów, bo 90% osób tam studiujących to dzieciaczki bogatych rodziców, którzy w żadnym wypadku [studenci] nie chcą się wysilić.

Nie to, żebym jakoś specjalnie chciał bronić PJATK ale jestem po prostu zafascynowany taką logiką. Na najlepszych uczelniach na świecie 90% osób tam studiujących to "dzieciaczki bogatych rodziców". Naprawdę twierdzisz, że bogate dzieci - a konkretnie kasa bogatych dzieci - odstasza dobrą kadrę, a nie ją przyciągaja?

0

Moim zdaniem jeśli chcesz iść na PJATK to idź. Nie wiem czemu zaraz lecą stereotypy o kasie, typie uczelni itd aż odbiega się od tematu głównego, czyli różnic programowych i poziomu trudności. Na pewno program musi być zbliżony inż -> inż (gorzej jakby był licencjat).

Kandydaci na studia magisterskie uzupełniające w PJATK muszą mieć ukończone min. studia I stopnia. Przyjęcia na studia odbywają się na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej, do której kandydat obowiązkowo musi przystąpić (poza kandydatami na studia internetowe, gdzie rozmowa kwalifikacyjna nie obowiązuje).

W przypadku kandydatów spoza PJATK, u których pojawią się różnice programowe, może pojawić się konieczność uzupełnienia dodatkowych przedmiotów z zakresu studiów I stopnia. Decyzja podejmowana jest przez Dziekana Wydziału Informatyki.

-> zasady i proces rekrutacji na pjatk
Dla porównania:
-> program dla pjatk
-> program dla sggw

Czy trudno to musisz sam ocenić. Popatrz na programy. Obie uczelnie są dobre. Jakby co w stolicy są jeszcze inne opcje.

0
sqlka napisał(a):

Dla mnie umiejętności niektórych dobrych ludzi po pjwstk, raczej nie dowodzą, że jest tam wysoki poziom nauczania, tylko raczej, że jak ktoś jest ambitny i zmotywowany, to mu żadne studia nie zaszkodzą.

To samo dotyczy studiów państwowych. Więc w czym niby PJATK gorsze? (Poza ceną oczywiście.)

Jednak opinie o magisterskich i podyplomowych generalnie są bardzo słabe. Bo tam naprawdę jest za słaba kadra, na jakieś ambitniejsze tematy, niż klepanie crudów w javie, bazy danych itp.

Najwyraźniej MNiSW oraz PKA mają inne zdanie, skoro to PJATK ma uprawnienia habilitacyjne, a SGGW nie. :D

0

@somekind Uprawnienia można kupić ;)

Nie wiem jak jest z magisterką na SGGW, sam robiłem tam tylko inżyniera (i na nim poprzestałem). Ogólnie studia jak studia - część prowadzących z PW, część z jakichś prywatnych Vistul. Jak dla mnie poziom był ok. Zakładam, że z magisterką podobnie, bo wiem od kumpli z mojego roku, którzy dalej studiowali, że prowadzący im znani i program też w porządku.

Zasadniczo najważniejsze jest twoje zaangażowanie i chęć nauki - bez tego żadne studia nie pomogą.

0

Jeżeli uprawnienia do habilitacji można kupić, to dlaczego SGGW sobie nie kupi z informatyki, tylko robią jakieś przewały na Ursynaliach - zespoły zrezygnowały, a złodzieje nie chcieli oddać kasy?

0
Pipes napisał(a):

@somekind Uprawnienia można kupić ;)

Pewnie można, tylko po co?

0

Myślę, że kiedyś SGGW będzie mieć uprawnienia habilitacyjne, to kwestia czasu. Trzeba pamiętać, że wydział jest młody w porównaniu do wydziału na PJATK.

1

Nie wiem, czemu mają służyć te porównania, ale parę wziętych z brzegu osób po PJ wygląda tak:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przemysław_Frasunek
http://www.startupgrind.pl/?author=81
http://mamstartup.pl/startupowa-11/6799/w-biznesie-doceniam-zwyczajna-pogode-ducha-borys-musielak-filmaster
https://www.blackhat.com/eu-15/speakers/Marek-Majkowski.html

Nie są to doktorzy, więc to pewnie nie w temacie. Poza tym uczelnia nie zapewniła im udanej kariery, tylko własna praca. Podobne listy ludzi można też robić dla ludzi bez dyplomu, a jeszcze lepsze z ludzi po UW, tylko co z tego? Trzeba wybierać miejsca, które nie są dnem i robić swoje. Nikt nikogo nie zmusi do zostania fachowcem.

Tu masz gościa, który zrobił doktorat w PJ: http://www.umcs.pl/pl/aktualnosci,57,dr-bogdan-ksiezopolski-laureatem-lubelskiego-nobla,29682.chtm :-P Ależ mi się zachciało obrony, pewnie mi za to płacą :-P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1